Home  |  Królik  |  Papuga  |  Kanarek  |  Owczarek  |  Redakcja  |  Klub  |  Kontakt       królik - lapin Królik - kaninchen Królik - Rabbit

  • Home
  • Królik
  • Papuga
  • Kanarek
  • Gryzonie
  • Działka
  • Co nowego
  • Galeria  I
  • Galeria  II
  • Galeria  III
  • Mapa strony
  • Forum Trunia
  • Serwis Trunia
  • Zrób stronę
  • Przyjaciele
  • Literatura
  • Webcam
  • Zapytania
  • Redakcja
  • Lekarze
  • Ustawy
  • Banery
  • Ebook
  • Quiz
  • Linki
  • E-mail
  •    

    HUMOR


    Wiecie dlaczego omijają nas wszelkie pozaziemskie cywilizacje?
    - Bo nie dość, że Microsoft zrobił coś takiego jak Win*.* 95, to jeszcze ludzie to kupują...
    A kto lubi się spotykać z przygłupami?


    Dwaj policjanci spotykają leżącego na chodniku pijaka. Pijak:
    - Tu Radio Wolna Europa, tu Radio Wolna Europa ...
    Błyskawicznie sprawdzają w instrukcji, co należy zrobić w takiej sytuacji. Po chwili kładą się obok niego i mówią:
    - Bzzzzzzzzzzzz Zagłuszamy.


    Idzie sobie policjant i spotyka swojego kolegę, który kopie dół.
    - Co robisz ?
    - Kopię dołek, bo potrzebne mi zdjęcie od pasa.
    Po pewnym czasie wraca i widzi, ze tamten wykopał 5 dołków.
    - Po co ci aż pięć dołków ?
    - Bo potrzebuje 5 zdjęć.


    Co jest najszybsze w 486?
    - Wiatraczek



    W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój najnowszy towar:
    - Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
    - W takim razie biorę dwa.


    Żona wysyła męża - policjanta do sklepu po zapałki:
    - Tylko kup dobre zapałki, żeby się dobrze paliły -- dodaje.
    Po kwadransie policjant wraca, kładzie pudełko na stole i mówi zadowolony:
    - Bardzo dobre zapałki. Wypróbowałem w sklepie. Wszystkie się palą.


    W czasach, gdy mieliśmy jeszcze milicję, a nie policje, pewien milicjant przyniósł do domu wykrywacz kłamstw, który na wypowiedziane kłamstwo reagował dźwiękiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mówi:
    - Dostałem dzisiaj piątkę z matematyki!
    - Piiii! - reaguje wykrywacz.
    - No i czego kłamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawałam w szkole same piątki.
    - Piiii!
    - No niech będzie - czwórki.
    - Piiii!
    - No dobra - trójki.
    - Piiii!
    - No cicho już, przynosiłam same dwoje - odpowiada zrezygnowana matka.
    A na to wyrywa się ojciec:
    - A jak ja chodziłem do szkoły....
    - Piiii!


    Egzamin w Wyższej szkole policyjnej w Warszawie:
    - Jakiego koloru jest biały maluch ?
    Policjant (kandydat) nie wie.
    - No niech pan pomyśli, jakiego koloru jest biały maluch.
    Po kilku minutach policjant się uśmiecha i mówi :
    - Biały !!!!
    - Bardzo dobrze, widać że się Pan dużo uczył!, a teraz drugie pytanie: Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochód ?
    Policjant myśli, myśli, myśli, i wola uradowany :
    - Biały !!!


    Policjant rozkłada metr krawiecki na jezdni. Kolega pyta się co robi:
    - Niektórzy przyjeżdżają do pracy metrem, ale jak do cholery to robią?


    Dwaj policjanci obserwują helikopter:
    - Te Franek, dlaczego ten helikopter od 15 minut wisi nieruchomo w powietrzu ??
    - Może skończyło mu się paliwo.....


    Dlaczego milicjanci nie jedzą ogórków konserwowych ?
    - Bo im się głowy w słoikach nie mieszczą!


    Przychodzi mrówka do krawca i mówi:
    - Jest nitka?
    - Jest!
    - Cale dwa cm proszę!
    - Zapakować???
    - Nie! Powieszę się na miejscu!


    Siedzi zając i koń na gałęzi, na drzewie. Przechodzi krowa i też chce sobie tak posiedzieć.
    Wdrapuje się na drzewo i mówi do zająca:
    - Ty zając, posuń się.
    A na to zając: - Nie mogę bo musiałbym konia zwalić.


    Mrówek ucieka z lasu i nagle na swej drodze spotyka leśniczego :
    - Co się stało? - pyta leśniczy
    - Ktoś zgwałcił słonicę. Wszyscy są podejrzani.


    Dzwonek do państwa słoni. Otwiera słoń, nikogo nie ma.
    Tuż po zamknięciu drzwi kolejny dzwonek.
    Słoń pomyślał, ze może się włącznik zepsuł.
    Otworzył drzwi, spojrzał, a na pstryczku siedzi mrówek i odzywa się grubym głosem:
    - Dobry wieczór, czy jest słonica?
    - Nie ma.
    - To proszę przekazać, że był Ryszard.


    Przebiega zając przez jezdnię, aż tu nagle się potknął.
    A jako, że zające maja 2 duże wystające zęby, to wbił się tymi zębami w asfalt.
    Próbuje coś na to poradzić i robi gwałtowne ruchy w dół i w górę, próbując się wydostać.
    Przechodzi w tym czasie obok bocian - zatrzymuje się i mówi...:
    - Ty zając, Ty się tak nie śmiej, bo żeś nieźle przyp*.*.


    Wchodzi zajączek do baru, podciąga rękawy i krzyczy:
    - Kto zbił mojego brata?
    - Ja! - wstaje zza stołu niedźwiedź. -A o co chodzi? - A o nic, dobrze zrobiłeś.


    Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia..
    - poproszę chleb z górnej polki..
    Niedźwiedź wchodzi na górę i podaje chleb..
    Następnego dnia:
    - poproszę chleb z górnej półki..
    Niedźwiedź wchodzi na gore i podaje chleb..
    Historia powtarza się przez kilka dni..
    Niedźwiedź się zdenerwował wszedł na górę i czeka..
    Przychodzi zajączek:
    - poproszę masło z dolnej półki..
    Niedźwiedź schodzi podaje masło..
    - i jeszcze chleb z górnej polki..


    Przychodzi zajączek do sklepu niedźwiedzia:
    - jest chleb dwukilogramowy??
    - nie, jest jednokilogramowy..
    Następnego dnia:
    - jest chleb dwukilogramowy??
    - nie, jest jednokilogramowy..
    Niedźwiedź postanowił upiec chleb dla zajączka..
    Przychodzi zajączek:
    - jest chleb dwukilogramowy??
    - JEST!!!
    - to poproszę połowę..



    Mistrz w pchnięciu kulą do trenera:
    - Dziś muszę pokazać klasę... na trybunie siedzi moja teściowa.
    - Eee! Chyba nie dorzucisz...


    Przed operacją.....
    - Panie ordynatorze, czy będzie mnie pan osobiście operował???
    - Tak, lubię przynajmniej raz na rok sprawdzić, czy jeszcze coś pamiętam...


    Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach Panie ,w ostatnich Panowie. Profesor wygłasza tezę:
    - Szanowni Państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
    Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
    - Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
    Profesor powtarza.
    Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
    - Panie profesorze ,a te 50 razy to z jedna krową, czy z wieloma?
    - Oczywiście, że z wieloma!
    Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
    - Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?


    Przychodzi facet do lekarza po wyniki. Lekarz mówi:
    - Mam dla pana dwie wiadomości: jedna dobra i jedna zła, od której zacząć ?
    - Od tej złej, panie doktorze .
    - Proszę usiąść, no, niestety, ale ma pan AIDS....
    - No, a ta lepsza, panie doktorze?
    - Ma pan również chorobę Alzheimera i szybko pan o tym zapomni...


    Powrót