l HISTORIA - 6 PDPD - 10 bpd - 68-70
Home  |  Królik  |  Papuga  |  Kanarek  |  Owczarek  |  Redakcja  |  Klub  |  Kontakt      




  • Home
  • Królik
  • Papuga
  • Kanarek
  • Gryzonie
  • Działka
  • Co nowego
  • Galeria  I
  • Galeria  II
  • Galeria  III
  • Mapa strony
  • Forum Trunia
  • Serwis Trunia
  • Zrób stronę
  • Przyjaciele
  • Literatura
  • Webcam
  • Zapytania
  • Redakcja
  • Lekarze
  • Ustawy
  • Banery
  • Humor
  • Ebook
  • Quiz
  • Linki
  • E-mail
  • Ludwinów
  • Ułani
  • Galeria Ułani
  • Galeria Ułani I
  • Album 1932
  • Szkolenie spadochronowe
  • Wojsko galeria 68
  • Odznaka skoczka
  • Historia WDP
  • Ci co odeszli
  • Koło 10 bpd
  • Market Garden
  •  

    WARSZAWA
    I ODDZIAŁ

    KRAKÓW
    II ODDZIAŁ
     
    Deklaracja ZSP
       
       
    Historia
    6 PDPD
    60 rocznica. pdf
       
    Cichociemni. pdf
       
    Commando,
    52 k.s.,62 k.s.pdf
       
    Wspomnienia
    Jarek Trzaska
           


    Wojsko w latach 1968 - 1970.

    Najedź na fotkę myszką abym Cię zobaczył.


    Przez te wszystkie dni spędzone razem z żoną rodzina nam urosła do trójki dziewcząt a obecnie posiadamy siódemkę wnuków, w chwilach wolnych poświęcam czas na odbudowanie wspomnień z dawnych lat, jest to okres od lipca 1968 roku do lipca 1970 roku. Pierwszą historię jaką postanowiłem opisać to materiał o dzielnicy Ludwinów w Krakowie miejsce mego urodzenia, następnie drążyłem temat 8 Pułku Ułanów księcia Józefa Poniatowskiego w którym służył w latach 1929 - 1933 mój Tata, przez FB poznałem innego syna ułana i tak powstała historia rodu Skorek, tam właśnie pojawił się wątek koszar znajdujących się przy ul. Ułanów w Krakowie gdzie w okresie późniejszym były czerwone berety, również grupa spadochroniarzy z Facebooka stała się motorem do napisania własnych wspomnień o czasach spędzonych w cieniu czasy spadochronu. Moja opowieść to wspomnienie moich przeżyć nie jest ona tylko dla byłych spadochroniarzy z 10 bpd lata 68 - 70 lecz dla każdego któremu miły jest beret koloru bordo.


    Czas spędzony w wojsku w 10 bpd Oświęcim :

    10bpd Wojskową służbę odbyłem w okresie kiedy nie było już koni ani ułanów, więc nie mogłem już podtrzymać tradycji rodzinnych (na stronie o Ułanach opisuję historię 8 Pułku Ułanów ks. Józefa Poniatowskiego w którym służył przez 4 lata mój Ojciec) dostałem przydział do często jak później określano "kawalerii powietrznej". Od lipca 1968 do lipca 1970 roku odbyłem czynną służbę w 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno Desantowej w 10 Batalionie Powietrzno Desantowym w Oświęcimiu. Autor książki "My spadochroniarze z dziesiątego" Tadeusz Dytko napisał: O słynnym "dziesiątym" batalionie zawsze mówiło się dobrze i z szacunkiem, nawet wówczas, gdy "czarne chmury" zawisły nad 6 PDPD, co było efektem odpowiednio negatywnie nastawionej do "Czerwonych Beretów" kierowniczej kadry MON.". Na początku służby znalazłem się w 2 kompanii szturmowej d-ca por. Karol Gryzowski, (w 1973-1977 rok st. instruktor spadochronowy w stopniu kapitana), dowódca plutonu sierż. Adam Habant.

    Następnie po 6 miesiącach przeniesiono nas do 3 kompanii szturmowej d-ca kpt. Stanisław Króla (zostałem kelnerem do obsługi balu sylwestrowego 68/69, dobrze się spisałem więc w styczniu 69 na obozie narciarskim w Istebnej opiekowałem się żoną kapitana Króla i jej siostrą, zawsze rano chodziłem do wsi gdzie miały wynajęty w góralskiej chałupie pokój, paliłem im w piecu, omijała mnie poranna zaprawa. Stary drewniany góralski dom wielkie łóżka i ogromniaste pierzyny. Ppłk dypl. Stanisław Król od 25.01.77 do 18.08.78 pełnił funkcję szefa sztabu 6 PDPD). (2023r.) Nowe informacje uzyskałem od kol. Andrzeja Kiepury który miał kontakt z ppłk Królem, napisał do mnie: był to oficer bardzo oczytany i konkretny po akademii był jakiś czas w okręgu następnie w dywizji potem znowu w okręgu na końcu swojej służby był attaché Wojskowym w którymś z krajów skandynawskich. Zmarł w Warszawie 17.05.1989 r. Lokalizator

    Kolejnym dowódcą kompanii 3 to por. Piotr Kokoszka od roku 1970 kapitan, (przyszedł z Dziwnowa był d-cą 56 Kompanii Specjalnej sformowanej w 1967 na bazie 5 kompanii rozpoznawczej 1 Batalionu Szturmowego z Dziwnowa. Kompania początkowo stacjonowała w Bydgoszczy. Szykowaliśmy w czwórkę mieszkanie dla niego na osiedlu w Oświęcimiu, malowanie, drobne naprawy następnie przeprowadzka. Spotkałem się z nim przypadkowo w Krakowie w latach 90-tych był w stopniu podpułkownika). W grudniu 2014 na Facebooku w grupie czerwone berety odnalazłem żołnierza Dariusza Maliszewskiego który służył jako żołnierz zawodowy wraz z ppłk Kokoszką w latach 80-tych WRZKB w Krakowie do czasu swego przejścia na emeryturę. Na 3 kompanii był sierż. Jerzy Chuchro (kupił motocykl Jawa robiliśmy razem remont silnika, zgodził się abym razem z Marianem Gadulą pojechał na Wigilię 69 r. wieczorem do Krakowa, tylko powiedział, jak was złapią ja o niczym nie wiem, miał służbę pomocnika oficera dyżurnego batalionu). Takie wspomnienia utkwiły mi w pamięci. + sierż. Jerzy Chuchro Lokalizator


    SPOTKANIA POKOLEŃ Oświęcim 4 wrzesień 2021. Lata służby 1957 - 1976. GALERIA


    68-70_rocznica_dywizji (113 kB)

    Moja przygoda z wojskiem rozpoczęła się po otrzymaniu biletu z DSzW zlecono mi wyjazd z Krakowa do miejscowości Jedwabno na Mazurach (batalion miał obóz nad jeziorem Głęboczek) aby nie pobłądzić po Szczytnie bo tu dojechaliśmy pociągiem z Krakowa pod dworcem stały już samochody wojskowe, patrole nie miały specjalnie trudności ze znalezieniem w tłumie rekrutów bo po wielogodzinnej podróży większości aż z Krakowa "słanialiśmy" się na nogach i faktycznie to była pierwsza i ostatnia przyjazna przysługa jaką od wojska otrzymałem. Po przerobieniu z cywila na rekruta stałem się żołnierzem. Do dywizji pobór odbywał się w lipcu i styczniu trafiłem tam ze swym sąsiadem z Ludwinowa Jasiem Szelągiem on do baterii ja do 2 kompanii. Przez 3 tygodnie przeszedłem solidne szkolenie zwłaszcza poligon Muszaki za moich czasów mówiło się "idziemy na Małgę". Skąd ta nazwa? :

    Po wojnie w 1947 roku poniemiecki poligon przejęło Wojsko Polskie powiększono obszar poligonu, równając z ziemią wsie : Małga, Ulesie, Retkowo, Piec, Rude Wały, Kanwezy. Ocalała tylko wieś Muszaki, tutaj umieszczono komendę poligonu JW 1414, zbudowano osiedle mieszkalne dla kadry 34 mieszkania. Całkowity obszar poligonu wynosił ponad 14 tyś ha lasu i pól.
    Jest tylko w wspomnieniach taka wieś MAŁGA, która od 1953 roku nie istnieje. Wieś która liczyła ponad 700 mieszkańców nagle zniknęła z map. Dlaczego? Wieś pierwszy raz wspominana jest w dokumentach z 1403 roku, kiedy to w Nidzicy nadano przywilej na kuźnicę żelazną dla mistrza hutniczego Ekarta. Małga bowiem słynęła ze złóż rudy żelaza i często nazywano ją "Rudą". W 1505 roku przywilej na prowadzenie we wsi karczmu dostał Pucki, a przed rokiem 1579 powstał we wiosce drewniany kościół ewangelicki. Jeszcze w 1717 roku Małga była małą wsią posiadającą jedynie 10 gospodarstw, jednak wioska ta się powiększała by dwa wieki później liczyć 496 mieszkańców. W roku 1911 wybudowano murowany kościół którego wieża pozostała do dziś. Kościół zlokalizowano w miejscu starego kościoła drewnianego. Przed wybuchem II wojny światowej w wiosce były dwie karczmy, dwóch kowali, przedszkole, sklep i szkoła. Był nawet posterunek policji oraz straż pożarna. Wszystko legło w gruzach po drugiej wojnie. Część mieszkańców w listopadzie 1944 roku wyjechała z wioski. Byli to jednak ci, którzy nie mieli własnego dobytku. Reszta pozostała aby pilnować dobytku. Wojska radzieckie "wyzwalające" te tereny przyszły rankiem 20 stycznia 1945 roku. Pierwszy oddział nie wyrządził większych szkód. Jednak w tym samym dniu dotarła druga grupa, i oni już zrobili ogromne spustoszenie. Rosjanie zabijali każdego kogo spotkali a kobiety zgwałcili. Friedricha Brenda który przewoził swój dobytek najpierw zastrzelili, a potem ciało rozjechali czołgami. Przy życiu pozostali jedynie mieszkańcy oddalonej części wioski tzw. Małej Małgi, oni wyszli z ukrycia dopiero na początku lutego by zobaczyć ludzkie ciała porozrzucane po wiosce. Po dokonaniu pochówku zamordowanych, mieszkańcy wsi rozpoczęli porządkowanie gospodarstw, część była spalona a całość rozgrabiona przez Rosjan. W 1947 roku na teren Małgi przybyli Ukraińcy wysiedleni w wyniku akcji "Wisła". Bieda i ciężkie warunki powodowały iż ta mieszana społeczność musiała ze sobą współżyć aby przeżyć. W jednym kościele modlili się zarówno ewangeliccy Mazurzy jak i grekokatoliccy Ukraińcy oraz katoliccy Polacy. Nabożeństwa odprawiał pastor ewangelicki Otton Wittenberg przyjeżdżający do wioski z Pasymia. I gdy wydawało się, że wioska odżyje, rozpocznie nowe życie, w latach 1952-53 wysiedlono z niej wszystkich mieszkańców a w jej miejscu powstał poligon. Zniszczono wtedy wszystkie domostwa po których w tej chwili pozostały tylko fundamenty. Poligon istniał do 1990 roku a ziemie w 1993 roku przejęły Lasy Państwowe. Obecnie jest to rezerwat przyrody Małga.



    Rejon zakwaterowania 6 PDPD na Mazurach w okresie poligonu letniego

    Poligon Muszaki oznaczony literą "A" w lewym dolnym rogu a wspomniane poniżej miejsce skoków lotnisko Szymany leży po prawej stronie mapy wzdłuż drogi Wielbark - Szczytno w połowie odległości po lewej stronie drogi prostokąt mało widoczny, widać do dzisiaj jest to miejsce mało znane.

    Rano w dniu skoków pobudka koło 3-4 w nocy i wyjazd na Szymany, siedzenie ze spadochronem na plecach wzdłuż pasa na brezentowych płachtach a dopiero za chwilę i to dłuższą słychać jak odpalają Antki, (podejrzewam, że piloci mieli pobudkę z 3 godz po nas) po skoku układanie spadochronu, każdy układał swój pod okiem kontrolującego układanie instruktora.

    Przechodziłem dodatkowo szkolenie w karczowaniu nocnym pniaków po sosnach za pomocą saperki, mam nadzieję, że tego mój kapral nie przeczyta - razem z kolegą za podpadnięcie już nie pamiętam co to za przewinienie ale przypuszczam bo miałem pewien feler, jak mnie kapral wołał - chodźcie tu!! to ja nie reagowałem, jak podszedł i pyta - co nie słychać - to ja grzecznie, ale ja tu jestem sam. Więc możliwe, że i za to co strasznie mego kaprala denerwowało otrzymałem karę, kazał nam kapral wykopać po pniaku, poszedł wskazał które to są i do pracy po godz. 22:00, jako iż już nie pierwszy to był pniak u którego sprawdziłem długość korzeni wiedziałem, że pół nocy mamy z głowy, poczekaliśmy aż odgłosy w obozie umilkną i z namiotu gospodarczego "pożyczyliśmy" łopoty i siekierę. Siekierą obcięliśmy wystający pień tak aby był na równo z ziemią a raczej z piaskiem, pięknie posprzątaliśmy resztki drewienek, przekopali łopatą wokół pniaka aby było wszystko świeże i przeciągli inne pniaki przez kogoś wcześniej wykopane, o północy byliśmy po robocie. Rano zaliczono nam odbytą karę. Możliwe, że szczęśliwym dla uratowania tego rejonu Mazur były wydarzenia związane z Czechosłowacją bo inaczej do końca poligonu wykarczowano by wszystko co było ścięte i to co jeszcze rosło.

    Potem zabroniono stosowania tej kary bo "młodzież" spała na zajęciach, jak również wycofano piwo z kantyny i tego drugiego do dzisiaj żałuję. Lecz poligon to tylko mgnienie oka bo już po powrocie na jesień do Oświęcimia było piwo w kantynie. Śpiewanie w maskach gazowych było uciążliwe i do dzisiaj nie odzyskałem dobrego słuchu, nawet podobno fałszuję "góralu czy ci nie żal". A jeszcze jedno dość istotne, wieczorami było kino letnie, ekran zawieszony pomiędzy drzewami nawet dobre szły filmy, kopciliśmy strasznie aby komary odpędzić, piwko się popijało było super ale wszystko co dobre zawsze się kończy.



    REKOWNICA
    Wieś turystyczna położona przy drodze Jedwabno - Wielbark, ok. 10 km. od Jedwabna.
    Przez wieś przepływa rzeka "Omulew". W odległości ok. 1km od wsi jest położone jezioro "Głęboczek" o powierzchni 25,1 ha. Nad jeziorem znajduje się obecnie pole biwakowe - ok. 200 miejsc.

    Rekownica powstała nad rzeką o tej samej nazwie. Nazwa wsi pochodzi od tej rzeczki i pobliskiego jeziora. Dokument założycielski dla Rekownicy wystawił 5 października 1710 r. nadleśniczy Rudolf Wilhelm von Loderitz. Został on potwierdzony 12 marca 1710 r. Wieś otrzymała wtedy 16 łanów i 8 mórg ziemi. Założycielem Rekownicy był rybak o nazwisku Eugen Gros. Tajemniczy pozostaje inny zapis z 1710 r. Otorz trakarz (Brettschneider) Jan Sokolowic otrzymał wtedy 8 łanów leśnych o nazwie Backolla. Sokolowica zwolniono od płacenia czynszu na okres 7 lat. Las Backolla leżał najprawdopodobniej nad nieistniejącym dzisiaj jeziorem Bakola. O ile jezioro Rekowe rozciąga się po jednej stronie piaszczystej drogi wiodącej z Pidunia do Rekownicy, o tyle jezioro Bakola leżało po drugiej stronie tejże drogi, mniej więcej w połowie odległości od Rekownicy do Omulwi. Także to jezioro miało połączenie z rzeką Rekownicą. Po wyschnięciu jeziora jego teren zmeliorowano i powstały tutaj łąki Bakola. Spis urzędowy z 1780 r. wymienia w Rekownicy 12 chałup. W 1782 r. wieś liczyła 26 chałup. W 1817 r. we wsi mieszkało 158 osób. Spis urzędowy z 1825 r. wylicza we wsi 24 chłopów szkatułowych. W 1858 r. Rekownica posiadała 24 domy i obejmowała 81,5 łana. W 1865 r. pewien nauczyciel Z Królewca opisał w relacji z podróży po Mazurach, opublikowanej w królewieckiej gazecie "Konigsberger-Hartungsche Zeitung", karczmarza z Rekownicy: "Był to zamożny, rozgarnięty chłop, dobrze znający Królewiec, dokąd jeździł 6-8 razy w roku, by pomóc w zaprowiantowaniu miasta za pomocą swoich gryczanych fabrykatów [...]. Widzieliśmy właśnie wielkie pola gryczane w tej okolicy i to zapowiadające duże dochody".

    Jezioro Głęboczek miejsce biwakowania naszego batalionu, miejsce uroczych kąpieli oraz główna myjnia naszych menażek, raki miały tam używanie. "Najprzyjemniejsze" chwile to ranne pobudki i zaprawa czyli bieg wokół jeziora. Wówczas nie było kładów i aby pokonać leśne ścieżki biegaliśmy w pepegach. Najbardziej ulubionym zajęciem naszych kaprali było zebranie nas na pomoście nad jeziorem i kąpiel, skakaliśmy w czwórkach z pomostu do wody. Fakt, może to i hartowało o 6 rano mojego ducha bojowego ale organizm pomimo końskiej dawki "delbety" oburzył się na takie działanie i jego reakcją były czyraki, potężna gula z rdzeniem i szklanką ropy wewnątrz. Miałem dwa lub trzy które nasz batalionowy lekarz po ich dojrzewaniu w brutalny sposób wycisnął i miało być dobrze, niby fakt żyję do dzisiaj. Jeszcze miałem przygodę z wojskową medycyną po 2 tygodniach na spodzie stopy miałem odgniata średnicy z 4 cm, zaprowadził mnie kapral do medyka, sanitariusz popsikał stopę z aerozolu, wyszedł pan doktor z namiotu popatrzył, kapral trzymał mnie pod rękę, stałem na jednej nodze, drugą trzymał sanitariusz a doktor wyciął mi skalpelem całego odgniata patrzę a ja mam w stopie dziurę o średnicy spokojnie mogącej robić jako spodek do szklanki. Pomyślałem no to fajnie mam z głowy z miesiąc w szpitalu, a ten mówi abym sobie ubrał pepega (dzisiaj mówią na to tenisówka) i kazali iść do obozu, nawet na drugi dzień nie dali mi wolnego od zajęć. Prawdopodobnie to, że żyję zawdzięczam wyjazdowi do Czechosłowacji inaczej w tych lasach nie dożyłbym do przysięgi... -:).

    Cały czas był pewien niepokój bo mówili, że w Czechosłowacji jest sytuacja niestabilna. Pracowałem przed wojskiem w Krakowie w Borku Fałęckim w bazie transportu, koło zakładu przez Górę Borkowską jechały na wiosnę rosyjskie transporty wojskowe na podczołgowych przyczepach wieźli czołgi. Mój pobyt to inna historia obecnie nie jest dobrze widziana więc jedynie wspomnę iż byłem żołnierzem i moim obowiązkiem było wykonywanie rozkazów.

    Po 6 m-cach na początku 69 roku z drugiej kompanii od por. Gryzowskiego przeniesiono mnie z kolegami na 3 kompanię kpt. Króla, po nim d-cą kompanii był por Piotr Kokoszka. Od początku na 3 kompanii szturmowej stworzyliśmy zgrany zespół, + Jan Bochenek - Libiąż, Ryszard Gałuszka pięknie rysował - Kraków członek ZPS (mam kontakt), Piotrek Muc - Zabrze (mam kontakt), Janek Kaczmarek pisarz 3 kompanii - Włoszczowa (Czarnce) (mam kontakt), Mietek Jóźwik - Kielce, Bogdan Warchoł - Kraków z cywila miał ponad 60 skoków na koniec poszedł na układacza,+ Leszek Kuchciński - Ostrołęka, Leszek Ziółkowski - Kielce, Zdzisław Grabarek - Kraków, Józef Mirek - Kraków, Witek Głąb - Lublin dow. mojej drużyny, Jurek Leszczyński - Oświęcim, Tadeusz Kosmulski - Tarnowskie Góry (mam kontakt), Jan Walczak - Kraków, Stefan Korona - Nowy Sącz, Józef Grela - Trzebinia, Tadeusz Grzyb - Kraków, Zbigniew Wierciak - Tarnów członek ZPS, w 2022 roku w wieku 73 lat oddał skok spadochronowy (mam kontakt), Czerniawski Mirek - Kraków, + Marian Gadula - Kraków (mam kontakt), w czasie ćwiczeń 25 wrzesień 1969 r. "Odra-Nysa" w okolicach Ustki ratował się na zapasowym spadochronie główny nie odpalił, oraz wielu, wielu innych kolegów, smutne to, bo patrzę na zdjęcia i nie przypominam sobie już wszystkich nazwisk a do końca służyliśmy razem.
    D-cą mojego plutonu był sierż. Jerzy Chuchro, działa BO plut. Józef Krzak, plm 82 mm plut. Władysław Kuzak, szef kompanii sierż. Rachunek Ryszard.
    Na stronie jest podany adres mailowy, jeżeli ktoś rozpoznaje się na zdjęciach lub wymieniłem jego nazwisko proszę o kontakt.

    W książeczce skoczka spadochronowego wpisano mi pierwsze dwa skoki treningowe przed wojskiem Aeroklub Podkarpacki w Krośnie a następnie 4 skoki w Szymanach w dniach 13,14, 21, 22 sierpień 1968 r. Kolejne dopiero po dłuższej przerwie 22.05.1969, 24.05.1969 Lipowa i 16.06.1969, 30.06.69 Pobiednik ostatni nocny. Skoki były planowane na następne dni sierpnia i byłbym z kolegami pierwszym rocznikiem który na samym początku służby skakał tyle razy lecz dobrą passę przerwał nam wyjazd do Czechosłowacji. Moje wspomnienia już się zatarły, pamiętam popołudniowy alarm godz. 17:00 24.08.68, likwidacja obozu palenie ognisk wydawano ostrą amunicję paliliśmy pudełka kartonowe w których były pociski następnie Szymany godz. 23:45 odlot samolotami An-12 oraz Ił i AN-2 przelot nocą całą dywizją z lotniska Szymany do Wrocławia, reszta transport kołowy za nami, z lotniska we Wrocławiu stąd o 4:00 transport kołowy do Międzylesia samochodami z Podoficerskiej Szkoły Samochodowej z Ostrowia Wielkopolskiego, postój w Niegocicach koło Międzylesia gdzie jako jedyny po wojnie rocznik z uwagi iż nie byliśmy po przysiędze składaliśmy ją w Niegocicach na łące pod Międzylesiem, padał deszcz szybko organizowano sztandar i tak zamiast 2 miesięcy już po 26 dniach służby składaliśmy przysięgę żołnierską bez naszych rodzin równo o godz. 13. Następny postój w miejscowości Pisary. Wyjazd do Czechosłowacji 6 września godz. 20 przekroczenie granicy 21. Dowódcą grupy Rokytnica został mjr dypl. Józef Biegun. Oprócz niego działali w niej także por. Tadeusz Urbańczyk, por. Roman Baszczuk, por. Karol Gryzowski, sierż. Adam Habant, sierż. Czesław Szymanowicz, plut. Tadeusz Guzik, plut. Zygmunt Pyc, plut. Janusz Walczak, kpr. ndt. Dyrbosz, kpr. ndt. Bolesław Piegza. W skład grupy wchodziły 2 kompania szturmowa i pluton czołgów. Korespondencja bez znaczków bez adresów jedynie numer poczta polowa JW 4116 i nie należało pisać gdzie się jest, w domu mama miała moje listy a na kopercie pieczątka "cenzura wojskowa". Znalazłem się w grupie jako obstawa jednostki Czechosłowackiej w miasteczku Rokietnica, kąpiel w leśnym strumieniu gdzie jeden pluton szedł z ręcznikami gotowy do mycia a drugi z bronią jako ochrona. Były z nami chyba 4 czołgi, działka bezodrzutowe i moździerze 120 mm. Służba co 24 godz na placówkach w lesie, teraz mogę napisać już mnie nie zdegradują bo mam i tak tylko stopień szeregowy rezerwy, na placówce noc, ręki własnej nie widać, szumią drzewa a my w czwórkę siedzimy pod drzewem i nadsłuchujemy czy ktoś aby się nie zbliża, to była warta na "słuch", nikt nie był na tyle odważnym aby w nocy iść kontrolować tak ustawione placówki gdzie siedziało czterech żołnierzy z ostrą amunicją, emocje były ogromne. Następna służba to już mieliśmy ze sobą pałatki i koce. Do dzisiaj mnie łupie w ramieniu po tych spędzonych w lesie nocach gdzie spaliśmy ułożeni w czwórkę jeden koło drugiego a pomiędzy nami broń, przykryci kocem który rano od rosy był cały mokry a zmiana przełożenia ciała na drugi bok odbywała się jednocześnie przez wszystkich. W taki to oto sposób wiązała nas coraz mocniejsza przyjaźń oparta na zaufaniu. Papierosy "Silesia" które dostawaliśmy za darmo i bez ograniczeń o ile dobrze pamiętam miały granatowe opakowania, prasę i listy rozwoził helikopter. Odwiedzały nas delegacje z zakładów pracy, pamiętam jak przywieźli na każdy namiot po radiu tranzystorowym. Powrót do Polski 24.IX. do miejscowości Gawory następnie od 28.IX. przeniesiono nas do ośrodka kolonijnego Bolesławowa. Podczas pobytu na terytorium Czechosłowacji jeden z oficerów 10 bpd por. Jankisz, dowódca plutonu szturmowego 3 kompanii szturmowej, miał się załamać. Natychmiast zawieszono go w czynnościach i odesłano do kraju. Wypadek ten potraktowano jako dezercję z pola walki i na wniosek dowódcy dywizji oficer został zwolniony do rezerwy i zdegradowany do stopnia szeregowego. Powrót do Oświęcimia miał miejsce 17 października przewieziono 10 bpd dwoma eszelonami. 4.XI.68 r powitanie batalionu odbyło się w Kętach, ja byłem w kompanii reprezentacyjnej wysłany do Krakowa na defiladę która odbyła się 30.X.1968 roku.




    Wspominając czas bycia w dywizji poszukałem materiałów na temat spadochroniarstwa oraz faktów zapisanych o 6 PDPD jak i o moim 10 BPD.

    Mówiąc o historii spadochroniarstwa warto wspomnieć o początkach utworzenia jednostek spadochronowych w Polsce. Potrzebny był masowy rozwój sportu spadochronowego. Zadanie to realizowała utworzona w maju 1923 r. Liga Obrony Powietrznej Państwa (LOPP). Jednak aż do 1935 r szkolenie spadochronowe nie było prowadzone przez LOPP w sposób zorganizowany, a pokazy spadochronowe były organizowane jedynie przy okazji pokazów lotniczych. W 1927 r. Ministerstwo Spraw Wojskowych podjęło decyzję o wprowadzeniu spadochronów do lotnictwa jako osobistego środka ratunkowego dla pilota. Do tego celu został wybrany przez Instytut Badań Technicznych Lotnictwa amerykański spadochron typu Irving. Jeszcze w tym samym roku w l Pułku Lotniczym zorganizowano kurs dla instruktorów spadochronowych, prowadzony pod kierunkiem specjalisty z USA, Lymana Forda, zaś dwa lata później, w 1929 r., w Wojskowych Warsztatach Balonowych (od 1935 r. Wytwórnia Balonów i Spadochronów) w Legionowie ruszyła licencyjna produkcja spadochronów Irvinga.

    Polscy spadochroniarze dawali pokazy w Holandii, Luksemburgu, na Łotwie i Węgrzech. Postawiono 16 wież spadochronowych. Pierwszą wieżę spadochronową postawiono w Warszawie w 1936 r. na terenie Wystawy Przemysłu Metalurgicznego i Elektronicznego na Polu Mokotowskim (w Warszawie wybudowano też drugą wieżę spadochronową w okolicy ZOO). Szkolenie instruktorów odbywało się w ośrodku spadochronowym w Legionowie, byli tu też szkoleni kandydaci na spadochroniarzy ze szkół podchorążych, w ramach Wojskowych Klubów Sportowych. Kursy te miały charakter sportowy. Pierwsze szkolenie wojskowe o charakterze desantowym (eksperymentalne) odbyło się w 1936 r. w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej. Szkolenie spadochronowe prowadzono wykorzystując wieżę spadochronową.

    W 1937 r. przeprowadzono pierwsze kursy dla instruktorów, którzy mieli w przyszłości szkolić oddziały powietrzno desantowe. Wiosną 1939 r. stworzono Wojskowy Ośrodek Spadochronowy w Bydgoszczy, aby mieć solidną podstawę do dalszych działań. Przeprowadzono udane próby z desantami grup dywersyjno-rozpoznawczych. Niestety, szybki wybuch II wojny światowej przerwał proces rozwoju jednostek spadochronowych na terenie Polski. Dopiero 23 września 1941 r. w Szkocji w Kingcraig koło Elie odbyły się pierwsze polskie ćwiczenia spadochronowe ze skokami w sile jednej kompanii.



    Na początku lutego 1957 r. rodzi się pomysł utworzenia wojsk powietrzno desantowym, Minister Obrony Narodowej gen. (marsz.) Marian Spychalski zaakceptował ideę stworzenia w Wojsku Polskim jednostki powietrznodesantowej. Autorem pomysłu i promotorem koncepcji był późniejszy dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego gen. dyw. (broni) Józef Kuropieska. Początkowo brano pod uwagę przeformowanie jednej z jednostek stacjonujących w Pomorskim Okręgu Wojskowym w okolicach Drawska. Nowo utworzona jednostka miała być podporządkowana dowódcy lotnictwa. Ostatecznie wybór padł na 6 Pomorską Dywizję Piechoty, pod koniec kwietnia 1957 odbyła się odprawa i część jej kadry dostała propozycję przejścia do nowej dywizji. Od 5 maja 1957 zorganizowano kurs instruktorów. Praktyczne szkolenie rozpoczęto 17 maja 1957 roku. Dowódcą kursu został mjr Józef Karcz. Po miesiącu kurs przekształcono w Ośrodek Szkolenia Spadochronowego. Właściwie to tutaj rozpoczyna się szkolenie kadry dla 10 bpd od razu skierowano ich do koszar przy ulicy Rajskiej w Krakowie, by od podstaw tworzyć nową jednostkę.
    10 bpd rozpoczął swe funkcjonowanie w październiku 1957 roku.

    Pierwszym dowódcą batalionu został mjr Józef Łakomy
    - zastępca dowódcy do spraw politycznych por. Józef Lewicki
    - szef sztabu kpt. Józef Kozioł

    Głównym czynnikiem decydującym była lokalizacja, dogodna pod względem bazy szkoleniowej. Umiejscowienie w Stołecznym Królewskim Mieście Krakowie oznaczało bliskość trzech lotnisk: Kraków – Balice, Kraków – Rakowice oraz Pobiednik Wielki, a także poligonu artyleryjskiego na Pustyni Błędowskiej oraz terenów wspinaczkowych Jury krakowsko-częstochowskiej. Ponadto, Kraków był wówczas garnizonem Warszawskiego Okręgu Wojskowego, stanowiącego zaplecze Polskich Sił Zbrojnych. Warto nadmienić, iż dwa z wymienionych lotnisk wykorzystywane są do dnia dzisiejszego, natomiast obszar Pustyni Błędowskiej, obecnie chroniony, zmienił jedynie charakter i stanowi główne, powszechnie lubiane zrzutowisko.

    6 Pomorska Dywizja Powietrzno Desantowa (6 PDPD) została utworzona w 15 czerwcu 1957 r. i praktycznie od samego początku stała się elitarnym związkiem taktycznym Ludowego Wojska Polskiego, który był przeznaczony do wykonywania różnorodnych zadań bojowych na tyłach przeciwnika w celu umożliwienia własnym wojskom nacierającym od czoła opanowanie zakładanych rubieży natarcia. Dlatego też wszechstronne wyszkolenie polskiej dywizji powietrzno desantowej sprawiło, że jej oddziały brały udział w licznych ćwiczeniach, które od 1962 r. Naczelne Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego regularnie organizowało na terenie Polski, Czechosłowacji lub Niemieckiej Republiki Demokratycznej. (Niejeden młody człowiek nie wie co to za państwa) Dzieje Dywizji 6 PDPD od 1957 roku aż do momentu przeformowania, początkowo w 6 Brygadę Powietrzno Desantową w roku 1986, a potem 6 Brygadę Desantowo - Szturmową, która przyjęła imię gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego. Opis zmian w okresie istnienia było wiele, wspominają o tym bardzo cenne kroniki przechowywane w Muzeum 6 Brygady Desantowo-Szturmowej w Krakowie, w tym Kronika 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno Desantowej oraz Kroniki - 10, 16 i 19 (później 18) batalionu powietrzno desantowego, 9 (później 6) szkolnego batalionu powietrzno desantowego, 6 batalionu zaopatrzenia i remontu (później 8 batalionu zabezpieczenia) i 35 dywizjonu artylerii samobieżnej.

    Podstawowym sposobem wejścia do walki dużych sił aeromobilnych pozostaje tym samym skok ze spadochronem z samolotu. Jednostką zapewniającą transport lotniczy dla 6 PDPD w ilościach niezbędnych do szkolenia w latach 1963-1967 był stacjonujący przy lotnisku Kraków – Balice 55 pułk lotnictwa transportowego. Następnie przemianowano go na 13 pułk lotnictwa transportowego. Pułk prócz wymienianych już An-2 oraz Ił-14, w późniejszym czasie dysponował także samolotami typu An-26 oraz An-12, które błędnie nazywano „Ukraina”, co było właściwe dla An-10. Przyjęcie do eksploatacji dwóch egzemplarzy An-12 – średniej wielkości transportowca, wynikało z procesu przeobrażania się lekkiej początkowo formacji, jaką z założenia była 6 PDPD, w silny związek taktyczny dysponujący własną artylerią. W skład dywizji już wtedy wchodziły dywizjony artylerii: mieszanej (5 dam), przeciwlotniczej (6 baplot) i samobieżnej (35 das). Ten ostatni wyposażony w 25 sztuk piętnastotonowych dział samobieżnych ASU-85, które w polskich warunkach nieprzewidziane były do desantowania sposobem spadochronowym, lecz do transportu właśnie przez samoloty An-12 w rzucie lądującym dywizji.

    6 Pomorska Dywizja Powietrzno-Desantowa w wyniku Rozkazu MON nr 0048/Org. z dnia 15.06.1957 r., a następnie wykonawczego Rozkazu Dowódcy WOW nr 0044/Org. z dnia 26.06.1957 r., dywizję miano formować na bazie 6. Pomorskiej Dywizji Piechoty w terminie do 1 października 1957 roku. Struktura dywizji zaraz po sformowaniu była następująca :

    Dowództwo 6 Dywizji Powietrzno-Desantowej – JW 2458 Kraków
  • 9.Szkolny Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4115
  • 16.Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 1597
  • 10.Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4116
  • 5.Dywizjon Artylerii – JW 1172
  •  
     
    W roku 1958 przebazowano 10 bpd z Krakowa do Oświęcimia.
     
    Dowódcy Dywizji w latach 1957 - 1986
     
    - gen. bryg. Bolesław Chocha (1957 – XII.1960)
    - płk dypl. Józef Mroczko (cz.p.o. XII.1960 – 1961)
    - płk dypl. Ryszard Banach (1961 – 1963)
    - gen. dyw. Kazimierz Makarewicz (1963)
    - płk dypl. Edwin Rozłubirski (18.VIII.1963 – III.1968) generał brygady – 1965. Odwołany z zajmowanego stanowiska 1968 roku w wyniku zatargu z I sekretarzem KW PZPR w Krakowie oraz za odmowę użycia wojska przeciwko demonstrującym studentom.
    - ppłk Musiał (cz.p.o. III – VIII.1968)
    - gen. bryg. Edward Dysko (20.VIII.1968 – I.1972)
    - p.o. płk dypl. Florian Bogacki (1972 – 1973)
    - gen. bryg. Marian Zdrzałka (1973 – XI.1983)
    - gen. bryg. January Komański (1983 – 1986)
     

    "OPERACJA DUNAJ" rok 1968.

    Szukałem cierpliwie dokumentów opracowanych bardziej precyzyjnie opisujące ten okres i odszukałem opracowanie :

    Cały artykuł

    Autor dr Przemysław Wywiał, link prowadzi do pełnego opisu działań całej dywizji w tym okresie. Dla zainteresowanych powyżej link do przeniesienia do przeglądarki. Z treści tego artykułu wybrałem tylko fragmenty dotyczące mojego 10 batalionu powietrzno desantowego i mojej grupy z kolegami gdzie stacjonowaliśmy w Rokietnicy.

    6 Pomorska Dywizja Powietrzno-Desantowa powstała w roku 1957 na bazie 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty. Jej oddziały stacjonowały w Krakowie, Niepołomicach, Oświęcimiu i Bielsko-Białej. Dywizja przeznaczona była do działania na tyłach przeciwnika, niszczenia jego środków rażenia, dezorganizacji pracy środków rażenia i dowództwa nieprzyjaciela, a przez to wspomagania szybkiego tempa działań nacierających oddziałów własnych. Szkolenie jakie przechodziły „czerwone berety” – w zakresie skoków spadochronowych, wspinaczki, dywersji, rozpoznania – czyniły z nich jednostkę elitarną.

    Operacja „Dunaj” – kryptonim, który nadano interwencji członków Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, rozpoczętej 20 sierpnia 1968 roku o godzinie 23:00. Uważana jest za największą operację wojskową w historii Europy po drugiej wojnie światowej.

    Od 26 lipca do 24 sierpnia 6 PDPD szkoliła się na obozie letnim na Mazurach w okolicy miejscowości Szymany[12]. W tym czasie dochodziły do ćwiczących żołnierzy informacje o napiętej sytuacji w związku z wydarzeniami u południowego sąsiada. Spadochroniarze mogli obserwować ciągły ruch przemieszczających się oddziałów sowieckich na pobliskiej trasie Szczytno – Jedwabno. Wzmożony ruch panował również na niebie – przelatywały eskadry myśliwców i samoloty transportowe AN-12. Połączywszy te obserwacje z doniesieniami prasowymi można się było domyśleć, że „coś jest nie tak” i że „coś się dzieje w Czechosłowacji”. Nic nie dały próby zdobycia jakichś bliższych wiadomości od mówiących po polsku rezerwistów radzieckich spod Lwowa z regulacji ruchu

    24 sierpnia o godzinie 17:00 przerwano szkolenie i w dywizji ogłoszono alarm. Szybko wydano żołnierzom amunicję i suche racje żywnościowe. Dowódca dywizji otrzymał tego dnia sygnał „Lajkonik”. Rozkaz ten nakazywał osiągnąć natychmiast stan pełnej gotowości bojowej i przegrupować się całością sił na południe kraju. Można się było domyśleć, że przegrupowanie do Kotliny Kłodzkiej będzie mieć związek z wydarzeniami w Czechosłowacji, jednak sygnał „Lajkonik” nic o tym nie wspominał. O 18.00 odbyła się odprawa sztabu dywizji. Płk Dysko omówił pokrótce aktualną sytuację polityczną, przekazał rozkazy dowódcy okręgu i postawił zadania. Rozpoczęto przygotowania do wyjazdu. 780 kilometrów dzielących Mazury i Bystrzycę Kłodzką pokonano w ciągu doby, co uznać można za nie lada sukces.

    Na teren Czechosłowacji wejść miała 1/5 sił dywizji, resztę rozlokowano w okolicach Międzylesia. W samym Międzylesiu ulokowało się dowództwo 6 PDPD, 48 kompania rozpoznawcza i pododdziały wsparcia. 10 bpd stacjonował w ośrodku jednej z kopalń śląskich w Bolesławowie. Batalion był w sile 540 żołnierzy, w tym 27 oficerów, 59 podoficerów zawodowych i 39 podoficerów służby zasadniczej. Dowodził nim ppłk dypl. Mieczysław Bubliński.

    Drobna wstawka z przywołania w swojej pamięci - Bolesławów, tak byłem tam - zawieźli nas na wycieczkę do huty szkła i przez pół dnia zwiedzaliśmy cały zakład ale najdłużej siedzieliśmy w szlifierni kryształów, potężne hale i wiele młodych dziewcząt które siedziały przy szlifierkach pod tarczami były kadzie z wodą a one szlifowały i co chwila wkładany przedmiot do wody. Były piękne flakony, popielniczki, kielichy po prostu arcydzieła pracy ludzkich rąk. Jak to młode chłopaki skoro jesteśmy to każdy chciał coś mieć na pamiątkę i tak zbierało się z tych maszyn drobiazgi i za bluzę, pas trzymał więc każdy z nas zrobił się dość gruby i tak wyszliśmy z zakładu. Na drugi dzień wybuchła afera bo chyba zabrakło im coś na produkcji i kazano nam po apelu porannym wszystko złożyć w jednym miejscu. Sam widziałem jak odjechała załadowana do pełna Nyska. Już nie pamiętam czy to za karę czy dla poprawy stosunków z ludnością rozładowaliśmy dość spore chyba 50 tonowe wagony węgla na samochody i dla tej huty.

    Okazało się, że jest problem z żołnierzami młodego rocznika, którzy jeszcze nie składali przysięgi, przez co nie można było ich posłać do wykonywania zadań bojowych. Poborowi z 30 lipca z 10 batalionu powietrzno-desantowego złożyli przysięgę w polu koło Międzylesia. W książeczce mam wpis o przysiędze z dnia 26.08.68 Nr. rozkazu 189/68.

    przysięga koło Międzylesia 26.08.1968 rok


    Kilka dni przed przysięgą z uwagi iż jeszcze nie strzelaliśmy ostrą amunicją odbyło się przestrzelenie broni, tarcze ustawiono na polu jako kulochwyt był nasyp kolejowy, zabezpieczono całość terenu bo gdy nadjeżdżał pociąg przerywano strzelanie. Każdy oddawał kilka strzałów, broń kalibrował por. Gryzowski, pamiętam też mi przestawiał bo miałem odchyłkę. Po ustawieniach już moje wyniki były dobre, wszystko możliwe, że wpływ na celność miało posiadanie w domu wiatrówki i strzelanie z bratem do tarczy.

    W nocy z 9 na 10 września pod osłoną 65 kompanii rozpoznawczej i plutonu rozpoznawczego z 1 pułku czołgów 18 bpd zluzowany został przez 10 batalion powietrzno-desantowy. Jego siły liczyły 708 żołnierzy, 12 czołgów, 6 dział ASU-85, 12 dział bezodrzutowych, 3 moździerze 120 mm, 9 moździerzy 82 mm, 3 RKM-2 i 9 armat ZSU-23.

    Znów odżyły wspomnienia, jazda nocą na Starze 29 chyba to była Szkoła z Piły, auta bez plandeki, kolumna dość długa każdy siedział z bronią w ręce miałem szczęście bo siedziałem w pierwszym aucie przed nami Gazik, na granicy szlaban leżał przy drodze, droga wiodło ostro pod górę po trudno kreślić może po godzinie jazdy przez las z naprzeciwka pokazują się światła jedzie w naszym kierunku od góry jakaś kolumna. Zatrzymały się pojazdy i wysiada od nas i od nich oficer z racji bliskości słyszymy rozmowę, obcy pyta - co już wracacie z Czech - nasz odpowiada - nie my wjeżdżamy dopiero przekroczyliśmy granicę - co ty gadasz to my jedziemy do Czech. Mapy latarki jeden drugiemu udowadnia swoje racje, dogadali się okazało się, że pobłądzili i wracali z powrotem. Jednak nie ma się co dziwić okna w domach zasłonięte, znaki miejscowości pochowane, kierunkowe pozmieniane więc o pomyłkę nie trudno GPS wówczas nie było.

    Realizacja zadań na terenie Czechosłowacji na przykładzie 10 bpd

    Szczegóły rozmieszczenia i wykonywania powierzonych zadań przez żołnierzy 6 PDPD przedstawię na przykładzie 10 batalionu powietrzno-desantowego, który operował na terytorium Czechosłowacji od 10 do 24 września. Już 6 września w Czechosłowacji znalazła się grupa oficerów, która miała dokonać rekonesansu. Do Zamberka pojechał wtedy m.in. dowódca batalionu ppłk dypl. Mieczysław Bubliński, do Rychnowa mjr Stanisław Rekiert, do Rokytnicy kpt. Jan Żebrowski, do Kostelca mjr Emil Juda, natomiast do Cervenej Vody kpt. Janusz Wójtowicz. Zapoznali się oni z miejscowymi warunkami i sytuacją. Po powrocie do kraju swoimi spostrzeżeniami i uwagami podzielili się z pozostałą częścią kadry i żołnierzami.

    Dnia 9 września odbył się kolejny rekonesans. Tego dnia podzielono siły batalionu na pięć grup, które miały działać w poszczególnych miejscowościach. 10 września odbyło się spotkanie partyjne batalionu, intensywnie przygotowywano się do wyjazdu, uzupełniano zapasy. O godz. 17.00 przeglądu batalionu dokonał jego dowódca ppłk dypl. Mieczysław Bubliński. Godzinę później przybył dowódca dywizji płk dypl. Edward Dysko i wraz ze swym zastępcą do spraw politycznych ppłk. mgr. J. Gąstołem dokonał przeglądu jednostki. O godz. 19.00 zaczęto ustawiać kolumny samochodowe, które po godzinie mogły już ruszyć w kierunku Czechosłowacji, by granicę osiągnąć o godz. 21.00. Jako pierwsza przekroczyła ją grupa zmierzająca do Rychnowa. Do godz. 24.00 udało się zluzować pozostające wcześniej na tym obszarze siły 18 bpd.

    Grupą Rychnów dowodził mjr Stanisław Rekiert. Poza nim w skład sztabu grupy wchodzili zastępca ds. politycznych kpt. Górka, szef sztabu kpt. Henryk Laskowski, zastępca ds. technicznych kpt. Aleksander Gromow, szef łączności por. Krzysztof Szablewski, a oprócz nich por. Ludomir Schab, ppor. Wiesław Grzyś, por. Józef Wojtyna, plut. Jan Rusin, plut. Adam Salwerowicz, kpr. ndt. Grzesiak oraz dowódca baterii por. Henryk Kropidłowski. W skład grupy wchodziły 1 kompania szturmowa bez 2 plutonu szturmowego, pluton czołgów, bateria PPK, bateria przeciwlotnicza bez plutonu.

    Dowódcą grupy Zamberk był ppłk dypl. Mieczysław Bubliński, a poza nim znaleźli się tam jako zastępca ds. politycznych ppor. mgr Stanisław Gajda, szef sztabu (przez kilka pierwszych dni) kpt. Jan Żebrowski, zastępca ds. technicznych kpt. Marian Gałuszka, szef łączności kpt. Sylwester Neiman, zastępca ds. kwatermistrzowskich kpt. Łubek oraz kpt. Kazimierz Jama, kpt. Stanisław Król, por. Jankisz, por. Bolesław Caba, kpt. Gróń, por. lek. Stefan Małuch, st. sierż. Gałuszak, st. sierż. Małachowski, st. sierż. Aleksy Leszczyński, sierż. Stanisław Szpunar, plutonowi Rachunek, Józef Krzak, Kuryłło, Witold Wtulich, Borkowski, Ochocki, Stanisław Niewiadomski. Skład grupy stanowiły: 3 kompania szturmowa, pluton łączności, pluton saperów, pluton PKM i pluton czołgów.

    Grupą operującą w rejonie Kostelca dowodził mjr Emil Juda. Do kadry grupy należeli również zastępca ds. politycznych sierż. Bogusław Głów, kpt. Kazimierz Lewandowski, por. Andrzej Kiepura, ppor. Stabryn, ppor. Stefan Sobol, ogn. Ryszard Piotrowicz, plut. Włodzimierz Strzałkowski, plut. Józef Witas, plut. Jan Kołodziej i kpr. Jan Ćwik. W składzie grupy znalazły się bateria artylerii, pluton 1 kompanii szturmowej, pluton przeciwlotniczy i pluton artylerii samobieżnej.

    Grupą Cervena Voda dowodził kpt. Janusz Wójtowicz. W grupie znajdowali się też por. Leszek Hoffman, por. Roman Kotecki, ppor. T. Wrześniowski, ppor. Eugeniusz Gniecki, sierż. Łukasik, plut. Sałata, plut. Miter, plut. Mirosław Jedynak. Spadochroniarzy wspierała tutaj bateria artylerii samobieżnej.

    Dowódcą grupy Rokytnica został mjr dypl. Józef Biegun. Oprócz niego działali w niej także por. Tadeusz Urbańczyk, por. Roman Baszczuk (nie jestem pewien czy to nie d-ca kompanii artylerii), por. Karol Gryzowski (mój dowódca na 2 kompanii), sierż. Adam Habant (mój dowódca plutonu na 2 kompanii), sierż. Czesław Szymanowicz, plut. Tadeusz Guzik, plut. Zygmunt Pyc (czy oni czasem nie byli dowódcami plutonu moździeży i działek bezodrzutowych), plut. Janusz Walczak, kpr. ndt. Dyrbosz, kpr. ndt. Bolesław Piegza. W skład grupy wchodziły 2 kompania szturmowa i pluton czołgów.
    W tej grupie osobiście uczestniczyłem.

    Ponadto do każdej grupy przydzielono po jednym oficerze ze sztabu dywizji. W grupie Zamberk był to ppłk dypl. Edward Piorun, w Rychnowie mjr Lech Zakrzewski, w Rokytnicach mjr Szerszeń, w Kostelcu mjr Witold Sobański, a w grupie Cervena Voda mjr Tadeusz Tworzyło. Wszystkie grupy wykonywały jednakowe zadania. Miały więc być w stałej gotowości bojowej do odparcia ataku dywersyjnego czy ze strony oddziałów CzAL, blokować jednostki armii czechosłowackiej i być w gotowości na wypadek potrzeby ich rozbrojenia. Zadania te 10 bpd wykonywał przez dwa tygodnie, by w nocy z 23 na 24 września zostać zluzowanym przez 16 batalion powietrzno-desantowy.

    Wycofywanie jednostek 6 PDPD z Kotliny Kłodzkiej do rejonów stałej dyslokacji rozpoczęto 15 października. Oddziały stacjonujące w okolicach Międzylesia (za wyjątkiem 16 batalionu powietrzno desantowego i pododdziałów zabezpieczenia znajdujących się na terenie Czechosłowacji) zaczęto przerzucać transportem kołowym i kolejowym do garnizonów macierzystych. 16 października wyprowadzono z podporządkowania 2 Armii 1 Warszawski Pułk Czołgów i 61 kompanię rozpoznawczą z 16 Dywizji Pancernej. Po 17 października w rejonie Kłodzka pozostała jedynie grupa operacyjna dowództwa 6 DPD w celu zapewnienia dowodzenia jednostkom pozostającym nadal na terenie Czechosłowacji. 18 października „czerwone berety” dotarły do Łobzowa w Krakowie. 21 października w godzinach wieczornych rozpoczął wycofywanie się do kraju 16 bpd.

    Tym sposobem w październiku 1968 roku zobaczyłem po raz pierwszy moje koszary w Oświęcimiu.

    Po kilku tygodniach było powitanie desantu przez mieszkańców Krakowa, znalazłem się w kompanii reprezentacyjnej 10 bpd uroczystości odbyły się na krakowskich Błoniach sporo ludzi, przemówienia i defilada, potem na samochód i do Oświęcimia. Wcześniej ćwiczyliśmy krok w jednostce i na pasie startowym lotniska Rakowice, wiele lat później spacerując ze swym psem po pasie startowym widziałem miejsca gdzie pas się załamywał od moich uderzeń w beton.

    W jednostce życie było już na całkiem dobrych warunkach, prawie nowy budynek w którym byliśmy zakwaterowani, małe sale, przystosowane dla większej ilości ludzi łazienki po prostu można było sobie spokojnie pomieszkać. Życie kulturalne się poprawiło z kompanii st. szeregowy (brak nazwiska) organizował nam wyjścia poza jednostkę w ramach klubu filmowego, była nas grupka może z 10 żołnierzy, było to za porozumieniem z plutonowym Bogusławem Głów który zajmował się w sztabie sprawami kultury jako instruktor młodzieżowy. Wyjścia organizowane były raz w tygodniu do kina na osiedlu w Oświęcimiu po filmie było wolne i wieczorem na 22:00 powrót do jednostki. (Bogusław Głów działa w Kole 10 bpd przy ZPS II Oddział w Krakowie)

    Wszystko co dobre szybko mija i już jest zima 1969 rok, (My spadochroniarze z Dziesiątego strona.44 podaje) 11 stycznia batalion (wspomnienia st. sierż. sztab. Mientkiewicz podaje datę 2 stycznia) przetransportowano eszelonem na poligon do Drawska Pomorskiego gdzie dwa dni później była inspekcja z MON. Jak pisałem powyżej na Sylwestra byłem w grupie kelnerów dlatego szef kasyna wybrał naszą czwórkę do obsługi kasyna na poligon.

    W tym momencie moja opowieść zmienia się w horror, opowiem jak odbył się nasz wyjazd na poligon. Całe kasyno zapakowane było w skrzyniach metalowych, każdy talerz owinięty w papier (gazety) policzone i szef kasyna kazał nam o to dbać, było nas czterech, batalion ładował się na eszelon w Oświęcimiu zawieźliśmy stoliki, krzesła i skrzynie z kasyna na dworzec wsadziliśmy do towarowego wagonu bez PIECA - ledwie to się wszystko zapakowało to pociąg ruszył. To było nieprawdopodobne, mróz jak diabli, późny wieczór a pociąg jak ruszył to nie ma zamiaru się zatrzymać, jak tu spać, no dobrze, mamy plecaki, ubieramy na siebie wszystko co mamy na głowie beret, czapa zimowa i ręcznik pootulani próbujemy usnąć, jednak ściągam buty i tak przejechaliśmy całą noc i pociąg nie stanął. Rano dotykam butów a one jak ze stali, nie ma szans ich ubrać, odwijam z talerzy papiery i dopiero po przepaleniu w bucie gazetą but dał się ubrać. Rano wreszcie to wszystko stanęło, przenieśliśmy się do plutonu do wagonu z piecem, patrzyli na nas jak na ufoludki, wróciliśmy z zaświatów jeszcze jeden dzień takiej podróży i mają mrożone mięso do kuchni - jednak jakoś przeżyliśmy, dlatego ten batalion tworzyli ludzie nie do zniszczenia, teraz nie pamiętam ale nie wiem chyba było tak spore zamieszanie, że nikt nie zauważył iż 4 ludzi zginęło. Oni chyba pomyśleli, że my tam w wagonie mamy super.

    W 1969 roku w dniu 12 lutego pluton saperów wyjechał do Istebnej aby przygotować obóz narciarski, w dniu 12 lutego trasa Oświęcim - Istebna, wymarsz piękna słoneczna niedziela okna uchylone i słychać hejnał z wieży Mariackiej, postój w Kozach w szkole spanie i dalej w drogę koło Węgierskiej Górki potyczki z powracającymi z Istebnej nie pamiętam chyba 16 Batalion z Kraków wracał do koszar. Jazda właściwie cały dzień na nartach, instruktorzy z krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego, przedni ubaw na drewnianych nartach marki "Beskid" koloru niebieskiego wiązanego paskami do żołnierskiego buta. Dobrze nas szkolili bo uzyskałem dwie odznaki zjazdowe. Na koniec marsz na Szyndzielnię i nartostradą zjazd pod Bielsko.

    Pamiętam jak w dniu 2 kwietnia 1969 r. kilka minut po godz. 16, samolot AN-24 PLL "Lot" lecący z Warszawy do Krakowa, rejs nr LO-165, uderzył w północne zbocze Policy koło Zawoi, niespełna sto metrów poniżej szczytu. Na pokładzie znajdowały się 53 osoby. Wszyscy zginęli. Po godz 16 ogłoszono alarm, 3 kompania szturmowa, załadowali nas na samochody i zawieźli do miejscowości Zawija. Było sporo śniegu czekaliśmy w kolumnie około 3 godzin następnie nas odwołano.

    Czerwiec tego roku był bardzo deszczowy w dniach od 3 - 13 czerwca odbyły się ćwiczenia w Bieszczady, miały być skoki start w Krośnie i na Ustianowej skok, po naradzie doszli w sztabie do wniosku iż nie ma gdzie suszyć spadochronów i zawieziono nas samochodami. Po dotarciu w miejsce rozpoczęcia działań rozproszonych przez prawie dwa tygodnie ucieczki przed wojskami KBW, w tym czasie dalej bez przerwy padało, bieganie po górach w Bieszczadach, wchodzenie korytem strumienia pod górę bo ścieżki były jedną bryją z uwagi na nieznośnie padający deszcz, nowy typ plecaków, krótki sięgał mi do połowy pleców miałem zawieszony z boku na plecaka hełm spowodowało to ruch wahadłowy plecaka i ranę na moich plecach. Był ze mną Jasiu Szeląg, zrobili na noc przerwę w marszu, spaliśmy we dwóch pod pałatkami pod drzewem w nocy zalało nas dokładnie dopiero rano zobaczyliśmy iż na pniu był rowek wycięty do zbierania żywicy i to była strużka wody prosto pod nas, co ciekawe nie ściągaliśmy butów bo były przemoczone jak i reszta odzieży. Żywność się kończyła jakiś miły żywnościowiec dał na każdą grupę ileś kilo ziemniaków, w pałatce na kiju niosło się ziemniaki na zmianę. Nosiło się po dwóch, zawsze szło się na końcu grupy więc aby ulżyć losowi idący z tyłu spuszczał co kilka kroków po kilka ziemniaków. Zapasy znikły, suchy prowiant też, dali nam namiar przez radiostację na punkt żywnościowy który znajdował się na przyczepie, kilka petard, trochę ślepaków ci co pilnowali uciekli więc mamy jedzenie a tam były w skrzynkach żywe kury, grupy były 30 osobowe, radzista i rozjemca. Panowie oficerowie mieli dość więc rozjemca i dowódca grupy w tym ciężkim dla nas czasie na końcówce ćwiczeń dogadali się i za kury kupiliśmy płyny wzmacniające i dwie doby siedziliśmy w stodole we wsi susząc nasze przemoczone mundury tylko przez radiostację podawali nasze pozycje marszowe do sztabu.

    W końcowej dekadzie czerwca troszkę pogoda się poprawiła i od razu na skoki, start lotnisko Balice do miejscowość Lipowa koło Bielska Białej (W książeczce skoczka mam daty wykonania skoków, Lipowa 22 i 24.05.69 r). A więc doszedł i obóz spadochronowy. W lipcu część na defiladzie w Warszawie w sierpniu Mazury. Na wrzesień część do Oświęcimia a reszta przygotowanie do ćwiczeń Układu Warszawskiego Odra-Nysa desant w okolicach Ustki.

    Brak mi w okresie od września 1969 do wiosny 1970 faktów jakie jeszcze były ćwiczenia, książka "My spadochroniarze z Dziesiątego" również nie zawiera żadnej informacji z tego okresu, zniknął mi prawie rok służby. Znalazłem skrótowe zapiski w książce "6 PDPD" Huberta Królikowskiego 1969 rok w dywizji rozpoczęto ciekawymi przedsięwzięciami w lutym 48 kompania rozpoznawcza przebywała na eksperymentalnym obozie zimowym w Bieszczadach realizowano program sztuki bytowania w warunkach naturalnych, żołnierze mieszkali w szałasach. Podczas trwania obozu w Istebnej wykonano około 100 skoków ze śmigłowca, (skaczący mieli przypięte narty) na stok wzgórza Złoty Groń. W czerwcu żołnierze 6 PDPD po raz pierwszy skakali zespołowo z samolotu An-12, z 35 sekundowym opóźnieniem otwarcia stabilizatora. Przełom lata i jesieni 1969 r ćwiczenia Odra-Nysa 25 września desant w rejonie Elbląga (inne źródło).

    Dalej szukam żywych świadków którzy może podpowiedzą co robiliśmy w tym okresie. Wspominam, że prawdopodobnie to był przełom 69 - 70 rok była bardzo śnieżna zima, sypało bez przerwy wysłano nas na pomoc kolejarzom w Trzebini przy odśnieżaniu zwrotnic. Pracownicy nie nadążali odśnieżać. Było kilka takich akcji gdzie wojsko szło z pomocą ludności. Teraz jak oglądam reportaże z powodzi gdzie najwięcej pomocy udziela straż pożarna o wojsku się nie wspomina, w naszych czasach to żołnierze byli zawsze pierwsi tam gdzie zachodziła potrzeba obecnie myślę, że zawodowa służba zmieniła obraz wojska jako przyjazny dla ludzi. Swego czasu kolega służący jako sierżant już od kilku lat na emeryturze w rozmowie powiedział: teraz to kierowcy zawodowemu potrzebny byłby żołnierz ze służby zasadniczej aby mu umyć auto. Sam zauważyłem, że na Ułanów na 7 rano idą po cywilnemu lub w mundurach z plecakiem i o 15:00 wychodzą z pracy, inne czasy, myśmy służyli temu państwu 24 godziny na dobę przez dwa lata, dostawaliśmy żołd i o ile dobrze pamiętam tylko w Czechosłowacji dawano za darmo paczki papierosów marki Silesia. Najdłuższy pieszy marsz Oświęcim - Istebna z odpoczynkiem w Kozach (mój tato ułan 8 Pułku Ułanów opowiadał jak odparzył konia od siodła i na nogach prowadził go z Kobierzyna do stadniny w Wieliczce mówił, że koń szedł za nim jak pies. Wówczas pomyślałem taki kawał z Krakowa do Wieliczki będzie 15 km). Troszkę się w czasie tej służby przeżyło, zwiedziło różne poligony, zobaczyło wiele ciekawych miejsc i te chwile właśnie przeżyte z przyjaciółmi wspominam z utęsknieniem. Jednak jest w tym coś prawdy 6 PDPD elitarna jednostka w a niej 10 bpd jeden najlepszych a moja opowieść jako szeregowego żołnierza pokazuje ile było ćwiczeń ile potu żołnierz musiał wylać aby był w doskonałej kondycji. Koszary nasz dom to tylko ułamek czasu służby w nich spędzony reszta to poligony, ćwiczenia, skoki. Ile należało przetrwać aby uzyskać Tytuł Skoczka Spadochronowego a dzisiaj na Allegro można kupić odznakę popularną "gapę" i szpanować na dyskotece. Beret koloru bordo był dla nas rzeczą świętą, dzisiaj na Allegro naszywka naramienna z kolorem batalionu kosztuje 9,90 zł. Kto tego sam nie przeżył ten nigdy nie będzie wiedział kim byliśmy, my żołnierze 10 BDP.

    W czerwcu 70 roku przed wyjściem do rezerwy byłem na pozostałości w Oświęcimiu, kuchnia, warty i szef pozostałości mjr. Trólka a jego oczko w głowie strzelnica w Rajsku i prace ziemne. Z kolegą robiłem kulochwyt podsypywaliśmy ziemię i tak pomału do szczytu aż przeszliśmy na drugą stronę i całe na nieszczęście z góry widać było knajpkę w Rajsku więc porzuciliśmy "broń" i obrali kierunek na knajpkę, parę piwek i do jednostki. Po południu nas major dokładnie obwąchał i skazał na areszt chyba po 7 dni, trafiliśmy we dwóch z desantu i już siedzących było z 10 z jednostki kolejowej, robili chłopaki torowiska na stacji w Oświęcimiu. Zadanie aresztantów - rozbiórka murowanych na terenie jednostki garaży, koledzy aresztanci ładowali a ja z kolegą jechałem na przyczepie traktorkiem za Sołę i szukałem kto potrzebuje gruzu, za pieniądze uzyskane jako darowizna za gruz kupiliśmy "soczki" i wieczorem areszt był zalany. Po kilku dniach takich zabaw w areszcie przyszedł rozkaz o przeszkoleniu na płetwonurka grupy żołnierzy z pozostałości, Pan major wywalił nas z aresztu na Mazury. Tym sposobem znalazłem się w dywizyjnej kompanii saperów na Mazurach gdzie odbyłem z kilkoma kolegami kurs płetwonurków. Było to niezapomniane przeżycie, po pierwsze przyjechaliśmy chyba w 8 osób z Oświęcimia z pozostałości, baki poniżej ucha, włosy na karku, prawie rezerwa więc na luzie a tu patrzymy w kompanii nie ma różnicy, młody czy stary wystrzyżeni panuje tu dyscyplina aż strach się bać, rano na apel, spojrzał dowódca kompanii chyba major i delikatnie powiedział s...ć mi z obozu, więc szybko manatki do plecaków i z dobytkiem poza rejon kompanii, namioty ze sprzętem płetwonurków były na samym brzegu jeziora koło 60 m od namiotów kompanii i już nie pamiętam ale osoba prowadząca nasze szkolenie pozwoliła nam postawić tam swój namiot. Było super do kompanii chodziliśmy tylko po posiłki zawsze bokiem aby nie wpaść na dowódcę. Nurkowanie na swobodny ustnik i chyba "foka" się to zwało taki kombinezon który we dwóch ubierało się trzeciemu, szkolenie w dzień było super a wieczorem spacer do sklepu do miejscowości Rekownica z uwagi na dodatkowy deputat za nurkowanie czyli konserwy i czekolady robiliśmy wymianę za trunki owocowe. O jeszcze zapomniałem dodać iż pod kombinezon "foka" dostaliśmy wełniane białe rajtki i golfy, więc ósemka chłopców szła sobie w butach i spodniach wojskowych lecz góra białe golfy wyglądaliśmy jak jakaś zorganizowana grupa młodzieży na obozie. Na piersiach golfy kiedyś miały czarne litery WP lecz było to sprane i prawie niewidoczne. Nasza przewaga nad innymi wojakami z dywizji była widoczna na zabawach, pełno było obozów dziewcząt co pracowały w okolicy w PGR-ach jak przyjeżdżał patrol to koledzy żołnierze w polówkach znikali po krzakach a my siedzieliśmy na sali i czekamy co będzie, wszedł oficer stanął w drzwiach zlustrował wzrokiem salę i nawet mu do głowy nie przyszło, że chłopcy w białych golfach to wojaki. Każdy rozumie dlaczego później mieliśmy jako tancerze rwanie z braku konkurencji.

    Oczywiście były również chwile spędzone na rozrywce naszym najlepszym trunkiem był "złocisty płyn" do dzisiaj piwem zwany, odwiedzaliśmy Oświęcim i jego okolice najczęściej na zabawy jeździło się Brzeszcze, Przecieszyn, Jawiszowice lub z drugiej strony Wisły Libiąż i Chełmek. W czerwcu 2014 roku w Warszawie grupa braci miała spotkanie w "Wieżycy" oglądałem na Facebooku zdjęcia i widziałem ogromniaste kufle i pękate dzbany z piwem, u nas piwo szło wówczas z beczki kufle były standardowe małe piwo na jeden raz duże na cztery łyki i potrzebne było następne. No jednak jest to dla mnie zrozumiałe nasze młode organizmy dwudziestolatków a tu zaprawieni w bojach panowie z dużymi możliwościami więc i kufle większe.

    Dla chętnych do łykania większych ilości piwka przepis na mniejsze dawki nie obciążające brzucha a dające ukojenie:

    Delikatny drink o nazwie "Wściekły pies" :
    18 ml wódki
    gęsty sok malinowy
    kilka kropel tabasco
    szczypta pieprzu


    Cały sekret w przyrządzaniu "wściekłego psa" polega na wlaniu do kieliszków poszczególnych składników w odpowiedniej kolejności i odpowiednią precyzją. Do kieliszka wlewamy w pierwszej kolejności wódkę, pozostawiając nieco miejsca na sok, następnie wlewamy sok po ściankach, delikatnie przechylając kieliszek w prawo. (na ogół zaraz się pytają dlaczego w prawo -:) ) Dzięki dużej gęstości i konsystencji obu cieczy, odpowiednio wlane nie wymieszają się za sobą, a sok osiądzie na dnie kieliszka. Następnie należy wpuścić do kieliszka kilka kropel tabasco (około 3) całość posypać z wierzchu szczyptą drobno mielonego pieprzu. Tak przygotowany drink pije się w całości jednym łykiem. Nie należy go popijać.


    Dalsza historia 10 bpd to zmiana koszar :
    W 1976 roku jednostka wróciła z Oświęcimia do Krakowa na Ułanów, następnie do Rząski.
    W 1985 roku przeprowadzono reorganizację batalionu. W miejsce baterii przeciwlotniczej powstał samodzielny pluton przeciwlotniczy.
    W 1989 roku jednostka została przemianowana na 10 Batalion Desantowo-Szturmowy.
    7.11. 2001 roku 10 Batalion Desantowo-Szturmowy Ziemi Krakowskiej został rozformowany.


    Jeżeli ktoś kiedyś przez przypadek znajdzie się na tej stronie i przeczyta fragment mojej wędrówki a będzie to i jego przeszłość lub rozpozna się na zdjęciu to proszę o kontakt jaki widnieje na stronie - domowy_zwierzyniec(małpa)kazior5.com

    Na facebooku jest założony profil grupy spadochroniarzy, niewielu jest starszych rocznikowo spadochroniarzy posługujących się sprawnie w internecie lecz przecież mamy dzieci, wnuki, dlatego zachęcam do dołączenia do tego wspaniałego braterskiego grona wyciągnijcie z szuflad swoje stare fotografie i pokażcie się, może i Wasi koledzy znajdą się przy okazji.

    GRUPA SPADOCHRONIARZY NA FACEBOOKU

    Jestem od 45 lat (2015) rezerwistą ale uporczywie szukam i piszę, liczę iż trafię na byłych kolegów z mojej kompanii.

    Ostatnio na facebooku posypały się życzenia dla 70-cio letniego jubilata uczestnika ćwiczeń "Burza Październikowa" które odbyły się 21.X.1965 i już w pamięci powróciło wspomnienie jak 31.X.1969 roku z kolegą Leszkiem Kuchcińskim zostałem wysłany do złożenia w dniu 1 listopada 1969 roku wieńca na grobie żołnierza naszej kompanii który zginął podczas skoku w tych ćwiczeniach, pojechaliśmy do Poznania na spotkanie z rodziną w ich domu a następnie udaliśmy się na grób aby złożyć wieniec od całej kompanii.


    Niestety desant nie obył się bez strat i śmiercią spadochroniarza zginął bom. Włodzimierz Nadolny z 10 Batalionu Powietrzno Desantowego 3 kompania szturmowa, który wykonywał swój 12 skok spadochronowy. Natomiast 10 innych spadochroniarzy odniosło poważniejsze urazy, w tym 2 doznało złamania kręgosłupa, 1 urazu głowy, 1 złamanie obojczyka oraz 6 złamań kończyn dolnych. Poniesione straty przez polską dywizję okazały się znacznie mniejsze niż wcześniej przewidywano (do 1 % całości desantowanych sił) i przygotowane 50 miejsc w radzieckim szpitalu polowym (oddział chirurgii urazowej) dla 6.PDPD nie zostały wykorzystane.


    Chłopcy w czerwonych beretach rocznik 1968 - 1970   10 bpd



    Oświęcim 9.07.1969 Od lewej ...?, Kazimierz Rutkowski, Piotrek Muc, Leszek Kuchciński, Leszek Zieliński



    Oświęcim 9.07.1969 Od prawej Kazimierz Rutkowski, Marian Gadula, Leszek Kuchciński, Leszek Zieliński, Stefan Korona.



    Zbyszek Wierciak Krosno 1968 r.



    Zbyszek Wierciak Krosno 1968 r. lista osób ze zdjęcia.



    Zbyszek Wierciak Krosno 1968 r.



    Zbyszek Wierciak, Janusz Talaga, Oświęcim 1969 r.


    ZDJĘCIA LATA 60 - te Archiwum Bogdań Głów.











    GALERIA ZDJĘĆ CIĄG DALSZY




    cwiczenia1 cwiczenia2


    Z racji iż daję się lubić wojsko upomniało się o mnie 5 razy i tym sposobem mam kilka miło spędzonych urlopów w mundurze jako rezerwista. Biwakowałem na ćwiczeniach na Pasterniku 4 m-ce po wyjściu z wojska abym nie zapomniał posługiwania się bronią, następny raz szkolono mnie w Niepołomicach i zrobiono marsz do Krakowa wiadomo pomysłowość nie zna granic i na wywrotkach podwieziono nas do Cementowni w Hucie skąd kursowały do Bronowic tramwaje więc jakoś do Wrocławskiej żeśmy się doczołgali, również byłem i walczyłem na poligonie w Nowej Dębie jako szczęśliwiec byłem kierowcą pogotowia technicznego na Starze 66 a w przyczepie miałem chyba spawarkę i agregat prądotwórczy lecz współczuję innym bo na poligonie wymieniali w czołgach silniki a kierowcy "czyścili w lesie lakier", zaliczyłem zajęcia w Wyższej Szkole Sztabu Generalnego w Rembertowie gdzie uczestniczyłem w zajęciach szkieletowych, wożono nas po lasach Lubelszczyzny z uwagi na dobre "osiągnięcia" jako sylwestrowy kelner trafiłem do kantyny i spałem na skrzyni Stara pilnując majątku, miałem pod opieką potężną drewnianą skrzynię z papierosami, sprzedawałem kawę, kuchnia stała obok kotły pod parą więc wołałem o wrzątek i koniec parzenia kawy. Razem ze mną służyli rezerwiści tacy jak były kucharz gen. Jaruzelskiego, dwóch kelnerów z restauracji z Oświęcimia, 3 z Warszawy, panowie znali swój fach ale najlepszym był kucharz, pracował już wtedy w firmie z wyrobem garmażerki, potrafił w cudowny sposób kroić kiełbasę w plasterki n.p średniej grubości laska "krakowskiej" a plasterki miały po 10 cm długości tak samo tworzył porcje z mięsa, ogromne kawały na talerzu przy wadze o połowę mniejszej. Chwalono kuchnię strasznie, biedak szef kuchni sierżant sztabowy mówił, w tym roku idę na emeryturę dajcie spokój, miał z kucharzem problem bo ten cały zapas przypraw zużył za 3 dni ale grochówka była palce lizać, więc szef na rowerze jeździł po okolicznych wsiach po sklepach i kupował przyprawy i flaszki magi. Na koniec chyba dostał nagrodę bo wszyscy oficerowie zachwycali się kuchnią. No i jeszcze przypomniano sobie o mnie kiedyś wyszkolili mnie na płetwonurka więc do Fordonu koło Bydgoszczy trafiłem w grupie około 40 osób ze specjalnością płetwonurków ze wszystkich rodzajów sił zbrojnych, był tam ośrodek LOK-u, spaliśmy w namiotach żywienie w stołówce ośrodka, żadnych służb, panie kelnerki, po prostu doskonałe wczasy. Prowadzili to oficerowie ze sztabu z Warszawy dwóch panów pułkowników, doskonała atmosfera, zajęcia w wodzie na Brdzie, wykłady teoretyczne, wozili nas nad zalew Koronowski, przy okazji zrobiłem sobie stopień młodszego ratownika wodnego. Obiecali, że załatwią nam za rok ćwiczenia i zrobimy następny stopień ratownik wodny lecz już mnie więcej nie powołano. Próbowałem przynajmniej za pomocą Google Maps zobaczyć z kosmosu miejsca w jakich byłem lecz zmiany są tak duże, że trudno coś rozpoznać, na jednostce w Oświęcimiu pisze na banerze - NIERUCHOMOŚCI DO DZIERŻAWY - wojsko odda w wynajem, zarośnięte mało co widać, stoi spadochroniarnia i mój blok gdzie mieszkałem na 1 i 2 piętrze, za pomocą ludzika z Google oglądałem co tam w środku ale i oni wszystkiego nie z fotografowali. Z satelity widać chyba budynek naszej świniarni, plac apelowy brak już toru przeszkód ze ścianką płaczu.



    Przebieg służby:

    30 lipca 1968 pobór, miejscowość Narty k/Jedwabna na Mazurach nad jeziorem Głęboczek -
    10 bpd 2 ksz por Gryzowski
    13, 14, 21, 22.08.1968 skoki lotnisko Szymany (wcześniej dwa skoki w Krośnie 4 i 5.06.1968 )
    Poligon Małga docieranie wojska, nocne karczowanie korzeni
    24.08.1968 alarm bojowy po południu wylot do Wrocławia następnie do Czechosłowacji - Rokietnica
    (W miejscowości Niegocice k/Międzylesia składałem przysięgę wojskową 26.08.68r.)
    Operacja "Dunaj" od 10 do 24.0968r.
    17.10.1968 powrót do jednostki w Oświęcimiu
    11.01.1969 poligon Drawsko Pomorskie przejazd eszelonem - inspekcja MON
    17.02.1969 wymarsz z Oświęcimia na obóz narciarski do Istebnej
    22, 24.05.1969 skoki z Bielska na Lipową
    3 - 13.06.1969 ćwiczenia w Bieszczadach ćwiczenia z KBW
    19, 30.06.1969 skoki z Balic na Pobiednik
    lipiec 1969 pozostałość w jednostce - batalion wyjechał na Mazury miejscowość Pisz, strzelania a broni strzeleckiej i moździerzy.
    14.09.1969 część batalionu z Goleniowa leci do Piesza gdzie wykonuje desant w ramach ćwiczeń UW Odra-Nysa
    Brak danych - od października 69 do maja 70
    czerwiec 1970 - pozostałość w jednostce, batalion wyjechał na poligon na Mazury
    (Praca u mjr Trólki, warty, kuchnia, Rajsko praca przy strzelnicy)
    czerwiec 1970 wyjazd na szkolenie płetwonurka w 11 kompanii saperów na poligonie na Mazurach
    18.07.1970 zakończenie służby wojskowej
    Pamięć moja posiada już spore luki z okresu tych dwóch lat.



    Oznaka Rozpoznawcza określa zaszeregowanie żołnierza do określonego rodzaju wojsk, służby czy też jednostki wojskowej. Tradycja noszenia takich oznak jest stosunkowa młoda. Wywodzi się ona z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, gdzie wprowadzono je na wzór odznak noszonych przez Brytyjczyków.

    10bpd
    Bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej oznaki takie nie były używane. Po raz pierwszy wprowadził oznaki rozpoznawcze w 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno - Desantowej, jej ówczesny dowódca -gen. dyw. Edwin ROZŁUBIRSKI (Rozkaz Nr 55 z dnia 11 maja 1963 r.) Odznaki te nie znalazły jednak uznania w oczach przełożonych Generała, wobec czego zaprzestano ich noszenia na początku 1965 roku. Do pomysłu tego powrócił Dowódca 6 PDPD we wrześniu tegoż roku, w związku z udziałem Dywizji w Ćwiczeniach Układu Warszawskiego p.k. "BURZA PAŹDZIERNIKOWA". Zlecił on wykonanie projektu oznaki st. sierż. sztab. Zbigniewowi ŚLUSARCZYKOWI. Przedstawiony przez niego projekt Dowódca zatwierdził i właśnie z nim 6 PDPD wystąpiła na tych ćwiczeniach, które odbyły się na terenie Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Ministerstwo Obrony Narodowej usankcjonowało tę oznakę Zarządzeniem Nr 15/ MON z dnia 5 maja 1967 r. (Dz. Rozk. MON nr 6, poz. 3).

    10bpd

    Źródło : http://www.6bpd.mil.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=68&Itemid=52
    Początkowo symbole oznaki w kolorze białym, umieszczano na podkładce koloru bordo, o średnicy 70 mm. Później wprowadzone inne kolory podkładek dla oznak noszonych na mundurach polowych przez poszczególne Oddziały i pododdziały Dywizji. (Dowództwo i Sztab oraz pododdziały dywizyjne - kolor bordo, 5 dam - czarny, 16 bpd - niebieski, 8 bzab - fioletowy, 10 bpd - brązowy, 126 bplot - żółty z czarnym rysunkiem). Ogółem w latach 1967-1986 występowało ok. 20 różnych kolorów podkładek.

    Zarządzeniem MON z dnia 12 kwietnia 1972 r. Oznaka Rozpoznawcza 6 PDPD, została uznana za oznakę Organizacyjną Wojsk Powietrzno - Desantowych. W 1986 roku zmniejszono jej średnicę do 65 mm oraz zredukowano ilość kolorów. Aktualnie w 6 Brygadzie Desantowo – Szturmowej występuje pięć kolorów podkładek (Dowództwo, Sztab i 6 bdow. - bordowy, 6 bdsz - niebieski, 16 bpd - czerwony, 18 Bielski bdsz - brązowy, 6 batalion logistyczny - popielaty). W ciągu minionych 35 lat wzór oznaki nie uległ zmianie, przez co stał się jednym elementów bogatych już dzisiaj tradycji, jakimi mogą się poszczycić "Czerwone Berety". Oznaka ta jest dobrze znana nie tylko w kraju, ale także po za jego granicami, wszędzie tam, gdzie spadochroniarze 6 BPD pełnią służbę w Siłach Pokojowych ONZ i NATO.
    Kolekcja Jerzy Ziemek.

    W różnych źródłach różne podają kolory podkładek.

    Zarządzeniem MON z dnia 12 kwietnia 1972 r. Oznaka Rozpoznawcza 6 PDPD, została uznana za oznakę Organizacyjną Wojsk Powietrzno - Desantowych. W 1986 roku zmniejszono jej średnicę do 65 mm oraz zredukowano ilość kolorów. Aktualnie w 6 Brygadzie Desantowo - Szturmowej występują cztery kolory podkładek (Dowództwo, Sztab bordowy a 6 bdow. - oliwkowy, 6 bdsz - niebieski, 16 bpd - czerwony, 18 Bielski bdsz - brązowy).

    Źródło : http://www.6blog.wp.mil.pl/pl/13.html
    Zarządzeniem MON z dnia 12 kwietnia 1972 r. Oznaka Rozpoznawcza 6 PDPD, została uznana za oznakę Organizacyjną Wojsk Powietrzno - Desantowych. W 1986 roku zmniejszono jej średnicę do 65 mm oraz zredukowano ilość kolorów. Aktualnie w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej występuje sześć kolorów podkładek (Dowództwo, Sztab i 6 bdow. - bordowy, 6 bdsz - niebieski, 16 bpd - czerwony, 18 Bielski bdsz - brązowy, 6 blog - szary, 6gzm - czerwony emblemat na szarym tle).

    - czerwona z czarnym - 35 Dywizjon Artylerii Samobieżnej
    - wrzosowa z czarnym - 24 Kompania Zabezpieczenia Zrzutowisk i Lądowisk
    - różowa z czarnym - 6 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej (po 1976 roku 120 bateria artylerii prz.lot.)
    - łososiowa z czarnym - 39 Kompania Ochrony i Regulacji Ruchu
    - zielona z czarnym - 5 Dywizjon Artylerii Mieszanej
    - niebieska z czarnym - 6 Batalion Powietrzno Desantowy

    Dane sierpień 2009. - Dowództwo 6 Brygady Desantowo-Szturmowej (6 BDSz) mieści się w Krakowie. W mieście tym, związanym od lat ze spadochroniarzami w czerwonych beretach, stacjonują także dwa brygadowe bataliony: 6 batalion dowodzenia i 16 batalion powietrzno-desantowy. Poza Krakowem rozlokowane są dwa bataliony desantowo-szturmowe: 6 w Gliwicach i 18 w Bielsku-Białej. Patronem brygady jest gen. bryg. Stanisław F. Sosabowski, swoich patronów mają także poszczególne bataliony. Każdy z nich (oraz dowództwo 6 BDSz) posługuje się też powszechnie znaną oznaką rozpoznawczą z podkładką w innym kolorze. Obecnie występują cztery kolory, ale w historii oznaki można ich naliczyć około 20. Kolorem używanym przez dowództwo i sztab 6 Brygady oraz 6 batalion dowodzenia jest bordowy; przez 6 batalion desantowo-szturmowy – niebieski; przez 16 batalion powietrzno-desantowy – czerwony i przez 18 batalion desantowo-szturmowy – brązowy.

    Obecnie (2014) jest 6 bat (Głowackiego), 6 bat ( Ułanów), 6 bat (Gliwice), 16 bat ( Wrocławska) i 18 bat (Bielsko Biała).


    emblematy
    autor grafiki Konrad Ber

    Zarządzenie Ministra Obrony Narodowej na 15 / MON z dnia 5 maja 1967 r. w sprawie wprowadzenia oznak dla żołnierzy 6. PDPD i 7. ŁDD

    Warunki i sposób działania żołnierzy 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej i 7. Łużyckiej Dywizji Desantowej uzasadniają potrzebę noszenia określonych oznak przez żołnierzy poszczególnych pododdziałów związków taktycznych.
    W związku z tym zarządzam:

    §1. Wprowadza się:
    1) dla żołnierzy 6. PDPD – oznakę orła na tle spadochronu z wieńcem liści laurowych i dębowych,
    2) dla żołnierzy 7. ŁDD – oznakę z wizerunkiem kotwicy w wieńcu laurowym.

    §2. Określone w §1 oznaki nosi się do ubiorów:

    1) wyjściowych, dla żołnierzy zawodowych i nadterminowych również do ubiorów służbowych – na podkładce sukiennej z kształcie koła o średnicy 70 mm w kolorze beretu,
    2) polowych (letnich i zimowych) – na podkładkach sukiennych w kolorze i kształcie ustalonym przez dowódcę dywizji dla każdego pododdziału.
    § 3. Oznaki nosi się pod samym wszyciem lewego rękawa kurtek oraz płaszczy sukiennych (pkt. 47 ust. 1. przepisów ubiorczych żołnierzy Wojska Polskiego w czasie pokoju – Mund. 28/60 ).
    § 4. Zarządzenie wchodzi w życie z dniem podpisania.

    Minister Obrony Narodowej: Marian Spychalski

    Marszałek Polski



    Zarządzenie Ministra Obrony Narodowej na 6/MON z dnia 12 kwietnia 1972 r. w sprawie wprowadzenia oznak dla żołnierzy 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej i 7. Łużyckiej Dywizji Desantowej oraz pododdziałów specjalnych szczebla operacyjnego

    Warunki i sposób działania żołnierzy 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej i 7. Łużyckiej Dywizji Desantowej oraz pododdziałów specjalnych szczebla operacyjnego zaliczanych do wojsk powietrzno – desantowych uzasadniają potrzebę noszenia określonych oznak przez tych żołnierzy.

    W związku z tym zarządzam:

    §1. 1. Żołnierze 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno–Desantowej, 1. Batalionu Szturmowego oraz 48.(WOW), 56. (POW) i 62. (SOW) Kompanii Specjalnej – noszą oznakę z wizerunkiem orła na tle spadochronu w wieńcu z liści laurowych i dębowych.{powinno być skoro tak szczegółowy opis: w lewym półwieńcu – widzianym heraldycznie – wykonany z liści dębowych; w prawym półwieńcu z liści laurowych}
    2. Żołnierze 7. Łużyckiej Dywizji Desantowej – noszą oznakę z wizerunkiem kotwicy w wieńcu.

    §2. Określone w §1 oznaki nosi się do ubiorów:
    1) wyjściowych, dla żołnierzy zawodowych również do ubiorów służbowych – na podkładce sukiennej w kształcie koła o średnicy 70 mm w kolorze beretu, polowych (letnich i zimowych ) – na podkładce sukiennej w kształcie koła o średnicy 70 mm w kolorze ustalonym przez dowódców dywizji wymienionych w § 1, dla każdego pododdziału. Żołnierze 1. Batalionu Szturmowego oraz 48., 56. i 62. Kompanii Specjalnej – noszą oznakę na ubiorach polowych ( letnich i zimowych) w kolorze zielonym.
    § 3. Oznaki nosi się pod samym wszyciem lewego rękawa kurtek oraz płaszczy sukiennych stosownie do przepisów ubiorczych.
    § 4. Traci moc Zarządzenie Ministra Obrony Narodowej nr 15 / MON z dnia 5 maja 1967 r. w sprawie wprowadzenia oznak dla żołni (Dz. Rozk. MON nr 6 poz. 25 ). § 5. Zarządzenie wchodzi w życie z dniem podpisania.
    Minister Obrony Narodowej: Wojciech Jaruzelski

    generał broni



    MUNDUR POLOWY.

    Pamiętne stwierdzenie Szefa Służby Mundurowej Wojska Polskiego na temat umundurowania upodobniającego żołnierzy 6 Dywizji do amerykanów nie rozmijało się z prawdą. Już w roku 1959 powszechnie używanym ubiorem polowym żołnierzy był tzw. UeS czyli dwuczęściowy Ubiór Skoczka charakteryzujący się dużą ilością naszywanych kieszeni, ściągaczem gumowym w talii kurtki mundurowej, kieszeniami wewnętrznymi zamykanymi na mosiężne, solidne zamki błyskawiczne wraz wewnętrzną kieszenią-pochwą spodni na nóż szturmowy . Tkanina z której wykonano ten ubiór nie różniła się ani jakością, ani kolorem i deseniem ("trawką") od powszechnego w tym czasie w Ludowym Wojsku Polskim umundurowania polowego.

    Ubiór Skoczka (UeS) nigdy nie stał się powszechnym ubiorem w Ludowym Wojsku Polskim - w późniejszym okresie wyposażono w UeSy jeszcze tylko 7 Dywizję Desantową (niebieskie berety) z Gdańska oraz nieliczne pododdziały specjalne oraz specjalnego przeznaczenia. W końcu lat 60-tych Ludowe Wojsko Polskie przyjęło na umundurowanie polowe wzór określany mianem "moro", ale zmiana ta nie dotyczyła 6 PDP-D oraz 7 Dywizji, później przeformowanej na 7 Dywizję Desantową (Obrony Wybrzeża), gdzie przez długie lata obowiązywał UeS, aż do czasu masowego pojawienia się w latach 90-tych w Wojsku Polskim ubioru określanego mianem "puma". "UeS" był po prostu drogi w produkcji !


    PIERWSZE NIEOFICJALNE EMBLEMATY.

    Nim Szef Służby Mundurowej Wojska Polskiego na wniosek Dowódcy 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej zdecydował się na przyznanie żołnierzom 6 PDP-D prawa noszenia pierwszej w Ludowym Wojsku Polskim mundurowej, noszonej na umundurowaniu wyjściowym i służbowym oznaki dywizyjnej - minęły długie lata ....

    Indagowany w tej sprawie (też po latach) stwierdził m.in., że jedną z podstawowych przyczyn było, iż ".... w razie "W" trudno by ich odróżnić od amerykanów !".

    Niestety, generalskie obawy znane strategom w Sztabie Generalnym WP nie docierały do dywizyjnych "dołów". Dywizja, pełna indywidualistów nie była skłonna podporządkować się pod tym względem przełożonym z Okręgu oraz Sztabu Generalnego, a dowództwo Dywizji w trosce o "wysokie morale" żołnierzy tolerowało przez długie lata noszone nieoficjalnie na umundurowaniu wyjściowym i służbowym "znaczki" dywizyjne, po cichu nawiązujące do tradycji Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

    Nim zapadła decyzja o wyborze oznaki dywizyjnej będącej tworem artysty - plastyka, nieoficjalne oznaki mundurowe miały na ogół kształt rombu z sukna lub filcu w kolorze beretów Dywizji, na którym spoczywała rozpostarta czasza spadochronu (czasami z figurą skoczka) wykonana technika haftu (Dziękujemy Wam, drogie Narzeczone, Chodzące oraz Żony ! - zeznał przy okazji jeden z żołnierzy 6 PDP-D "na mękach"); bywało, że oznakę na filcu wykonywano z metalu np. aluminium.

    Dobrym przykładem tych dążeń żołnierzy 6 PDP-D do uzyskania prawa noszenia oznaki mundurowej jest kilka fotografii z lat 1961- 1962.

    emblemat_1

    Na lewym ramieniu kurtki mundurowej instruktora (pamiętne UeSy w "trawkę" - US to nie powszechnie znany skrót od "United States" lecz od "Ubiór Skoczka" ! znajduje się nieoficjalna oznaka 6 PDP-D.

    emblemat_2

    Fotografia przedstawia grupę żołnierzy z plutonu saperów - płetwonurków kompanii saperów 6 PDP-D podczas akcji rozbijania zatorów lodowych przed zaporą w Solinie (Bieszczady). Spośród widocznych na fotografii 5 żołnierzy, co najmniej dwóch żołnierzy nosi nieoficjalne oznaki 6 PDP-D, z których jeden jest podoficerem zawodowym.

    emblemat_3


    (materiał ze strony http://www.plus-minus.net.pl/6_PDPD/Mundury/Oznaka_6PDPD.html2f)

    Noszenie nieoficjalnej oznaki mundurowej 6 PDPD miało charakter długotrwały, nie było okazjonalna modą i jak to się w wojsku zdarzało i zdarza, czasami wiązało się z nie przyjemnościami ze strony WSW lub przełożonych ...

    Pamiętajcie o tym "dywizyjne małolaty", coście dostali od razu mundur z oznaką Dywizji ! - przypominają Wam o tym uprzejmie "dywizyjne dziadki", które tą oznakę "wywojowały" z przełożonymi wyższych szczebli. Długo to trwało !

    Skoro jesteśmy przy fotografiach z wczesnych lat 60-tych. Czy zwróciliście uwagę na sposób noszenia beretu ? Beret dywizyjny (a to była pierwsza oznaka mundurowa 6 PDP-D !) noszony miał być nawet w myśl Regulaminu z polskim fasonem : z wyraźnym zaznaczeniem "rantu" nad lewym uchem i "peleryną" nad prawym uchem żołnierza !

    emblemat Dyzio MuchaDzięki uprzejmości kolegi Dyzia Muchy mamy jego zdjęcie w miarę dobrej jakości lata służby 1964 - 1966 to był ich emblemat na mundurze i tu ciekawostka polowym czy wyjściowym. Oni nie posiadali munduru wyjściowego służył w 16 bpd w Krakowie, nosili na przepustkach i urlopach nóż szturmowy. W moim okresie czyli 68 rok już miałem mundur wyjściowy. Haftowany znak srebrną nitką w szponach jest znak kierowcy kierownica. Na poligon na Mazury szli piechotą. Ciekawy czas ich służby. Muszę namówić go na wywiad z czasów jego służby.














    Góra      Galeria wojsko      8 Pułk Ułanów      Galeria ułanów      Galeria Ułani II

    Galeria Ułani III    Album Ułani 1932    Historia Ludwinowa    Historia Biskupic    Główna






    Dalszy ciąg historii poniżej - dla dociekliwych czytelników.



    6 Dywizja Piechoty 1919 - 1939 materiały ze strony http://www.6bpd.mil.pl/

    6dp39 (371 kB) 6dp39 (371 kB) 6dp39 (371 kB) 6dp39 (371 kB)

    Dywizja powstała 9 maja 1919 roku w Galicji Zachodniej 1919. W latach 1919-1920, wzięła udział w walkach toczonych przez Wojsko Polskie z Ukraińcami o Małopolskę Wschodnią. Uczestniczyła również w wojnie polsko-bolszewickiej, w czasie której odznaczyła się szczególnym męstwem w bojach toczonych z oddziałami l Armii Konnej Siemiona Budionnego. Do historii i legendy przeszły zwycięskie bitwy pod Jelnicą, Zamoszem, Szpanowem, Klewaniem, Dubnem i Jarosławiczami. Za bohaterstwo wykazane w tych bojach, 54 oficerom i żołnierzom nadano Krzyż Orderu Wojennego Virtuti Militari, a 633 Krzyż Walecznych.

    Po zakończeniu działań wojennych, Dywizja powróciła do macierzystych garnizonów. Dowództwo, 20pp Ziemi Krakowskiej, 6 pal, 6 bsap, 6 dac oraz 3 bp 12 pp, stacjonowały w Krakowie. Natomiast 16 pp w Tarnowie, a 12 pp w Wadowicach. Silnie związki 6 DP z Krakowem i Małopolską, znalazły swe odbicie w nadaniu 20 pp wyróżniającego miana "Ziemi Krakowskiej".

    W 1939 roku 6 DP weszła w skład Armii "Kraków" (Grupa Operacyjna "Boruta"). Po mobilizacji otrzymała zadanie osłony południowego skrzydła Obozu Warownego "Śląsk" oraz kierunków na Kraków i Suchą Beskidzką. W czasie wojny polsko-niemieckiej Dywizja zapisała piękną kartę swych dziejów. W dniach 1-2 września stoczyła krwawą bitwę pod Ćwiklicami i Jankowicami, dzięki której powstrzymany został na krótko marsz kolumn 5 niemieckiej Dywizji Pancernej na Kraków. Po wycofaniu się z Krakowa, Dywizja rozpoczęła odwrót w kierunku Dunajca, gdzie miała przebiegać kolejna linia obrony. Nad tą rzeką, pod Biskupcami Radłowskimi, rozegrała się w dniach 7-8 września krwawa bitwa, w czasie której poległo ok. 250 żołnierzy. Dywizja została zmuszona do odwrotu przez przeważające siły nieprzyjaciela. Kontynuowała w dalszym ciągu marsz w kierunku Lubelszczyzny, gdzie pod Cieszanowem została otoczona i zmuszona do kapitulacji. Wobec miażdżącej przewagi, dalsza walka nie miała już sensu. O zaciekłości działań bojowych toczonych na szlaku wiodącym od Pszczyny do Cieszanowa, świadczy chociażby to, że w tym czasie 6 DP straciła ok. 75% pierwotnego stanu. Ostatnimi Dowódcami Dywizji byli: gen. bryg. Mieczysław M. SMORAWIŃSKI (zamordowany przez NKWD w Katyniu) oraz gen. bryg. Bernard St. MOND, który dowodził tym Związkiem Taktycznym w tragicznym wrześniu 1939 roku, a później został przez Niemców uwięziony w Oflagu Murnau.

    6 Dywizja Piechoty 1944 - 1957

    Dywizję sformowano w lipcu 1944 roku, na mocy Rozkazu Nr 00130 Dowódcy l Armii Polskiej z ZSRR, gen. Zygmunta BERLINGA. Jednostki dywizyjne tworzono w rejonie Żytomierza, na Ukrainie. Trzon masy żołnierskiej stanowili miejscowi Polacy, którzy poprzez wstąpienie do służby, pragnęli wydostać się z "nieludzkiej ziemi" i powrócić do Ojczyzny.

    2 sierpnia 1944 rozkazem Naczelnego Dowódcy WP nr 5 podjęto decyzję o przegrupowaniu 6 DP do Przemyśla. A nie długo potem rozkazem Naczelnego Dowódcy WP nr 8 z 20 sierpnia 1944 dywizję włączono w skład nowo formowanej 2 Armii WP. Przegrupowanie dywizji trwało od 23 sierpnia do początku września 1944. Po przybyciu dywizji w nowe miejsce postoju zmieniono numery pułków piechoty i tak 16 Pułk Piechoty przemianowano na 14 Pułk Piechoty, a 17 Pułk Piechoty na 16 Pułk Piechoty, decyzja ta weszła w życie 15 września 1944. Większość pododdziałów dywizji rozlokowała się w Przemyślu, jedynie pododdziały 14 Pułku Piechoty rozlokowano w koszarach w Żurawicy i Lipowicy.

    W październiku 1944 na krótko 6 DP weszła w skład 3 Armii WP, jednak po zarzuceniu planów formowania 3 Armii WP, dywizja przeszła do dyspozycji Naczelnego Dowództwa WP i w grudniu 1944 podporządkowana zostaje 1 Armii WP. 6 DP skierowano na front w styczniu 1945 roku, na początek 17 stycznia 1945 dywizja sforsowała Wisłę i wypierała wojska nieprzyjacielskie z Warszawy. Pod koniec stycznia skierowana została do Bydgoszczy, by podążać dalej na północny-zachód i tak luty i marzec dotarła na Pomorze gdzie walczyła na Wale Pomorskim, oraz na początku marca 1945 brała udział w walce o Kołobrzeg. Po zakończeniu walk w Kołobrzegu, do kwietnia dywizja wykonywała zadania obronne aby następnie na prawym skrzydle 1 Armii WP maszerować na zachód, 3 maja 1945 dywizja jako pierwsza osiągnęła rejon rzeki Łaby nawiązując kontakt z 9 Armią Amerykańską. Po zakończeniu działań wojennych dywizja do 15 czerwca 1945 wykonywała zadania okupacyjne w rejonie miejscowości Belendorf.

    Następnie dywizja została 8 maja 1945 r. wycofana do pełnienia służby granicznej na lewej stronie Nysy Łużyckiej i tak 19 czerwca 1945 dywizja obsadziła odcinek Priebus – Zittau. Służbę graniczną 6 DP pełniła do listopada 1945, by później przekazać ją Wojskom Obrony Pogranicza.

    Za męstwo wykazane w walkach toczonych na Pomorzu Zachodnim, 6 Dywizja Piechoty została odznaczona Orderem Wojennym Virtuti Militari V Klasy i otrzymała wyróżniające miano "Pomorskiej", zaś jej pułki miana "Kołobrzeskich".

    Po przejściu na stan pokojowy dywizji, została ona przegrupowana w rejon Śląska i Krakowa oraz podporządkowana Dowódcy Krakowskiego Okręgu Wojskowego. Już po zakończeniu działań wojennych kolejne pułki 6 DP otrzymały nazwy wyróżniające „Kołobrzeski” zaszczytu tego doświadczyły 14 PP, 18 PP oraz 23 PAL.

    W dniu 30 września 1945 roku, 6 DP otrzymała Sztandar, ufundowany przez społeczeństwo Andrychowa, w którym stacjonowało wówczas Dowództwo Dywizji. W styczniu 1946 roku Dowództwo, Sztab, 16 Kołobrzeski pułk piechoty i niektóre inne jednostki, zostały przeniesione do Krakowa. Pozostałe rozlokowano w Wadowicach i w Tarnowie.

    15 czerwca 1957 rozkazem Ministra Obrony Narodowej pozostałą część dywizji przeformowano w 6 Pomorską Dywizję Powietrznodesantową.

    Byli żołnierze frontowi 6 PDP, utworzyli własną organizację pod nazwą: Środowiskowy Klub Żołnierzy Frontowych 6 PDP l Armii Wojska Polskiego. Klub ten istnieje do dnia dzisiejszego i utrzymuje ożywione kontakty z Dowództwem 6 BDSz.

    W 1991 roku, po przejęciu przez 6 BDSz tradycji 6 DP, kadra Brygady ufundowała Tablicę Pamiątkową, poświęconą tym wielkim Polakom - patriotom. Natomiast w 1996 roku, 10 batalion desantowo-szturmowy stacjonujący w Rząsce, otrzymał nowy Sztandar, a także przejął tradycje i wyróżniającą nazwę „Ziemi Krakowskiej” po bohaterskim 20 pułku piechoty Ziemi Krakowskiej (w 2001 roku 10 bdsz został rozformowany).



    Historia 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej

    Pierwsza w dziejach polskiego oręża wielka jednostka Wojsk Powietrzno - Desantowych powstała w okresie II wojny światowej w Szkocji (23 września 1941r.). Sformowano ją na osobisty rozkaz naczelnego Wodza PSZ na Zachodzie, gen. broni Władysława SIKORSKIEGO, na bazie 4 Kadrowej Brygady Strzelców, której twórcą i dowódcą był ówczesny płk dypl. Stanisław F. SOSABOWSKI. Jego zdolnościom organizatorskim i konsekwencji, zawdzięczać należy przekształcenie luźniej masy uchodźców, jaką była 4 KBS, w elitarną Brygadę Spadochronową. Brygada ta pozostawała początkowo w wyłącznej dyspozycji NW PSZ i była przeznaczona do wsparcie powstania przeciwko Niemcom, jakie, zgodnie z planami Komendy Głównej Armii Krajowej, miało wybuchnąć w okupowanej Polsce. W latach 1942-1944, Brygada szkoliła się w Szkocji, gdzie otrzymała uzupełnienia z Armii Polskiej, wyprowadzonej przez gen. Władysława ANDERSA ze Związku Sowieckiego na Bliski Wschód. Po tragicznej śmierci gen. SIKORSKIEGO w 1943 roku, l SBS została podporządkowana Dowództwu l Alianckiej Armii Powietrzno - Desantowej. Latem następnego roku przeniesiono ją do Środkowej Anglii, gdzie została doprowadzona do stanu pełnej gotowości bojowej. We wrześniu tego roku otrzymała zadanie uczestniczenia w Operacji p.k. "MARKET-GARDEN", którą przeprowadzono na terenie Holandii.

    Polscy spadochroniarze pod dowództwem gen. bryg. Stanisława SOSABOWSKIEGO, desantowali się w rejonie Driel, niedaleko Arnhem. Z honorem wykonali wyznaczone dla nich zadanie przyjścia z pomocą okrążonym przez Niemców spadochroniarzom l Brytyjskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej. Po zakończeniu działań bojowych, l SBS została ewakuowana do Anglii, gdzie uzupełniła stany osobowe i kontynuowała szkolenie. W związku z kapitulacją hitlerowskich Niemiec w dniu 8 maja 1945 roku, Brygada nie zdążyła już wziąć udziału w kolejnej akcji bojowej. Skierowano ją na kontynent, gdzie na terenie pokonanej III Rzeszy pełniła w latach 1945-1947, służbę okupacyjną w składzie Brytyjskiej Armii Renu.

    Operacja zakończyła się całkowitą klęską wojsk alianckich. Z blisko 35 tys. desantowanych żołnierzy, aż 12 tys. zginęło lub dostało się do niewoli. Jak się okazało, porażka ta przedłużyła wojnę prawie o rok, będąc zarazem ostatnim taktycznym zwycięstwem nazistowskich Niemiec w II wojnie światowej. Głównodowodzący i główny pomysłodawca akcji "Market Garden", marszałek Montgomery, w celu uniknięcia krytyki, winą za niepowodzenie obarczył polską 1 Samodzielną Brygadę Spadochronową, a przede wszystkim jej dowódcę i twórcę - generała Sosabowskiego. Polski wojskowy stał się kozłem ofiarnym. Czy słusznie? Przede wszystkim - Polakom zarzucano niewykonanie zadania, którym było przedostanie się na zachodnią stronę Renu i wsparcie walczących Brytyjczyków. Za tę akcję Sosabowski został dyscyplinarnie zwolniony z funkcji dowódcy 1 SBS, (Rozkazem z 27 grudnia 1944 1. SBS została odebrana jej twórcy i dowódcy, a gen. Sosabowskiego mianowano inspektorem Jednostek Etapowych i Wartowniczych.)już do końca wojny pełniąc mało znaczące funkcje w wojsku. Po demobilizacji w 1948 roku, ze względów politycznych, osiadł na emigracji w Wielkiej Brytanii. Pracował tam jako... magazynier! Było to niezwykle uwłaczające dla polskiego wojskowego. Współpracownicy, byli spadochroniarze, oddawali mu honory należne generałowi. Wiedzieli, że został on niesłusznie oskarżony. Generał Sosabowski zmarł na zawał serca 25 września 1967 roku w Londynie.

    Naciski ze strony Związku Sowieckiego oraz wysokie koszta związane z utrzymaniem wojska, spowodowały, że Wielka Brytania musiała rozwiązać Polskie Siły Zbrojne. l SBS została w kilku rzutach ewakuowana do Anglii i tu ostatecznie rozformowana w dniu 30 czerwca 1947 roku. Część kadry oficerskiej i żołnierzy powróciła do kraju, większość jednak, obawiając się komunistycznych represji, pozostała na emigracji (Wlk. Brytania, Kanada, USA, Holandia, Australia).

    Dowódcy:

    gen. bryg. Stanisław Sosabowski (kwiecień 1940 - 9 grudnia 1944)
    ppłk dypl. Stanisław Jachnik (9 grudnia 1944 - 14 marca 1945)
    płk Jan Olimpiusz Kamiński (29 marca 1945 - 6 kwietnia 1945)
    ppłk Antoni Rawicz-Szczerbo (13 kwietnia 1945 – do rozwiązania)

    Zastępcy dowódcy:

    płk dypl. Roman Saloni (23 lipca 1940 - 28 lutego 1943)
    płk Jan Olimpiusz Kamiński (28 lutego 1943 - 15 marca 1944)
    mjr dypl. Marian Tonn (26 grudnia 1944 - do rozwiązania)

    Szefowie sztabu:

    płk dypl. Wincenty Sobociński (23 lipca 1940 - sierpień 1942)
    mjr dypl. Stanisław Jachnik (sierpień 1942 - grudzień 1944)
    mjr dypl. Ryszard Małaszkiewicz (grudzień 1944)
    kpt. dypl. Włodzimierz Kasprowicz (26 grudnia 1944 - do rozwiązania)

    Dowódca I batalionu:

    ppłk Marian Wieroński (wrzesień 1941 - ?)
    ppłk Zdzisław Szydłowski (marzec 1943 - 15 marca 1944)
    mjr Marian Tonn (marzec 1944 - ?)
    kpt. Marian Pobożniak (26 grudnia 1944 - ?)

    Dowódca II batalionu:

    ppłk Jan Kamiński (wrzesień 1941 - ?)
    ppłk Karol Complak (marzec 1943 - 15 marca 1944)
    mjr Wacław Płoszewski (marzec 1944 - ?)
    mjr Karol Kowalski (26 grudnia 1944 - ?)

    Dowódca III batalionu:

    ppłk Roman Odzierzyński (wrzesień 1941 - ?)
    ppłk Nowaczyński (marzec 1943 - 15 marca 1944)
    kpt. Wacław Sobociński (marzec 1944 - ?)
    kpt. Ignacy Gazurek (po. podczas operacji Market-Garden)




    6 Pomorska Dywizja Powietrzno - Desantowa



    Fragment z książki "6 Pomorska Dywizja Powietrznodesantowa" Hubert Królikowski

    Na przełomie listopada i grudnia 1956 r gen Kuropieska zameldował się u gen Mariana Spychalskiego, ministra obrony narodowej, z referatem (była to prywatna inicjatywa gen. Kuropieski) omawiającym pożądaną według niego strukturę i organizację sił zbrojnych. Postulował on powszechną motoryzację i znaczne "upancernienie". Jednym z postulatów było stworzenie oddziałów wojsk spadochronowych, proponował też zorganizowanie dywizji spadochronowej na bazie jednej z istniejących dywizji piechoty. Tutaj warto dodać, że gen Kuropieska już podczas pobytu w obozie jenieckim w Woldenbergu interesował się rozwojem i działaniami wojsk powietrzno desantowych, śledząc m.in. przebieg niemieckiego desantu na Kretę za pośrednictwem dostępnej prasy. Gen Spychalski wysłuchał referatu z zainteresowaniem, obiecując rozważyć go w najbliższej przyszłości. Już kilka miesięcy później sprawa powstania jednostki spadochronowej nabrała tempa. W pierwszych dniach lutego 1957 gen Spychalski wrócił z Moskwy, gdzie prowadził rozmowy m.in. z marsz Radionem Malinowskim i marsz lwanem Koniewem - dowódcą wojsk Układu Warszawskiego. Jednym z podjętych zagadnień podczas rozmów był temat redukcji Polskich Sił Zbrojnych do stanu, który był "ekonomicznie możliwy do utrzymania". Wraz z problemem redukcji pojawiał się problem reorganizacji i unowocześnienia Sił Zbrojnych. Wśród tematów dotyczących reorganizacji został podjęty problem stworzenia taktycznego związku powietrzno desantowego, do czego radzieccy rozmówcy byli ustosunkowani bardzo przychylnie.Po stronie polskiej w rozmowach brał udział przyszły dowódca dywizji powietrzno desantowej ppłk Edwin Rozłubirski, wówczas szef gabinetu ministra obrony narodowej. Wśród oczekujących na powrót Spychalskiego był gen. Kuropieska. Witając się z Kuropieską, Spychalski powiedział: "Będziecie mieli swoją dywizję spadochronową".

    Sztab Generalny proponował powołanie jej w ramach lotnictwa, z podporządkowaniem dowódcy lotnictwa. Popatrzyłem na gen Spychalskiego, który również był zawiedziony. Oczywiście menadżerawie ze Sztabu Generalnego nie orientowali się w przedwstępnych zabiegach związanych z tym pomysłem. [Chodzi o propozycje gen Kuropieski - przyp. autora.] Ponieważ nikt nie zabierał w tej sprawie głosu, traktując to jako jeszcze jedną informację dotyczącą zamiarów organizacyjnych Sztabu Generalnego, ja również nie występowałem. Ale jeszcze tego samego dnia odbyłem długą rozmowę z gen. Janem Drzewickim, usiłując wybić mu z głowy ten pomysł". Trzeba zaznaczyć, że przewidywano dyslokację dywizji na terenie Pomorskiego Okręgu Wojskowego w garnizonach położonych w pobliżu poligonu w Drawsku. Ostatecznie dzięki usilnym staraniom gen Kuropieski zdecydowano ulokować dywizję powietrznodesantową w Warszawskim OW. Początkowo jako miejsce dyslokacji brano pod uwagę garnizony na terenach województw olsztyńskiego i białostockiego pozostałe po likwidacji 1 8 i 21 DP. Ostatecznie wybór padł na Kraków, gdzie postanowiono tworzyć dywizję powietrznodesantową na bazie pozostałej po redukcji 6 DP. Aby zorganizować dywizję powietrznodesantową trzeba było zebrać zespół specjalistów. Tak więc w 1957 r dowódca WOW, gen Józef Kuropieska, poszukiwał oficerów wojsk spadochronowych; mogli być to głównie oficerowie, którzy służyli w l Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej i powrócili do kraju. Pierwszym odnalezionym oficerem był szef sztabu l S BS, mjr dypl Ryszard Małaszkiewicz, jednak wyszedł on z więzienia PRL jako inwalida i nie było mowy o jego powrocie do służby wojskowej, tym bardziej do wojsk spadochronowych, mógł on jedynie służyć radą. Trzeba zaznaczyć, że według towarzyszy broni z l SBS, mjr Małaszkiewicz był najlepiej zbudowanym oficerem brygady i znakomitym sportowcem, kochała się w nim większość Szkotek zamieszkujących w okolicy stacjonowania polskiej brygady spadochronowej. Po wyjściu z więzienia ledwo mógł poruszać się o własnych siłach. Następnym z odszukanych był Jan Olimpiusz Kamiński, oficer zawodowy, dowódca dywizjonu artylerii konnej, wchodzącego w skład Wołyńskiej Brygady Kawalerii, na której czele walczył w bitwie pod M okrą. W Wielkiej Brytanii jako podpułkownik, później pułkownik, był dowódcą 2 batalionu spadochronowego l SBS, od 28 II 1 943 r do 15.III.1944 r zastępcą dowódcy brygady. W czasie bitwy o Arnhem jako oficer Sztabu Naczelnego Wodza skakał w składzie jej dowództwa. Od 29.III do 6.IV. 1945 r pełnił funkcję dowódcy l SBS. Niestety ten znakomity oficer, ze względu na wiek, nie mógł być wzięty pod uwagę. Trzecim odszukanym był oficer rezerwy Władysław Klemens Stasiak. W Wielkiej Brytanii służył jako szeregowy w stopniu porucznika w 4 Kadrowej Brygadzie Strzelców, potem był zastępcą dowódcy kompanii spadochronowej, oficerem operacyjnym Sztabu Brygady, dowódcą 2 batalionu spadochronowego z prawami dowódcy pułku. Ukończył w Wielkiej Brytanii Wyższą Szkołę Wojenną oraz jako jedyny cudzoziemiec - Kurs Operacji Połączonych, przygotowujący wyższych dowódców do dowodzenia operacjami desantowymi morskimi i powietrznymi. Powrócił do Polski 5.XII.1947 r W kraju pracował m .in. w magazynie książek, firmach budowlanych i mleczarskich, krótko też był więziony. Tak pisze o nim gen. Kuropieska: "Ppłk Władysława Stasiaka odszukałem natomiast dzięki napisanemu przezeń artykułowi o Arnhem w tygodniku «Stolica». Okazało się, że jest w Warszawie i pracuje jako technik budowlany na ulicy Nowotki. Udałem się do miejsca jego pracy z propozycją natychmiastowego wcielenia do wojska" . Według słów gen. Kuropieski, Stasiak zgodził się natychmiast i został skierowany do WKR w celu załatwienia formalności. "Zweryfikowany jako major, był rzecznikiem spraw spadochronowych . Wykształcony, rzetelny, znający rzemiosło, okazał się wyjątkowo użytecznym oficerem. Dzięki niemu odszukaliśmy jeszcze jego 2 kolegów z brygady spadochronowej, którzy okazali się znakomitymi organizatorami ze wspaniałymi pomysłami . Powołani zostali na trzy miesiące". Władysław K. Stasiak faktycznie pełnił funkcję starszego pomocnika szefa Oddziału I ds. Desantowych w Sztabie WOW, podlegał tylko szefowi sztabu i dowódcy WOW. Do jego obowiązków należało czuwanie nad organizacją dywizji. W Sztabie WOW Władysław Stasiak służył do 1972 r, kiedy przeszedł na emeryturę w stopniu pułkownika dyplomowanego. "Dwóch kolegów", o których pisze gen. Kuropieska, to por Stanisław Nocoń (dowódca kompanii spadochronowej 2 batalionu l SBS) oraz por. Władysław Brzeg (adiutant szefa sztabu 2 batalionu l SBS). Według słów płk. Stasiaka spotkanie to miało nieco inny przebieg. Na początku 1957 r został on wezwany na rozmowę do gen. Kuropieski (wówczas jeszcze redaktora naczelnego "Wojskowego Przeglądu Historycznego"), takich spotkań było potem jeszcze kilka. Tematem rozmów były wojska powietrznodesantowe. Następnie wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. Generał Kuropieska już jako dowódca WOW zlecił telefonicznie mjr Stasiakowi opracowanie projektu utworzenia dywizji powietrznodesantowej. Projekt, zgodnie z poleceniem, powstał w iście desantowym tempie, w ciągu jednej nocy i już następnego dnia, w rękopisie, gdyż nie było czasu na nadanie mu innej formy, był rozpatrywany w MON.



    27.IV.1957 r gen Kuropieska przybył do sztabu 6 Pomorskiej DP wraz z ppłk Lewandowskim i mjr Mieczysławem Kamińskim zarządzając odprawę oficerów dywizji. Celem odprawy było zapoznanie oficerów 6 DP z decyzją MON o mającym powstać taktycznym związku powietrznodesantowym oraz zorientowanie się, ilu jest chętnych wśród oficerów 6 DP do służby w tym nowym rodzaju wojsk. Następnie dowódca WOW rozkazem nr 005 z 27.V.1957 r usankcjonował zorganizowany od 5 maja Specjalistyczny Kurs Instruktorów Spadochronowych oraz szkolenie spadochronowe kadry dowódczej . Od tej pory prace nad organizacją dywizji powietrznodesantowej postępowały bardzo szybko. 28.VI.1957 r. szef Sztabu WOW wydał zarządzenie nr 02/kadr. , w którym nakazał (w oparciu o sugestie mjr. Władysława Stasiaka):

    1. Dowódcom jednostek wojskowych przystąpić niezwłocznie do werbunku oficerów na etatowe stanowiska do dywizji powietrznodesantowej.
    2. Do dywizji powietrznodesantowej dobierać oficerów posiadających odpowiednie przygotowanie wojskowe, wykształcenie ogólne i walory fizyczno-zdrowotne na zasadach dowolności.
    3. Oficerowie - kandydaci do dywizji powietrznodesantowej winni odpowiadać następującym warunkom:
    - stopień wojskowy - major, kapitan, porucznik, podporucznik, chorąży,
    - wiek - dla majorów do 32 lat, dla oficerów młodszych i chorążych do 30 lat,
    - wykształcenie ogólne - średnie,
    - stan zdrowia - zdolny do służby liniowej bez ograniczeń.

    W celu usprawnienia przygotowania ćwiczeń dywizji powietrznodesantowej, a zwłaszcza ich strony lotniczej oraz usprawnienia współpracy z lotnictwem, do Sztabu WOW, n a stanowisko zastępcy szefa sztabu okręgu został wyznaczony ppłk dypl. Mieczysław Kowieski, przedtem szef Oddziału Operacyjnego w Dowództwie Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej Kraju. Od 15 czerwca do dywizji zaczęli napływać oficerowie, skierowani na następujące stanowiska: ppłk dypl. Bolesław Chocha, zastępca szefa Katedry Taktyki Ogólnej ASG - na stanowisko zastępcy dowódcy 6 PDPD ds. liniowych, od sierpnia dowódca dywizji (początkowo był przewidziany na stanowisko dowódcy 6 PDPD ppłk dypl. Andrzej Madejski); ppłk Stanisław Mroczka, zastępca dowódcy 6 Pomorskiej DP - na stanowisko zastępcy 6 PDPD ds. politycznych; ppłk dypl. Feliks Rudnicki, szef sztabu 6 DPD - na stanowisko szefa sztabu 6 DPDP; mjr Edward Jasyk, szef Wydziału Kadr.

    Opis ze strony http://www.6bpd.mil.pl

    Formowanie Dywizji rozpoczęło się w czerwcu 1957 roku i poprzedzone było specjalistycznym kursem instruktorów spadochronowych, przeprowadzonym w maju tegoż roku, w Koszarach przy ul. Wrocławskiej 82, gdzie dotychczas stacjonował 16 Kołobrzeski pułk piechoty 6 PDP. Nowo formowany związek taktyczny otrzymał nazwę: 6 Pomorska Dywizja Powietrzno-Desantowa. Przejął on po swej frontowej poprzedniczce tradycje, wyróżniające miano oraz bazę szkoleniową i część kadry zawodowej. Gorącym orędownikiem utworzenia Dywizji był ówczesny Dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego, gen. broni Józef KUROPIESKA, który osobiście czuwał nad przebiegiem prac organizacyjnych.

    Pierwszych żołnierzy służby zasadniczej wcielono do 6 PDPD w listopadzie 1957 roku. Natomiast w styczniu następnego roku, złożyli oni przysięgę wojskową na Krakowskim Rynku. W dniu 22 lipca tegoż roku, Dywizja po raz pierwszy zaprezentowała się społeczeństwu w beretach koloru bordo, od których spadochroniarze uzyskali popularne miano "Czerwonych Beretów". W tym też roku jednostki wchodzące w skład Dywizji otrzymały sztandary, a żołnierzom przyznano prawo do używania tytułu skoczka spadochronowego.

    W latach 1960 - 1986 jednostki dywizyjne stacjonowały w Krakowie, Niepołomicach, Bielsku-Białej i Oświęcimiu (do 1976r.). W strukturze organizacyjnej 6 PDPD widoczne były wzory przejęte od l Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Również w szkoleniu spadochroniarzy korzystano z metod i doświadczeń wypracowanych w tej słynnej Brygadzie. Korzystano również z doświadczeń i rozwiązań radzieckich, co było oczywiste w warunkach przynależności Polski do Układu Warszawskiego. Spadochroniarze uczestniczyli, obok szkolenia bojowego i spadochronowego, również w szkoleniu wysokogórskim, narciarskim i długodystansowych marszach kondycyjnych. Zimą i latem przebywali na poligonach (Mazury i Bieszczady). 6 PDPD brała udział w wielu międzynarodowych ćwiczeniach organizowanych na Szczeblu Układu Warszawskiego. Szczególne miejsca w dziejach Dywizji zajmują ćwiczenia p. k. "BURZA PAŹDZIERNIKOWA", przeprowadzone jesienią 1965 roku, na terenie ówczesnej NRD. Wysoki poziom wyszkolenia i sprawność w działaniu, jaki zaprezentowały na tych ćwiczeniach "Czerwone Berety", przyniósł 6 PDPD zasłużone pochwały i uznanie, a przede wszystkim opinię doborowej, elitarnej Jednostki Wojska Polskiego.

    W niemałym stopniu przyczyniło się to do powierzenia Dywizji zadania sformowania Polskiej Jednostki Specjalnej Pokojowych Sił ONZ, która została jesienią 1973 roku skierowana do Egiptu, w celu nadzorowania rozejmu miedzy Izraelem, a państwami arabskimi.

    Do połowy lat 80-tych, 6 PDPD była niezmiennie, najlepiej wyszkolonym elitarnym związkiem taktycznym WP, w pełni rozwiniętym i nowocześnie, jak na owe czasy, uzbrojonym. Latem 1986r. została przemianowana na 6 Pomorską Brygadę Powietrzno-Desantową, która kontynuowała tradycje pokojowej służby "Czerwonych Beretów" i twórczo rozwijała bogaty dorobek szkoleniowo-wychowawczy, wypracowany w ciągu niespełna 30 lat ofiarnej służby spadochroniarzy Szóstej Pomorskiej.




    RYS HISTORYCZNY 6 PDPD i jej kolejne przemiany



    - materiał ze strony : http://www.jednostki-wojskowe.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=497&Itemid=27

    - materiał ze strony : http://www.6bpd.mil.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=49:tradycje-6-bdsz&catid=20:historia&Itemid=40

    - materiał z książki : Hubert Marcin Królikowski: 6 Pomorska Dywizja Powietrznodesantowa. Pruszków: Oficyna Wydawnicza „Ajaks”, 1997. ISBN 83-87103-19-5.


    6 Dywizja Powietrzno-Desantowa w wyniku Rozkazu MON nr 0048/Org. z dnia 15.06.1957 r., a następnie wykonawczego Rozkazu Dowódcy WOW nr 0044/Org. z dnia 26.06.1957 r., JW. 2458, dywizję miano formować na bazie 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty w terminie do 1 października 1957 roku. (Za męstwo wykazane w walkach toczonych na Pomorzu Zachodnim, 6 Dywizja Piechoty została odznaczona Orderem Wojennym Virtuti Militari V Klasy i otrzymała wyróżniające miano "Pomorskiej", zaś jej pułki miana "Kołobrzeskich".)  Struktura dywizji zaraz po sformowaniu była następująca:


    Struktura 6 PDPD wg Rozkazu MON nr 0048/Org. z dnia 15.06.1957 r.

    - Dowództwo 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej – JW 2458 Kraków – etat nr 2/231 [443ż/16c] (formuje się na bazie Dowództwa 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty, 30 Batalionu Łączności 6PDP, 41 Kompanii Obrony Przeciwchemicznej, plutonu samochodowego i plutonu zwiadu)
    - 9 Szkolny Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4115 Kraków – etat nr 2/232 [284ż/13c] (formuje się na bazie Kursu Instruktorsko-Metodycznego Instruktorów Spadochronowych)
    - 16 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 1597 Kraków – etat nr 2/233 [459ż/3c] (formuje się na bazie 16.Pułku Piechoty)
    - 10 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4116 Kraków – etat nr 2/233 [459ż/3c] (formuje się na bazie 16.Pułku Piechoty)
    - 5 Dywizjon Artylerii – JW 1172 Kraków – etat nr 2/234 [368ż/1c] (formuje się na bazie 5.Dywizjonu Artylerii Przeciwpancernej)



    W roku 1958 nadano nowe numery JW Dowództwu 6.DPD – JW 2250, 16 bpd – JW 2059 oraz 5.da – JW 2003. Również w roku 1958 przebazowano 10 bpd z Krakowa do Oświęcimia.

    Zarządzeniem Szefa Sztabu Generalnego WP nr 094/Org. z dnia 31 sierpnia 1959 roku w skład dywizji włączono 19 Samodzielny Batalion Rozpoznawczy – JW 1328, początkowo jednostka miała zostać dyslokowana z Wrocławia do Krakowa, jednak we wrześniu Zarządzeniem Szefa Sztabu Generalnego WP nr 0110/Org. z dnia 29 września 1959 roku zmieniono miejsce nowego postoju jednostki na Bielsko-Białą.


    Rok 1961 był ważny sformowano wówczas wiele nowych pododdziałów i dokonano kilku zmian dyslokacji jednostek dywizji.
    Zarządzeniem Szefa Sztabu Generalnego WP nr 087/Org. z dnia 13 września 1961 roku dokonano następujących zmian:
    - sformowano 26 Batalion Dywersyjno Rozpoznawczy – JW 4101 Kraków wg etatu nr 2/252 (214ż/2c)
    - sformowano Klucz Lotnictwa Transportowego – Kraków
    - przeformowano 19 Samodzielny Batalion Rozpoznawczy na 19 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 1328 Bielsko-Biała


    Pod koniec roku 1961 struktura 6 PDPD przedstawiała się następująco:

    Dowództwo 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej – JW 2250 Kraków

    10 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4116 Oświęcim
    16 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 2059 Kraków
    19 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 1328 Bielsko-Biała
    9 Szkolny Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4115 Niepołomice
    26 Batalion Dywersyjno-Rozpoznawczy – JW 4101 Kraków
    5 Dywizjon Artylerii – JW 2003 Kraków
    22 Kompania Obrony Przeciwchemicznej – Kraków
    6 Kompania Obsługi Skoków – Kraków
    6 Kompania Łączności – Kraków
    11 Kompania Saperów – Kraków
    15 Kompania Medyczna – Kraków
    6 Kompania Transportowo-Gospodarcza – Kraków
    6 Bateria Przeciwlotnicza PKM-2 – Kraków
    Ośrodek Szkolno-Techniczny – Kraków

    Pod koniec 1963 roku przeformowano na nowy etat ze zmianą nazwy 5.Dywizjon Artylerii na 5.Dywizjon Artylerii Mieszanej.

    20 stycznia 1964 roku Dowódca WOW wydał zarządzenie nr 07/Org. w którym nakazał sformowanie 6 Batalionu Zaopatrzenia i Remontu – JW 3454 Kraków na bazie 6 Kompanii Transportowo-Gospodarczej, 6 Kompanii Obsługi Skoków oraz Ośrodka Szkolenia Technicznego.

    Rozkazem Szefa Sztabu Generalnego WP nr 031/Org. z dnia 3 września 1964 roku ze składu dywizji wyszedł 26.Batalion Dywersyjno-Rozpoznawczy, który później przekształcił się w 1 Batalion Szturmowy z przebazowaniem do Dziwnowa. Na miejsce batalionu sformowano w Krakowie 48 Kompanię Rozpoznawczą. W 1964 r. w dywizji zorganizowano 6 Batalion Zaopatrzenia i Remontu.

    W roku 1966 sformowano 35 Dywizjon Artylerii Samobieżnej – JW 3245 Kraków wg etatu nr 2/287 o stanie osobowym 220 żołnierzy i 4 pracowników cywilnych – Zarządzenie Szefa Sztabu Gen. WP nr 059/Org. z dnia 3 maja 1966 r. oraz wykonawczy Rozkaz Dowódcy WOW nr 056/Org. z dnia 4 czerwca 1966 r.

    Rozkazem MON nr 025/MON z 30 września 1967 r., przemianowano 19.Batalion Powietrzno Desantowy na 18.Kołobrzeski Batalion Powietrzno-Desantowy.

    Również w roku 1967 dywizja przeszła na etat pokojowo-wojenny, Zarządzeniem Szefa Sztabu Gen. WP nr 0158/Org. z dnia 26 października 1967 roku i wykonawczego Zarządzenia Szefa Sztabu WOW nr 0101/Org. z dnia 28 października 1967 roku w terminie do 30 grudnia 1967 dywizja przeszła na nowy etat, struktura dywizji po zmianach była następująca :

    Zarządzeniem dowódcy 6 PDPD w sprawie przeformowania oddziałów i pododdziałów dywizji; dowódca rozkazał dowódcom: 10, 16, 18 bpd , szk. bpd, 5 dam, 3 das, 6 bzir (batalion zabezpieczenia i remontu), 6 baterii PKM-2 (przeformowanej na dywizjon art. plot.), II kompanii saperów, 48 kompanii rozpoznawczej , 22 kompanii chemicznej, 15 kompanii medycznej przeformować swoje oddziały i pododdziały na organizację wojenno-pokojową. Ponadto sformowano od podstaw 33 Batalion Powietrznodesantowy i 24 kompanię zabezpieczenia zrzutowisk i lądowisk, równocześnie 6 Ośrodek Szkoleniowo-Mobilizacyjny przeformowano na 6 Szkolny Batalion Powietrznodesantowy (tym samym batalion szkolny zmienił numer z 9 na 6).




    Dowództwo 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej – JW 2250 Kraków
    10 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4116 Oświęcim
    16 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 2059 Kraków
    18 Kołobrzeski Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 1328 Bielsko-Biała
    33 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 5347 Oświęcim
    6 Szkolny Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4115 Niepołomice
    6 Batalion Zaopatrzenia i Remontu – JW 3454 Kraków
    6 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej – JW 1900 Kraków
    5 Dywizjon Artylerii Mieszanej – JW 2003 Kraków
    35 Dywizjon Artylerii Samobieżnej – JW 3245 Kraków
    22 Kompania Obrony Przeciwchemicznej – Kraków
    24 Kompania Zabezpieczenia Zrzutowisk i Lądowisk – Kraków
    39 Kompania Ochrony i Regulacji Ruchu – Kraków
    48 Kompania Rozpoznawcza - Kraków
    6 Kompania Łączności – Kraków
    11 Kompania Saperów – Kraków
    15 Kompania Medyczna – Kraków


    Na początku lat 70-tych 33.bpd przebazowano z Oświęcimia do Niepołomic.
    W 1975 roku na bazie 6 bzaopirem, 24 kzzil i 39 koirr sformowano 8 Batalion Zabezpieczenia – JW 3454 Kraków.

    W 1976 roku Zarządzeniem Szefa Sztabu Gen. WP nr 047/Org. rozformowano:

    - 6 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej – JW 1900 Kraków (na jego bazie sformowano 120.Baterię Artylerii Przeciwlotniczej)
    - 35 Dywizjon Artylerii Samobieżnej – JW 3245 Kraków
    - 33 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 5347 Niepołomice

    Również w 1976 roku przeniesiono 10 bpd z Oświęcimia do Krakowa.

    W 1985 roku Zarządzeniem Szefa Sztabu Gen. WP nr 031/Org. z dnia 9 maja 1985 r., sformowano 26 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej – JW 1900 Kraków-Rząska na bazie 120 Baterii Artylerii Przeciwlotniczej.


    Struktura dywizji w 1986 roku czyli ostatnim roku jej funkcjonowania jako dywizji była następująca:

    Dowództwo 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej – JW 2250 Kraków

    6 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4115 Niepołomice
    10 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 4116 Kraków (W 1976 roku jednostka wróciła z Oświęcimia do Krakowa następnie do Rząski, batalion był również na ul. Ułanów w Krakowie). W 2001 roku 10 Batalion Desantowo-Szturmowy Ziemi Krakowskiej został rozformowany.
    16 Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 2059 Kraków
    18 Kołobrzeski Batalion Powietrzno-Desantowy – JW 1328 Bielsko-Biała
    8 Batalion Zabezpieczenia – JW 3454 Kraków
    26 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej – JW 1900 Kraków
    5 Dywizjon Artylerii Mieszanej – JW 2003 Kraków
    22 Kompania Przeciwchemiczna – Kraków
    48 Kompania Rozpoznawcza - Kraków
    6 Kompania Łączności – Kraków
    11 Kompania Saperów – Kraków
    15 Kompania Medyczna – Kraków


    Zarządzeniem Szefa Sztabu Gen. WP nr 042/Org. z dnia 19 lipca 1986 r. 6 Pomorska Dywizja Powietrzno-Desantowa została przeformowana w 6 Pomorską Brygadę Powietrzno-Desantową.

    Dość niezwykłe były okoliczności dotarcia wiadomości o przeorganizowaniu dywizji do jej dowódcy i żołnierzy. Dowiedzieli się oni po raz pierwszy o tym fakcie podczas honorowej zmiany wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza 22 VII 1 986 r. Komentator wyczytując nazwy jednostek wystawiających warty wymienił 6 Brygadę Powietrznodesantową i 7 Łużycką Brygadę Obrony Wybrzeża (równocześnie też 7 Łużycka Dywizja Obrony Wybrzeża została przeformowana w brygadę). Dowódcy obu dywizji myśleli, że zaszła pomyłka. Dopiero po zakończeniu uroczystości okazało się, że pomyłki nie było, a komentator był poinformowany lepiej i szybciej niż dowódcy obu związków taktycznych. Jakie były powody przeorganizowania dywizji w brygadę? Jednym z nich mogło być ostateczne odejście od idei korpusu desantowego, a co za tym idzie - zaprzestanie rozwoju jednostek desantowych. Drugi powód to brak samolotów transportowych dla wojska, elementów wsparcia i zaopatrzenia niezbędnych do prowadzenia walki. Wobec tych faktów, jak i doświadczeń wynikających z wojny w Afganistanie, gdzie okazało się, że bardziej przydatne są związki desantowo-szturmowe (brygady desantowo-szturmowe) mogące działać całością sił, jak i grupami bojowymi w sile batalionu, 6 PDPD została przeorganizowana w brygadę o charakterze bardziej desantowo-szturmowym (działającą z wykorzystaniem śmigłowców) niż powietrznodesantowym. Z drugiej strony było to też przystosowanie związku do istniejących możliwości sprzętowych.


    POCZET DOWÓDCÓW 6 PDPD :

    - gen. bryg. Bolesław Chocha (1957 – 1960)
    - płk dypl. Ryszard Banach (1960 – 1963)
    - gen. dyw. Kazimierz Makarewicz (1963)
    - płk dypl. Edwin Rozłubirski (18.VIII.1963 – III.1968) OPIS
      generał brygady – 1965. Odwołany z zajmowanego stanowiska 1968 roku w wyniku zatargu z I sekretarzem KW PZPR w Krakowie oraz za odmowę użycia wojska przeciwko demonstrującym studentom.
    - ppłk Musiał (cz.p.o. III – VIII.1968)
    - płk dypl. Edward Dysko (20.VIII.1968 – I.1972)
    - p.o. płk dypl. Florian Bogacki (1972 – 1973)
    - gen. bryg. Marian Zdrzałka (1973 – XI.1983)
    - gen. bryg. January Komański (1983 – 1986)


    Dowódcy Brygady:

    gen. bryg. January Komański (1986–1987)
    gen. bryg. Andrzej Tyszkiewicz (1987–1989)
    płk Zdzisław Kazimierski (1989)
    płk Władysław Sokół (1989–1992)
    gen. bryg. Włodzimierz Michalski (1992–1994)
    gen. bryg. Mieczysław Bieniek (1994–1997)
    gen. bryg. Bronisław Kwiatkowski (1997–2000)
    płk Jerzy Wójcik (2000–2002)
    płk Mirosław Knapiński (2002–2004)
    gen. bryg. Jerzy Wójcik (2004–2008)
    gen. bryg. Andrzej Knap (2008–2010) nowa nazwa 6 BPD od 1 lipca 2010 r.
    gen. bryg. Bogdan Tworkowski (2010–2012)
    gen. bryg. Adam Joks (2012–2015) płk Wojciech Marchwica (10 listopada 2015 – 2 maja 2016)
    gen. bryg. Grzegorz Hałupka (2 maja 2016 – 2 lipca 2018)
    gen. bryg. Szymon Koziatek (2 lipca 2018 – 18 listopada 2019)
    gen. bryg. Grzegorz Grodzki (18 listopada 2019 – 1 kwietnia 2022)
    płk Michał Strzelecki (od 1 lipca 2022)


    Na mocy Decyzji Ministra Obrony Narodowej Nr 199 z dnia 13 października 1997 roku, ówcześnie 6 Brygada Desantowo Szturmowa przyjęła tradycje okrytych bojową sławą formacji Piechoty WP oraz elitarnych związków taktycznych polskich Wojsk Powietrznodesantowych okresu II wojny światowej i powojennego 55 - lecia : 6 Dywizji Piechoty z okresu II RP (1919 - 1939), 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej (1941 - 1947), 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty (1944 - 1957), 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno - Desantowej (1957 - 1986). Wyboru dokonano kierując się tożsamością numeru (6), wspólnotą miejsca stacjonowania (Kraków), lub identycznością rodzaju wojsk (WPD).



    W wyniku międzynarodowych porozumień rozbrojeniowych w 1987 r. dywizję przeorganizowano w brygadę, początkowo powietrznodesantową, a następnie w desantowo-szturmową (1990r.).

    6 Pomorska Brygada Powietrzno - Desantowa powstała w 1986 roku z przeformowania elitarnej 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno - Desantowej, stacjonującej w Krakowie (sformowana w 1957r.). W 1989 roku przemianowano ją na 6 Pomorską Brygadę Desantowo – Szturmową, a w dwa lata później na 6 Brygadę Desantowo - Szturmową. W latach 1992 - 1994 Brygada przeszła pierwszą restrukturyzację, która miała na celu dostosowanie tego związku taktycznego do wymogów wynikających ze zmiany sytuacji polityczno - militarnej w Polsce i w Europie (przemiany ustrojowe w kraju, rozwiązanie Układu Warszawskiego i koniec "zimnej wojny"). W 1993 roku weszła w skład Wojsk Aeromobilnych, podległych Dowództwu reaktywowanego Krakowskiego Okręgu Wojskowego. Po rozformowaniu KOW, w styczniu 1999 roku Brygada została podporządkowana Dowództwu Korpusu Powietrzno - Zmechanizowanego, przemianowanego następnie na 2 Korpus Zmechanizowany.

    Druga restrukturyzacja Brygady miała miejsce w 2001 roku, kiedy w ramach reformy Sił Zbrojnych RP, zmieniono jej etat i rozformowano, niektóre jednostki (10 batalion desantowo - szturmowy „Ziemi Krakowskiej” i 6 batalion logistyczny im. gen. Ignacego Prądzyńskiego). W związku z rozformowaniem 10 bdsz i przekazaniem koszar w Rząsce 5 pułkowi dowodzenia 2 KZ, Pomnik Patrona Brygady przeniesiono do siedziby Dowództwa, przy ul. Wrocławskiej. Kolejna zmiana podporządkowania Brygady nastąpiła w kwietniu 2004 roku. Odtąd podlega ona bezpośrednio Dowództwu Wojsk Lądowych w Warszawie.

    Dopiero po dwudziestu latach, w lipcu 2010r., brygada powróciła „do korzeni”, do pierwotnej nazwy „powietrznodesantowa”. Nie wydarzyłoby się to bez determinacji ówczesnego zastępcy dowódcy brygady – płk. Tomasza Piekarskiego. Dokonanie takich zmian możliwe dzięki przeprowadzonemu procesowi modernizacji Sił Powietrznych i zwiększeniu ich możliwości transportowych. Od 2003 r. wysłużone An-26 stopniowo zastępowano hiszpańskimi samolotami CASA C-295M. Od 2009 r. w 3 Skrzydle Lotnictwa Transportowego w Powidzu, stacjonują często wydzielane na potrzeby szkolenia 6BPD samoloty C-130E Hercules oraz od dawna dobrze znane krakowskim spadochroniarzom zwinne M-28 Bryza.


    Struktura organizacyjna 6 BPD :

    Obecnie Brygada składa się z :

    Dowództwa i sztabu Brygady;
    6 batalionu dowodzenia;
    6 batalionu powietrznodesantowego;
    16 batalionu powietrznodesantowego;
    18 bielskiego batalionu powietrznodesantowego;
    6 batalionu logistycznego;
    6 grupy zabezpieczenia medycznego


    Batalion dowodzenia składa się z :
    kompanii dowodzenia (dwóch);
    kompanii rozpoznawczej;
    kompanii saperów;
    baterii przeciwlotniczej;
    plutonu chemicznego;
    sztabu;
    kompanii logistycznej;
    zespół zabezpieczenia medycznego.





    Na koniec podam, że w 6 PDPD kompania szturmowa w roku 1968 liczyła około 170 żołnierzy, zaś batalion powietrzno-desantowy liczył ponad 500 żołnierzy.

    Dywizja miała organizację tzw. batalionową; w Dywizji nie było pułków, ale bataliony Dywizji były bardziej liczne niż współczesne im bataliony np. wojsk zmechanizowanych. Po wejściu Polski w skład NATO wprowadzono podobną organizację batalionu w wielu jednostkach Wojska Polskiego.

    Dla przykładu : 16 batalion powietrzno-desantowy 6 Dywizji, stacjonując w Goworowie, w Kotlinie Kłodzkiej, w czasie interwencji czechosłowackiej w 1968 roku liczył 531 ludzi, w tym 35 oficerów oraz 32 podoficerów.

    10 batalion powietrzno-desantowy 6 Dywizji, stacjonujący w tym czasie w Bolesławowie, liczył 540 ludzi, w tym 27 oficerów oraz 59 podoficerów zawodowych oraz 39 podoficerów służby zasadniczej.

    W tym czasie batalion wojsk zmechanizowanych (bzmech.) liczył około 170-200 żołnierzy.

    6 PDPD posiadała na uzbrojeniu (dane z końca lat 60-tych, początku 70-tych XX wieku), oprócz artylerii organicznej pododdziałów także artylerię:
    - 5 Dywizjon Artylerii Mieszanej
    - oraz artylerię pancerną - 35 Dywizjon Artylerii Samobieżnej - 13 dział samobieżnych ASU-85
    - 6 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej (26 armat przeciwlotniczych 23 mm ZU-23-2)
    Łącznie, poza wyżej wymienionymi :
    - 18 wyrzutni rakietowych WP-8;
    - 26 moździerzy 120 mm - B11 w zestawie 2S12 Sani;
    - 20 moździerzy 82 mm (wzór 1937, później moździerz automatyczny 2B9 "Wasilok";
    - 30 granatników przeciwpancernych SPG-9 D;
    - około 30 wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych 3M6 "Trzmiel" kalibru 130 mm oraz 9K11 "Malutka" kalibru 125 mm;
    - 24 wyrzutnie samonaprowadzających się przeciwlotniczych pocisków rakietowych 9K32 "Strzała-2;
    - około 300 samochodów terenowo-osobowe (GAZ-69)
    a także około 300 samochodów ciężarowo-terenowych (STAR-66, STAR-660, GAZ-66





    Fragment http://www.jednostki-wojskowe.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=23&Itemid=27

    RYS HISTORYCZNY W TELEGRAFICZNYM SKRÓCIE.

    6 BPD zaczyna się 19.07.1986 r. kiedy to przekształcono 6 Pomorską Dywizję Powietrzno-Desantową w 6 Pomorską Brygadę Powietrzno-Desantową. Na wskutek przemian w wojsku polskim w roku 1989 zmieniono jednostce nazwę na 6 Pomorską Brygadę Desantowo-Szturmową. Po kolejnych 2 latach czyli w roku 1991 jednostka otrzymała nazwę 6 Brygada Desantowo-Szturmowa. W wyniku restrukturyzacji w roku 2004 brygadę podporządkowano Dowództwo Wojsk Lądowych w Warszawie. 17 września 2009 roku brygada otrzymała nową nazwę 6 Brygada Powietrznodesantowa a finał jej przeformowania nastąpił 1 lipca 2010, kiedy to przeformowano również jej pododdziały. Można powiedzieć więc, że z dniem 1 lipca 2010 zaczyna się etap historii całkiem nowej jednostki.

    TRADYCJE, PATRON i ŚWIĘTA

    Decyzją nr 199/MON z 13 października 1997 brygada dziedziczy i kultywuje tradycje następujących jednostek:

    - 6 Dywizja Piechoty (1919-1939)
    - 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa (1941-1947)
    - 6 Pomorska Dywizja Piechoty (1944-1957)
    - 6 Pomorska Dywizja Powietrzno-Desantowa (1957-1986)







    Niedokończona strona o 6 PDPD jest kilka ciekawych fragmentów szkoda, że autorzy zaprzestali dalszych działań.

    http://www.plus-minus.net.pl/6_PDPD/6_PDPD_intro.html



    Dla osób pragnących posiadać własne pamiątki z czasów służby wyszukałem adresy gdzie można nabyć niektóre rzeczy takie jak odznaki czy naszywki w miarę dobrych cenach nie raz jak widzę taniej niż na popularnym Allegro.



    LINKI DO SKLEPÓW       STRÓJ ORGANIZACYJNY ZPS




    Ćwiczenia 6 PDPD w ramach Układu Warszawskiego

    Pierwsze takie ćwiczenia ("Bałtyk") odbyły się w październiku 1962 r. w Polsce na terenie Pomorza Zachodniego, a w ćwiczeniach tych uczestniczył m.in. 19.batalion powietrzno desantowy (18.bpd od 1966 r.). Warto przy tym dodać, że ćwiczenia te niewątpliwie miały związek z ówczesnym kryzysem kubańskim oraz faktem postawienia w stan gotowości bojowej wszystkich sił będących w dyspozycji Naczelnego Dowództwa Zjednoczonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego. Wkrótce, bo już we wrześniu 1963 r. odbyły się kolejne takie ćwiczenia ("Kwartet"), tym razem przeprowadzone w południowej części NRD, w których brały udział związki taktyczne czterech armii: Wojska Polskiego (w tym m.in. 16.batalion powietrzno desantowy), Armii Radzieckiej, Czechosłowackiej Armii Ludowej i Narodowej Armii Ludowej NRD. W trakcie tych ćwiczeń po raz pierwszy na większa skalę wykorzystano transport powietrzny i przeprowadzono kombinowaną operację desantową w celu zniszczenia rakiet taktycznych przeciwnika. W wyznaczonym rejonie na spadochronach został desantowany radziecki 105.pułk powietrzno desantowy (7.DPD), który po wylądowaniu (w pierwszym zrzucie lądowały pododdziały szturmowe, a w drugim platformy desantowe m.in. z działami ASU-57) wykonał całonocny marsz i świcie następnego dnia zaatakował stanowiska startowe dywizjonu rakiet taktycznych przeciwnika. Nim jednak do tego doszło, radzieccy spadochroniarze przeprawili się przez most, który specjalnie dla nich wcześniej opanowali desantem ze śmigłowców Mi-4 żołnierze wschodnioniemieckiego 5.batalionu spadochronowego.

    Niewątpliwie jednak do historii polskich wojsk powietrzno desantowych przeszły ćwiczenia o kryptonimie"Burza Październikowa", które z udziałem związków taktycznych: Armii Radzieckiej, Czechosłowackiej Armii Ludowej, Narodowej Armii Ludowej NRD i Wojska Polskiego od 19 do 24 października 1965 r. odbyły się na terenie NRD. Istotne przy tym było, że po raz pierwszy w tego rodzaju ćwiczeniach uczestniczyła w nich całością swych sił i środków polska 6.PDPD (dowódca gen.bryg. Edwin Rozłubirski) i która wykonała główne zadanie całego ćwiczenia. Kierownikiem ćwiczenia był dowódca Wojsk Radzieckich w NRD gen.armii Paweł Kaszewoj a koordynatorem całości działań był ówczesny dowódca Zjednoczonych Sił Zbrojnych Wojsk Układu Warszawskiego marszałek Andrej Greczko (późniejszy minister Obrony ZSRR), przy czym były to pierwsze ćwiczenia Układu Warszawskiego z działaniami powietrzno desantowymi na szczeblu operacyjnym, w których działały dwie dywizje powietrzno desantowe (6.PDPD i radziecka 7.DPD). Tło operacyjne ćwiczenia zakładało, że siły NATO znajdują się w fazie natarcia a przejście wojsk bloku wschodniego do operacji zaczepnej zostanie poprzedzone wykonaniem silnego uderzenia powietrzno desantowego na tyły przeciwnika i izolacji jego odwodów. Tak wiec w praktyce ćwiczono atak państw zachodnich na terytorium NRD a przeprowadzenie dużej operacji powietrzno desantowej miało stworzyć to odpowiednie warunki do wykonania zwrotu zaczepnego przez wojska Układu Warszawskiego.

    W związku z tym 6.PDPD otrzymała zadanie wykonanie desantu całością swych sił na głębokich tyłach przeciwnika i po opanowaniu nakazanych rubieży zatrzymać jego odwody w celu niedopuszczenia ich do linii frontu, która w tym czasie była przełamywana przez związki pancerne i zmechanizowane nacierające od czoła. Niewątpliwie najtrudniejszym i zarazem najniebezpieczniejszym zadaniem w całej operacji było wykonanie desantu spadochronowego na lotnisko w Erfurcie na którym następnie miały lądować samoloty transportowe ze sprzętem ciężkim dywizji. Do realizacji tego zadania dywizja została podzielona na dwa rzuty: spadochronowy (pododdziały szturmowe) i lądujący (transport kołowy i sprzęt ciężki), przy czym został z nich wyłączony 9.szkolny batalion powietrzno desantowy (d-ca ppłk Czesław Miszczak). Batalion ten transportem kolejowym został skierowany do Erfurtu, gdzie m.in. wykonywał zadania związane z zabezpieczeniem lądowania dywizji. Transport lotniczy dla 6.PDPD został zabezpieczony przez dwie radzieckie dywizje lotnictwa transportowego, które utworzyły most powietrzny z warszawskiego lotniska Bemowo (rzut spadochronowy) oraz Powidza (rzut lądujący), przy czym dowódcą rzutu I był gen bryg. Edwin Rozłubirski, a rzutu II ppłk dypl. Tadeusz Ulanik. Pozostałością częścią dowodził zastępca kwatermistrza dywizji ppłk dypl. Marian Pajor.

    Po starcie 180 samolotów AN-12 z polską dywizją powietrzno desantową na pokładzie nastąpiło zgrupowanie maszyn w powietrzu i cała armada obrała kurs w kierunku Erfurtu, przy czym sam przelot trwał ok. dwóch godzin. Desant nastąpił w 21 października 1965 r. ok. godz. 13.05 i 4130 polskich spadochroniarzy wylądowało w rejonie lotniska w Erfurcie, przy czym panujące wówczas bardzo trudne warunki atmosferyczne (porywisty wiatr i mgła) znacznie utrudniały lądowanie. Skakano z samolotów lecących z prędkością 320-360 km/h z wysokości 800 m na spadochronach desantowych D-1 z 5 sek. stabilizacją i niektórzy spadochroniarze lądowali na drzewach lub w podmokłym terenie, co jednak nie spowolniło działań i lotnisko zostało szybko opanowane. Wkrótce zaczęły na nim lądować w odstępach 30 s. samoloty transportowe z II rzutem dywizji, w którym były m.in. samochody osobowo-terenowe GAZ-69 z moździerzami i wyrzutniami rakietowymi WP-8. Samoloty AN-12 dostarczyły również 12 dział przeciwpancernych ASU-85, które na czas ćwiczeń polskiej dywizji wypożyczyła radziecka 7.Gwardyjska Dywizja Powietrzno desantowa (z Kowna). Należy przy tym dodać, że ich obsługi występowały w polskim umundurowaniu, a na działach zostały namalowane polskie oznaki rozpoznawcze (szachownice), w tym również oznaki 6.PDPD. Ostatecznie sprzęt ten do ZSRR nie wrócił i na stałe pozostał już w polskiej dywizji powietrznodesantowej. Warto tutaj dodać, że wiosną 1966 r. z 25 dział pancernych ASU-85 został utworzony 35.Dywizjon Artylerii Samobieżnej (cztery baterie po 6 dział oraz jedno działo dowódcy dywizjonu). Dywizjon ten został rozwiązany w grudniu 1976 r., a część jego dział trafiła do polskich muzeów.







    Krótki rys historyczny



    6. Pomorska Dywizja Powietrznodesantowa (1957–1986)
    6. Pomorska Brygada Powietrznodesantowa (6 lipca 1986–1989)
    6. Pomorska Brygada Desantowo-Szturmowa im. gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego (1989-1991)
    6. Brygada Desantowo-Szturmowa im. gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego (1991–2010)
    6. Brygada Powietrznodesantowa im. gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego (1 lipca 2010)

    - (1957-1986) 6 PDPD
    - (1986-1989) 6 PBPD
    - (1989-1991) 6 PBDSz
    - (1991-2009) 6 BDSz
    - (2010-....) 6 BPD (6 Brygada Powietrznodesantowa od 1 lipca 2010)




    emblematy1 (70 kB)





    10 Batalion Powietrznodesantowy

    10 Batalion Powietrznodesantowy im. Ludowych Partyzantów Ziemi Śląskiej (10 BPD) JW 4116
    Nazwę nadano w listopadzie 1961 roku (ze wspomnień płk rez. Miszkiel Henryk "My spadochroniarze z Dziesiątego" str. 174.) Często wymienia się w materiałach nazwę im. Ludowych partyzantów Śląskich.

    (W sprawie nazwy poszukiwałem podobieństwa i odszukałem: W czerwcu 1962 roku 2 Pułk Lotnictwa Myśliwskiego otrzymał imię Ludowych Partyzantów Ziemi Krakowskiej, a w jego nazwie człon „OPL” został zastąpiony „OPK” Pułk stacjonował w Rakowicach koło Krakowa i wchodził w skład 1 Myśliwskiej Dywizji Lotniczej.) Dlatego przychylam się do nazwy wymienionej przez płk Miszkiela


    Proporczyki potwierdzają poprawność pierwszej wymienionej nazwy.

    Proporczyki Batalionu.

    Batalion został w sformowany w październiku 1957 roku, w garnizonie Kraków, w koszarach przy ul. Rajskiej, JW 4116 Kraków – etat nr 2/233 [459ż/3c] na bazie rozformowywanego 16 Kołobrzeskiego Pułku Piechoty.


    25 października 1957 do batalionu zameldowali się pierwsi ochotnicy.
    Pierwsza przysięga odbyła się 5 stycznia 1958 roku na Rynku Głównym w Krakowie.
    12 października 1958 roku wręczono 10 batalionowi sztandar. (drugi raz 10 batalion otrzymał sztandar 19 lipca 1995)

    Dokonano częściowej obsady stanowisk etatowych w batalionie rok 1957 :

    dowódca - mjr Józef Łakomy,
    z-ca d-cy d/s politycznych - por. Józef Lewicki,
    szef sztabu - kpt. Józef Kozioł,
    pom. szefa sztabu - por dypl. Jan Siemiński,
    szef łączności - por. Tadeusz Brodziński,
    szef służby sam. - por. Tadeusz Jankowski,
    dowódcy kompanii - kpt dypl. Henryk Pólkiewicz, por. Ryszard Borowski, por. Stanisław Trólka,
    dowódca baterii moździerzy - kpt. Tadeusz Kędziorski,
    dowódca baterii dział - por. Henryk Szumocki,
    Lekarz jednostki - por. Zygmunt Korelusz.

    Pierwsza przysięga 5.I.1958 r na Rynku Krakowskim

    Od 1 maja 1958 roku batalion rozpoczął skoki spadochronowe na Pobiedniku.

    W roku 1958 rozkaz z 15.X. - przebazowano 10 BPD z Krakowa do Oświęcimia.

    Po przebazowaniu 3.I.1960 rok przysięga w Bielsku Białej.

    Styczeń 1962 przysięga w Oświęcimiu.

    W grudniu 1962 r przekazano nową spadochroniarnię.

    Od marca 1963 r jednostka otrzymała do skoków balon na hel. (Według relacji mjr Romana Kadeli) Zimą 1960 roku do batalionu trafił balon DAG-2 z wyciągarką i urządzeniem do produkcji wodoru.

    W kwietniu 1963 roku oddany do użytku został nowy blok dla żołnierzy gdzie zakwaterowana została bateria artylerii oraz 1 i 3 kompania szturmowa.


    W listopadzie 1961 roku batalion otrzymał imię Ludowych Partyzantów Ziemi Śląskiej.

    Obsada kluczowych stanowisk w batalionie w 1967 roku :

    dowódca - ppłk Jerzy Jarosz
    z-ca d.s politycznych - ppłk Witold Pieńkowski
    szef sztabu - mjr Lech Zakrzewski
    z-ca d.s liniowych - mjr Henryk Dominik do 1968
    z-ca d.s liniowych - kpt. Wyszogrodzki od 1968
    d-ca 1 kompanii - por. Ludomir Schab
    d-ca 2 kompanii - por. Maciej Szałański
    d-ca 3 kompanii - kpt. Stanisław Król
    d-ca baterii artylerii - Henryk Laskowski
    d-ca plut. łącz. - ppor. Krzysztof Szablewski
    d-ca plut. tran.- gospodarczego - sierż. Wiesław Małachowski

    Pododział samodzielny - 22 kompania chemiczna (1964 - 1970)
    Szefem zabezpieczenia chemicznego w 10 bpd był kpt. Wójtowicz,
    w 1968 por. Feliks Wrześniowski
    a w 1971 obecnie ppłk rez. Eugeniusz Gniecki (jako ppor w 22 kompanii chemicznej był d-cą plutonu). Jednocześnie obowiązki d-cy drużyny rozpoznania skażeń przejął sierż. Mirosław Jedynak.


    W 17.XII.1976 roku jednostka wróciła z Oświęcimia do Krakowa na ulicę Ułanów a następnie w czerwcu 1992 do Rząski. (Jako pierwsza została przeniesiona do Krakowa na ul Ułanów 1 kompania szturmowa na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia, w styczniu 77 r. była gotowość na przyjęcie pozostałych pododdziałów) "My z 10 str. 240"

    Pod koniec 1976 roku wyszedł rozkaz o przeniesieniu batalionu z Oświęcimia do Krakowa. Było to dla kadry wielkim zaskoczeniem, poprzednie przeniesienie nie budziło emocji lecz teraz gdy jednostka została odremontowana, nowa spadochroniarnia, budynek mieszkalny dla żołnierzy, kadra była dobrze zakwaterowana posiadali mieszkania na osiedlu w nowych blokach. Tak jest w wojsku liczą się inne powody choć w tym przypadku trudno je uznać za sensowne. Dosyć długo wybierano miejsce pod nową siedzibę batalionu. Obiekty jakie oglądano nie spełniały kryteriów ani warunków socjalno-bytowych. Na koniec wybrano obiekty koszarowe przy ul. Ułanów gdzie stacjonował do tej pory 5 Dywizjon Artylerii Mieszanej. Część kadry od razu zadeklarowała, iż nie przeprowadzi się z Oświęcimia do Krakowa. Batalion mógł utracić cennych specjalistów i dobrze wyszkolonych żołnierzy. Tym sposobem 1977 rok powitano już w nowym garnizonie. Zima upłynęła wszystkim na wytężonej pracy aby doprowadzić do porządku koszary. Pod koniec maja odbył się obóz wspinaczkowy w Kobylanach a pod koniec lipca batalion pojechał na Muszaki na Mazury.

    5 stycznia 1978 batalion wyjechał na poligon do Lipy i Nowej Dęby. W lutym na bazie 16 BPD został utworzony tzw. batalion awangardowy. W związku ze zmianami skierowano część kadry zawodowej do nowej jednostki wraz z grupą żołnierzy służby zasadniczej, przede wszystkim z 2 kompanii szturmowej i baterii moździerzy 120mm.

    W styczniu 1979 roku szkolenie narciarskie na Sikorniku. Następnie udali się do Muszak na zimowy poligon. Po powrocie czekał na nich blok mieszkalny zwany „blokiem Pijarów”, zakwaterowano tam 1 kompanie szturmową, kompanię obsługi, baterię moździerzy i baterię przeciwlotniczą. Koniec maja 1979 ćwiczenia w Nowej Dębie.

    W 1985 roku przeprowadzono reorganizację batalionu. W miejsce baterii przeciwlotniczej powstał samodzielny pluton przeciwlotniczy.

    W lecie 1986 roku 6 PDPD została przemianowana na 6 PBPD. W praktyce nowa struktura nie tylko w sztabie nowego związku taktycznego ale i w batalionach. Mniej było etatów dla żołnierzy zawodowych, te które pozostały obniżono im stopnie wojskowe.

    W 1988 roku dowódcą batalionu został kpt dypl. Kazimierz Skowyra (awansował na majora).

    Rok 1989 to rok przemian ustrojowych, od tego czasu jednostka została przemianowana na 6 Pomorska Brygada Desantowo-Szturmowa więc i batalion nazywał się 10 Batalion Desantowo-Szturmowy. (Powiem szczerze od mieszania w szklance herbata słodsza nie będzie).

    14 kwietnia 1990 roku przegrupowano batalion z Rząski do koszar przy ul. Ułanów gdzie batalion już swego czasu stacjonował. Okres przeprowadzki rozłożono na cały kwiecień podzielono ją na dwie tury. W pierwszej przeniesiono 2 k.sz celem przejęcia obiektów i przygotowania ich na przybycie pozostałej części batalionu. W maju odbyło się spotkanie byłych żołnierzy w spotkaniu uczestniczyło 40 rezerwistów. W czerwcu po wcieleniu 254 żołnierzy rezerwy batalion wyjechał na poligon do Nowej Dęby

    W styczniu 1992 roku po szkoleniu narciarskim przyszła nowa wiadomość, zapadła decyzja o powrocie batalionu do koszar w Rząsce.
    Po powrocie do Rząski batalion miano rozwinąć do struktur etatu wojennego, do końca 1992 roku osiągnąć gotowość bojową, przejąć w podporządkowanie pododdziały brygady stacjonujące w tym obiekcie koszarowym. Po przeniesieniu mjr dypl. Kazimierz Skowyra przekazał z końcem wakacji dowodzenie batalionem mjr dypl. Bronisławowi Jonsohnowi.

    Pod koniec września 1992 roku na terenie jednostki odbył się światowy zjazd spadochroniarzy. W styczniu 1993 roku batalion szkolił się na poligonie w Wędrzynie, w lutym odbyło się szkolenie narciarskie a marcowa szkoła ognia na poligonie Lipa. W Kobylanach na przełomie maja i czerwca wspinaczka wysokogórska. Sierpień poligon Nowa Dęba. 20 sierpnia wizyta ministra obrony narodowej Janusza Onyszkiewicza. W październiku pobór do wojska, przysięga 11 grudnia. W styczniu 1994 roku poligon Nowa Dęba. Ten opis dokładnie pokazuje jak trudny był rok szkoleniowy, wyjazdy, wyjazdy i wyjazdy. Poligony, strzelania i ćwiczenia. Za czas mojego pełnienia służby nie mam tak dokładnego harmonogramu zajęć batalionu.

    Wspomnienia gen. bryg. Jerzego Wójcika.
    "Dziesiąty" był batalionem wędrownym,gdyż przenosiliśmy się z ulicy Ułanów na ulicę Krakowską w Rząsce, potem znowu na Ułanów, a należy pamiętać, że wcześniej batalion stacjonował w garnizonie Oświęcim. Ze mną służyli żołnierze zawodowi, którzy pamiętali tamte ""oświęcimskie" lata i przeprowadzkę do Krakowa
    "My spadochroniarze z z Dziesiątego" str. 249.

    Z dniem 15 lipca 1995 roku jednostka otrzymała nazwę wyróżniającą „Ziemi Krakowskiej” oraz przyjęła dziedzictwo tradycji:

    - Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej (1919),
    - 20 Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej (1919-1939),
    - 20 Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej Armii Krajowej (1943-1944),

    Dzień 25 maja ustanowiony został Świętem batalionu.

    Nowy sztandar batalion otrzymał w dniu 24 września 1995 roku. Uroczystości zgromadziły tłumy krakowian, sztandar poświęcono w bazylice Mariackiej, główne uroczystości odbyły się na Placu Matejki.

    SZTANDAR DO MUZEUM - przypomnę w 1957 roku 6 PDPD tworzyło 5 batalionów, stopniowo w ciągu minionych dziesięcioleci restrukturyzacja i reorganizacja dotknęła wiele dywizyjnych a później brygadowych jednostek. Najpierw zlikwidowano dywizjony, później 8 batalion Zabezpieczenia. W 1999 roku powołano dwa nowe bataliony : 6 Batalion Dowodzenia oraz B8atalion Logistyczny, lecz groźba likwidacji zawisła nad 10 batalionem a 6 BDSz przeniesiono z Niepołomic do Gliwic.

    W 2001 roku 19 marca ogłoszono decyzję o likwidacji batalionu (wydarzyła się chwila która dla nas służących w różnych latach w tym batalionie była bardzo trudna i mało rozumiana)
    10 Batalion Desantowo-Szturmowy "Ziemi Krakowskiej" został rozformowany. Pożegnanie odbyło się w Rząsce 7 listopada 2001 roku.


    Poprzez stałe zmiany i reorganizację mamy to co mamy, jak pamiętam czytałem na kompanii chyba był to Kwartalnik Historyczny w roku 1969 pisało - stan Polskiego Wojska 450 000 żołnierzy. Pisząc te słowa w 2015 roku wiadomo, że posiadamy Armię w ilości około 96 tys. etatów (?), a tylko w minionym roku uciekło z niej 7,4 tys. żołnierzy. Tylko ile mamy kadry dowódczej a ile ludzi na pole walki? W 1939 roku Polska posiadała 84 generałów przy milionowej armii, obecnie mamy 103 generałów,(dane 2015) dalsza reorganizacja doprowadzi, że dowódca drużyny za kilka lat będzie w stopniu kapitana.

    Źródło: Gazeta Prawna z dnia 16.10.2014. Z danych wynika, że topnieje głównie liczba szeregowych i podoficerów. Dziś w polskiej armii (2015 r.) służy 103 generałów i 1486 pułkowników. To oznacza, że jeden oficer najwyższej szarży przypada na niespełna 60 szeregowych i podoficerów. – Struktura armii jest chora i jest pozostałością czasów, gdy liczyła ona 230 tysięcy żołnierzy. Kto im wypłaci emeryturę?

    "Wojsko jest po to, aby bić wroga z bronią w ręku, gdy sięgnie po to, co jest nasze"
    por Stanisław Sosabowski, Wychowanie żołnierza-obywatela.

    Polityka 19.09.2012 01:09 Generał Julian Lewiński (Dowódca Okręgu Warszawskiego):
    Propagandowe hasło ”armia mniejsza ale sprawniejsza” zawierał pretekst do celowej, systematycznej likwidacji struktur organizacyjnych armii, redukcji środków finansowych, zaniechania szkolenia, likwidacja akademii i szkół oficerskich, obniżania sprawności bojowej Wojska Polskiego. Obecny ”uzawodowiony” zbiór masy ludzkiej, zwanej Wojskiem Polskim, dawno przestał być armią - jest jedynie zdolny do ograniczonego wykonania zadań o charakterze policyjnym. Kilka wrogich dywizji pancernych, wspomaganych przez lotnictwo, mogłoby bez trudu przejąć całkowitą kontrolę nad Naszym Krajem - w czasie krótszym niż Kampania Wrześniowa. Wiadomo przecież - nie mamy co liczyć na interwencję NATO. Ostatnie dwudziestolecie, to bezustanna gonitwa, kolejnych ekip rządowych o jak najskuteczniejsze zniszczenie obronności kraju. Pod pozorem koniecznych reform, rzekomej modernizacji prowadzonej przez poszczególne opcje polityczne, pod hasłem cywilnej kontroli nad armią, dokonuje się gospodarka rabunkowa i dezorganizacja Wojska Polskiego.

    Dowódcy batalionu :

    mjr      Józef Łakomy (1957)
    mjr     Nowak (po miesiącu odwołano do sztabu 6 PDPD)
    mjr      Stępowski (po tygodniu odwołany do WOW)
    mjr      Józef Łakomy (relacja o jego powrocie por rezerwy Jan Siemiński)(1957-17.X.1958)
    ppłk     Henryk Wysocki (1958 - 1960)
    ppłk dypl. Marian Brzeski (1960 - 1963)
    mjr dypl.  Jerzy Jarosz (1963-1967) (generał brygady w stanie spoczynku)
    ppłk dypl. Mieczysław Bubliński (18.X.1967-XI.1970)
    ppłk dypl. Zdzisław Kica (5.XI.1970-1973)rozkaz nr. 173 z dnia 9.12.70
    ppłk dypl. Stanisław Balawender (1973-1974)
    ppłk dypl. Maciej Szałański (1974-1979)
    ppłk dypl. Jan Maliborski (1980-1984)
    ppłk dypl. Andrzej Januszewski(1984-1986)
    ppłk dypl. Bogdan Mirek (1986)
    ppłk dypl. Stanisław Adamczak (1986-1988)
    mjr dypl.   Kazimierz Skowyra (1988-1992)
    ppłk dypl. Bronisław Janshon (1992-1996) (Wspomnienia - od 1991 do połowy 1996 - str.128 "My spad. z 10")
    mjr dypl.  Tadeusz Sapierzyński (1996-1998)
    ppłk dypl. Edward Nieżałowski (1998-1999)
    mjr    Piotr Wałęga (1999-2001)


    Wykaz szefów sztabu:

    kpt. Józef Kozioł
    kpt. Wacław Szaburo
    kpt dypl. Jerzy Musiał
    kpt dypl. Włodzimierz Lipiński
    mjr dypl. Józef Biegun
    mjr Lecz Zakrzewski
    kpt dypl. Stanisław Balawender
    kpt. Krzysztof Pajewski
    mjr dypl. Andrzej Miksiewicz
    kpt dypl. Rajmund Prus
    kpt. Eugeniusz Gniecki
    mjr dypl. Józef Wojtyna
    mjr dypl. Stefan Sobol
    kpt. Tadeusz Pikos
    mjr Jerzy Wójcik
    kpt dypl. Piotr Pisz
    kpt. Jerzy Jankowski
    kpt. Jerzy Bańczewski
    mjr Zbigniew Mrozowski
    mjr Edward Nieżałowski
    mjr Marian Zarzycki
    kpt. Adam Zarzycki


    Z-cy dowódcy d/s liniowych :

    mjr dypl. Jerzy Jarosz
    mjr Henryk Dominik
    kpt. Jerzy Wyszogrodzki
    mjr Stanisław Trólka
    kpt dypl. Maciej Szałański
    kpt. Jerzy Soboczyński
    mjr Andrzej Piekara
    ppłk Antoni Panasiuk
    kpt dypl. Tadeusz Kędziora
    mjr Stanisław Niemczura
    mjr Zygmunt Rabecki
    mjr Marek Żardecki
    kpt dypl. Tadeusz Buk
    mjr Andrzej Wołoszyn
    mjr dypl. Piotr Wałęga
    mjr Marian Zarzycki


    Z-cy dowódcy d/s technicznych :

    ppłk Marian Gałuszka
    mjr Henryk Kamiński
    kpt. Piotr Zapolski
    mjr Tadeusz Szczypa
    mjr Chryzostom Zegan
    kpt. Mirosław Kmita
    kpt. Adam Budzowski
    kpt. Bogdan Pawłowski
    kpt. Grzegorz Bochiński


    Szefowie służby spadochronowej:
    por. Janusz Stangreciak (do XII. 1959)
    por. Bogusław Plamowski (do 1960)
    mjr Emil Juda (1960-1973)
    ppłk Piotr Sanocki (1973 - 1978)
    ppłk Edward Martysiak (1978 - 1979)
    ppłk Andrzej Gilarski (od 1979 - )


    Od 1967 z-ca d-cy jednostki, kwatermistrz - kpt. Tadeusz Łubek
    1.01.1977 z-ca d-cy jednostki, kwatermistrz - por. Marian Tkaczyk
    Od 1982 do 1986 z-ca d-cy jednostki, kwatermistrz - kpt dypl. Henryk Kopytowski
    Od 1987 do 1992 z-ca d-cy jednostki, kwatermistrz - mjr Jan Miszkiel




    Dowódcy pododdziałów :

    1 kompania szturmowa:

    kpt. Józef Biegun
    kpt. Ryszard Bury
    ppor. Jan Ekiert
    por. Jan Flinta
    por. Edward Gruszka
    por. Jerzy Gut
    por. Tadeusz Jarosz
    por. Krystian Krajewski
    por. Tadeusz Kędziora
    por. Piotr Karczmarz
    por. Jan Mucha
    por. Jerzy Majomesku
    por. Lubomir Schab
    por. Włodzimierz Strzałkowski
    por. Krzysztof Sygula
    por. Stanisław Trólka
    por. Józef Wojtyna
    ppor. Witold Wójtowicz

    2 kompania szturmowa:

    por. Ryszard Borowski
    por. Krzysztof Batko
    por. Zdzisław Czec
    por. Stanisław Dudek
    por. Tadeusz Dobkowski
    por. Karol Gryzowski
    por. Jerzy Jastrzębski
    por. Bronisław Jonsohn
    por. Stanisław Manko
    por. Zbigniew Mazurkiewicz
    por. Władysław Majka
    por. Adam Marczuch
    por. Radosław Nawrodzki
    por. Marek Pietruszka
    ppor. Bogdan Pawłowski
    por. Maciej Szałański
    por. Marek Stec
    por. Andrzej Tanianis
    ppor. Piotr Wałęga
    por. Franciszek Ziemianin
    por. Marian Zarzycki
    por. Kazimierz Zawiślak

    3 kompania szturmowa:

    por. Krzysztof Batko
    por. Piotr Czopek
    por. Tadeusz Grzywna
    kpt. Stanisław Król
    por. Piotr Kokoszka
    ppor. Leszek Kowalski
    por. Robert Litwinuk
    por. Jan Majewski
    kpt. Henryk Pietrkiewicz
    por. Krzysztof Pawelec
    por. Julian Rusinek
    por. Adam Sokół
    kpt. Jan Żebrowski
    por. Marian Zarzycki
    por. Piotr Wałęga


    ZAPISY KRONIKI 10 BPD

    OBSADA PERSONALNA 10 BATALIONU POWIETRZNODESANTOWEGO W 1957 r.

    dca - płk Józef Łakomy
    zca dowódcy ds. politycznych - por. Józef Lewicki
    szef sztabu - kpt. Józef Kozieł
    kwatermistrz - por. Zbigniew Nestorowicz
    pomocnik szefa sztabu ds. operacyjnych por. Jan Siemiuski
    pomocnik szefa sztabu ds. personalnych - por. Stanisław Błaszczyk
    szef łączności - por. Tadeusz Brodziński
    szef służby samochodowej - por. Tadeusz Jankowski
    szef służby finansowej - ppor. Kazimierz Hardek
    szef służby uzbrojenia - ppor. Kazimierz Sysio
    instruktor wf - ppor. Zbigniew Szymański
    lekarz - por. Zygmunt Karetusz
    dca l kompanii szturmowej - por. Stanisław Trólka
    dca l plutonu - por. Władysław Kurnar
    dca 2 plutonu - ppor. Stanisław Dudek
    dca 3 plutonu - ppor. Wiesław Janczar
    dca plutonu ckm - ppor. Józef Marcinczyk
    dca 2 kompanii szturmowej - por. Ryszard Borowski
    dca l plutonu - por. Wiesław Sobański
    dca 2 plutonu - por. Zdzisław Węgrowski
    dca 3 plutonu - ppor. Adam Sokół
    dca 3 kompanii szturmowej - kpt. Henryk Pietrkiewicz
    dca 2 plutonu - ppor. Jan Zyśka
    dca plutonu ckm - plut. Roman Duńczuch
    dca baterii moździerzy 82 mm - kpt. Tadeusz Pędzierski
    dca l plutonu ogniowego - ppor. Stefan Dyl
    dca 2 plutonu ogniowego - ppor. Henryk Laskowski
    dca 3 plutonu ogniowego - ppor. A. Kopkowski
    dca baterii dział bezodrzutowych - kpt. Ryszard Piwowar
    dca l plutonu ogniowego - por. Józef Barański
    dca 2 plutonu ogniowego - ppor. Henryk Szumocki

    Kronika 10 Batalionu Powietrznodesantowego, s. 6 - 8.


    OBSADA PERSONALNA 10 BATALIONU POWIETRZNODESANTOWEGO W STYCZNIU 1967 r.

    dca - ppłk dypl. Jerzy Jarosz
    zca ds. politycznych - ppłk Witold Pieńkowski
    szef sztabu - mjr Lech Zakrzewski
    dca l kompanii szturmowej - por. Ludomir Schab
    dca l plutonu - por. Józef Wojtyna
    dca 2 plutonu - ppor. Marek Milczarek
    dca 3 plutonu - ppor. Wiesław Gnyś
    dca plutonu wsparcia - por. Roman Baszczuk
    dca 2 kompanii szturmowej - por. Maciej Szałański
    dca l plutonu - por. Karol Gryzowski
    dca 2 plutonu - por. Włodzimierz Warchalski
    dca 3 plutonu - sierż. Adam Habant
    dca 3 kompanii szturmowej - kpt. Stanisław Gajda
    dca l plutonu - ppor. Jan Jankiesz
    dca 2 plutonu - ppor. Bolesław Caba
    dca plutonu wsparcia - por. Jan Maciak dca baterii artylerii - kpt. Henryk Laskowski dca plutonu transp.- gospodarczego - st. sierż Czesław Małachowski

    Kronika 10 Batalionu Powietrznodesantowego, s. 153 - 157.


    OBSADA PERSONALNA 10 BATALIONU POWIETRZNODESANTOWEGO W STYCZNIU 1978 r.

    dowódca - ppłk dypl. Maciej Szałański
    zca ds. politycznych - kpt. mgr Henryk Misztal
    zca ds. liniowych - ppłk Jerzy Sobczyński
    zca ds. technicznych - ppłk Marian Gałuszka
    szef sztabu - kpt. Eugeniusz Gniecki
    kwatermistrz - por. Marian Tkaczyk
    dca l kompanii szturmowej - ppor. Witold Wójtowicz
    dca 2 kompanii szturmowej - por. Tadeusz Dobkowski
    dca kompanii obsługi - por. Leszek Kowalski
    dca baterii moździerzy - por. Edward Pawlica
    dca baterii plot. - por. Roman Skwarek
    dca baterii ppanc. - por. Ryszard Stokłosa
    dca plutonu rozpoznawczego - ppor. Romuald Hrabia
    dca plutonu saperów - ppor. Andrzej Piecyk
    dca plutonu łączności - kpt. Krzysztof Szablewski
    szef służby spadochronowej - kpt. Edward Matysiak

    Kronika 10 Batalionu Powietrznodesantowego, cz. 2 , s . 127; Kronika 6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej, s. 227 i 233.


    OBSADA PERSONALNA 10 BATALIONU POWIETRZNODESANTOWEGO W STYCZNIU 1983 r.

    dca - ppłk dypl. Jan Maliborski
    zca ds. politycznych - kpt. mgr Józef Kania
    zca ds. technicznych - kpt. Piotr Zapolski
    zca ds. liniowych - kpt. dypl. Tadeusz Kędziora
    szef sztabu - mjr dypl. Stefan Sobol
    kwatermistrz - kpt. dypl. Henryk Kopytkowski
    dca l kompanii szturmowej - por. Krzysztof Syguła
    dca 2 kompanii szturmowej - por. Jerzy Jastrzębski
    dca 3 kompanii szturmowej - por. Piotr Czopek
    dca kompanii obsługi - kpt. Tadeusz Grzywna
    dca baterii moździerzy - por. Bronisław Janshon
    dca baterii plot. - por. Maciej Heliński
    dca baterii ppanc. - por. Paweł Góralczuk
    dca plutonu rozpoznawczego - por. Jerzy Król
    dca plutonu saperów - kpt. Andrzej Piecyk
    dca plutonu łączności - plut. Krzysztof Sargonicki (info od Wojtka Nawrockiego winno być :
    plut. Zbigniew Sargowicki)

    Kronika 10 Batalionu Powietrznodesantowego, cz. 3, s. 2.


    OBSADA PERSONALNA 10 BATALIONU POWIETRZNODESANTOWEGO W STYCZNIU 1985 r.

    dca - płk dypl. Andrzej Januszewski
    zca ds. politycznych - kpt. mgr Józef Kania
    zca ds liniowych - płk Antoni Panasiuk
    zca ds. technicznych - mjr Tadeusz Szczypa
    szef sztabu - kpt. dypl. Jerzy Wójcik
    kwatermistrz - kpt. dypl. Henryk Kopytkowski
    dca l kompanii szturmowej- por. Krzysztof Syguła
    dca 2 kompanii szturmowej- por. Kazimierz Zawiślak
    dca dca 3 kompanii szturmowej- por. Piotr Czopek
    dca kompanii obsługi- por. Zbigniew Noga
    dca baterii moździerzy- por. Mieczysław Borkowski
    dca baterii plot.- por. Andrzej Czyżewski
    dca baterii ppanc.- por. Piotr Kujawski
    dca plutonu rozpoznawczego- por. Andrzej Szpak
    dca plutonu saperów - por. Jerzy Kołodziejczyk
    dca plutonu łączności - sierż. Krzysztof Mierzwiński

    Kronika 10 Batalionu Powietrznodesantowego, cz. 3, s. 47.



    Zrzeszeni w Związku Polskich Spadochroniarzy i w innych organizacjach kombatanckich czynią wszystko, by pamięć o "dziesiątym" zawsze była żywa, aby kolejne pokolenia młodych spadochroniarzy poznały te wspaniale zapisane karty naszego oręża. Czas płynie nieubłaganie patrząc w tył od mego spotkania z Batalionem na przyszły rok będzie 50 lat (2017). Swoje wspomnienia o służbie w 10 BPD oraz o ludziach z którymi miałem przyjemność się zetknąć opisałem w internecie, musimy iść z duchem czasu trudno namówić wnuki do czytania książek to nowa era cyfrowej rzeczywistości może łatwiej będzie im poznać czas młodości swego dziadka czytając te słowa w internecie.
    Kazimierz Rutkowski


    Stan koszar Oświęcim rok 2014 po placu hula sobie wiatr. Tylko drzewa pamiętają o chłopcach w czerwonych beretach.

    10 BPD JW. 4116 Oświęcim>1 10 BPD JW. 4116 Oświęcim>2 10 BPD JW. 4116 Oświęcim>3 10 BPD JW. 4116 Oświęcim>4 10 BPD JW. 4116 Oświęcim>5






    6 Batalion Powietrznodesantowy

    Sformowanie 1957
    Patron gen. dyw. Edwin Rozłubirski. Życiorys
    Święto 27 maja

    27 maja 1957 r. dla nowo formowanej dywizji zorganizowano Kurs Instruktorsko-Metodyczny Instruktorów Spadochronowych. Wraz z oficjalnym powstaniem 6 Dywizji Powietrznodesantowej, Kurs został przeformowany w 9 Szkolny Batalion Powietrznodesantowy. Jednocześnie przy batalionie szkolnym pozostawiono dywizyjny Ośrodek Szkolenia Spadochronowego. Już jednak 8 stycznia 1958 r. kadra Ośrodka Szkolenia Spadochronowego została wyłączona ze składu batalionu i weszła w skład sztabu dywizji.

    5 listopada 1957 do batalionu przybyli pierwsi poborowi. W styczniu 1958 roku batalion przedyslokowano z Krakowa do koszar w Niepołomicach. 5. V. 1958 utworzono szkołę podoficerską.

    Batalion szkolny, jako pierwszy w dywizji przeszedł pełne przeszkolenie narciarskie w Kasince Małej w dniach 23 I - II 1958 r. 18 VII 1961 r. nowym zastępcą dcy batalionu ds. politycznych został mianowany kpt. Wiesław Stycholski, zaś w listopadzie nowym szefem sztabu został kpt Buchowski. Dwa lata później dowódcą 6 szk. bpd został mjr dypl. Edward Jabłoniec. W grudniu 1967, w związku z reorganizacją struktury organizacyjnej dywizji, 6 Ośrodek Szkoleniowo-Mobilizacyjny przy 9 Szkolnym Batalionie Powietrznodesantowym został przemianowany na 6 Szkolny Batalion Powietrznodesantowy. Tym samym batalion szkolny zmienił numer z 9 na 6. W ramach działalności w latach 90. jednostka ta odpowiedzialna była za szkolenie podoficerów, którzy po zakończeniu szkolenia zasilali pozostałe liniowe jednostki powietrzno desantowe.

    W dniu 15 czerwca 1996 r. jednostka otrzymała nazwę: 6 batalion desantowo-szturmowy (6 bdsz)

    Od lutego 2000 r. JW 4115 stacjonuje w garnizonie Gliwice. Żołnierze gliwickiej jednostki noszą bordowe berety.

    Święto :
    Minister Obrony Narodowej decyzją Nr 300/MON z 4 listopada 2003 r. polecił 6 batalionowi desantowo-szturmowemu 6 Brygady Desantowo-Szturmowej w Gliwicach obchodzić doroczne święto jednostki w dniu 27 maja dla upamiętnienia daty sformowania 6 batalionu desantowo-szturmowego.

    W lipcu 2010 r. nazwa jednostki została zmieniona na 6 batalion powietrznodesantowy (6 bpd)

    Najbardziej znanym wyróżnikiem żołnierzy 6 Brygady Powietrznodesantowej jest bordowy beret. Na podstawie tego charakterystycznego nakrycia głowy na spadochroniarzy mówi się "Czerwone berety".

    Żołnierze 6 batalionu powietrzno desantowego noszą charakterystyczny emblemat rozpoznawczy. Znajduje się on na okrągłej tarczy w kolorze niebieskim. W centralnej części emblematu znajduje się rozwinięta czasza spadochronu z opuszczonymi linkami i z pikującym „orłem lotników” pośrodku. Emblemat dopełnia półwieniec z liści laurowych i dębowych będących alegorią męstwa i chwały żołnierskiej. Autorem emblematu jest starszy sierżant sztabowy Zbigniew Ślusarczyk, który zaprojektował go dla 6 PDPD.W maju 1967 roku Ministerstwo Obrony Narodowej usankcjonowało tę oznakę stosownym zarządzeniem. W kwietniu 1972 roku omówiony emblemat został uznany za oznakę organizacyjną wojsk powietrznodesantowych.

    Dowódcy batalionu :

    mjr Józef KARCZ (1957-1957)
    mjr Romuald DRAGUN (1957-1957)
    kpt. Witold GÓRNY (1957-1958)
    mjr dypl. Stefan WŁODARCZYK 1961-1963
    mjr dypl. Edward JABŁONIEC 1963-1964
    mjr Zbigniew SKOCZYLAS 1964-1964
    ppłk dypl. Czesław MIESZCZAK 1964-1970
    ppłk dypl. Bolesław BOJDAK 1970-1973
    ppłk dypl. Jerzy SROKA 1973-1977
    mjr dypl. Ludomir SCHAB 1977-1981
    ppłk dypl. Józef WOJTYNA 1981-1984
    mjr dypl. Mikołaj JAKIMOWICZ 1984-1987
    ppłk Bogdan MIREK 1987-1991
    ppłk dypl. Mirosław KNAPIŃSKI 1991-1994
    mjr dypl. Marek ŻERDECKI 1994-1994
    mjr dypl. Edward NIEŻAŁOWSKI 1994-1997
    ppłk dypl. Krzysztof BOCZKOWSKI 1997-1998
    mjr dypl. Roman POLKO 1998-1999
    ppłk mgr inż. Jerzy GUT 1999-2004
    ppłk dypl. Jarosław GRYGIERCZYK 2004-2007
    ppłk dypl. Marek STEC 2007-2009
    p.o. mjr Krzysztof TYTKO 2009-2010
    ppłk dypl. Radosław CYNIAK 2010-2011
    ppłk Mirosław BRYŚ 2011-2014
    ppłk Robert KRUZ 2014-obecnie




    Stan sierpień 2009. - 6 Brygada Desantowo-Szturmowa.

    6 batalion desantowo-szturmowy im. gen. dyw. Edwina Rozłubirskiego

    Siedzibą 6 batalionu desantowo-szturmowego są Gliwice, a patronem jeden z byłych dowódców 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, gen. dyw. Edwin Rozłubirski. 6 bdsz to oddział wysoce mobilny i manewrowy, przeznaczony do prowadzenia działań w każdych warunkach, w kraju i za granicą, samodzielnie lub we współdziałaniu z innymi wojskami. Żołnierze batalionu szkolą się do wykonywania zadań takich jak opanowanie i utrzymanie kluczowych obiektów terenowych, wzmocnienie okrążonych sił własnych, zamykanie wyłomów powstałych w wyniku uderzeń przeciwnika, osłabianie potencjału środków walki radioelektronicznej przeciwnika, niszczenie ważnych celów przeciwnika, zwalczanie jego desantów lub innych sił działających w głębi ugrupowania wojsk własnych oraz osłona luk czy otwartych skrzydeł tych ugrupowań. Batalion powstał w 1989 roku. Wcześniej jednostka działała jako 6 batalion powietrzno-desantowy, utworzony w 1969 roku z przekształcenia 9 batalionu powietrzno-szturmowego. Obowiązki dowódcy 6 bdsz pełni mjr Krzysztof Tytko.

    Oznaka rozpoznawcza

    Minister Obrony Narodowej decyzją nr 411/MON z 8 listopada 2010 r. zatwierdził wzór oznaki rozpoznawczej 6 batalionu powietrznodesantowego.

    Oznaka ma kształt koła koloru niebieskiego z białą obwódka. W środku umieszczony jest wizerunek pikującego orła (wzorowaną na odznace pilota wojskowego) na tle rozwiniętej czaszy spadochronu z nałożoną. Elementy te są obwiedzione otwartym wieńcem z liści laurowych i dębowych. Wszystkie opisane elementy graficzne maja kolor biały. Średnica oznaki: 70 mm. Średnica oznaki: 70 mm.

    Zarys historii :

    6 batalion powietrznodesantowy wchodzi w skład struktury 6 Brygady Powietrznodesantowej z siedzibą w Krakowie i w strukturze dowodzenia bezpośrednio podlega dowódcy 6 Brygady Powietrznodesantowej.

    Wywodzi swój rodowód z Kursu Instruktorsko - Metodycznego Instruktorów Spadochronowych, który został zorganizowany na mocy rozkazu Dowódcy Warszawskiego Okręgu Wojskowego Nr 055 z dnia 27.05.1957 roku Celem kursu było opracowanie metod szkolenia w wojskach desantowych oraz przygotowanie pod względem spadochronowym kadry dowódczej dla nowych pododdziałów dywizji. Dowódcą kursu został mjr Józef Karcz, a szkolenie obejmowało 28 oficerów. Pierwsze skoki wykonywano z wieży spadochronowej w Nowej Hucie, a następne z samolotu na lotnisku w Balicach. Dnia 26.06.1957 roku przeformowano 6 Pomorską Dywizję Piechoty na Dywizję Powietrzno-Desantową, natomiast z kursu instruktorsko metodycznego powstał 9 Szkolny Batalion Powietrzno-Desantowy o łącznym stanie 282 wojskowych i 3 pracowników kontraktowych.

    Przybywająca do Dywizji kadra kierowana była do batalionu gdzie przechodziła teoretyczne i praktyczne przeszkolenie spadochronowe. W listopadzie 1957 roku miało miejsce wcielenie pierwszych żołnierzy służby zasadniczej, a ich szkolenie rozpoczęto 8 listopada. W styczniu 1958 roku batalion został przedyslokowany z Krakowa do Niepołomic. W maju 1958 r. dowódca 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej wydał rozkaz zorganizowania szkoły podoficerskiej w Niepołomicach. Początkowo turnus szkolenia elewów trwał dziewięć miesięcy, a od 1966 roku sześć miesięcy. Pierwszy turnus szkoły podoficerskiej rozpoczął się 01.06.1958 roku.

    Tegoż samego roku w miesiącu lipcu cały stan osobowy Jednostki otrzymał berety koloru bordo, a w październiku Dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego gen. Józef KUROPIESKA wręczył jednostce sztandar wraz z aktami nadania. W roku 1967 batalion zmienił nazwę na 9 Batalion Powietrzno - Szturmowy, a następnie w 1969roku przekształcił się w 6 Batalion Powietrzno - Desantowy. Od 1973 r. żołnierze batalionu biorą czynny udział w misjach pokojowych ONZ. W 1989 r. batalion przechodzi na nowe struktury i przekształca się na 6 batalion desantowo-szturmowy, a 15.06.1996 r. na rynku Niepołomic otrzymuje nowy sztandar ufundowany przez społeczeństwo miasta i gminy. Rodzicami chrzestnymi byli były dowódca batalionu - Bolesław BOJDAK oraz Maria SOLARZ.

    W lutym 2000 roku rozkazem wyższych przełożonych 6bdsz zostaje przedyslokowany z garnizonu Niepołomice do garnizonu Gliwice, gdzie pozostaje do chwili obecnej. W 2003 r. batalion wszedł w skład Wielonarodowej Brygady Czesko-Polsko-Słowackiej. Do głównych zadań Międzynarodowej Brygady zalicza się uczestnictwo w międzynarodowych operacjach pokojowych pod auspicjami UE i NATO. W maju 2004 r. ministrowie obrony trzech krajów podjęli decyzję o rozformowaniu Brygady z dniem 22 czerwca 2005 r. W przyjętym oświadczeniu stwierdzono, że Brygada wykonała swoje zadanie, jakim było wsparcie strony słowackiej w jej dążeniach do członkowstwa w NATO. 4 października 2003 roku Minister Obrony Narodowej wydał decyzję Nr 300/MON w sprawie nadania imienia patrona i ustanowienia dorocznego święta 6 batalionu desantowo-szturmowego w Gliwicach.

    6 batalion powietrznodesantowy bierze czynny udział w misjach pokojowych. Pierwszą misją, w której uczestniczyli żołnierz 6bpd była misja w Bośni i Hercegowinie. 6 batalion powietrznodesantowy bierze czynny udział w misjach pokojowych. Pierwszą misją, w której uczestniczyli żołnierze 6bdsz była misja w Bośni i Hercegowinie. Misja Pokojowa w Bośni i Hercegowinie rozpoczęła się w 1996r. celem wprowadzenia porozumienia zawartego w DAYTON – USA, na którym ustalono utrzymanie państwowości Bośni i Hercegowiny podzielonej na część Serbską i Chorwacko-Muzułmańską.

    Od 2004 roku żołnierze batalionu pełnili służbę w Bośni i Hercegowinie wystawiając dwie kolejne zmiany w ramach Sił Stabilizacyjnych NATO – SFOR. Od 01.12.2004r. Polski Kontyngent Wojskowy rozpoczął działalność w Wielonarodowych Siłach Zadaniowych (Północ) zmieniając nazwę na EUFOR po przejęciu operacji przez Unię Europejską. W 2004 roku pierwsi żołnierze wyjechali do Republiki Iraku gdzie pełnili służbę w ramach sił międzynarodowych w Operacji „Iraqi Freedom”. W lipcu 2010 r. batalion zmienia nazwę z 6 batalionu desantowo – szturmowego na 6 batalion powietrznodesantowy. Zmianie ulega również struktura batalionu, ze struktur usunięty zostaje pododdział przeciwlotniczy, rozwinięty zostaje do pełnych struktur pododdział wsparcia. W nowych strukturach batalion funkcjonuje do chwili obecnej.





    16 Batalion Powietrznodesantowy

    Sformowanie 1957
    Patron gen. bryg. Marian Zdrzałka
    Nadanie sztandaru 1995

    16 Batalion Powietrzno Desantowy im. gen. bryg. Mariana Zdrzałki – jednostka wojskowa wojsk powietrzno desantowych WL RP.

    Batalion sformowano w 1957 na bazie rozformowanego 16 Kołobrzeskiego Pułku Piechoty i w jego koszarach został zakwaterowany.
    Pierwsi poborowi przybyli do batalionu 5 listopada 1957 r. a szkolenie wojskowe rozpoczęto 9 listopada. Dawniej batalion funkcjonował jako JW 2059.
    Żołnierze JW 4495 której nowy numer nadano 1 lipca 1998 roku noszą bordowe berety.


    16 batalion powietrznodesantowy jest najstarszą jednostką 6 Brygady Powietrznodesantowej. Powstał w 1957 roku w wyniku reorganizacji 16 kołobrzeskiego pułku piechoty, wchodzącego w skład 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty, który stacjonował w Krakowie, w koszarach przy ul. Wrocławskiej 82. Na mocy rozkazu nr 0048/MON z dnia 15.06.1957 r. i rozkazu d-cy WOW nr 0040/ORG z dnia 25.06.1957 r., dywizję tę przemianowano i przeformowano w 6 Pomorską Dywizję Powietrznodesantową. Jak już wyżej wspomniano, reorganizacji poddano również 16 kpp, tworząc 16 bpd, który przejął od swojego poprzednika bazę koszarową i szkoleniową.

    W 1957 r. struktura organizacyjna 16 bpd przedstawiała się następująco: dowództwo, 3 kompanie szturmowe, bateria moździerzy, bateria dział bezodrzutowych, pluton łączności i pluton gospodarczy. Prace nad organizowaniem jednostki trwały przez całe lato i jesień, po powołaniu dowództwa 5 listopada przeprowadzono pierwsze wcielenie żołnierzy służby zasadniczej. Ci młodzi ludzie legitymowali się wówczas w przeważającej liczbie wykształceniem średnim i bardzo dobrym stanem zdrowia, co w pełni czyniło ich zdolnymi do służby w jednostkach wojsk powietrznodesantowych.

    5 stycznia 1958 r. cały stan osobowy batalionu złożył żołnierską przysięgę. Ceremonia ta odbyła się na Krakowskim Rynku Głównym w obecności dowódcy WOW i miejscowych władz wojewódzkich i miejskich. Wkrótce po tym batalion wyruszył na pierwsze wielkie ćwiczenia taktyczne, przeprowadzone na terenie województwa olsztyńskiego. Innym ważnym wydarzeniem, jakie miało miejsce w tym roku była wielka defilada w Łodzi w dniu 22 lipca. W czasie tej defilady spadochroniarze po raz pierwszy wystąpili w beretach koloru bordo. Odtąd to nakrycie głowy będzie się wszystkim niezmiennie kojarzyć z żołnierzami 6 PDP, przynosząc im sympatyczne miano "czerwonych beretów".

    Dowódcy batalionu

    kpt. Franciszek Januszewski (1957)
    ppłk Wacław Płoszewski(1957-1960)
    mjr dypl. Henryk Sobkiewicz
    mjr dypl. Franciszek Januszewski (1960-1961)
    ppłk Edward Dysko (1961-1963)
    mjr dypl. Marian Zdrzałka (1963-1967)
    ppłk dypl. Jerzy Jarosz (1967-1968)
    ppłk dypl. Tadeusz Charzewski (1968-1973)
    mjr dypl. Włodzimierz Bielski (1973-1975)
    mjr dypl. Mieczysław Karus (1975-1980)
    mjr dypl. Andrzej Miksiewicz (1980-1981)
    mjr Jan Osiak (1981)
    ppłk dypl. Stanisław Mazurkiewicz (1882-1983)
    mjr dypl. Marian Kawczyński (1983-1985)
    mjr dypl. Mieczysław Bieniek (1985-1989)
    mjr dypl. Włodzimierz Potasiński (1989-1993)
    ppłk dypl. Edward Gruszka (1993-1995)
    ppłk dypl. Marek Żerdecki (1995-1997)
    ppłk dypl. Edward Gruszka (1997-1998)
    ppłk dypl. Krzysztof Boczkowski (1998-2000)
    ppłk dypl. Andrzej Knap (2000-2001)
    ppłk dypl. Piotr Wałęga (2001-2004)
    ppłk dypl. Adam Stępień (2004-2007)
    ppłk dypl. Leon Stanoch(2007-2011)
    ppłk Daniel Różański (2011 -2015)
    ppłk Artur Wiatrowski (2015-)

    Dowódca 10 BPD ppłk dypl. Mieczyław Bubliński (1967-1970) był w 16 BPD szefem sztabu w 1960 - 1961 w stopniu kapitana.




    Stan sierpień 2009. - 6 Brygada Desantowo-Szturmowa.

    16 batalion powietrznodesantowy im. gen. bryg. Mariana Zdrzałki

    Również w Krakowie mieści się 16 batalion powietrzno-desantowy im. gen. bryg. Mariana Zdrzałki. Wśród zadań, jakie może wykonywać batalion, wymienić należy np. prowadzenie rajdów na stanowiska dowodzenia, linie komunikacyjne, stanowiska wsparcia ogniowego oraz obiekty administracyjne, opanowanie i utrzymanie ważnego terenu do czasu połączenia się z wojskami własnymi, wzmacnianie okrążonych pododdziałów wojsk własnych, osłona skrzydeł lub prawdopodobnych kierunków podejścia przeciwnika czy zbieranie informacji na terenach opanowanych przez przeciwnika. W strukturze 16 bpd występują pododdziały przeznaczone do bezpośredniego prowadzenia walki, jak też zabezpieczenia działań bojowych i logistycznego. To najstarsza jednostka 6 BDSz – powstała już w 1957 roku w wyniku przeformowania 16 Kołobrzeskiego Pułku Piechoty. Dowódcą 16 batalionu powietrzno-desantowego jest ppłk Artur Wiatrowski.

    Od 1 lipca 2010 r. 6 BDSz powróciła do starej nazwy jako 6 Brygada Powietrznodesantowa, a batalion zmienił nazwę na 16 batalion powietrznodesantowy.

    http://16bpd.wp.mil.pl






    18 Bielski Batalion Powietrznodesantowy

    18 Bielski Batalion Powietrznodesantowy im. kpt. Ignacego Gazurka – pododdział Wojsk Powietrznodesantowych Sił Zbrojnych RP (JW Nr 1328).

    Historia 18 Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego im. kpt. Ignacego GAZURKA sięga wczesnych lat 50-tych i ściśle wiąże się z powojenną historią polskich wojsk spadochronowych. Rozpoczyna się ona 16 lipca 1951 r., kiedy to Sztab Generalny nakazał dowódcom II i IV Okręgu wojskowego sformowanie samodzielnych plutonów rozpoznawczych. Tak powstał 5 i 6 samodzielny pluton rozpoznawczy o charakterze specjalnym. Już rok później zorganizowany został kurs spadochronowy, obejmujący dziesięć skoków w tym 3 skoki szkolne, 1 skok ćwiczebny, 2 skoki z obciążeniem, 1 skok w terenie przygodnym i 1 skok nocny. Do skoków używano radzieckich spadochronów typu PD-47 oraz zapasowych PZ-41a. Skoki wykonywano z samolotów typu C-47 oraz Li-2. W 1953 roku samodzielne plutony zostały przekształcone w 9 i 10 samodzielną kompanię rozpoznawczą. Na bazie 9 i 10 Samodzielnej Kompanii Rozpoznawczej utworzono 19-ty Samodzielny Batalion Rozpoznawczy, którego formowanie zakończono 25 października 1954 roku w Oleśnicy Śląskiej. Jednostka składała się z dowództwa i sztabu, plutonu łączności radiowej, dwóch kompanii rozpoznawczych, plutonu samochodowego oraz ambolatorium. W latach 1955-1959 jednostka ta specjalizowała się w wykonywaniu zadań rozpoznawczo-dywersyjnych. Nowy etap historii 18 batalionu rozpoczął się z chwilą jego przybycia w dniu 6 października 1959 do Bielska Białej. Batalion wszedł w skład 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno Desantowej jako 19 batalion powietrznodesantowy i przeszedł szereg przeobrażeń organizacyjnych, między innymi nastąpiła zmiana profilu działań z rozpoznawczych na desantowo-szturmowe. Wprowadzono również nowe formy szkolenia: wspinaczkę wysokogórską, jazdę na nartach, obowiązkową naukę pływania i marsze długodystansowe, wykonywano także skoki do wody, z balonów na uwięzi typu DAG-2 i skoki ze śmigłowców. Przełomowym momentem w historii batalionu był rok 1967. Na mocy rozkazu Ministra Obrony Narodowej z dnia 30.09.1967 roku jednostka przyjęła nazwę 18 Kołobrzeski Batalion Powietrznodesantowy. W 1961 roku jednostka została przemianowana na 19 Batalion Powietrznodesantowy.

    (dwa źródła dwie różne daty)
    Na mocy rozkazu Ministra Obrony Narodowej z 30 czerwca 1967 roku jednostka przejęła dziedzictwo tradycji 18 Kołobrzeskiego Pułku Piechoty i została przemianowana na 18 Kołobrzeski Batalion Powietrzno desantowy.

    Rozkazem MON nr 025/MON z 30 września 1967 r., przemianowano 19.Batalion Powietrznodesantowy na 18.Kołobrzeski Batalion Powietrznodesantowy.

    Aktualnie jednostka stacjonuje w garnizonie Bielsko-Biała i wchodzi w skład 6 Brygady Powietrznodesantowej im. gen. Stanisława Sosabowskiego.

    W wyniku zmian porządkowych dokonanych w 1989 roku, batalion po raz kolejny w swojej historii zmienił swój profil organizacyjno-merytoryczny, stając się jednostką desantowo-szturmową.

    8 października 1994 jako 18 bdsz otrzymał nowy sztandar ufundowany przez władze miejskie Bielska-Białej. W następnym roku do nazwy jednostki dodano honorowy tytuł „bielski”.

    Od tamtej pory do 1.7.2010 oficjalna nazwa oddziału brzmiała 18 Bielski Batalion Desantowo-Szturmowy im. kpt. Ignacego Gazurka. Od 1 lipca 2010 batalion zmienił nazwę na 18 Bielski Batalion Powietrznodesantowy. Związane jest to ze zmianą struktury 6 Brygady Powietrznodesantowej, w skład której wchodzi batalion. Święto batalionu obchodzone jest od roku 1995 w dniu 6 października, czyli w każdą kolejną rocznicę przybycia do Bielska-Białej 19 samodzielnego batalionu rozpoznawczego. Od 1973 bielscy spadochroniarze biorą udział w operacjach pokojowych pod błękitną flagą Organizacji Narodów Zjednoczonych. Pełnili m.in. służbę w Egipcie, na Wzgórzach Golan, w Libanie i Kambodży.

    Od roku 1998 do lipca 1999 spadochroniarze 18 bdsz stanowili Odwód Strategiczny Dowódcy sił SFOR.

    Od czerwca 1999 do lipca 2000, na bazie żołnierzy wydzielonych z 18 bdsz utworzono PKW Kosowo wchodzący w skład sił KFOR, który realizował zadania w ramach misji pokojowej w Kosowie w południowej części sektora amerykańskiego. Po zakończeniu działań w Kosowie, batalion od września 2000 do października 2002 wchodził w skład Sił Natychmiastowego Reagowania NATO, dzięki czemu wziął on udział w wielu międzynarodowych ćwiczeniach, również poza granicami Polski.

    W 2004 roku, w składzie II zmiany PKW Irak, wydzielone siły batalionu tworzyły 1 Grupę Bojową, która stacjonowała w Al Hillah, prowincja Babil. 6 kwietnia 2004 roku żołnierze JW 1328 wzięli udział w obronie ratusza w Karbali.

    W ostatnich latach żołnierze 18 Batalionu wchodzili w skład Zgrupowań Bojowych w ramach PKW Afganistan.

    Za odwagę podczas obrony FOB Ghazni Bronze Star Medal z "V" Device otrzymał ppor. Karol Cierpica, odznaczenie wręczył Zastępca Sekretarza Obrony USA Ashton Baldwin Carter

    Wielu byłych żołnierzy 18 bielskiego batalionu pełni służbę w JW 4101 i JW 2305.

    Wyposażenie

    HMMWV, z których spora część została jednak przekazana do innych jednostek SZ RP, ze względu na niespełnianie wymagań stawianych jednostce powietrznodesantowej, pojazdy Honker, pojazdy transportowe Star.

    Umundurowanie

    Oznaką rozpoznawczą batalionu jest oznaka wojsk powietrzno desantowych (orzeł „lotniczy” na tle spadochronu, całość otoczona wieńcem i kręgiem) z białym rysunkiem i brązowym tłem. Noszony jest bordowy beret i mundur polowy w kamuflażu wz. 93.

    Dowódcy :

    kpt. Dymitr Muśko (1954-1957)
    mjr Antoni Sokołowski (1957-1958)
    mjr dypl. Henryk Sobkiewicz (1958-1961)
    ppłk dypl. Henryk Wysocki (1961-1962)
    ppłk dypl. Czesław Mieszczak (1962-1964)
    ppłk dypl. Eugeniusz Habdas (1964-1970)
    mjr dypl. Stanisław Karolus (1970-1970)
    ppłk dypl. Zdzisław Czeczel (1970-1976)
    ppłk dypl. Mieczysław Toborek (1976-1979)
    mjr dypl. Bogumił Betlej (1979-1981)
    ppłk dypl. Józef Bębenek (1981-1984)
    mjr dypl. Władysław Sokół (1984-1987)
    ppłk dypl. Mikołaj Jakimowicz (1987-1990)
    mjr dypl. Józef Jankowski (1990-1994)
    ppłk dypl. Mirosław Knapiński (1994-1994)
    mjr dypl. Janusz Siąkała (1994-1997)
    ppłk dypl. Bronisław Jansohn (1997-1999)
    ppłk dypl. Roman Polko (1999-2000)
    mjr dypl. Tomasz Bąk (2000-2002)
    ppłk dypl. Piotr Patalong (2002-2004)
    ppłk dypl. Adam Stręk (2004-2008)
    płk dypl. Piotr Patalong (2008)
    ppłk Grzegorz Grodzki (2008-2010)
    mjr Robert Kruz (2010-2011) (pełniący obowiązki Dowódcy 18 bpd)
    ppłk dypl. Mieczysław Bieniek (2011-2013)
    ppłk Ryszard Burczy (2013 -)




    Stan sierpień 2009. - 6 Brygada Desantowo-Szturmowej.

    18 batalion desantowo-szturmowy im. kpt. Ignacego Gazurka

    Drugi z batalionów desantowo-szturmowych krakowskiej brygady mieści się w Bielsku-Białej. Patronem bielskich spadochroniarzy jest kpt. Ignacy Gazurek, oficer 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej i uczestnik operacji "Market-Garden", który zginął w walce we wrześniu 1944 roku. Batalion numerem "18" posługuje się od 1967 roku, kiedy to przejął tradycje sformowanego w czasie II wojny 18 Pułku Piechoty 6 DP i stał się 18 Kołobrzeskim Batalionem Powietrzno-Desantowym. Charakter na desantowo-szturmowy batalion zmienił w 1989 roku, w wyniku dokonania zmian organizacyjnych. Dowódcą 18 bdsz jest ppłk Grzegorz Grodzki.

    Źródło : http://18bpd.pl/

    Historia 18 Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego im. kpt. Ignacego Gazurka sięga wczesnych lat 50-tych i ściśle wiąże się z powojenną historią polskich wojsk spadochronowych. Rozpoczyna się ona 16 lipca 1951 r., kiedy to Sztab Generalny nakazał dowódcom II i IV Okręgu wojskowego sformowanie samodzielnych plutonów rozpoznawczych. Tak powstał 5 i 6 samodzielny pluton rozpoznawczy o charakterze specjalnym. Już rok później zorganizowany został kurs spadochronowy, obejmujący dziesięć skoków w tym 3 skoki szkolne, 1 skok ćwiczebny, 2 skoki z obciążeniem, 1 skok w terenie przygodnym i 1 skok nocny. Do skoków używano radzieckich spadochronów typu PD-47 oraz zapasowych PZ-41a. Skoki wykonywano z samolotów typu C-47 oraz Li-2. W 1953 roku samodzielne plutony zostały przekształcone w 9 i 10 samodzielną kompanię rozpoznawczą. Na bazie 9 i 10 Samodzielnej Kompanii Rozpoznawczej utworzono 19-ty Samodzielny Batalion Rozpoznawczy, którego formowanie zakończono 25 października 1954 roku w Oleśnicy Śląskiej. Jednostka składała się z dowództwa i sztabu, plutonu łączności radiowej, dwóch kompanii rozpoznawczych, plutonu samochodowego oraz ambolatorium. W latach 1955-1959 jednostka ta specjalizowała się w wykonywaniu zadań rozpoznawczo-dywersyjnych.

    Nowy etap historii 18 batalionu rozpoczął się z chwilą jego przybycia w dniu 6 października 1959 do Bielska Białej. Batalion wszedł w skład 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno Desantowej jako 19 batalion powietrznodesantowy i przeszedł szereg przeobrażeń organizacyjnych, między innymi nastąpiła zmiana profilu działań z rozpoznawczych na desantowo-szturmowe. Wprowadzono również nowe formy szkolenia: wspinaczkę wysokogórską, jazdę na nartach, obowiązkową naukę pływania i marsze długodystansowe, wykonywano także skoki do wody, z balonów na uwięzi typu DAG-2 i skoki ze śmigłowców. Przełomowym momentem w historii batalionu był rok 1967. Na mocy rozkazu Ministra Obrony Narodowej z dnia 30.09.1967 roku jednostka przyjęła nazwę 18 Kołobrzeski Batalion Powietrzno-Desantowy.

    Źródło :19-09-2011 www.special-ops.pl

    Święto 18. Bielskiego Batalionu Powietrzno-Desantowego im. kpt. Ignacego Gazurka

    Jednostka powstała 1 lipca 2010 roku. Została przeformowana w związku z reorganizacją pododdziałów 6. Brygady Desantowo-Szturmowej do nowych zadań z istniejącego od 1989 roku 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego im. kpt. Ignacego Gazurka.

    Jednocześnie 18. Bielski Batalion Powietrzno-Desantowy przejął tradycje oraz historię 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego

    Batalion należy do elity jednostek Wojska Polskiego. Jest bardzo aktywną jednostką jeśli chodzi o misje zagraniczne. Jest jednostką w pełni uzawodowioną, szkoloną do zadań desantowych.

    Decyzją Ministra Obrony Narodowej z 19 maja 1995 roku, 18. Bielski Batalion Desantowo-Szturmowy swoje święto obchodzi 6 października. Dlatego też 18 Bielski Batalion Powietrznodesantowy świętuje właśnie tego dnia.

    Od 1 lipca 2010 r. 6 BDSz powróciła do starej nazwy jako 6 Brygada Powietrznodesantowa, a batalion zmienił nazwę na 18 batalion powietrznodesantowy.





    Stan sierpień 2009. - 6 Brygada Desantowo-Szturmowa.

    6 batalion dowodzenia im.gen. broni Józefa Kuropieski

    6 batalion dowodzenia został sformowany w wyniku zmian organizacyjnych w strukturze 6 BDSz, zgodnie z rozkazem dowódcy Wojsk Lądowych oraz dowódcy Korpusu Powietrzno-Zmechanizowanego z 1999 roku. Decyzję o sformowaniu 6 batalionu dowodzenia do 30 czerwca 1999 roku podjął dowódca 6 BDSz.

    OKRES po 2000 roku. W czerwcu 2002 roku, batalion otrzymał sztandar oraz imię gen. broni Józefa Kuropieski, z inicjatywy którego sformowano w 1957 roku 6 PDPD. Batalion jest jednostką zorganizowaną zgodnie z współczesnymi wymogami, stawianymi tego rodzaju oddziałom. Jego zadaniem jest zabezpieczenie działań prowadzonych przez sztab i pozostałe bataliony 6 BDSz.

    Do zadań batalionu należy m.in. zabezpieczenie pod względem dowodzenia i kierowania sztabu brygady oraz – gdy jest to konieczne – rozpoznanie i wsparcie batalionów brygady pododdziałami specjalistycznymi.

    W skład 6 bdow wchodzą: głównie pododdziały specjalistyczne, takie jak: kompania łączności, kompania saperów, kompania ochrony i regulacji ruchu, kompania rozpoznawcza i pluton chemiczny. Mimo krótkiego okresu istnienia batalion jest dobrze wyszkoloną i odpowiednio wyposażoną jednostką. Uzyskuje też bardzo dobre wyniki w zawodach użyteczno-bojowych. Swoje święto obchodzi w dniu 26 czerwca, w rocznicę ukazania się rozkazu o sformowaniu elitarnej poprzedniczki Brygady 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno - Desantowej oraz wręczenia batalionowi sztandaru i nadania Imienia. W 2004 roku jednostka oddelegowała część kadry i żołnierzy do II zmiany PKW w Iraku.

    Oznaka rozpoznawcza
    Minister Obrony Narodowej decyzją nr 411/MON z 8 listopada 2010 r. zatwierdził wzór oznaki rozpoznawczej 6 batalionu dowodzenia.

    Oznaka ma kształt koła koloru bordowego z białą obwódka. Barwa tarczy nawiązuje do koloru beretów używanych przez polskich spadochroniarzy. W środku umieszczony jest wizerunek pikującego orła (wzorowaną na odznace pilota wojskowego) na tle rozwiniętej czaszy spadochronu z nałożoną. Elementy te są obwiedzione otwartym wieńcem z liści laurowych i dębowych. Wszystkie opisane elementy graficzne mają kolor biały. Średnica 70mm.

    Od lipca 2010 roku 6 Batalion Dowodzenia w składzie 6 Brygady Powietrznodesantowej. Miejsce pobytu Kraków ul. Ułanów 43.           http://www.6bdow.wp.mil.pl/pl/index.html





    33 Batalion Powietrznodesantowy

    Sformowanie 1967
    Rozformowanie 1976

    Batalion został sformowany w grudniu 1967 roku. Stacjonował w garnizonie Niepołomice. Był jednostką skadrowaną. Stan etatowy w czasie pokoju liczył 250 żołnierzy, którzy zajmowali się głównie konserwacją sprzętu i szkoleniem rezerwistów. W czasie mobilizacji jednostka uzupełniała stan do etatu wojennego. W grudniu 1976 roku batalion został rozwiązany.

    Dowódcy :

    ppłk Edward Jasyk
    płk dypl. Mieczysław Toborek





    6 Batalion Zabezpieczenia i Remontu

    Sformowanie 1964

    Podległość 6 Pomorska Dywizja Powietrznodesantowa

    W 1964 roku, na mocy Zarządzenia Organizacyjnego Dowódcy Warszawskiego Okręgu Wojskowego Nr 07/Org. z dnia 20.01.1964r. oraz Rozkazu Organizacyjnego Dowódcy 6 PDPD Nr 021z dnia 11.03.1964r., przystąpiono do organizowania 6 batalionu zaopatrzenia i remontów, w koszarach przy ul. Ułanów 43. Na dowódcę grupy organizacyjnej wyznaczony został mjr Józef Hermasz. Jednostka weszła w skład 6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej.

    W skład batalionu weszły następujące pododdziały:
    - ośrodek szkolno-techniczny przemianowany na 1 Kompanię transportową;
    - 2 kompanię transportową powstałą z kompanii transportowo-gospodarczej;
    - warsztat napraw samochodowych;
    - warsztat uzbrojenia.

    W maju 1964r. na dowódcę batalionu wyznaczony został mjr Zbigniew Kruczek. W kwietniu tego roku jednostka wykonała pierwsze skoki spadochronowe, a w dniach 27-29 października odbyło się pierwsze wcielenie młodego rocznika, który w dniu 20 grudnia tegoż roku złożył uroczysta przysięgę wojskową na Rynku Głównym w Krakowie z udziałem licznie zgromadzonych mieszkańców miasta.

    W 1975 r. 6 bzir przeformowano w 8 Batalion Zabezpieczenia. Do batalionu włączono 15 kompanię medyczną i 24 kompanię zabezpieczenia zrzutowisk i lądowisk.

    W związku ze zmianą nazwy i reorganizacją 6PBPD na 6 Brygadę Desantowo – Szturmową (Rozkaz Ministra Obrony Narodowej Nr, PF 144/Org. z dnia 28.12.1989r.), zapadła decyzja o rozformowaniu 8 batalionu zabezpieczenia. Nastąpiło to na mocy Zarządzenia Szefa Sztabu Generalnego WP Nr 024/Org. zdnia 07.03.1992r. i Rozkazu Dowódcy 6BDSZ, płk dypl. Włodzimierza Michalskiego. Jednocześnie sformowano kompanię ochrony i regulacji ruchu oraz 8 kompanię zaopatrzenia. 6 batalionem zaopatrzenia i remontów oraz 8 batalionem zabezpieczenia kolejno dowodzili:


    III.64 mjr Józef Harmasz - d-ca grupy organizacyjnej
    1964-1966 mjr Zbigniew Kruczek
    1966-1975 ppłk Czesław Mitkowski
    1975-1979 mjr Krzysztof Pajewski
    1979-1980 kpt. dypl. Józef Leszega
    1980-1984 ppłk Eugeniusz Gniecki
    1984-1992 ppłk dypl. Eugeniusz Misiuk


    6 BATALION LOGISTYCZNY

    im. gen. dyw. Ignacego Prądzyńskiego 1999-2001


    Batalion został sformowany na mocy Rozkazu Dowódcy 6 Brygady Desantowo-Szturmowej Nr PF-43 w dniu 4 września 1999 roku. Prace organizacyjne rozpoczęły się w koszarach przy ulicy Głowackiego w Krakowie i zakończone zostały w dniu 01.01.2000r., kiedy to jednostka osiągnęła gotowość do wykonywania zadań. Jej głównym zadaniem było zapewnienie ciągłości funkcjonowania systemu zabezpieczenia logistycznego oddziałów brygady zgodnie ze standardami przyjętymi w Siłach Zbrojnych Sojuszu Północnoatlantyckiego. Na dowódcę jednostki wyznaczony został ppłk mgr inż. Jerzy Leń, doświadczony oficer logistyki, uczestnik misji pokojowej na Bałkanach. Jego zastępcą został mjr Ryszard Piłat, także doświadczony oficer służb logistycznych. W skład batalionu weszły: dowództwo i sztab, kompania remontowa, kompania transportowa, kompania zaopatrzenia oraz kompania medyczna.

    Wkrótce po sformowaniu jednostki dowódca wystąpił drogą służbową do Ministra Obrony Narodowej z wnioskiem o nadanie batalionowi sztandaru, imienia oraz przejęcie tradycji związanych z oddziałami logistycznymi, które kiedyś wchodziły w skład 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej i 6 Brygady Powietrzno-desantowej.

    Oficjalna uroczystość wręczenia sztandaru i nadania imienia odbyła się w dniu 25 czerwca 2001 roku. W imieniu Prezydenta RP sztandar wręczył ppłk Jerzemu Leniowi Dowódca 2 Korpusu Powietrzno - Zmechanizowanego gen. bryg. Mieczysław Stachowiak. Rodzicami chrzestnymi sztandaru zostali: były zasłużony Dowódca 8 bzab, ppłk rez. Czesław Mitkowski i była zasłużona pracownica wojska tej jednostki, pani Stefania Badaj. Wybór na rodziców chrzestnych sztandaru był jednym z elementów nawiązania przez batalion do tradycji swoich poprzedników z okresu istnienia 6 PDPD. Na uroczystość przybyło wielu znamienitych gości, a wśród nich reprezentujący Ministra Obrony Narodowej, płk dr Tadeusz Krząstek, Szef Departamentu Społeczno-Wychowawczego MON. W trakcie uroczystości oficjalni przedstawiciele resortu zapewniali, że batalion ma przed sobą wspaniałą przyszłość, a kadra nie musi się obawiać redukcji, jaką zaplanowano w Siłach Zbrojnych RP. Tym bardziej, że w latach 2000 - 2001 r. 6 blog zaliczał się do najlepszych jednostek logistycznych 2 Korpusu Powietrzno- Zmechanizowanego. Wzorowo wykonywał zadania stawiane przez przełożonych, przodował w wyszkoleniu oraz przestrzeganiu dyscypliny i porządku wojskowego. W dniu 06.07.2001r. zapadła w Sztabie Generalnym WP decyzja o rozformowaniu tej jednostki. Decyzję tę uzasadniono koniecznością dokonania redukcji stanu osobowego Sił Zbrojnych oraz trudnościami budżetu państwa. Rozformowanie 6 blog przewidziano do dnia 31 grudnia 2001 roku.

    Dowódca 6 BDSz gen. bryg. Jerzy Wójcik, powiedział, że decyzję przełożonych o rozformowaniu 6 blog przyjął jak wszyscy spadochroniarze z mieszanymi uczuciami.

    Generał powiedział też, iż ma nadzieje, że w przyszłości zapewne zostanie sformowana kolejna jednostka tego rodzaju, która będzie kontynuować tradycje i obyczaje swoich poprzedniczek, które wchodziły w skład 6 PDPD, 6 PBPD i 6 BDSZ. 6 batalion logistyczny zakończył ostatecznie swoją działalność w 3 dekadzie grudnia 2001 roku.

    Jak się okazało prawie po 10 latach gen.bryg. Jerzy Wójcik miał rację, bo na mocy Rozkazu Dowódcy Wojsk Lądowych Nr PF/Org. z dnia 27.04.2011r. sformowany został ponownie 6 batalion logistyczny, którego żołnierze przejęli imię, tradycje i dokonania swojego poprzednika z lat 1999-2001.






    5 Dywizjon Artylerii Mieszanej

    Sformowanie 1957 (1963)

    Pierwszy kpt. Aleksander Pawlikowski
    Dyslokacja Kraków

    W 1957 roku został sformowany 5 Dywizjon Artylerii. W 1963 roku dywizjon został przemianowany na 5 Dywizjon Artylerii Mieszanej.

    W 1961 do dywizjonu wprowadzono wyrzutnie rakietowe WP-8Z. W 1963 r. wycofano z uzbrojenia działa bezodrzutowe B-11, wprowadzając na ich miejsce 85 mm armaty przeciwpancerne D-44. Armaty te jednak nie spełniały wymogów stawianych przed wojskami powietrzno Desantowymi i zastąpiono je wkrótce działami bezodrzutowymi B-l0. W końcowym okresie istnienia dywizjon składał się ze sztabu, plutonu dowodzenia, trzech baterii moździerzy uzbrojonych w 120 mm moździerze wz. 43 i 120 mm moździerze 2B11 Sani, plutonu moździerzy automatycznych kal. 82 mm 2B9 Wasilok, dwóch baterii przeciwpancernych uzbrojonych w przeciwpancerne pociski kierowane 9M14 Malutka i 9K115 Metys oraz kompanii obsługi. W 1991 – po rozformowaniu jednostki – w zajmowanych dotychczas przez dywizjon zabytkowych XIX-wiecznych koszarach przy ul. Modrzewiowej w Krakowie utworzono Krakowskie Centrum Rehabilitacji.

    Dowódcy dywizjonu :

    kpt. Aleksander Pawlikowski
    płk. dypl. Ryszard Piwowar
    ppłk. dypl. Tadeusz Maśliński
    ppłk. dypl. Ignacy Nejman
    ppłk. dypl. Jan Zduński
    ppłk. dypl. Antoni Wilk

    JW 2003
    5.Dywizjon Artylerii (1957 - 1963)
    5.Dywizjon Artylerii Mieszanej (1963 - 1991 )





    6 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej (LWP)

    Ten opis dotyczy 6 Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej (1967-1976). Zobacz też: inne dywizjony artylerii przeciwlotniczej noszące numer 6.

    Sformowanie 1967
    Rozformowanie 1976

    Dyslokacja Kraków
    Podległość 6 Pomorska Dywizja Powietrzno Desantowa

    6 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej (6 daplot) – pododdział artylerii przeciwlotniczej wojsk powietrznodesantowych Ludowego Wojska Polskiego.

    Dywizjon sformowany został w 1967 r., w garnizonie Kraków, w składzie 6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej.

    Na bazie rozformowanych: 28 daplot i 41 kompanii WKM powstaje 6 baterii PKM-2 (6 baterii przeciwlotniczej). W jej skład wchodziły trzy baterie przeciwlotnicze. Pierwszym szefem OPL 6 PDPD zostaje kpt. Witold Górny, a obowiązki dowódcy 6 baterii PKM obejmuje kpt. Józef Łój. Na wyposażeniu baterii w tym czasie są przeciwlotnicze karabiny maszynowe PKM-2. trzon baterii stanowią żołnierze zawodowi i służby zasadniczej, którzy byli najsprawniejsi i zdecydowali się skakać ze spadochronem. Bateria stacjonuje początkowo w koszarach przy ulicy Rajskiej, a następnie w budynku Szkoły Pijarów przy ulicy Ułanów, aż do 1967 roku. W 1964 roku bateria zostaje wyposażona w armaty przeciwlotnicze ZU-23-2 i przemianowana na 6 baterię artylerii przeciwlotniczej. W okresie istnienia 6 baterii artylerii przeciwlotniczej tj. w latach 1957-1967 dowodzili nią kolejno:
    kpt. Józef Łój kpt. Henryk Drewicz por. Benon Jankowski kpt. Tadeusz Chlipała kpt. Stanisław Mazurkiewicz.

    W tym samym okresie szefami OPL 6 PDPD byli kolejno:
    kpt. Witold Górny mjr Franciszek Lembicz ppłk dypl. Edward Piorun Zarządzeniem Szefa Sztabu Generalnego WP Nr 0158/org z dnia 26.10.1967 roku oraz Szefa Sztabu WOW Nr 0101/org z dnia 28.10,1967 roku 6 PDPD przechodzi reorganizację na etaty pokojowo-wojenne. W wyniku tej „zawieruchy” 6 baplot zostaje przeformowana na 6 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej. Obowiązki Dowódcy 6 daplot obejmuje mjr dypl. Franciszek Lembicz - „świeżo upieczony" absolwent Akademii Sztabu Generalnego.

    Miesiące październik - listopad 1967 roku to intensywny okres organizowania nowej jednostki w koszarach na Woli Justowskiej. W dniu 01.12.1967 roku w rozkazie dziennym Nr 1 Dowódca 6 daplot stwierdził: „z dniem 01.12.1967 zakończyłem organizowanie 6 Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej i objąłem dowodzenie”.
    Rozpoczyna się intensywne szkolenie i proces integracji kadry zawodowej przybyłej z różnych jednostek Dywizji. Na przestrzeni 1968 roku Dywizjon zostaje w pełni wyposażony w armaty ZU-23-2 dla trzech baterii oraz w sprzęt samochodowy. W styczniu 1968 roku przybywają pierwsi poborowi powołani do 6 daplot oraz pierwsi absolwenci OSAPIot - podporucznicy: Dębicki, Pieczka, Sabaj. Na początku lutego cały stan osobowy udaje się „pieszo” do Istebnej na obóz narciarski, w marcu na poligon do Lipy.... Lata 60-te i początek lat 70-tych charakteryzują się bardzo intensywnym szkoleniem pododdziałów 6 PDPD, w tym formacji OPL. I tak:

    styczeń - luty - obóz narciarski w Istebnej
    maj lub czerwiec - strzelanie do transporterów w Lipie
    maj lub wrzesień - strzelanie do celów powietrznych w Wicku Morskim
    czerwiec - lipiec - sierpień - intensywne szkolenie spadochronowe w rejonie lotniska Szymany
    grudzień - strzelanie do transporterów w Lipie

    A po drodze różne małe ćwiczonka, alarmiki itp. normalności życia wojskowego. W sierpniu 1968 roku 6 PDPD - a w jej składzie też i 6 daplot udaje się z „bratnią pomocą” do Czechosłowacji, gdzie pozostaje do końca listopada. W 1968 roku oprócz „normalnych” szkoleń 6 daplot „przeżywa” pierwszą inspekcję monowską w zasadzie bez większych strat. Od 05.11.1969 do 26.11.1970 roku Szef OPL Dywizji płk dypl. Edward Piorun pełni równocześnie obowiązki Dowódcy 6 daplot po odejściu ppłk Lembicza do Wydziału Operacyjnego 6 PDPD. W listopadzie 1970 roku obowiązki Dowódcy 6 daplot obejmuje ppłk dypl. Marian Wezgraj przybyły z OSAPIot w Koszalinie. Jest to początek drogi przeciwlotników w osiąganiu bardzo dobrych wyników szkoleniowych oraz zdobywania uznania przełożonych różnego szczebla.

    W grudniu 1971 roku dywizjon wizytowany jest przez wiceministra Obrony Narodowej gen. broni Eugeniusza Molczyka. Wygląd koszar, szkolenie i osiągane wyniki spowodowały, że „przeciwlotnicy z Krakowa” stawiani byli za wzór innym jednostkom. W dniu 10.12.1972 r Dowódca WOW gen. bryg. Włodzimierz Oliwa na Błoniach Krakowskich wręczył Dowódcy 6 daplot ppłk dypl. Marianowi Wezgrajowi sztandar ufundowany przez społeczeństwo dzielnicy Kraków-Zwierzyniec. Sztandar przejął następnie poczet sztandarowy w składzie: ppor. Jerzy Wiak ppor. Czesław Jurczyszyn sierż. Władysław Sajdak

    Prowadzona od 1970 roku działalność szkoleniowo-integracyjna owocuje wspaniałymi wynikami. Przeciwlotnicy spadochroniarze brylują wśród oddziałów OPL WOW. Na skutek przerw spowodowanych zestrzeleniem rękawa przez spadochroniarzy kierownictwo poligonu Wicko Morskie podejmuje decyzję, że „komandosi będą strzelać w ostatniej kolejności”. W kwietniu 1974 roku płk dypl. Marian Wezgraj przechodzi na stanowisko Szefa OPL 6 PDPD, a obowiązki Dowódcy 6 daplot obejmuje mjr dypl. Stanisław Mazurkiewicz. W maju 1974 roku bateria dowodzona przez kpt. Marcina Pieczkę bierze udział w strzelaniach pokazowych dla dowództwa Układu Warszawskiego. „Łupem” wspaniałych ogniowców stają się cztery zestrzelone rękawy, a szefostwo OPL MON zalicza 5 strzelań z oceną bardzo dobrą na konto wrześniowych strzelań kontrolnych 6 daplot. Od 1972 roku zgrupowania OPL 6 PDPD na poligonach w Wicku Morskim otrzymują do dyspozycji samoloty. Skoki ze spadochronem w wykonaniu przeciwlotników 6 PDPD są dodatkową wspaniałą atrakcją dla pozostałych przeciwlotników WOW.

    W 1972 roku 6 daplot został zaliczony do wyróżniających się jednostek w Wojsku Polskim i znalazł się w rozkazie Ministra Obrony Narodowej, co do chwili obecnej należy do najwyższych wyróżnień udzielanych jednostkom wojskowym w czasie pokoju. W maju 1975 roku kompania honorowa wystawiona przez 6 daplot uczestniczyła w odsłonięciu pomnika Żołnierza Polskiego w Sandau w Niemczech. Do miejscowości tej dotarły pododdziały 6 DP w czasie II wojny światowej. Całością składu wojskowego dowodził płk dypl. Marian Wezgraj - Szef OPL 6 PDPD. W życiu jednostek wojskowych często bywa jak w życiu człowieka. Wszystko co dobre z czasem się kończy. Początek roku 1976 to zbierające się chmury nad 6 daplot. I wreszcie stało się to co najgorsze. Mocą rozkazów najwyższych przełożonych 6 daplot ulega rozwiązaniu. Ostatnia pożegnalna zbiórka odbyła się 03.12.1976 r. W miejsce rozwiązanego Dywizjonu powstaje samodzielna 120 bateria przeciwlotnicza, a plutony w batalionach powiększone zostają do baterii.

    Następują zmiany personalne:
    płk dypl. Marian Wezgraj przechodzi na stanowisko szefa Wojewódzkiego Inspektoratu OC
    płk dypl. Stanisław Mazurkiewicz obejmuje stanowisko Szefa OPL 6 PDPD
    kpt. Andrzej Dębicki zostaje dowódcą 120 baplot
    por. Zbysław Stawecki zostaje dowódcą baplot 16 bpd
    por. Roman Skwarek zostaje dowódcą baplot 10 bpd
    por. Jerzy Cieślik zostaje dowódcą baplot 18 bpd

    W składzie każdej baterii jest pluton wyrzutni rakiet S-2. Rozpoczyna się nowy etap w życiu przeciwlotników. Wszyscy powtarzają wiersz Asnyka - „trzeba z młodymi naprzód iść - po życie sięgać nowe”. Ukształtowana w 6 daplot idea współzawodnictwa i chęć przodowania przenosi się teraz do wszystkich baterii. 120 baplot jako pierwsza w kraju otrzymuje na wyposażenie przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe „Strzała-2". Pierwsza strzelanie odbywają się w 1978 roku, a rok później st. sierż. Stanisław Gaweł zdobywa tytuł mistrza ognia na Wojsk OPL na centralnych zawodach Wojsk OPL. Na tych samych zawodach ogn. Mieczysław Lenczewski z 18 bpd zdobywa mistrzostwo w klasie armat ZU-23-2. Jeszcze wiele razy przeciwlotnicy z 120 baplot i baterii batalionowych nawiązywać będą do wspaniałych tradycji 6 daplot. Powoli jednak topnieją szeregi byłych „zapaleńców z Woli”.

    Płk dypl. Stanisław Mazurkiewicz, po zaliczeniu „po drodze” stanowiska dowódcy 16 bpd w roku 1984 przechodzi do rezerwy, mjr Dębicki jest Szefem Sztabu 6 batalionu zaopatrzenia, kpt. Cieślik przechodzi do służby spadochronowej 18 bpd. W 1984 roku po ukończeniu ASG i kilku latach pobytu w Modlinie wraca do Krakowa na stanowisko Szefa OPL 6 PDPD mjr dypl. Jerzy Wiak. Wraz z jego powrotem zabłysła iskierka nadziei na reaktywowanie daplotu. Nowemu, energicznemu Szefowi OPL Dywizji udaje się przekonać wszystkich przełożonych od Dywizji po MON, że utworzenie daplot jest w pełni uzasadnione. Wraz ze swoim pomocnikiem kpt. Romanem Skwarkiem opracowują warianty struktur etatowych przyszłego dywizjonu. I wreszcie jest decyzja! Eureka! Powstaje 26 Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej. Dowódcą Dywizjonu zostaje ppłk Andrzej Dębicki, a Szefem Sztabu mjr Roman Skwarek. Powracają „z wygnania” mjr Tomasz Szczypa na stanowisko Zastępcy ds. Technicznych i mjr Tomasz Średnicki na stanowisko Zastępcy ds. Liniowych. Ten zestaw dowódczy doskonale wie, jak przekuć w czyn marzenia o sukcesie, jak zrealizować własne i zbiorowe ambicje. No więc start! Do dzieła panowie! No i przeciwlotnicy zaczęli być zauważani w Dywizji jako sprawnie działający organizm wojskowy. Ostry reżim szkolenia specjalistycznego i ogólnowojskowego spowodował, że 26 daplot zajmował czołowe miejsce we współzawodnictwie pododdziałów przeciwlotniczych na szceblu Wojska Polskiego. Żołnierze dywizjonu bardzo często angażowani są do pokazów sprawności i wyszkolenia dla różnych delegacji odwiedzających coraz częściej Dywizję, a po zmianie nazwy - Brygadę. Coraz częściej jednak bohaterowie „są zmęczeni”. W 1988 roku odchodzi do rezerwy ppłk Andrzej Dębicki i mjr Tomasz Szczypa. Obowiązki Dowódcy 26 daplot obejmuje mjr dypl. Janusz Sztandara przybyły z ASG. Działające przy Dywizjonie Koło Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych występuje z prośbą do Ministra Obrony Narodowej, aby przekazać 26 daplot sztandar 6 daplot znajdujący się w muzeum 6 PDPD. Prośba poparta przez dowództwo 6 PDPD zostaje spełniona i w 1990 roku Zastępca Dowódcy WOW gen. bryg. Jerzy Jarosz wręcza sztandar dowódcy 26 daplot. I jest wspaniały akcent zmiany pokoleniowej. Oto chorążym pocztu sztandarowego jest chor. Mariusz Sajdak - syn chor. Władysława Sajdaka - tego który odbierał sztandar po raz pierwszy. Jakby w podzięce za ten gest 26 daplot zajmuje pierwsze miejsce w współzawodnictwie o miano najlepszej jednostki w Brygadzie. W 1990 roku powstaje Krakowski Okręg Wojskowy, a Szefem Wojsk OPL zostaje płk dypl. Zdzisław Kostrzewa. Jego osoba i życzliwość dla działań naszego koła Z.B.Ż.Z. będzie bardzo znacząca aż do dnia dzisiejszego. W maju odchodzi do rezerwy ppłk dypl. Jerzy Wiak przekazując swe obowiązki pomocnikowi mjr Zenonowi Harsze.Od 1990 roku trwają prace przygotowawcze do zorganizowania I Spotkania Pokoleń Spadochroniarzy Przeciwlotników - imprezy środowiskowej autorstwa Prezesa Koła Nr 25 kolegi Zdzisława Mroczkowskiego. W lutym 1991 roku środowisko nasze poraża wiadomość o śmierci jednego z najwspanialszych przeciwlotników płk dypl. Stanisława Mazurkiewicza. W maju 1991 roku dochodzi wreszcie do spotkania pokoleń. Impreza była ze wszech miar udana, a zebrane gremium uchwaliło, że będzie się ona odbywać co 2 lata. I znów czarne chmury nad pelotką. Pod koniec 1991 roku 26 daplot zostaje rozwiązany, a w jego miejsce powołano 126 baterię przeciwlotniczą którą również rozwiązano w 1999 roku.

    Dowódcy dywizjonu

    ppłk dypl. Franciszek Lembicz
    ppłk Bolesław Kozik
    ppłk Wezgraj
    ppłk Stanisław Mazurkiewicz





    35 Dywizjon Artylerii Samobieżnej

    Sformowanie 1966
    Rozformowanie 1976

    Pierwszy mjr dypl. Izydor Hachulski

    Działania zbrojne - Operacja Dunaj
    Numer JW. 3245
    Dyslokacja Kraków Rakowice

    Podległość 6 Pomorska Dywizja Powietrzno Desantowa

    Żołnierze 6 DPD na ASU-85

    Dywizjon został sformowany w 1966 roku w Krakowie-Rakowicach, w składzie 6 Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej. W końcu 1976 roku jednostka została rozwiązana.

    Celem wzmocnienia 6 PDPD podczas ćwiczeń „Burza Październikowa”, z inicjatywy ówczesnego ministra obrony narodowej, marszałka Polski Mariana Spychalskiego, „wypożyczono” dywizjon ASU-85 z 7 Gwardyjskiej Dywizji Powietrznodesantowej z Kowna na Litwie. Obsługa wypożyczonych pojazdów została ubrana w polskie mundury.

    Po raz pierwszy oficjalnie, dywizjon ASU-85 zaprezentował się na defiladzie z okazji 1000-lecia państwa polskiego 22 VII 1966 r.

    Dywizjon brał udział w ćwiczeniach: „Burza Październikowa”, „Odra – Nysa 69”, „Braterstwo Broni” w 1970 r. oraz w interwencji w Czechosłowacji.

    Dowódcy dywizjonu :

    mjr dypl. Izydor Hachulski
    ppłk Romuald Więcko
    ppłk Ignacy Nejman





    Pozostałe pododdziały w 6 PDPD

    6 Kompania Łączności w Krakowie
    11 Kompania Saperów w Krakowie
    15 Kompania Medyczna w Krakowie › 8 Batalion Zabezpieczenia
    22 Kompania Chemiczna w Krakowie
    24 Kompania Zabezpieczenia Zrzutowisk i Lądowisk › 8 Batalion Zabezpieczenia
    39 Kompania Obsługi i Regulacji Ruchu w Krakowie
    48 Kompania Rozpoznawcza w Krakowie







    Jednostki specjalne.

    W roku 1951 utworzono dwa samodzielne plutony rozpoznawcze – 5 w Sztumie i 6 w Opolu. Były to jednostki przeznaczone do prowadzenia dalekiego rozpoznania na korzyść okręgów wojskowych – Pomorskiego i Śląskiego (a więc pierwszorzutowych armii na czas „W”). W roku 1953 rozwinięto je do etatów kompanijnych zmieniając ich numery na odpowiednio 9 i 10 i dyslokując do Inowrocławia i Oleśnicy. Rok później sformowani z nich 19 Samodzielny Batalion Rozpoznawczy (Oleśnica, potem Wrocław). Wraz z utworzeniem 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno Desantowej, batalion ten włączono w jej struktury i przeniesiono do Bielska – Białej, zachowując jego specjalny charakter. Prawdopodobnie w wyniku ujawnienia faktu istnienia utajnionej jednostki, przeformowano ją w roku 1961 w batalion powietrzno – desantowy, z czasem zmieniając jego numer na 18.

    Aby podtrzymać zdolność WP do prowadzenia dalekiego rozpoznania i dywersji, w roku 1964 wydzielono z 6 PDPD 26 batalion szturmowy, przeniesiono do Dziwnowa i przemianowano na 1 Samodzielny Batalion Szturmowy. Była to jednostka podporządkowana Sztabowi Generalnemu WP , a w czasie „W” dowództwu Frontu Polskiego. Batalion tworzyły cztery kompanie specjalne, kompania płetwonurków, kompania łączności oraz pododdziały zabezpieczenia. W roku 1967 dodatkowo – na bazie batalionu - utworzono jeszcze 3 samodzielne kompanie specjalne dla potrzeb okręgów wojskowych. Były to 48 ks. w Krakowie, 56 ks. w Bydgoszczy (później Szczecinie) i 62 ks. w Bolesławcu. Kilka lat później małe kompanie sformowano w ramach dywizyjnych batalionów rozpoznawczych. Dodatkowo, w Marynarce Wojennej utworzono w 1974 roku Zespół Badawczy ds. Płetwonurków Morskich, rok później na jego bazie powstała samodzielna jednostka, od 1987 roku nazywana Wydziałem Działań Specjalnych.









    Inne jednostki desantowe w LWP


    23 Dywizja Desantowa

    Sformowanie 1958
    Rozformowanie 1963
    Tradycje
    Rodowód :
    23 Dywizja Piechoty (LWP)
    3 Pułk Piechoty Morskiej
    Tradycje jednostki kontynuuje lub kontynuowały 7 Łużycka Dywizja Desantowa
    7 Łużycka Brygada Obrony Wybrzeża

    Dowódcy :

    Ostatni gen. bryg. Otton Roczniok

    Dyslokacja Gdańsk

    23 Dywizja Desantowa (23 DDes) – związek taktyczny Sił Zbrojnych PRL.

    Jesienią 1958, wykorzystując ludzi i sprzęt rozformowanych 3 i 5 Brygady Obrony Wybrzeża oraz 32 batalion czołgów i artylerii pancernej, utworzono 23 Dywizję Piechoty według etatu nr 2/235-2/249.

    W styczniu 1963 roku przeprowadzono reorganizację ostatniej dywizji piechoty w Wojsku Polskim. Początkowo planowano, że 23 Dywizja zostanie przeformowana na dywizję zmechanizowaną. Z zamiaru tego jednak zrezygnowano, w związku z lansowaną koncepcją z rozwinięcia Frontu Polskiego (Nadmorskiego), w której to dostrzegano potrzebę wykorzystania w działaniach bojowych desantu morskiego. Stąd też 23 DP postanowiono przeformować na dywizję desantową. W skład nowego związku taktycznego wszedł 3 Pułk Piechoty Morskiej z Marynarki Wojennej. W czasie pokoju dywizja podporządkowana była dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego.
    8 października 1963 dywizja przemianowana została na 7 Łużycką Dywizję Desantową.


    W tych koszarach stacjonował sztab dywizji :

    Dowództwo 23 Dywizji Desantowej w Gdańsku-Wrzeszczu

    93 Pułk Desantowy – Dziwnów (na bazie 3 Pułku Piechoty Morskiej)
    34 Budziszyński Pułk Desantowy - Słupsk
    79 Pomorski Pułk Desantowy - Lębork
    76 Pułk Desantowy – Gdańsk Wrzeszcz
    41 Gdański Pułk Artylerii w Gdańsku-Wrzeszczu
    11 batalion czołgów średnich- Słupsk
    29 dywizjon artylerii przeciwlotniczej - Gdańsk
    93 dywizjon artylerii rakietowej - Kwidzyn
    37 batalion łączności - Gdańsk Wrzeszcz
    58 batalion saperów - Brodnica
    52 kompania rozpoznawcza Lębork
    54 kompania obrony przeciwchemicznej - Brodnica
    23 bateria dowodzenia dowódcy artylerii - Gdańsk Wrzeszcz
    63 kompania transportowa Gdańsk -Wrzeszcz
    23 dywizyjne warsztaty uzbrojenia - Gdańsk Wrzeszcz
    74 ruchome warsztaty naprawy samochodów - Lębork
    163 ruchome warsztaty naprawy czołgów - Słupsk
    22 dywizyjny punkt zaopatrzenia - Gdańsk Wrzeszcz



    Przekształcenia

    3 i 5 Brygady Obrony Wybrzeża oraz 32 bcz i apanc › 23 Dywizja Piechoty › 23 Dywizja Desantowa › 7 Łużycka Dywizja Desantowa › 7 Łużycka Brygada Obrony Wybrzeża › 1 Gdańska Brygada Obrony Terytorialnej › 1 Gdański Batalion Obrony Terytorialnej › 1 batalion 7 Pomorskiej Brygady Obrony Wybrzeża.




    7 Łużycka Dywizja Desantowa

    Sformowanie 1963
    Rozformowanie 1986
    Nazwa wyróżniająca - Łużycka
    Tradycje
    Rodowód 23 Dywizja Desantowa
    Tradycje jednostki kontynuuje lub kontynuowały 7 Łużycka Brygada Obrony Wybrzeża

    Organizacja :
    Dyslokacja Gdańsk

    Dywizja wchodziła w skład Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Popularna nazwa stosowana w środkach masowego przekazu to "Niebieskie Berety".

    Geneza powstania

    Jesienią 1958 roku, wykorzystując ludzi i sprzęt rozformowanych 3 i 5 Brygady Obrony Wybrzeża, utworzono 23 Dywizję Piechoty według etatu nr 2/235-2/249, która przejęła zadania rozwiązanych brygad. W styczniu 1963 roku przeprowadzono jej reorganizację na dywizję desantową. Początkowo planowano, że 23 Dywizja Piechoty zostanie przeformowana na dywizję zmechanizowaną. Z zamiaru tego jednak zrezygnowano, w związku z przyjętą koncepcją utworzenia Frontu Polskiego przewidzianego do działań na kierunku nadmorskim. Dywizja miała być wykorzystana w działaniach bojowych desantu morskiego. 23 Dywizja Desantowa powstała na bazie jednostek 23 Dywizji Piechoty oraz przekazanego z Marynarki Wojennej 3 Pułku Piechoty Morskiej.

    Historia

    Koszary w Gdańsku-Wrzeszczu - miejsce stacjonowania dywizji

    W październiku 1963 23 Dywizję Desantową przemianowano na 7 Łużycką Dywizję Desantową. W 1964 r. dywizja otrzymała na wyposażanie pływające transportery TOPAS produkcji czechosłowackiej oraz czołgi pływające PT-76. W 1971 transportery TOPAS zmodyfikowano montując na nich wieżyczki z 14,5 mm KPWT i 7,62 mm PKT. Dywizja szkoliła się na poligonach: Okonek, Drawsko Pomorskie i Orzysz, a w zakresie działań desantowych na plażach: Ustki, Ognicy i Jelitkowa.

    7 Dywizja Desantowa należała do jednostek I rzutu operacyjnego WP utrzymujących pełną gotowość bojową do działań. Sprawdzianem jej możliwości bojowych był udział w licznych ćwiczeniach Układu Warszawskiego, jak: "Odra-Nysa-69", "Braterstwo Broni-70", "Braterstwo Broni-80", "Sojusz-81" i "Sojusz-83".

    2 sierpnia 1986 dywizję przemianowano na 7 Łużycką Brygadę Obrony Wybrzeża, przy zachowaniu jej dotychczasowej organizacji (stan osobowy 7 DD był niższy od typowej dywizji – ok. 6000 żołnierzy. W strukturach ZSZ Układu Warszawskiego występowała ona już od lat 60. jako brygada). Dopiero w 1989 r. brygadę przeformowano na strukturę batalionową.

    Tradycje dywizji dziedziczy obecnie 7 Pomorska Brygada Obrony Wybrzeża.
    TOPAS – podstawowy transporter opancerzony dywizji
    PT-76 – podstawowy czołg dywizji

    Struktura organizacyjna (1986)

    Dowództwo 7 Łużyckiej Dywizji Desantowej – Gdańsk

    4 Pomorski Pułk Desantowy – Lębork
    34 Budziszyński Pułk Desantowy – Słupsk
    35 Gdański Pułk Desantowy – Gdańsk (utworzony w wyniku połączenia 76 i 93 pd przeniesionego z Dziwnowa)
    11 Batalion Czołgów Pływających – Słupsk (w latach 70. batalion czołgów średnich)
    41 Dywizjon Artylerii – Gdańsk (dywizjon rakiet taktycznych)
    20 Dywizjon Artylerii Rakietowej – Gdańsk
    18 Batalion Saperów – Lębork (wcześniej pod nazwą 58 Batalionu Saperów)
    7 Batalion Remontowy – Słupsk
    29 bateria artylerii przeciwlotniczej – Gdańsk
    52 kompania rozpoznawcza – Lębork
    7 kompania chemiczna – Słupsk
    23 kompania łączności – Gdańsk
    7 kompania zaopatrzenia – Gdańsk
    23 kompania medyczna – Gdańsk
    33 kompania dowodzenia szefa OPL – Gdańsk
    kompania ochrony i regulacji ruchu – Gdańsk
    pluton dowodzenia szefa artylerii – Gdańsk

    Dowódcy dywizji gen. bryg. Otton Roczniok (1963) jako dowódca 23 DD płk dypl. Henryk Rzepkowski (1963-1968) płk dypl. Stanisław Kruczek (1968-1970) płk dypl. Tadeusz Urbańczyk (1970-1973) gen. bryg. Leszek Kozłowski (1973-1978) gen. bryg. Henryk Szafrański (1978-1986) Przekształcenia 3 i 5 Brygady Obrony Wybrzeża oraz 32 bcz i apanc › 23 Dywizja Piechoty › 23 Dywizja Desantowa › 7 Łużycka Dywizja Desantowa › 7 Łużycka Brygada Obrony Wybrzeża › 1 Gdańska Brygada Obrony Terytorialnej › 1 Gdański Batalion Obrony Terytorialnej › 1 batalion 7 Pomorskiej Brygady Obrony Wybrzeża



    Jednostka Wojskowa Komandosów

    Sformowanie 1961
    Święto 8 października
    Nadanie sztandaru 2 grudnia 1995
    Numer JW 4101
    Dyslokacja Lubliniec

    Jednostka Wojskowa Komandosów – oddział Wojsk Specjalnych stacjonujący w Lublińcu.

    Historia :

    1. Pułk Specjalny Komandosów – największą i najstarszą jednostkę specjalną Wojska Polskiego.

    Bezpośredni rodowód jednostki sięga 1957 roku, kiedy to w Krakowie powstała kompania rozpoznawcza stacjonująca w koszarach 16. kołobrzeskiego batalionu powietrznodesantowego 6. Pomorskiej DPD, a od listopada 1958 roku – na Woli Justowskiej. Na podstawie Zarządzenia nr 087/org. Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z 13 września 1961 roku, dowódca Dywizji rozkazał sformować do 1 października 1961 roku na bazie tej kompanii nowy, 26. batalion rozpoznawczy, do prowadzenia działań specjalnych na rzecz frontu. Pierwszym dowódcą został mjr Czesław Mitkowski, a jego etat przewidywał 213 żołnierzy, w tym 24 oficerów, 52 podoficerów (z czego 47 zawodowych) oraz 137 szeregowych służby zasadniczej, tworzących dowództwo i trzy kompanie rozpoznawcze.

    Każda kompania dzieliła się na dwa plutony po cztery dziesięcioosobowe drużyny, z których formowano cztery grupy dywersyjno-rozpoznawcze, zastąpione po pewnym czasie sześcioosobowymi. Organizacyjnie i szkoleniowo batalion podlegał początkowo 6. PDPD, aż do 15 stycznia 1964 roku, gdy został przekazany z Dywizji w podporządkowanie operacyjne szefowi Inspektoratu Szkolenia i Rozkazem Ministra Obrony Narodowej nr 014/MON z 8 maja 1964 roku przeformowany w 1. Batalion Szturmowy, kontynuujący tradycje Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego 1. Armii Wojska Polskiego z okresu II wojny światowej. W tym samym miesiącu jednostkę przebazowano z Krakowa do małej nadmorskiej miejscowości Dziwnów na wyspie Wolin, pozostawiając 6. PDPD jej 3. kompanię rozpoznawczą.

    Nowy batalion, podzielony na dowództwo i sztab, kompanię rozpoznawczą, kompanię szturmową, pluton łączności, rozwinięty wkrótce do wielkości kompanii, i pododdział zabezpieczenia, liczył około trzystu żołnierzy, w tym 67 oficerów, 41 podoficerów (tylko sześciu służby zasadniczej) oraz 191 szeregowych. W kwietniu 1965 roku został poszerzony o 64-osobową kompanię płetwonurków bojowych, a w listopadzie – o drugą 57-osobową kompanię szturmową, przekraczając stan 400 żołnierzy.

    Kompanie bojowe, przemianowane na przełomie lat 60. i 70. na specjalne, dzieliły się na dwa plutony po trzy sześcioosobowe drużyny w każdym, co pozwalało wydzielić do działań 24 grupy dywersyjno-rozpoznawcze – po od siedmiu do dziesięciu zwiadowców – w tym sześć złożonych z płetwonurków. Kompanie dysponowały własnymi centrami łączności, zapewniającymi kontakt radiowy z operującymi na tyłach wroga grupami. Stosunkowo utajniony batalion otrzymywał najnowocześniejszy sprzęt i uzbrojenie dostępne w WP. Tworzyli go w dużej mierze prawdziwi entuzjaści działań specjalnych, szkolący się w intensywny sposób i na bardzo wysokim poziomie.

    W 1967 roku z 1. Batalionu Szturmowego, stanowiącego jednostkę szczebla strategicznego, wydzielono zalążki dwóch przyszłych kompanii specjalnych Śląskiego (62. ks w Bolesławcu) i Pomorskiego Okręgu Wojskowego (56. ks w Bydgoszczy, a następnie w Szczecinie) szczebla operacyjnego, tj. działających na rzecz armii, a w 1969 roku kompanię rozpoznawczą, na bazie której powstała 48. ks warszawskiego OW w Krakowie. Podczas gdy zadania batalionu miały wiązać się głównie z operowaniem na terytorium przeciwnika powyżej 300 km za linią frontu, okręgowe kompanie specjalne miały wykonywać podobne zadania na głębokości od 50 do 300 km. W ugrupowaniu przeciwnika do 30–50 km działałyby dodatkowo, na rzecz macierzystych związków taktycznych, grupy dywersyjno-rozpoznawcze ze sformowanych na początku lat siedemdziesiątych kompanii specjalnych w batalionach rozpoznawczych dywizji zmechanizowanych i pancernych oraz plutonu specjalnego kompanii rozpoznawczej dywizji obrony wybrzeża.

    Po takim rozwinięciu jednostek specjalnych w WP stan etatowy 1. Batalionu Szturmowego ustalono na 346 żołnierzy, zwiększany na czas „W” do 718, m.in. przez mobilizowanie dodatkowej kompanii specjalnej. W jednostce rozbudowano pododdziały zabezpieczenia, powstała także jako szkolna kompania specjalna własna szkoła podoficerska, zajmująca się przygotowywaniem podoficerów na potrzeby wszystkich jednostek specjalnych WP. Komandosi z Dziwnowa przygotowywali się do operowania na zachodnioeuropejskim teatrze działań wojennych na wypadek wojny Układu Warszawskiego z NATO, poczynając od terytorium Niemiec Zachodnich, Danii, Belgii, Holandii i Francji.

    Szkolili się przede wszystkim do niszczenia środków napadu jądrowego przeciwnika, likwidacji jego stanowisk dowodzenia i węzłów łączności, dywersji i sabotażu w ważnych obiektach infrastruktury wroga, prowadzenia dalekiego rozpoznania, a w razie potrzeby organizowania działań partyzanckich. Zamiast tego polskim siłom specjalnym przyszło działać na terenie sojuszniczego państwa. W 1968 roku żołnierze 1. Batalionu Szturmowego wzięli udział w operacji „Dunaj”, wkraczając, jako jedni z pierwszych na czele polskiego kontyngentu, z innymi wojskami Układu Warszawskiego do Czechosłowacji. 1. kompania wprowadzała tam siły 10. Dywizji Pancernej z Opola, 2. kompania 11. Dywizję, a z innych pododdziałów JW 4101 utworzono odwód dowódcy 2. Armii. Kilkanaście grup specjalnych za pomocą nowych śmigłowców Mi-8 miało sparaliżować łączność i opanować strategiczne punkty w jej obszarze działania. Po zajęciu Czechosłowacji komandosi zostali rozmieszczeni w Hradec Kralowe i zajmowali się głównie ochroną polskich generałów.

    W połowie lat 80. pojawił się plan rozwinięcia 1. Batalionu Szturmowego do wielkości pułku, okręgowych (armijnych) kompanii specjalnych zaś w bataliony, lecz nie został on zrealizowany. W maju 1986 roku zmieniono dyslokację JW 4101 z Dziwnowa na górnośląski Lubliniec. Wiązało się to ze zrezygnowaniem z kontynuowania w niej służby przez wielu wartościowych żołnierzy zawodowych wrosłych już w Pomorze Zachodnie, w wyniku czego w nowym miejscu batalion musiał najpierw poświęcić się odbudowywaniu zdolności bojowej. Nie służyło temu zmniejszenie w tym okresie nakładów na szkolenie czy wprowadzenie wielu rygorystycznych przepisów, ograniczających swobodę szkoleniowców.

    Tymczasem wyjście Polski ze struktur Układu Warszawskiego oraz zmiana doktryny wojennej kraju na typowo obronną stały się pretekstem do decyzji o rozwiązaniu w 1994 roku okręgowych i dywizyjnych kompanii specjalnych, skutkującej utratą przez polskie siły specjalne wielu świetnych fachowców. Jedyną jednostką tego typu w wojskach lądowych pozostawał od tej pory batalion z Lublińca, do którego trafiła tylko część kadry z rozwiązanych kompanii.

    Zarządzeniem Szefa SzG WP nr 79/org. z 8 października 1993, roku na jego bazie rozpoczęto formowanie 1. Pułku Specjalnego. W następnym roku osiągnął on gotowość do wykonywania zadań, a 23 listopada 1995 roku Prezydent RP na wniosek Ministra Obrony Narodowej przyznał nowej jednostce sztandar, ufundowany przez społeczeństwo ziemi lublinieckiej, oraz wyróżniającą nazwę „Komandosów” – dotąd, ale i później, nadużywaną w Polsce jako określenie wszystkich żołnierzy wojsk aeromobilnych, noszących bordowe berety (na równi z nazywaniem jednostkami specjalnymi, nawet przez wyższych dowódców, piechoty spadochronowej z brygady desantowo-szturmowej i piechoty śmigłowcowej z kawalerii powietrznej). Pułk w latach 1993-2007 podlegał rozkazom Dowódcy Wojsk Lądowych i był w owym czasie jedyną samodzielną jednostką specjalną SZ RP (poza Gromem okresu 1999-2007).

    W 2010 roku po raz pierwszy wyłoniono Dowódcę JW 4101 przez konkurs. Najlepszy okazał się ówcześnie Zastępca Dowódcy JW 4101 ppłk Ryszard Pietras. Dowódca Pietras choć wywodzi się z wojsk chemicznych (dowodził 5 Tarnogórskim Batalionem Chemicznym) przyczynił się do znaczącego rozwoju sił i środków podległej mu JW 4101. 5 września 2012 r. z powodu wyjazdu zagranicznego na studia płk Pietras przekazał dowodzenie dotychczasowemu Zastępcy D-cy ppłk. Sławomirowi Drumowiczowi. Pułkownik Pietras podjął studia podyplomowe polityki obronnej w Royal College of Defence Studies w Londynie.
    Oznaka 1 Pułku Specjalnego Komandosów
    Odznaka 1 Pułku Specjalnego Komandosów

    W 2007 roku 1 Pułk Specjalny Komandosów został przeniesiony z Wojsk Lądowych w skład Wojsk Specjalnych.

    Lubliniecki oddział w okresie 2007-31.12.2013 podlegał Dowództwu Wojsk Specjalnych. W związku z rozformowaniem DWS z dniem 1.1.2014 oddział przeszedł w podporządkowanie Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

    JW 4101 współpracuje z Wojskowym Klubem Biegacza Meta, współorganizując m.in. Bieg Katorżnika.

    W pięćdziesięciolecie Jednostki Wojskowej 4101 został zmieniony jej etat i nazwa.
    Nazwy Jednostki Wojskowej 4101

    Nazwy jednostki wojskowej na przestrzeni lat:
    1961-1964 – 26 Batalion Dywersyjno-Rozpoznawczy
    1964-1993 – 1 Samodzielny Batalion Szturmowy

    Opis dotyczy:

    1 Batalion Szturmowy

    Sformowanie 1961 (przeformowanie w 1964 w 1 bsz)
    Rozformowanie 1993 (przeformowanie w 1 pspec.)

    Tradycje
    Nadanie sztandaru 12 października 1966 roku
    Rodowód 26 Batalion Dywersyjno-Rozpoznawczy
    Tradycje jednostki kontynuuje lub kontynuowały 1 Pułk Specjalny Komandosów

    Wręczenie sztandaru

    W dniu 2 grudnia 1995 roku Zastępca Szefa SG WP ds. planowania strategicznego gen. dyw. Marian Robełek w imieniu Prezydenta RP Lecha Wałęsy wręczył Dowódcy 1 Pułku Specjalnego Komandosów podpułkownikowi Zbigniewowi Kwintalowi sztandar ufundowany przez społeczeństwo ziemi lublinieckiej.







    Z czego skakaliśmy:

    Li_2 Dag_2 An_2
                       Li - 2                                   Dag - 2                              An - 2

    Ił_14 An_12 Casa
                       Ił - 14                             An - 12                               Casa C-295

    Bryza C 130 Hercules Mi - 8
                Bryza M288B                       C-130 Hercules                             MI - 8



    - Li-2: 18-20 skoczków, prędkość przy zrzucie 180 km/h, 1957-1961 ? oddałem z "Lidki"
    skok czerwiec 1969 na Pobiedniku; LI-2
    - An-2 TD: 10 skoczków, prędkość przy zrzucie 140 km/h, od 1956 do 2012 r. "ANTEK"
    - Ił-14: 24 skoczków, prędkość przy zrzucie 240 km/h, do lat 70-tych; IŁ-14
    - AN-10 (UKRAINA): 60 skoczków, prędkość przy zrzucie 240 km/h, do lat 70-tych; Historia samolotu
    - An-12: 60 skoczków, prędkość przy zrzucie 350 km/h, od 1963 r. do lat 90-tych; AN - 12
    - An-26: 30 skoczków, prędkość przy zrzucie 320 km/h, 1974-2000; AN - 26
    - C-130J Herkules: 63 skoczków, prędkość przy zrzucie 240 km/h;
    - CASA C-295: 16 skoczków, prędkość przy zrzucie 225 km/h;
    - M28B Bryza: 17 skoczków, prędkość przy zrzucie 140 km/h;
    - W-3 Sokół: 8 skoków;
    - MI 8: 17 skoczków;
    - DAG-2: 4 skoczków;

    Balony obserwacyjne na uwięzi typu DAG-2 znajdowały się również w wyposażeniu Ludowego Wojska Polskiego. Balony DAG-2, znajdujące się w wyposażeniu 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, były używane do szkolenia I stopnia skoczków spadochronowych. Stanowiły przeróbkę znanych z okresu wojny balonów obserwacyjnych. Adaptacja polegała na zastosowaniu nowej gondoli specjalnie opracowanej dla procesu szkolenia skoczków oraz na przystosowaniu olinowania osprzętu. Lekka, mocna gondola umożliwiała bezkolizyjne opuszczanie pokładu i bezpieczne wykonywanie skoków. W jednym wzlocie balon zabierał 4 uczniów skoczków. Napełniany, co pewien czas stosunkowo tanim wodorem, stanowił ekonomiczny środek szkolenia spadochroniarzy.

    Później dokonano zmiany metodyki szkolenia i zrezygnowano z usług poczciwych aerostatów. Po wycofaniu z wojska balonów na uwięzi oddano je do użytku lotnictwa cywilnego. Jedna powłoka została przekazana do Aeroklubu Śląskiego w Katowicach, gdzie zamierzano adaptować ją do projektowanego lekkiego sterowca ciśnieniowego Silesia. Inny egzemplarz został oddany do APRL, który dysponował wówczas warsztatem balonowym na Gocławiu, a jeden kompletny balon został również przekazany do Muzeum Lotnictwa i Astronautyki w Krakowie.

    Konstrukcja DAG-2, w wersji do szkolenia skoczków spadochronowych: Powłoka o kształcie kroplowym wykonana była z podwójnej tkaniny gumowanej, nakładanej diagonalnie jedna na drugą. Z lewej strony powłoki umieszczona była klapa uruchamiana samoczynnie lub mechanicznie taśmą z gondoli załogi. Z przodu, pod spodem, znajdował się trójkątny rozrywacz, od którego taśma wyprowadzona była również do gondoli. Jako gaz nośny do napełniania powłoki stosowany był wodór. Stateczniki w układzie Y były typu pneumatycznego- napełniane powietrzem pod ciśnieniem wiatru, przez chwyt na dolnym, pionowym stateczniku. Przepływ powietrza do stateczników ukośnych następował rurowymi przewodami, znajdującymi się w części rufowej. Nadmiar powietrza uchodził klapą, znajdującą się na tylnej części statecznika pionowego. Korpus balonu zakończony był stożkiem wykonanym z blachy dur aluminiowej.

    Gondola konstrukcji mieszanej zawieszana była na olinowaniu, przymocowanym do pasów parabolicznych, przytwierdzonych do powłoki. W gondoli mieściło się pięciu skoczków, w tym jeden instruktor. Balon był przytwierdzony do ściągarki stalową liną uwięzi o średnicy 6-8 mm.

    Dane techniczne DAG-2 :
    Długość- 30,0 m, średnica przed rozszerzeniem- 8,0 m, średnica po rozszerzeniu - 10,0 m.
    Objętość przed rozszerzeniem - 950 m3, objętość po rozszerzeniu - 1030 m3.
    Masa własna z olinowaniem - 500 kg.
    Pułap operacyjny - 500-800 m.


    Skoki z balonu w 10 bpd odbywały się na Błoniach nad Sołą.
    Pierwsze skoki : 28.03.1960 rok
    29.03.1960 rok
    30.03.1960 rok
    31.03.1960 rok

    Kwiecień 1961 rok 5 dni skoków
    Sierpień 1961 rok na obozie letnim skoki do jeziora Świętajno.

    W 1962 roku rozpoczęto skoki z balonu w Niepołomicach.
    (info B. Głów)


    Historia baloniarstwa.

    Pierwszej udokumentowanej próby wzniesienia w powietrze balonu wypełnionego gorącym powietrzem, dokonał w 1709 Bartholomeo Lourenço de Gusmăo. 5 czerwca 1783 bracia Joseph Michel i Jacques Étienne Montgolfier w Annonay dokonali pierwszej udanej próby wzlotu balonu papierowo-płóciennego Ad Astra (Ku gwiazdom), napełnionego gorącym powietrzem. Balon przeleciał 2336 m, unosząc się na wysokość ok. 1,8 km.

    21 listopada 1783 r. fizyk Jean-François Pilâtre de Rozier został pierwszym człowiekiem na świecie, który wzniósł się nad ziemię na wysokość tysiąc metrów balonem typu Montgolfier. W 1785 został pierwszą ofiarą katastrofy powietrznej. W trakcie próby przelotu nad kanałem La Manche balon hybrydowy wypełniony powietrzem i wodorem po 15 minutach od startu zapalił się i spadł z 500 metrów.

    Lata 60. XX wieku Renesans popularności balonów na ogrzane powietrze. Nastąpiło to po tym, jak do ogrzewania powietrza zaczęto używać palników zasilanych propanem.

    1961 Amerykanin Malcolm D. Ross wraz z nawigatorem Victorem A. Pratherem na pokładzie balonu "Lee Levis Memorial" wznoszą się na wysokość 34 668 metrów. Balon startował z pokładu okrętu marynarki wojennej USS "Antietam" w Zatoce Meksykańskiej. Jest to do dziś absolutny rekord wysokości załogowego lotu balonowego.



    Legionowskie Zakłady w służbie polskiego spadochroniarstwa, baloniarstwa i lotnictwa

    Zakład Sprzętu Technicznego i Turystycznego AVIOTEX w Legionowie

    Pierwszymi spadochronami wyprodukowanymi w Polsce po wojnie były spadochrony konstrukcji Stefana Nowickiego i Czesława Nowackiego oznaczone symbolami "LL", jak spadochron plecowy LL-8 i spadochron do skoków z wieży LL-5. Na większą skalę rozpoczęto produkcję spadochronów w 1951 r. Zakłady miały status Zakładu Przemysłu Obronnego. Od 1956 r. obok produkcji spadochronów i sprzętu dla wojska rozpoczęły produkcję namiotów turystycznych, materacy, śpiworów oraz wielu innych wyrobów dla turystyki i gospodarki narodowej.

    Opracowano i zmodernizowano oraz wdrożono do produkcji ponad 100 różnego typu i przeznaczenia spadochronów jak:

    1.  spadochrony szkolno-treningowe sportowe:
    ST-1, ST-5, ST--5ZM, ST-5ZM ser. 3, ST-7, ST-8 i L-2 KADET.

    2.  spadochrony desantowe: PD-6, PD-47, D-1, SD-1M,w wersjach :
    SD-1M s. 2, SD-1m s. 3, SD-1M s. 4, SD-1M s. 5, SD-83, D-5 s. 2 P i SW-12D.

    3.  spadochrony ratownicze:

    a) plecowe: SP-1,SP-5i SP-6,

    b) siedzeniowe: PŁ-45, PŁK-45, MPŁK-45, PN-5M (nawigatora),
    SPS-1, SPS-3, SR-15, S-2 s. 2. S-3 s. 2 i S-4,

    c) zapasowe piersiowe: PZ-41a, SZ-60, SZ-73 „DEJMOS”, SZ-82 i Z-5P.



    Na czym skakaliśmy:

    - D-1: 84 m2, opadanie skoczka 5,5 m/s, zapasowy PZ-41, używane do 1969 r;
    - D-1-8;
    - D-3;
    - D-5: 83 m2, opadanie 4,5m/s, obciążenie 120 kg, zapasowy Z-5 pow 50 m2, lata 80-te;
    - SD-1M: zapasowy ZS-60, od połowy 1969 r;
    - SDW: 82 m2,zapasowy SZ-60 pow 46 m2, SZ-73 ;
    - AD-95:


    Historia światowego spadochroniarstwa





    Bibliografia

    - http://pl.wikipedia.org/wiki/10_Batalion_Powietrznodesantowy
    - http://pl.wikipedia.org/wiki/6_Pomorska_Dywizja_Powietrznodesantowa
    - http://www.16bpd.pl/?t=emblemat
    - http://www.jednostki-wojskowe.pl/
    - http://www.6blog.wp.mil.pl/pl/16.html
    - http://www.zwiazek-polskich-spadochroniarzy.pl/komandos_krakow_sp_z_oo.php
    - http://lotniczapolska.pl/print/?print_id=35270

    - A. Merglen : Historia i przyszłość wojsk powietrzno desantowych, Warszawa 1970
    - Jerzy Kajetanowicz: Polskie wojska lądowe 1945-1960, 2005, ISBN 83-88089-67-6
    - J. Tucholski : Spadochroniarze, P.A.X., rok wydania: 1991
    - J. Tucholski : Cichociemni, wyd. II, PAX, Warszawa 1985, ISBN 83-211-0537-8
    - Jankiewicz Z., Stasiak W. : Wojska powietrzno desantowe, MON, Warszawa 1973.
    - Niebieskie Berety, Żołnierz Polski 1993 nr 9
    - Rozłubirski E. : Cień Spadochronu, ISKRY, Warszawa 1969
    - J. Tucholski : Powracali nocą, Warszawa 1988, ISBN 830511760X
    - Rozłubirski E. : Kto, kiedy, dlaczego w spadochroniarstwie, Warszawa 1972
    - Edward Wejner: Wojsko i politycy bez retuszu, 2006, ISBN 978-83-7441-420-3
    - Zarys historii niebieskich beretów, Gdańsk 1993
    - Hubert Królikowski: 6 Pomorska Dywizja Powietrznodesantowa, 1997, ISBN 83-87103-19-5
    - Tadeusz Dytko : My spadochroniarze z Dziesiątego, 2008. ISBN 978-83-919727-4-8
    - J. Tucholski : Cichociemni 1941–1945: sylwetki spadochroniarzy, Warszawa 1984
    - Włodzimierz Parfieniuk : Mundur i broń. Numer specjalny 9, 6 PDPD (2001)
    - Jan Kamiński : Od konia i armaty do spadochronu, Instytut Wydawniczy PAX 1980
    - J. Juchimek : Użycie wojsk powietrznodesantowych, WPL 1967
    - R. Małaszkiewicz : Bitwa pod Arnhen i udział w niej 1 PSB Spad., WPH 1957
    - T. Malinowski : Spadochrony, Warszawa 1966
    - A. Merglen : Historia i przyszłość wojsk powietrznodesantowych,Warszawa 1970
    - Jędrzej Tucholski : Cichociemni i spadochroniarze 1941 - 1956, Warszawa 2009, ISBN 9788373993716
    - Jan Szatsznajder : Cichociemni z Polski do Polski, KAW
    - A. Perepeczko : Komandosi w akcji
    - M. Derecki : Na ścieżkach polskich komandosów
    - Alfred Paczkowski : Lekarz nie przyjmuje, (Ankieta cichociemnego), PAX 1981, ISBN 83-211-0263-8
    - J. Lisow : Spadochroniarze, Warszawa 1971 - R. Stasiewicz : Nowoczesne spadochroniarstwo, Warszawa 1955
    - W. Tracz : Kurs wyszkolenia spadochronowego


    Autor tych wspomnień 45 lat później (styczeń 2015), jeśli chcesz zobaczyć mnie z przed 45 lat
    najedź myszką na zdjęcie.





    Góra   Szkolenie spadochronowe   Galeria   Historia powstania WPD    Sklepy    Historia OSS

    Commando  Historia spadochroniarstwa    8 Pułk Ułanów    Galeria ułanów    Galeria Ułani III

    Koło 10 bpd    Album Ułani 1932     Historia Ludwinowa     Historia Biskupic

    LOKALIZATOR GROBÓW ŻOŁNIERZY 10 bpd

    Ci którzy odeszli podczas wykonywania obowiązków służbowych


    "Człowiek żyje tak długo ile trwa pamięć o nim."




    Aż strach patrzeć jak ten czas leci. Więc zapamiętaj kolor beretu bordo jaki nosiłeś ale nie próbuj wspinać się na słup energetyczny, nie pokazuj wnukowi jak się rzucałeś przewrotem do przodu bo możesz już nie wstać. Szanuj swój wiek.


    Piknik lotniczy Rakowice 2017 Od lewej Kazio i Zbyszek Wierciak


    Piknik lotniczy Rakowice 2017 Od lewej Kazio, Darek Staszewski, Zbyszek Wierciak, Janusz Farafoszyn


    Piknik lotniczy Rakowice 2017. Od lewej Zbyszek Wierciak, Darek Staszewski, Zbyszek Traczyk i KazioR

    Piknik lotniczy Rakowice 2019. Od lewej Kazimierz Rutkowski, Bogdan Głów, Ryszard Gałuszka

    Piknik lotniczy Rakowice 2019. Od lewej Kazimierz Rutkowski, Ryszard Gałuszka

    Piknik lotniczy Rakowice 2019. Od lewej Ryszard Gałuszka, Maciek, Kazimierz Rutkowski

    Piknik lotniczy Rakowice 2019. Od lewej Ryszard Gałuszka, Kazimierz Rutkowski

    Piknik lotniczy Rakowice 2019. Maciek z Grupą Rekonstrukcji Historycznych Czerwone Berety