Jeżeli rozkaz zostanie wykonany, psa należy nagrodzić. Komendy powinny być wydawane spokojnie, opanowanym i stanowczym głosem. W żadnym razie nie można wyładowywać na psie swojej złości pies ma bardzo dobrą pamięć. Nie należy karać psa w sytuacji, gdy po wydaniu komendy „do nogi” posłusznie do nas podejdzie. Jeśli już musimy go "ukarać", lepiej podejdźmy do niego sami a karą za nie wykonanie polecenia jest podanie komendy stojąc koło niego "siad", "waruj" co zadziała o wiele lepiej aniżeli krzyki czy nie daj Boże uderzenie. Podejście do właściciela zawsze powinno kojarzyć się psu z czymś przyjemnym. Niektórzy właściciele ani na moment nie mogą zostawić swoich podopiecznych samych w mieszkaniu. Jeszcze większym kłopotem może okazać się pozostawienie psa w samochodzie lub pokoju hotelowym. Problem polega na tym, że już od pierwszych tygodni pobytu szczeniaka w nowym domu musi on zrozumieć, że pozostawienie go samego nie jest żadną katastrofą i że za jakiś czas jego ukochany pan wróci. Dobrze, jeżeli takie powroty kojarzą się również z czymś przyjemnym, np. smakołykiem lub spacerem. Naukę taką można rozpocząć już w trzynastym tygodniu życia w następujący sposób: zostawiamy psiaka samego w pomieszczeniu, gdzie znajduje się jego posłanie na 5–10 min. Jeśli zniesie to spokojnie, pochwalmy go, jeśli piszczy i skomlę wejdźmy i uspokójmy go. Procedurę tę powtarzamy do skutku, stopniowo wydłużając czas, w którym szczeniak zostaje sam do kilku godzin. Sukces przyjdzie szybciej, niż sobie wyobrażamy, ponieważ owczarek niemiecki genetycznie wyposażony jest w tzw, sterowność roboczą, czyli taką pojętność i chęć do pracy, o jakiej właściciele psów użytkowych innych ras mogą tylko pomarzyć. Oprócz tego ma on niewiarygodnie dobrą pamięć i to, czego nauczy się w młodości pamięta już przez całe życie. Pisząc powyższe słowa w roku 2006 muszę dzisiaj czyli w lipcu 2017 roku napisać wszystko się potwierdza dobrze ułożony pies, nauka oparta na zaufaniu i radości zabawy to podstawy aby nawet w wieku 12 lat pies był dalej kochanym, posłusznym, kochającym swoich opiekunów i lubiącym dalej leżeć na łóżku ze swoim dwunogim przyjacielem.
U psów podobnie jak u ludzi mogą wystąpić zaburzenia nerwicowe, oznaczające zahamowanie właściwych zachowań społecznych i charakteryzujące się problemami uczuciowo-emocjonalnymi. Objawy nerwicy u psa są bardzo różne. Najczęstszym objawem jest lęk. Często pies reaguje panicznym strachem na pewne sytuacje, przedmioty, dźwięki (nazywamy to fobią). Usiłuje schować się lub uciec. Lęk powoduje u psa silne bicie serca, drżenie, przyśpieszony oddech, wzmożone napięcie mięśni. Stany lękowe stają się przyczyną wielu dolegliwości somatycznych (np. egzema, zaburzenia trawienia, astma, nadciśnienie tętnicze itp.). Częstym objawem nerwicy jest depresja. Pies staje się mało aktywny, traci zainteresowanie otoczeniem, całymi dniami leży na swoim legowisku, unika kontaktu z innymi psami, dużo śpi, traci apetyt. Objawami nerwicy mogą być również wzmożona agresja, zaburzenia zachowań seksualnych, zachowania stereotypowe (wygryzanie lub nadmierne wylizywanie sobie pewnych partii ciała prowadzące do powstawania ran, uporczywe ujadanie lub wycie, chodzenie tam i z powrotem, itp.), załatwianie potrzeb fizjologicznych w domu, nadmierne pragnienie, itp. Jak odróżnić zachowanie normalne od zachowania nerwicowego ? Otóż jeśli dane zachowanie zwierzęcia nie jest zgodne z normami zachowań jego gatunku, można stwierdzić, że jest to anomalia. Jeżeli na przykład pies gryzie bez uzasadnienia, jeśli sytuacja ta powtarza się, można uznać to zachowanie za patologię.
Co powoduje nerwice ? Udomowienie psa spowodowało, ze jest on zmuszony żyć w warunkach nienaturalnych, w rodzinie ludzkiej, w dużych aglomeracjach miejskich, przebywać przez wiele godzin w zamknięciu, znosić hałas, zanieczyszczenie środowiska. Jest pozbawiony wolności, kontaktu z naturą, z innymi osobnikami jego gatunku, nie poluje, nie kopuluje, jego aktywność fizyczna jest ograniczona. Pozbawienie możliwości realizacji naturalnych instynktów i rozładowania energii prowadzi do zachwiania równowagi emocjonalnej psa. Czynnikami sprzyjającymi pojawieniu się objawów nerwicy mogą być również silne przeżycia (np. wypadek), samotność, brak bodźców w środowisku (trzymanie w izolacji), hałas etc. Wpływ ma również stan emocjonalny suki ciężarnej na płody a potem na szczenięta, jak również nerwica właściciela może udzielać się jego psu. Jak widać powody nerwicy są bardzo złożone i wymagają złożonego traktowania. Nie można traktować zaburzeń zachowania psa jako zachowań wyuczonych, uwarunkowanych (jak uważają behawioryści). Niezbędne jest wzięcie pod uwagę wszystkich czynników mogących powodować nerwicę.
Fobią nazywamy silne uczucie strachu, odczuwane w obecności pewnego bodźca, przedmiotu lub w pewnej sytuacji. U psów spotykamy fobie związane n. z samochodami, rowerami, ludźmi ubranymi w pewien sposób, burzą, wystrzałami, ostrym światłem, ciemnością, itp. Można wyróżnić trzy stadia choroby: Pierwsze to tzw. fobia prosta. W stadium tym bardzo łatwo jest określić konkretny czynnik lub kilka czynników, które powodują fobię, która jest typową reakcją lękową. Pies unika bodźca, warczy z daleka, usiłuje się schować lub uciec. W drugim stadium, nazywanym fobią złożoną, zakres bodźców powodujących fobię (reakcją jest tu głównie unikanie) jest bardzo szeroki. Obserwujemy tu zjawisko przewidywania emocjonalnego, tzn. pies reaguje emocjonalnie jeszcze przed pojawieniem się bodźca pierwotnie wywołującego fobię, gdyż zapamiętuje on bodźce poprzedzające pojawienie się właściwego bodźca początkowo powodującego lęk. Np. jeżeli pies bał się deskorolki, to potem może nie chcieć chodzić po alejce w parku, gdzie często spotykał ludzi na deskorolkach, a jeszcze później może nie chcieć chodzić do tego parku lub nawet wychodzić z domu. W trzecim stadium obserwujemy przede wszystkim objawy neurowegetatywne, drżenie i próby ucieczki. Bodźce powodujące fobię są bardzo liczne. Trudno odróżnić ten stan od rzeczywistego stanu lękowego. Fobie mogą być spowodowane brakiem bodźców w pierwszych tygodniach życia szczenięcia
lub urazem związanym z danym bodźcem (fobie post-traumatyczne). Te ostatnie występują zwykle u psów dorosłych.
Góra
Główna
Skuteczne karanie
lekarz weterynarii i zoopsycholog Dagmara Mieszkis-Święcikowska
Dyscyplinowanie psa to temat niełatwy i kontrowersyjny. Wielokrotnie już poróżnił środowisko znawców i miłośników zwierząt. Jedni nadal opowiadają się za wymierzaniem kary cielesnej. Inni popierają bardziej nowatorskie metody pozytywnej modyfikacji zachowań niepożądanych. Który sposób jest skuteczniejszy?
Nieposłuszeństwo, zniszczenia w domu dokonywane pod nieobecność opiekuna, niekontrolowane przejawy agresji wobec ludzi i innych zwierząt, nadmierne szczekanie, ujadanie i wycie, podkradanie jedzenia. Oto problemy dotyczące zachowania psów najczęściej zgłaszane przez właścicieli, którzy nie potrafią sobie z nimi poradzić. Wiemy, że za przewiny powinna psa spotkać adekwatna kara. Jednak, aby była ona skuteczna, musi zostać wymierzona mądrze, przemyślanie, najlepiej zaraz po zaistnieniu przykrego incydentu, by zmniejszyć do minimum prawdopodobieństwo jego wystąpienia po raz kolejny.
Znajdź powód psiego występku
Nawet najlepiej wychowany i na co dzień posłuszny pies jest w stanie niemiło zaskoczyć swojego pana. Występki czworonogów potrafią dać się we znaki najbardziej cierpliwemu i opanowanemu opiekunowi – wyprowadzony z równowagi, nierzadko działa zbyt impulsywnie. Rozładowuje na pupilu swoją złość, bez zastanowienia wymierzając mu surową karę. Najczęściej sięga po bodźce awersyjne, stosuje przemoc, używa siły. Prawie nigdy właściciel nie zastanawia się, dlaczego zwierzak postąpił w taki, a nie inny sposób. A przecież pies musiał mieć jakiś powód – i nie była nim złośliwość, jak myśli większość opiekunów, ani chęć zdenerwowania człowieka. Niewłaściwe i karygodne w naszej ocenie zachowanie podpowiedziała psu natura, czyli instynkt drapieżnika. Pupil nabrudził w domu, bo nie został wyprowadzony o stałej porze na spacer lub zbyt krótko przebywał na zewnątrz i nie zdążył załatwić wszystkich potrzeb fizjologicznych. Naskoczył na opiekuna, bo chciał okazać mu radość. Pogryzł ulubione skórzane buty właściciela, bo był sfrustrowany, czuł się samotny, wręcz znudzony, siedząc wiele godzin w odosobnieniu w niewielkim przedpokoju. Wszystkie te działania pies powziął z konieczności lub w dobrej wierze.
Wczuj się w zwierzaka
Zwierzęta postrzegają rzeczywistość inaczej niż ludzie. Psy nie umieją mówić, nie rozumieją ludzkiej mowy, ale potrafią bezbłędnie odczytać zmiany w nastroju opiekuna, gdyż odbierają świat poprzez zmysły (wzroku, słuchu, węchu). Nie dla nich życie w samotności, jako że są stworzeniami stadnymi, a człowieka uważają za członka swojej sfory. Jeśli uznają przywództwo swojego pana, to są skłonne zrobić wszystko, aby mu się przypodobać. Psy ufają właścicielowi bezgranicznie i nie chcą go ani krzywdzić, ani oszukiwać. Ale tego samego oczekują od człowieka, dlatego należy im się szacunek. Zachowanie podporządkowanych opiekunowi pupili z pewnością przysparza mniej problemów niż psiaków przejawiających skłonność do dominacji.
Nie karaj po fakcie
Czworonogi żyją teraźniejszością i nie potrafią powiązać ze sobą działań rozciągniętych w czasie. Dla nich ważny jest związek przyczynowo-skutkowy polegający na tym, że jeśli kara nie zostanie wymierzona w momencie występku lub w ciągu kilku kolejnych sekund, to staje się zupełnie niezrozumiała i bezpodstawna. W naturze zwierzęta także karzą swoich pobratymców za niewłaściwe zachowanie i robią to błyskawicznie, w momencie przewinienia. Natomiast człowiek zazwyczaj dyscyplinuje psa po fakcie za działania, które miały miejsce jakiś czas temu i o których winowajca zdążył już zapomnieć, np. gdy po powrocie do domu zastanie pogryzione buty. Dotyczy to zarówno karania pupila za przewinienia, jak i nagradzania go za zachowania pożądane.
Reakcja po czasie jest w wypadku zwierząt nieefektywna, a stosowane powszechnie tradycyjne metody karania, w których przeważa przemoc, wygrażanie czy krzyczenie, mogą przynieść więcej złego niż dobrego. Przede wszystkim mogą doprowadzić do nasilenia się istniejącego problemu, a także do nieodwracalnego zerwania więzi między psem a opiekunem. Oczywiście właściciel nie może być zbyt pobłażliwy i ustępliwy wobec pupila, który powinien wiedzieć, co mu wolno robić, a czego nie. Dlatego od samego początku należy ustalić hierarchię w domowym stadzie, wskazać psu właściwe – podporządkowane – miejsce w sforze, a także poświęcić mu wystarczająco dużo czasu na szkolenie. Po prostu należy go dobrze i mądrze wychować.
Złe metody
Klapsy, smaganie smyczą, wymierzenie psu policzka nadal należą do najczęstszych metod przywoływania do porządku. Kara cielesna opiera się na wygaszaniu dodatnim (pozytywnym) – wcześniej czy później spotyka psa po każdym wybryku lub widocznych oznakach braku posłuszeństwa, a jej skutki odczuwa on długo.
Niektórzy stosują wyjątkowo drastyczne metody dyscyplinowania, jak kopanie, bicie prętem czy kijem. Ktoś, kto tak postępuje, nie jest prawdziwym miłośnikiem zwierząt i na szczęście za tak niehumanitarne traktowanie zwierzęcia, można już karać sądownie.
Wielu właścicieli bezmyślnie powiela schemat fizycznego karania zwierząt, za którym opowiadano się kilka dekad wcześniej, w przekonaniu, że postępują słusznie. Nierzadko, gdy opadną emocje, opiekunowie zaczynają mieć poczucie winy, że skrzywdzili podopiecznego, zadając mu ból. Niestety na takie spostrzeżenia jest już za późno, bo zwierzę i jego pan właśnie uruchomili spiralę przemocy i nieporozumień, którą trudno powstrzymać. Wymierzenie kary przy użyciu bodźców awersyjnych nie nauczy psa niczego nowego, za jakiś czas problem, z którym walczył opiekun, na nowo powróci, a może nawet się nasili. W dodatku pies stanie się nieufny wobec człowieka, zdezorientowany, lękliwy. Widząc wściekłość właściciela, odczuwając jej skutki na własnej skórze, będzie momentalnie zastygał z przerażenia, uciekał, zaszywał się w kącie i próbował przeczekać trudne chwile. Kara będzie mu się kojarzyła przede wszystkim z osobą, która ją wymierzyła. W rezultacie w przyszłości będzie unikał wszelkich miejsc, przedmiotów, ludzi, które są w jakiś sposób powiązane z doznanym okrucieństwem. Problemy behawioralne zaczną się pojawiać zdecydowanie częściej, bo skrzywdzone zwierzę nigdy już w pełni nie podporządkuje się swojemu panu, nie będzie mu posłuszne.
Sposoby na mądrą karę
Przeciwieństwem karania za pomocą bodźców awersyjnych jest stosowanie metody wygaszania ujemnego, czyli pomijania. Taki sposób modyfikowania działań niepożądanych znajduje poparcie środowiska prawdziwych znawców i miłośników zwierząt, którzy uznają go za metodę bardziej humanitarną, efektywną, a przede wszystkim mądrą. Polega ona na tym, że pupilowi na pewien czas zabiera się wszystko to, co jest dla niego bardzo ważne. A nietrudno odgadnąć, co stanowi priorytet dla psa, zwierzęcia stadnego i bardzo towarzyskiego – obecność w pobliżu opiekuna. Każdy czworonóg chce znajdować się w centrum zainteresowania swojego pana. Żaden nie odmówi sobie wspólnych zabaw, spacerów, nie pogardzi też ulubionymi smakołykami. Dlatego w procesie wychowawczym odbywającym się przy pomocy wygaszania negatywnego stosuje się między innymi wariant tymczasowej izolacji psa od opiekuna.
Psa zaraz po przewinieniu wyprowadzamy do osobnego pomieszczenia lub miejsca, gdzie zostaje pozbawiony wszystkiego, co dla niego najważniejsze. Nie wykorzystujemy do tego celu klatki, która powinna w określonych sytuacjach stanowić psi azyl. Odizolowanemu czworonogowi należy ograniczyć swobodę ruchu (np. przywiązując go do jakiegoś stabilnego przedmiotu), ale musi on móc usiąść lub położyć się. Oczywiście niezadowolony z takiego obrotu spraw pies będzie próbował się oswobodzić i zwrócić na siebie uwagę. Nie obędzie się bez szczekania, wycia, drapania w drzwi itp., nieuchronne są zniszczenia, jednak opiekun musi pozostać na to obojętny. Aby wzmocnić skuteczność tego działania korygującego, warto posłużyć się dodatkowym bodźcem, a mianowicie komendą typu: „nie wolno”, „dosyć”, „wystarczy”, wypowiedzianą stanowczo, bez złości, ale np. z jednoczesnym uderzeniem dłonią w drzwi pomieszczenia, gdzie przebywa pupil. Odosobnienie i wypowiedzenie komendy słownej muszą być ze sobą powiązane w czasie. Tylko wtedy zwierzę odczyta te sygnały właściwie i dostosuje się do nich.
Izolacja powinna trwać do czasu, aż pies się uspokoi, zwykle wystarczy kilka minut. Z pewnością będzie to dla winowajcy wymierną i odpowiednią karą. Zrozumie wówczas, że pewne jego zachowania są nieakceptowane przez opiekuna, a zatem powinien je jak najszybciej zmienić.
Inną alternatywą pomocną w zwalczaniu problemów związanych z zachowaniem może być odwracanie uwagi pupila od danego działania. Wystarczy w kryzysowej sytuacji użyć odpowiedniego sygnału dźwiękowego, który spowoduje przekierowanie uwagi psa i skupi się on na czymś innym akceptowanym przez właściciela.
Smakowite bodźce
Pomocne okazują się także inne metody. Zamiast zachowania niepożądanego celowo wprowadza się działanie pożądane, czyli uczy się psa zachowania właściwego, za które otrzymuje on nagrodę. Jak wiadomo, pies jest łasy na wszelkie pochwały i nagrody, a przede wszystkim na smakołyki. Skupiając się na zdobyciu rarytasu, czyli działaniu pożądanym, zapomina o tym niewłaściwym, a zatem dzięki smakowitemu bodźcowi działa zgodnie z wolą opiekuna.
Jak widać, kara za przewinienia nie musi być okrutna, aby była skuteczna. Wystarczy zastanowić się nad przyczyną niepożądanego zachowania pupila, zapanować nad własnymi skrajnymi emocjami i poszukać właściwego rozwiązania. Tylko kara bierna, bez użycia przemocy, przyniesie oczekiwany efekt, a przy okazji nie zniszczy wyjątkowej więzi między człowiekiem a psem.
lekarz weterynarii i zoopsycholog Dagmara Mieszkis-Święcikowska
Góra
Główna