Home  |  Królik  |  Papuga  |  Kanarek  |  Owczarek  |  Redakcja  |  Klub  |  Kontakt      

  • Home
  • Królik
  • Papuga
  • Kanarek
  • Gryzonie
  • Działka
  • Co nowego
  • Galeria  I
  • Galeria  II
  • Galeria  III
  • Mapa strony
  • Forum Trunia
  • Serwis Trunia
  • Zrób stronę
  • Przyjaciele
  • Literatura
  • Webcam
  • Zapytania
  • Redakcja
  • Lekarze
  • Ustawy
  • Banery
  • Humor
  • Ebook
  • Quiz
  • Linki
  • E-mail
  • Ludwinów
  • Ułani
  • Galeria Ułani
  • Galeria Ułani I
  • Album 1932
  • Wojsko 68-70
  • Cichociemni
  •    

    Historia powstania wojsk Powietrzno desantowych

    Desant pochodzi od francuskiego słowa descendre: wysiadać, wylądować, schodzić, opadać.

    ŻRÓDŁO : Hubert Marcin Królikowski: 6 Pomorska Dywizja Powietrznodesantowa. Pruszków: Oficyna Wydawnicza „Ajaks”, 1997. ISBN 83-87103-19-5.


    Pomysł na wojska powietrznodesantowe w czasie I wojny światowej.

    Podczas uporczywych walk pozycyjnych i krwawych prób przełamania silnie umocnionych pozycji przeciwnika, szczególnie na froncie zachodnim, podczas pierwszej wojny światowej, marzeniem dowódców było przeniknięcie na tyły nieprzyjaciela bez prowadzenia uporczywych i przynoszących ogromne straty ataków na linie okopów przeciwnika. Takie możliwości dało lotnictwo, którego rozwój nastąpił właśnie podczas I wojny światowej. Pierwsze operacje specjalne polegały na wysadzaniu z lądujących samolotów bądź zrzucaniu na spadochronach szpiegów, działaczy politycznych, ale również i żołnierzy mających dokonać dywersji lub prowadzić rozpoznanie. Przykładem takiej operacji może być akcja niemieckiego oficera, kpt. von Kassela, który 3 X 1916 r. wysadził tory i pociąg na linii kolejowej Równe- Brody, na tyłach armii Brusiłowa. Pierwszy desant spadochronowy przeprowadzili Włosi. 9 VIII 1918 r. został zrzucony ze spadochronem por. Allessandro Tandura, w okolicy Vittorio Veneto, z zadaniem rozpoznania sił austriackich. Dwa miesiące później zostali w ten sam sposób przerzuceni za linie austriackie dwaj inni włoscy porucznicy: Ferrucio Nicolaso i Pier Arriga Barnaba. Natomiast pierwszą dużą operację powietrznodesantową planował płk William "Billy" Mitchell, dowódca lotnictwa wojskowego USA we Francji. W październiku 1918 r. zaproponował desantowanie l Dywizji Piechoty na spadochronach z ciężkich bombowców (l drużyna piechoty miała być transportowana przez l bombowiec). Zadaniem desantu miało być opanowanie Metzu i utworzenie baz dla przeprowadzenia ataków na pozycje niemieckie od tyłu. Do skoków spadochronowych miano przeszkolić całą l DP. Całe to przedsięwzięcie miało wesprzeć ofensywę planowaną na wiosnę 1919 r. Wcześniej podpisano, jednak zawieszenie broni.




    Wojska powietrznodesantowe w Polsce w okresie międzywojennym.

    W Polsce międzywojennej doświadczenia "spadochronowe" I wojny światowej były dostrzegane i analizowane. Patrzono szczególnie uważnie na doświadczenia ZSRR. W "Przeglądzie Lotniczym" z 1933 r., w numerze 11, ukazał się niezwykle interesujący artykuł oficera marynarki wojennej W. Kosianowskiego: O możliwościach desantów powietrznych. Autor prezentuje rewolucyjne wówczas i obowiązujące do dzisiaj poglądy na temat współpracy desantów powietrznych i morskich. Desanty powietrzne, które miały pełnić rolę forpoczt desantu morskiego, niszczyłyby artylerię brzegową, ubezpieczały strefy lądowania z morza oraz osłaniały skrzydła desantu morskiego. Słowem desant powietrzny decydował o powodzeniu morskiej operacji desantowej. Autor wymienionego artykułu dopuszcza nawet takie metody jak "zatruwanie wody i sianie sztucznie wyhodowanej zarazy"; mogą one "iść w parze z paleniem osiedli ludzkich i niszczeniem wszelkich zapasów, potrzebnych tak dla walczącego frontu, jak i dla ludności cywilnej". Równie interesujący artykuł napisał E. Tatarczenko Desant lotniczy i użycie lotnictwa jako środka zaopatrzenia i ewakuacji w "Przeglądzie Wojskowym" ( 1934, nr 37). Autor postuluje wyposażenie mających powstać wojsk desantowych w ekwipunek i uzbrojenie lżejsze (nawet kosztem jakości) niż w zwykłych jednostkach wojsk lądowych. Proponuje wprowadzić broń maszynową, działka 22 i 37 mm oraz zmotoryzowanie tych jednostek.

    Autor wyróżnia cztery fazy desantu powietrznego: - straż przednia, która w pewnych warunkach będzie nawet musiała chwilowo zastosować obronę na miejscu. W tym przypadku duże usługi mogą wyświadczyć zasłony dymne wytworzone przez straż przednią; - w drugim rzucie powinna lądować piechota z karabinami maszynowymi, miotaczami min, armatami i często samochodami; - w trzecim rzucie ląduje broń pancerna i artyleria; - w czwartym rzucie lądują płatowce ze sprzętem i materiałem zaopatrzeniowym, obliczonym na pierwszy okres działań. Mjr Janusz Sopoćko (który streścił artykuł Tatarczenki) zwraca uwagę na konieczność specjalnego doboru żołnierzy do tzw. piechoty lotniczej, nie mogą oni ulec osłabieniu wskutek lotu samolotem, choroby powietrznej, szoku spowodowanego skokiem ze spadochronem w różnych warunkach. Żołnierze piechoty lotniczej po wylądowaniu od razu wchodzą do walki, są pozbawieni możliwości "aklimatyzacji", np. na spokojniejszym odcinku frontu. "W warunkach walki desantowej tylko ludzie o specjalnych walorach moralnych i fizycznych będą zdatni do działań. Przy tym nie ulega żadnej wątpliwości, że muszą oni przejść odpowiednią zaprawę, wychowanie i wyszkolenie". Autor zwraca też uwagę na konieczność przygotowania technicznego żołnierzy do zadań takich jak: załadowanie i rozładowanie sprzętu w różnych warunkach i w najkrótszym czasie. Praca wyżej opisana zawiera też rozdziały poświęcone technicznym zagadnieniom lądowania, obronie przed desantami i zaopatrzeniu. Od 1935 r. zaczęło się ukazywać wiele artykułów dotyczących spadochroniarstwa. Było to związane z rozpoczętą w tym roku akcją Ligi Obrony Powietrznej Państwa (LOPP) popularyzującą sport spadochronowy. Rozwojem sportu spadochronowego w latach 1936 - 1939 kierował samodzielny referat przy wydziale lotniczym Zarządu Głównego LOPP. Głównym instruktorem spadochronowym był Leonard Dobrowolski zaś funkcję referenta spadochronowego w ZG LOPP pełnił Władysław Lipiński. W 1936 r. w Warszawie ukazała się niezmiernie ciekawa książka S. Abżułtowskiego Lotnictwo komunikacyjne, przewozy i desanty powietrzne. Autor zaleca wprowadzenie specjalnego wyposażenia dla oddziałów desantu powietrznego przez zmniejszenie ciężaru przewożonej amunicji drogą zmniejszenia kalibru. Proponuje specjalny dobór ludzi pod względem zdrowotnym, psychicznym i ciężaru ciała, stwierdza iż "spadochroniarz powinien nie tylko umieć skakać - musi być wyszkolony w technice wojennej i sztuce celnego strzelania". Autor dalej opisuje uzbrojenie "piechoty powietrznej"; powinny to być karabiny i pistolety samoczynne, karabiny maszynowe, lekkie armaty. Błędem byłoby myśleć, że w Polsce międzywojennej pisano tylko na temat wykorzystania spadochronu dla celów wojskowych. W 1927 r. Ministerstwo Spraw Wojskowych podjęło decyzję o wprowadzeniu spadochronów do lotnictwa jako osobistego środka ratunkowego dla pilota. Do tego celu został wybrany przez Instytut Badań Technicznych Lotnictwa amerykański spadochron typu Irving. Jeszcze w tym samym roku w l Pułku Lotniczym zorganizowano kurs dla instruktorów spadochronowych, prowadzony pod kierunkiem specjalisty z USA, Lymana Forda, zaś dwa lata później, w 1929 r., w Wojskowych Warsztatach Balonowych (od 1935 r. Wytwórnia Balonów i Spadochronów) w Legionowie ruszyła licencyjna produkcja spadochronów Irvinga.

    Oczywiście do rozwoju wojsk wystarczyły doświadczenia lotnictwa wojskowego z wykorzystaniem spadochronu jako środka ratunkowego. Potrzebny był masowy rozwój sportu spadochronowego. Zadanie to realizowała utworzona w maju 1923 r. Liga Obrony Powietrznej Państwa (LOPP). Jednak aż do 1935r . szkolenie spadochronowe nie było prowadzone przez LOPP w sposób zorganizowany, a pokazy spadochronowe były organizowane jedynie przy okazji pokazów lotniczych. W 1935 r. sytuacja uległa zmianie, Zarząd Główny LOPP podjął decyzję prowadzenia szkolenia spadochronowego w skali ogólnokrajowej. Napotykano jednak liczne przeszkody - brak bazy szkoleniowej utrudniał podjęcie działań. Mimo to akcja szybko nabierała rozmachu. W 1936 r. LOPP rzucił hasło "Młodzież na spadochrony", rozlepiano kolorowe plakaty propagujące spadochroniarstwo, wygłaszano pogadanki i odczyty, do akcji włączono też radio i kino. Szeroko sprawą spadochroniarstwa zajął się organ prasowy LOPP "Lot Polski i OPLG", w którym ukazał się cykl artykułów mjr. dypl. W. Mizgiera-Chojnackiego, pracownika Wojskowego Instytutu Naukowo- Oświatowego, pt. Sport spadochronowy. Ukazała się również książka mjr. Stanisława Mazurka Spadochron, jego budowa i zastosowanie. W 1936 r. prezes Zarządu Głównego LOPP, gen. L. Berhecki stwierdził: "Uważam, że sport spadochronowy jest dla naszej młodzieży potrzebny. Będzie on dla niej świetną szkołą silnych charakterów i doskonałym przedszkolem szybownictwa i lotnictwa. W przyszłości sport ten może mieć znaczenie wojskowe. Musimy więc sport spadochronowy z roganizować, a środki na to znajdziemy". Wyniki prac były wkrótce widoczne, do roku 1938 przeprowadzono 4 desanty większe (w liczbie 40-60 skoczków), desant w Toruniu obserwował marsz. Edward Rydz-Śmigły, przeprowadzono również 25mniejszych desantów. Polscy spadochroniarze dawali pokazy w Holandii, Luksemburgu, na Łotwie i Węgrzech. Postawiono 16 wież spadochronowych. Pierwszą wieżę spadochronową postawiono w Warszawie w 1936 r. na terenie Wystawy Przemysłu Metalurgicznego i Elektronicznego na Polu Mokotowskim (w Warszawie wybudowano też drugą wieżę spadochronową w okolicy Zoo). Szkolenie instruktorów odbywało się w ośrodku spadochronowym w Legionowie, byli tu też szkoleni kandydaci na spadochroniarzy ze szkół podchorążych, w ramach Wojskowych Klubów Sportowych. Kursy te miały charakter sportowy.

    Pierwsze szkolenie wojskowe o charakterze desantowym (eksperymentalne) odbyło się w 1936 r. w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej. Szkolenie spadochronowe prowadzono wykorzystując wieżę spadochronową. N a zakończenie kursu podchorążowie dokonali desantu na plac ćwiczeń (najprawdopodobniej pozorowany). 5 IX 1937 r. odbył się na polach wsi Wieliszewo koło Legionowa pokaz desantu 60 skoczków, był on obserwowany przez około 10 000 widzów. Spadochroniarze skakali z samolotów Fokker F-VII B. W takiej to atrakcyjnej oprawie odbyła się inauguracja kursu mającego przygotować podchorążych do prowadzenia doświadczeń nad wykorzystaniem spadochronu dla celów wojskowych. Sam kurs został przeprowadzony we wrześniu 1937 r. w Legionowie. Po przeszkoleniu teoretycznym podchorążowie przeszli do szkolenia praktycznego obejmującego: składanie spadochronu, ćwiczenia fizyczne pomagające w opanowaniu lądowania, minimum 15 skoków z wieży spadochronowej, skok z balonu, skok z samolotu. Rok później, w sierpniu 1938 r., zorganizowano podobny kurs, w którym brali również udział uczestnicy kursu z września 1937 r. Tym razem w zakres programu wchodziły: 4 godziny wykładów na temat dokonywania zniszczeń, 2 godziny ćwiczeń na stole plastycznym z taktyki desantu oraz skok z Fokkera F-VII, skok z RWD 8, skok z RWD 8 z obciążeniem, grupowy skok z Fokkera z obciążeniem. Przy prowadzeniu obu wymienionych kursów wydatnej pomocy udzielała LOPP. Wkrótce w ramach przygotowań do pierwszego desantu spadochronowego wykonanego podczas ćwiczeń przeprowadzono dodatkowy kurs doskonalący, od 5 do 12 IX 1938 r., a zakończony desantem kursantów w pełnym oporządzeniu na lotnisko Okęcie, obserwowanym przez delegację Ministerstwa Spraw Wojskowych. W następnych dniach odbyły się wspomniane manewry, na których przeprowadzono desant dywersyjny. Grupa liczyła 25 ludzi (dowódca, drużyna saperska, drużyna piechoty, sekcja łączności, lekarz, w grupie tej był też pracownik Oddziału II Sztabu Generalnego). Grupa była uzbrojona w pistolety, kbk i rkm, ponadto na wyposażeniu był sprzęt łączności, a także gołębie pocztowe, materiały wybuchowe oraz narzędzia do niszczenia i podsłuchiwania linii komunikacyjnych. Dla lądowania desantu wybrano dwie polany (jedna jako lądowisko zapasowe) na południe od Łucka. Desant przeprowadzono w godzinach wieczornych. Działał on bardzo skutecznie niszcząc (oczywiście w ramach ćwiczeń) samoloty na lotnisku polowym i drewniany most, uszkodzono też most betonowy, następnego dnia desant został powtórzony z powodu wielkiego zainteresowania obserwatorów.

    We wnioskach po ćwiczeniach postulowano wprowadzić na wyposażenie desantu noże, granaty ręczne, pm Thompson, wprowadzenie do działań desantu takich metod działania, jak ciche likwidowanie przeciwnika, również tak bezwzględne, jak likwidacja przypadkowo napotkanych osób cywilnych, użycie spadochronów o większej nośności, jak i prędkości opadania (używane miały nośność 80 kg i prędkość opadania 5 mjs), jak również maskujących ubiorów. Stwierdzono też, że zwalczanie desantu nie jest ani łatwe, ani proste, a ich wykorzystanie może być bardzo przydatne i jest realne. Nie skończyło się tyko na wnioskach - w 1939 r. w Bydgoszczy został zorganizowany Wojskowy Ośrodek Spadochronowy (WOS). Jego celem było przygotowanie oficerów, podoficerów piechoty, saperów i łączności mających wejść w skład oddziałów dywersyjno-spadochronowych oraz zdobywanie doświadczeń. Prowadzono próby z powstającymi modelami sprzętu łączności, metodami desantowania broni zespołowej (w tym armat ppanc. 37 mm Boforsa wz. 36), materiałów wybuchowych itp. Trzeba tu podkreślić, że podczas opisywanych desantów spadochroniarze skakali z bronią osobistą. Na początku czerwca został zorganizowany pierwszy kurs dla 40 oficerów i 40 podoficerów po podstawowym szkoleniu spadochronowym w LOPP. Prócz szkolenia spadochronowego (w tym skoki do wody, ślizgi, szybkie "gaszenie" czaszy po wylądowaniu) prowadzono też ćwiczenia grup dywersyjnych, do tego dochodziła walka wręcz. Program szkolenia jednoznacznie wskazywał, że przygotowywano się do działań na terenach Niemiec (Prusy Wschodnie) i ZSRR. Na zakończenie trzymiesięcznego kursu, 2 VIII 1939 r. przeprowadzono desant 20-osobowej grupy dywersyjnej w celu przerwania linii kolejowej Mińsk Mazowiecki- Tłuszcz w okolicy Pustelnik- Cyg ów. Ćwiczenia wykazały wysoką skuteczność działania spadochroniarzy, którzy oprócz wykonania zadania odparli pościg. Planowano utworzyć do lutego 1940 r. batalion spadochronowy. Niestety plany te nie zostały zrealizowane, przeszkodził temu wybuch II wojny światowej. Instruktorzy i kursanci WOS podczas ewakuacji na wschodnie tereny Polski ulegli rozproszeniu i nie wystąpili jako zwarty oddział.

    Góra




    Rozwój polskich jednostek powietrznodesantowych podczas II wojny światowej

    Porażka we wrześniu 1939 r. nie przerwała rozwoju polskich wojsk powietrzno desantowych. Polacy przybyli do Francji myśleli o dwóch kierunkach rozwoju organizacji i szkoleniu formacji korzystających ze spadochronu. Z jednej strony planowano wykorzystać transport lotniczy i skoczków spadochronowych do utrzymania bezpośredniej łączności z okupowanym krajem. Zwolennikami takiego wykorzystania lotnictwa byli generałowie Sikorski, Sosnkowski i Tokarzewski oraz płk Rowecki. Zagadnienie to było omawiane podczas spotkania przedstawicieli Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) z Paryża z delegatami konspiracji krajowej oraz baz łączności w Budapeszcie i Bukareszcie. Spotkanie to, a właściwie konferencja, odbyło się w Belgradzie od 29 maja do 2 czerwca 1940 r. Drugi nurt reprezentowała grupa oficerów zwana "Chomikami", "Młodoturkami" lub "Organizacją", na której czele stali kpt. dypl. Maciej Kalenkiewicz oraz kpt. dypl. Jan Górski. Obaj byli saperami, przed wybuchem wojny byli związani z WOS w Bydgoszczy; zginęli w Polsce jako cichociemni. Opracowali oni w czerwcu 1940 r. referat Plan wsparcia i osłony powstania w kraju. Proponowali w nim, aby skadrowane (rozwinięte po lądowaniu w Polsce), doskonale wyszkolone i wyposażone w broń ppanc. oraz środki łączności oddziały powietrzno desantowe zostały użyte do wsparcia powstania w okupowanym kraju. Po upadku Francji "Chomiki" działają dalej. W lecie 1940 r. przekazują gen. Sosnkowskiemu memorandum Użycie lotnictwa i wojsk lądowych dla wsparcia powstania w Polsce. Notatka uzupełniająca w związku ze zmienioną sytuacją polityczną wobec upadku Francji. Tworzą też studium strategiczne Uderzenie powierzchniowe jako nowa forma walki zaczepnej, będące twórczym wykorzystaniem doświadczeń niemieckich wojsk spadochronowych. Obie prace nie pozostają bez echa.



    Doskonale napisana przez Jerzego Śląskiego przedmowa do książki o swoich wspomnieniach napisanej przez Alfreda Paczkowskiego jednego z Cichociemnych, data wydania 1981 rok więc na początku napisano : Żyją wśród nas ludzie, których wojenne życiorysy zawierają wystarczającą ilość tworzywa na nie jedną, ale na kilka pasjonujących książek o losach Polaków w latach minionej wojny. Ludziom tym - zasłużonym uczestnikom walk o wolność i niepodległość ojczyzny - szczerze życzymy wielu, wielu jeszcze lat życia.


    >>>   CICHOCIEMNI   <<<<

    Zrozumiałe więc, że jest naszym obowiązkiem zbierać ich relacje i wspomnienia o tamtych niezapomnianych dniach i udostępniać je tym, którzy całą prawdę o tych dniach pragną poznać, bo zdają sobie sprawę, że stanowią one doniosły i wielce pouczający rozdział naszych dziejów najnowszych. Obowiązkiem tym większym, że pod sensacyjną niekiedy warstwą wojennych i okupacyjnych przygód - płynie z reguły nurt ofiarnego, zdolnego do najwyższych poświęceń patriotyzmu, który sprawdził się w najtrudniejszej próbie.

    Żródło : "Lekarz nie przyjmuje" str. 7

    Książki o tej tematyce mają po 30 - 40 lat dlatego w miarę możliwości przekazuję garść informacji o ludziach którzy wykonali skok na spadochronie w naszym kraju aby nieść pomoc i wsparcie walczącym z okupantem.



    W październiku 1940 r. w Oddziale III Sztabu Naczelnego Wodza powstał Wydział Studiów i Szkolenia Wojsk Spadochronowych.

    W marcu 1941 r. Oddział III Sztabu NW w ramach "Planu użycia całości sił zbrojnych" przedstawił plan organizacji brygady spadochronowej w następującej postaci: dowództwo (wystawione przez dowództwo 4 Kadrowej Brygady Strzelców), dwa bataliony spadochronowe (wystawione przez l Brygadę Strzelców), cztery bataliony kadrowe (jeden wystawiony przez l Brygadę Strzelców, pozostałe przez 3 i 7 Kadrowe Brygady Strzelców), drużyna łączności (z kompanii łączności l Brygady Strzelców), dwa dowództwa dyspozycyjne (z dowództw 3 i 7 Kadrowych Brygad Strzelców), 40 drużyn dywersyjnych (z 4 Kadrowej Brygady Strzelców i ochotników z innych jednostek l Korpusu). Jak widać brygada ta była jednostką przewidzianą do rozwinięcia po lądowaniu na terenie Polski dla wsparcia powstania i była organizowana, głównie w oparciu o l Brygadę Strzelców dowodzoną przez gen. bryg. Gustawa Paszkiewicza. Realizując wyżej nakreślony schemat od kwietnia 1941 r., rozpoczęto organizację szkolnego batalionu spadochronowego opartego o pobór z l BS i ochotników l Korpusu. Jednak, jak pokazała wkrótce przyszłość, brygada spadochronowa powstała na bazie 4 Kadrowej Brygady Strzelców dowodzonej przez płk. dypl. Stanisława Sosabowskiego i została jednostką w pełni rozwiniętą. Generał Sosabowski przybył do Wielkiej Brytanii 21 VI 1940 r., a już na początku lipca objął dowództwo kanadyjskiej brygady strzelców, która po fiasku akcji rekrutacyjnej wśród Polonii kanadyjskiej została przemianowana na 4 Brygadę Strzelców. 4 BS była jednostką skadrowaną mającą trzy bataliony 116, 117, 118 i dywizjon artylerii 119, liczyła około 500 ludzi i była liniową jednostką oficerską w sile batalionu. Batalionem 4 BS dowodzili pułkownicy lub podpułkownicy, plutonami kapitanowie, porucznicy pełnili funkcję dowódców drużyn lub "byli szeregowcami''. Dowódca 4 BS w celu podtrzymania sprawności i rozwijania umiejętności swoich podwładnych wysyłał ich i organizował różne kursy. Były to m.in. : kurs strzelecki (faktycznie dywersyjny), zorganizowany w ramach brygady, kurs narciarski czy przetrwania w terenie; dzięki porozumieniu z komendantem brytyjskiego ośrodka spadochronowego Ringway, majorem Newmanem, 171I 1941 r. przeszkolenie spadochronowe odbyła pierwsza grupa ochotników. Okazało się jednak, że niezbędne dla szczęśliwego przebycia szkolenia spadochronowego jest odpowiednie przygotowanie fizyczne i teoretyczne przeszkolenie naziemne połączone z wyrabianiem odpowiednich nawyków. Do realizacji tych właśnie celów 15III 1941 r., przy 4 BS został uruchomiony Ośrodek Wstępnego Szkolenia Spadochronowego, nazwany później Małpim Gajem. Trzeba tu zaznaczyć, że udział w szkoleniu spadochronowym i powstanie Małpiego Gaju nie były poparte rozkazami i była to początkowo działalność na wpół oficjalna.

    Efektem wysiłku płk. Sosabowskiego i jego podwładnych było powstanie brygady spadochronowej na bazie 4 BS. 23 IX 1941 r. w rejonie Leven odbyły się ćwiczenia spadochronowe, których tematem było zdobycie rejonu umocnionego przez kompanię skoczków (dowodził ppłk J. Kamiński- zastępca płk. Sosabowskiego ). Po zakończeniu ćwiczeń, obserwujący je gen. Władysław Sikorski wręczył zebranym skoczkom znaki spadochronowe (ustanowione rozkazem NW z 20 VI 1941 r.) i powiedział: "Jesteście odtąd Pierwszą Brygadą Spadochronową". Słowa te zostały potwierdzone rozkazem 32191 Org. O utworzeniu Pierwszej Brygady Spadochronowej z 9 X 1941 r. 14 września brytyjskie War Office przyznało brygadzie etat samodzielnej brygady spadochronowej, wkrótce potem również Naczelny Wódz wydał rozkazy 3950/0rg i 4437 /Org i zmienił nazwę brygady na l Samodzielną Brygadę Spadochronową (SBS). Samodzielność brygady charakteryzowała się tym, że miała ona organiczne oddziały wsparcia oraz rozbudowane pododdziały brygadowe, które ubezpieczały działanie brygady po desantowaniu. l SBS podlegała pod względem operacyjnym, organizacyjnym i szkolenia bezpośrednio Naczelnemu Wodzowi, natomiast pod względem administracyjno- gospodarczym Dowództwu l Korpusu. l SBS była zorganizowana w następujący sposób: dowództwo brygady i sztab z plutonem ochrony, pluton żandarmerii, drużyna wywiadu obronnego, pluton opieki nad żołnierzem, sąd polowy, poczta polowa, trzy bataliony spadochronowe, każdy zorganizowany w kompanię dowodzenia i trzy kompanie strzeleckie; kompania strzelecka miała trzy plutony, każdy pluton zaś trzy drużyny. W skład kompanii dowodzenia wchodziły: pluton moździerzy 3 calowych, pluton łączności, pluton administracyjno-gospodarczy, pluton samochodowy, drużyna rozpoznawcza. Na szczeblu brygady wsparcie zapewniały dywizjon artylerii lekkiej (8 haubic górskich 75 mm M3Al) i dywizjon artylerii przeciwpancernej (15 dział ppanc. 6-funtowych, trzy baterie). W skład l SBS wchodziły jeszcze kompania saperów, kompania łączności, kompania sanitarna i kompania zaopatrywania.

    Ostatecznie proces uzupełniania, szkolenia i zgrywania brygady został zakończony w połowie 1944 r. 18 VI 1944 r. została zarządzona mobilizacja brygady zarówno osobowa, jak i materiałowa. Od 8 lipca rozpoczęto ćwiczenia kompanii, potem batalionów i na koniec ćwiczenie brygadowe, wszystkie połączone z desantowaniem. Wkrótce po zakończeniu ćwiczenia brygadowego, 13 sierpnia, brygada otrzymała rozkaz ostrego pogotowia bojowego. l SBS wchodziła wówczas w skład l Alianckiej Armii Powietrznodesantowej wraz z: brytyjską l Dywizją Powietrznodesantową, brytyjską 52 Dywizją Górską (Lowland Division) przystosowaną do transportu powietrznego tworzącymi brytyjski l Korpus Powietrznodesantowy i amerykańskimi 82 DPD (Al! American) oraz 101 DPD (Screaming Eagles) tworzącymi amerykański XVIII Korpus Powietrznodesantowy. W skład armii wchodziły również l armijny dywizjon artylerii 15 przeciwlotniczej, l powietrzny batalion budowy lotnisk, amerykańska IX Grupa Lotnictwa Transportowego, 38 i 46 Grupa RAF (lotnictwa transportowego) oraz lotnicze grupy współpracy z Dowództwem Lotnictwa Myśliwskiego i Bombowego. Powodem postawienia brygady w stan gotowości było przygotowanie do operacji pod kryptonimem "Transfigure". Jej celem miało być przecięcie linii komunikacyjnych w Rambouillet - St. Arnolt en Yvelines na południowy wschód od Paryża dla zamknięcia drogi odwrotu wojskom niemieckim. W operacji tej l SBS miała ściśle współpracować z brytyjską l Dywizją Powietrznodesantową. Operacja została odwołana 18 sierpnia. Następnie l SBS miała skakać wraz z Samodzielną Kompanią Grenadierów, dla wsparcia powstania polskich robotników (zwłaszcza górników), jak i miejscowego ruchu oporu w północnej Francji. Działania te planowano raczej jako partyzanckie. Operacja ta została odwołana w końcu sierpnia, natomiast w jej miejsce zaplanowano użycie brygady w operacji "Linet". Celem tej z kolei akcji miało być zablokowanie niemieckich dróg odwrotu wspólnie z brytyjską l DPD i amerykańskimi 82 i 101 DPD. l SBS miała działać w rejonie Renaix-Leuze. Operacja "Linet" miała być również przeprowadzona w górniczo-przemysłowych rejonach północnej Francji i Belgii. Ostatecznie jednak została odwołana 3 września.

    Następne operacje noszące kryptonimy "Fifteen", "Comet" i "Market" miały za swój cel uchwycenie przepraw na Mazie i Renie. Przeprowadzono operację "Market". Dlaczego nie użyto brygady do wsparcia powstania warszawskiego? Brygada była mocno związana z Warszawą, od której otrzymała sztandar 15Vll944 r., wykonany przez mieszkanki Warszawy podczas okupacji. Wkrótce wybuch powstania wywołał silne emocje wśród żołnierzy brygady, oczekujących na wkroczenie do akcji. Pomijając przeszkody natury politycznej, budzące najwięcej emocji, operacja taka była niemożliwa do wykonania środkami, jakimi dysponowano. Była ponad siły wojsk sprzymierzonych, dla których operacja "Market-Garden" stanowiła niezwykle skomplikowany, olbrzymi wysiłek. Trzeba też podkreślić, że nie dysponowano środkami, aby rzucić wszystkie siły za jednym nalotem. Problemy wzrastały wraz z odległością, a do Warszawy było o wiele dalej niż do Arnhem i większość trasy musiałaby być pokonana nad terytorium nieprzyjaciela. Trzeba też pamiętać, że wraz z wydłużaniem trasy lotu malał udźwig samolotów, które i tak nie mogły wrócić, bo działałyby na granicy zasięgu lotu. Do tego dochodził jeszcze problem wyboru miejsca desantowania (lądowanie w samej Warszawie było niewykonalne) oraz zaopatrywania i wsparcia lotniczego dla walczącej l SBS. Tak więc l SBS została użyta w Holandii, a nie w Polsce. Celem operacji "Market-Garden" (Market- kryptonim części powietrznej; Garden- kryptonim części lądowej), opracowanej w brytyjskim sztabie marszałka Montgomery'ego, było jak najszybsze otwarcie drogi w głąb Niemiec. Zamierzano tego dokonać przez zdobycie północnego brzegu Renu, co miało pozwolić na obejście Linii Zygfryda od północy, stwarzając dla 21 Grupy Armii warunki do wyjścia na tyły Zagłębia Ruhry oraz w następnej kolejności na Hanower i Berlin; zamknięcie armii niemieckich i zniszczenie ich w "worku holenderskim"; przy 16 okazji miano pozbawić Niemców terenów, z których mogli pociskami V -l i V -2 ostrzeliwać terytorium Anglii. Do uchwycenia i utrzymania licznych przepraw dla umożliwienia posuwania się wojsk lądowych, a konkretnie 30 Korpusu, wyznaczono wojska powietrzno desantowe ze składu l Alianckiej Armii Powietrznodesantowej: - 101 DPD miała uchwycić i utrzymać przeprawy przez kanały w rejonie Eindhoven (łącznie sześć mostów); - 82 DPD- mosty na rzece Maas w miejscowości Grave, na rzece Waal w miejscowości Nijmegen i na kanale Maas-Waal; - l DPD i l SBS - rejon Arnhem i przeprawy przez Dolny Ren (most drogowy w Arnhem, most kolejowy, most pontonowy i przeprawę promową). W całej operacji "Market" zaangażowano 50 000 żołnierzy wojsk powietrzno desantowych, 1600 samolotów transportowych, ponad 1600 szybowców, lotnictwo wsparcia. Rzut szybowcowy, w skład którego wchodził dywizjon artylerii przeciwpancernej, został wraz z brytyjską l DPD desantowany 18 i 19 września na północnym brzegu Renu. Rzut spadochronowy miał być desantowany 19 września, jednak z powodu złych warunków atmosferycznych dokonano tego dopiero 21 i 23 września na południowym brzegu Renu w rejonie Driel i Grave. W tym czasie część dywizjonu ppanc. walczyła wraz z brytyjskim 2 batalionem spadochronowym mjr. Johna F rosta o utrzymanie przyczółka mostowego w Arnhem, odpierając ataki 9 i 10 DPanc. SS. Polacy desantowani na przeciwnym brzegu rzeki mieli się przeprawić promem pod Haveadorp i wspomóc l DPD, okazało się jednak, że jest to niewykonalne. Wobec tego zorganizowano obronę okrężną w miejscowości Driel.

    W nocy z 23/24 września podjęto próbę przeprawy; udało się przerzucić na drugi brzeg Renu 256 żołnierzy, dalszą przeprawę trzeba było przerwać z powodu wykrycia jej przez Niemców i silnego ostrzału. 25 września rozpoczęto ewakuację resztek l DPD i resztki rzutu spadochronowego polskiej brygady z północnego brzegu Renu. Operację "Market-Garden" zakończono 26 września. Straty polskiej brygady spadochronowej wyniosły 378 zabitych, rannych i zaginionych. Po zakończeniu operacji brygada została przesunięta nad Mozę i następnie 10 października załadowana na statki i odesłana do Wielkiej Brytanii. Po powrocie do Szkocji brygada posiadała jedynie 60% swoich stanów osobowych. Została więc uzupełniona Polakami wcielonymi do armii niemieckiej, a następnie wziętymi do niewoli. Pochodzili oni głównie ze Śląska i Wielkopolski. W końcu grudnia 1944 r. , na skutek intryg brytyjskich dowódców 30 Korpusu i sporów w polskim sztabie generalnym ze stanowiska dowódcy brygady odszedł gen. Sosabowski. Następnymi dowódcami brygady byli: ppłk dypl. Stanisław Jachnik, mjr dypl. Marian Tonn, płk Jan Olimpiusz Kamiński i ppłk dypl. Antoni Szczerbko-Rawicz, dowodził on brygadą od początku kwietnia 1945 r. aż do jej rozwiązania w 1947 r. W tym czasie istniało prawdopodobnie kilka koncepcji użycia brygady. Jedną z nich był projekt desantu w Norwegii. W maju 1945 r. l SBS została skierowana do zadań okupacyjnych w północno-zachodnich Niemczech, gdzie przebywała do 1947 r., kiedy to nastąpił powrót brygady do Anglii i jej rozwiązanie 18 VII 1947 r. l Samodzielna Brygada Spadochronowa nie była jedyną polską jednostką spadochronową powstałą w Wielkiej Brytanii. Istniała również samodzielna kompania grenadierów będąca typową jednostką specjalną do zadań dywersyjnych i działań partyzanckich. Miała ona działać we Francji we współdziałaniu z ruchem oporu (plan "Bardsea"). Formowanie kompanii rozpoczęto na początku 1943 r. z inicjatywy mjr. Tadeusza Szumowskiego - szefa wydziału spraw specjalnych. Początkowo kompanią funkcjonującą pod nazwą polska baza zaopatrzeniowa, którą dowodził mjr dypl. Edmund Galinat (odwołany w lipcu 1943 r. ) został zastąpiony przez mjr. Stefana Szymanowskiego. Kompania liczyła około 180 ludzi w dwóch grupach bojowych, podzielonych na pięcioosobowe zespoły dywersyjne. Nigdy nie zostało jasno sprecyzowane, komu kompania miała podlegać - Naczelnemu Wodzowi czy prezesowi Rady Ministrów. Nigdy też Samodzielna Kompania Grenadierów nie została wprowadzona do akcji i na początku września 1944 r. została włączona do l SBS.




    Źródło: http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120918/MAGAZYN/120919791 autor Marek Rudnicki

    Generał Stanisław Sosabowski, twórca 1. Brygady Spadochronowej, która wsławiła się w operacji Market Garden, powinien do końca swoich dni żyć w sławie, dobrobycie, obdarzony szacunkiem i poważaniem.

    Stało się inaczej. Brytyjczycy szukając kozła ofiarnego za swoją klęskę odpowiedzialnością obarczyli jego.

    Po wojnie do końca życia pracował jako zwykły robotnik. Tylko jedno państwo przyjmowało go z honorami – Holandia, na terenie której rozegrała się największa w czasie wojny operacja jednostek powietrzno-desantowych. Oni jedyni pamiętali, jak wiele zawdzięczali Polakom i ich dowódcy.

    Generał otrzymał (po zakończeniu operacji) zamiast spodziewanego Virtuti Militari IV klasy zaledwie Krzyż Walecznych – napisali w doskonałym opracowaniu Bartłomiej Marcinkowski i Stanisław Sosabowski III. Prezydent Rzeczpospolitej nie przybył na uroczystość wręczenia odznaczeń do 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Jednocześnie rząd brytyjski przyznał generałom Urquhartowi i Browningowi VI Order Laźni wręczony przez króla Jerzego, jedno z najwyższych odznaczeń. Można było z tego odczytać, iż nie z winy dowódców brytyjskich operacja się nie powiodła. Był to znak tego, iż Brytyjczycy zamierzali znaleźć "kozła ofiarnego” odpowiedzialnego za niepowodzenie akcji.

    Zajadłość brytyjskich służb

    Było ją widać również wiele lat po wojnie. Pokazuje to w przejmującym filmie "Honor generała” szczecińska dziennikarka telewizyjna Joanna Pieciukiewicz. Wypowiada się w nim holenderski książę Bernard, który do końca życia bronił honoru Sosabowskiego. Gdy w 1946 roku królowa holenderska Wilhelmina wystąpiła z wnioskiem do swojego rządu o odznaczenie 10 żołnierzy 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, minister obrony odmówił. Książę Bernard skomentował to jednoznacznie: – Stało się to pod wpływem i naciskiem służb brytyjskich. Takie nastawienie miało też inny wymiar. Eric van Tilbeurgh, holenderski pasjonat historii, który 15 lat poświęcił na odkłamywaniu fałszywych oskarżeń generała opowiada, jak trafił na sponsorowanego przez Brytyjczyków cmentarz-muzeum Oosterbeek, gdzie pochowano poległych w walce o Arnhem.

    – Zauważyłem w rogu rzędy krzyży, różniących się od innych. Pytam dyrektora (cmentarza), dlaczego one są inne, a on: "a to są jacyś Polacy”.

    O zafałszowaniu historii mówi też mjr Tony Hibbert, szef sztabu I Brytyjskiej Brygady Spadochronowej, który wspomina okres tworzenia brygady.

    – Sosabowski wiedział znacznie więcej od nas, Anglików. Jego komandosi szkoleni byli właśnie w polskiej brygadzie. Gdy 31 maja 2006 roku odsłaniano w Holandii, dzięki staraniom pary królewskiej, pomnik Sosabowskiego, a uroczystość była transmitowana na cały kraj - mówi mjr Tony Hibbert.

    – To nasz generał (Montgomery – MR) oskarżył Sosabowskiego, a to Holendrzy przepraszają za nasze zachowanie.

    A odnosząc się do oczernienia generała i jego odsunięcia od dowodzenia brygadą po operacji Market Garden.

    – Czuję wstyd i zabiorę ten wstyd do grobu, że znakomity dowódca został odwołany. Dodajmy, uroczystości nie pokazano w polskiej telewizji, nie przyjechał też na nią ani premier, ani żaden członek polskiego rządu dodaje.

    Mjr Tony Hibbert pracuje nad książką "Sosabowski kontra Browning i Montgomery”.

    O honor Sosabowskiego przez całe swoje życie walczyła sanitariuszka holenderska, Cora Baltussen, która w czasie wojny pomagała polskim żołnierzom. Jako jedyna znała język angielski, co pozwalało porozumieć się ze spadochroniarzami. Film o walce Baltussen zrobił Geertjan Lassche, dziennikarz TV holenderskiej. W filmie Joanny Pieciukiewicz komentując złą atmosferę wokół brygady i jej dowódcy mówi: – To wskazuje na polityczny kontekst w jakim osadzona była działalność brygady. Anglicy uzasadniając swoje stanowisko mówili o niemożliwości współpracy z polskim generałem. Dlaczego? Gdy przed operacją pokazywał brytyjskim dowódcom błędy, usłyszał: – To jest nasz plan działania, niech się pan tym nie martwi. Sosabowski był bardzo zdyscyplinowany i nie zamierzał sprzeciwiać się przełożonym. Nie mniej pytany, jak powiedzie się operacja, odpowiedział: – Szkoda tych żołnierzy, którzy tu zostaną.

    Już przed wojną tę jego wyjątkowość, siódmy zmysł doskonałego stratega doceniano, szybko awansując. 23 grudnia 1921 r. gen. Sosnkowski w piśmie do szefa Sztabu Generalnego wnioskował o zaliczenie Sosabowskiego w poczet oficerów Sztabu Generalnego.

    – Major Sosabowski jest typem oficera o wyjątkowych kwalifikacjach, charakterze, moralnych i służbowych. Kwalifikacje jego uwidaczniają się specjalnie w jego inicjatywie, samodzielności, zdolnościach organizacyjnych, umiejętności uchwycenia całości, przy równoczesnym przewidzeniu wszelkich szczegółów i możliwości. Posiada nie tylko dostateczne wykształcenie oficera piechoty, ale i służby gospodarczej, w szczególności w całokształcie zaopatrzenia, a więc wszystkich broni i służb, które jest i być winno właściwością oficera sztabu Generalnego.

    Inny sławny generał, Tadeusz Kutrzeba, wówczas szef Wyższej Szkoły Wojennej wnioskował w 1929 r., aby Sosabowski został wykładowcą. Pisał o nim:

    – Oficer o szerokiej wiedzy ogólnej, szczególnie w dziedzinie gospodarczo-ekonomicznej w zastosowaniu obrony Kraju. Duży temperament i stanowczość. Inteligencja rozległa, pracuje szybko i wydajnie, we współżyciu trudny z powodu chęci narzucania swej woli.

    Honor i odpowiedzialność

    To wielkie poczucie odpowiedzialności za dowodzonych żołnierzy odnotowali skrzętnie historycy. Jeszcze przed wojną, generał Kazimierz Sosnkowski dojrzał w młodym oficerze duży potencjał dowódczy. Skierował go w 1922 r. do Wyższej Szkoły Wojennej.

    – W opinii o majorze Stanisławie Sosabowskim, komendant szkoły, generał Aureli Serda-Teodorski wskazał, iż będzie on bardzo dobrym pracownikiem pod odpowiednim kierownictwem – napisali Marcinkowski i Sosabowski III.

    Równie ciekawe spostrzeżenie miał francuski wykładowca, pułkownik Louis Faury, który opisał go jako dobrego oficera, o żywym umyśle, temperamencie, pilnego, posiadającego rzeczywiste zalety wojskowe. Jako wadę wskazał nadmierną tendencję do dyskusji. Wydaje się, iż obie opinie zawierają w sobie ukrytą treść, a wskazują na trudność Sosabowskiego w akceptacji niektórych dowódców.

    Trudność ta mogła wynikać z faktu wysokich wymagań, jakie narzucając sobie, narzucał równocześnie swoim podkomendnym i przełożonym. Cecha ta, choć sama popycha do dowodzenia, nie ułatwia pełnienia roli podkomendnego, zwłaszcza w formacjach wojskowych.

    Miał największe doświadczenie

    Ten charakter ujawnił się we wrześniu 1943. Wówczas to wysoko postawiony w dowództwie generał Sir Frederick Arthur Montague Browning (przyjaciel Montgomerego, obaj autokratyczni arystokraci), szef brytyjskich wojsk powietrzno-desantowych, zaproponował Sosabowskiemu (jeszcze wówczas pułkownikowi) niezwykłą wręcz, jak na wyspiarskie warunki, propozycję.

    Doceniono fakt, że polski oficer bodajże jako jedyny doskonale zna taktykę walk prowadzonych przez jednostki spadochronowe. I nic dziwnego, bowiem już przed wojną brał udział w ćwiczeniach tego nowego rodzaju wojsk.

    W 1936 roku wybudowano w całej Polsce wieże, z których korzystali przyszli adepci planowanych oddziałów spadochronowych. Skoki znalazły się w programie obowiązkowym dla szkół oficerskich i niektórych podoficerskich. W Legionowie na kursach wykładano historię tego sportu, budowę i zastosowanie spadochronu, konserwację i przechowywanie sprzętu, fizjologię skoków, kinetykę skoków oraz zajęcia z meteorologii.

    Do desantowania przystosowano samoloty Fokker F-VII B/3m. W rok później w kilkudziesięciu miastach Polski przeprowadzono pokazy skoków spadochronowych przy okazjach świąt państwowych i lokalnych. 11 sierpnia 1937 r. polscy spadochroniarze, harcerze (Władysław Burkhardt, Stanisław Jara i Tadeusz Puchajda) na V Jamboree w Vogelenzang w Holandii wykonali przed 30-tysięczną publicznością skoki ze spadochronem, wzbudzając sensację i entuzjazm zebranych.

    Browning zaproponował Sosabowskiemu objęcie dowództwa brytyjsko-polskiej dywizji spadochronowej. Polska brygada liczyła wówczas około tysiąca żołnierzy. Resztę, 11 tysięcy, mieli stanowić Brytyjczycy. Obiecano też Sosabowskiemu, że automatycznie dostanie awans na generała.

    Sosabowski odmówił. Był to policzek dla dumnego brytyjskiego generała, który nigdy tego nie zapomniał. 15 czerwca 1944 pułkownik Sosabowski i tak został awansowany do stopnia generała brygady.

    Walka o dobre imię

    We wrześniu 1944 r. generał lądował ze swoimi żołnierzami w Holandii i wziął udział w zaciętych walkach pod Arnhem podczas największej w historii operacji powietrzno-desantowej.

    Po wojnie ten wszechstronnie wykształcony człowiek i doskonały wojskowy nie dostał żadnego wsparcia, podczas gdy krytykujący go generałowie Montgomery i Browning robili kariery, lansowani na największych dowódców II wojny światowej.

    Żeby przeżyć musiał pracować jako zwykły robotnik. O jego honor walczyli kombatanci holenderscy i rodzina królewska. Dopiero 31 maja 2006 r. udało się królowej Beatrix przyznać mu pośmiertnie Order Brązowego Lwa, a sztandar 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej został odznaczony Wojskowym Orderem Wilhelma.

    W Holandii zorganizowano wielkie uroczystości. Zgromadziły gości z wielu państw, ale nie polskich oficjeli. Ówczesny Minister Obrony Narodowej, a obecnie Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski wysłał jedynie swojego doradcę, gen. Stanisława Kozieja. 15 września 2006 r. w Oosterbeek, w miejscu przeprawy żołnierzy generała na północnym brzegu Renu została odsłonięta tablica z nazwą "Generaal Sosabowskiwaard” (Polder Generała Sosabowskiego). Dzień później w ramach 62. rocznicy obchodów bitwy pod Arnhem odbyło się uroczyste odsłonięcie pomnika generała Sosabowskiego w Driel.

    Koniec i początek

    W wieku 75 lat Sosabowski przestał pracować w fabryce. Ukończył też swoją ostatnią książkę. Generał zmarł na chorobę serca 25 września 1967 r. 14 października został pochowany z honorami wojskowymi w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.



    Góra



    Również na terenie ZSRR powstała jednostka o podobnym przeznaczeniu.

    18 X 1943 r. w Biełomucie (okręg łukawiecki, obwód moskiewski) przy sztabie l Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, rozkazem dowódcy Wojska Polskiego w ZSRR, gen. bryg. Z. Beriinga sformowano samodzielny batalion szturmowy, dowódcą został mjr Henryk Toruńczyk, weteran walk w Hiszpanii, ostatni dowódca XIII Brygady im. gen. J. H. Dąbrowskiego. Jednostkę wkrótce przemianowano na samodzielny batalion specjalny. Zadaniem batalionu było szkolenie i organizowanie pododdziałów w celu prowadzenia działań dywersyjno-wywiadowczych oraz współpraca z oddziałami Armii Ludowej.

    Początkowo batalion był jednostką pozaetatową i dopiero 21 III 1944 r. batalion przeszedł na etat nr 06/184 z dnia 22 II 1944 r. W okresie od 18 X 1943 r. do 21 III 1944 r., tj. do czasu zatwierdzenia etatów Samodzielnego Batalionu Specjalnego, przeszkolono 428 żołnierzy w swoich specjalnościach i skokach spadochronowych; przeprowadzono 1976 skoków ćwiczebnych z balonów i samolotów. Program szkolenia spadochronowego przewidywał: pierwszy skok szkolny, drugi skok z uzbrojeniem, trzeci skok nocny, czwarty skok grupowy z pełnym wyposażeniem w celu wykonania zadania bojowego. Do skoków wykorzystywano radzieckie spadochrony PD 6 i PD 41.

    Ostatecznie po zatwierdzeniu etatów i otrzymaniu sprzętu organizacja baonu wyglądała następująco:

    - kompania szkolna (pluton oficerski i dwa podoficerskie),
    - kompania szkolna polityczno-wychowawcza (pluton oficerski, dwa plutony podoficerskie, pluton propagandy),
    - dwie kompanie minerskie i samodzielny pluton instruktorów minerskich,
    - dwie kompanie zwiadowcze i jeden samodzielny pluton instruktorów zwiadu,
    - kompania radiotelegrafistów (22 VI 1944 r. wyłączona ze składu batalionu i przekształcona w Samodzielną Szkołę Radiotelegrafistów),
    - kompania formowania grup i oddziałów przed odlotem.

    Tak więc batalion stał się jednostką szkolno-organizacyjną a nie bojową, której pierwszoplanowym zadaniem było szkolenie specjalne, trwające w batalionie 100 dni, zaś spadochronowe 4 do 6 tygodni. 8 V 1944 r. batalion został podporządkowany nowo zorganizowanemu Polskiemu Sztabowi Partyzanckiemu (bezpośrednio pracami sztabu kierował oficer radzieckiego wywiadu płk Sergiusz Prytyckij) z równoczesnym przeniesieniem 18 do m. Żytyń koło Równego. W październiku 1944 r. zgodnie z rozkazem Naczelnego Dowódcy WP, Polski Sztab Partyzancki przekształcono w Bazę Oddziałów Desantowych przy Naczelnym Dowództwie WP, a następnie w Bazę Materiałowo-Technicznego Zaopatrzenia (BM-TZ) przy Naczelnym Dowództwie WP dla oddziałów na tyłach wroga. BM-TZ liczyła 29l ludzi, do jej zadań należało zaopatrywanie oddziałów AL w sprzęt, jak i przerzut ludzi. W marcu 1945 r. BM-TZ została rozformowana, a jej skład osobowy skierowano do dyspozycji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP), gdzie jego żołnierze stali się zalążkiem wojsk wewnętrznych, późniejszego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W samodzielnym Batalionie Specjalnym przeszkolono 569 oficerów, podoficerów i żołnierzy, 355 z nich zrzucono na tyły wojsk niemieckich w składzie 13 grup dywersyjnych.

    Pierwszym żołnierzem batalionu, który 4 IV 1944 r. wykonał skok bojowy, był chorąży Jerzy Mejczyński- niestety jego los jest nieznany. Pierwszą grupę dywersyjną zrzucono 12 kwietnia (wg innych źródeł 24 kwietnia), było to 6 skoczków pod dowództwem ppor. Michała Gołdysa, lądowali oni w Puszczy Iwienickiej. W swej działalności skoczkowie batalionu na początku istnienia napotykali liczne trudności podczas działań na okupowanym terenie z powodu niemal całkowitego braku zaplecza komunistycznego podziemia oraz słabego kontaktu i braku koordynacji działań z komunistycznymi organizacjami w Polsce. Sytuacja poprawiła się radykalnie po wizycie przedstawicieli Krajowej Rady Narodowej, kiedy ustalono zasady współpracy, jak też umożliwiono kontakty z komórkami AL, PPR i RPPS w kraju. Pierwsza grupa instruktorów walk partyzanckich z Samodzielnego Batalionu Specjalnego z polecenia Polskiego Sztabu Partyzanckiego, a konkretnie jego Wydziału I Operacyjnego, wylądowała 23 VI 1944 r. pod Ostrowcem na terenie Obwodu III (kieleckiego) AL. Współdziałała ona z oddziałami AL Adama Loki i Józefa Juszkiewcza. Z kolei największym bojowym desantem grupowym na ziemiach polskich podczas II wojny światowej był desant oddziału mjr. Józefa Sobiesiaka. 25 VI 1944 r. lądowała grupa ppor. Tadeusza Reykowskiego na obszarze powiatu opatowskiego w celu rozpoznania terenu i przygotowania lądowiska. l lipca nastąpił skok głównej części desantu pod dowództwem mjr. Józefa Sobiesiaka (57 ludzi).Cały oddział liczył 100 osób.h W toku przygotowań do operacji wiślańsko-odrzańskiej (oddziały rozpoznawcze l Frontu Białoruskiego i 2 Frontu Białoruskiego) w zachodnich częściach Polski zostało zrzuconych 85 grup dywersyjnych, w działaniach tych uczestniczyli też żołnierze batalionu. Jedna z tych grup, 6-osobowa grupa Czesława Szelachowskiego, lądowała w grudniu 1944 r. w okolicy Frankfurtu nad Odrą. Typowa grupa specjalna wydzielona ze składu batalionu liczyła od 9 do 12 żołnierzy: dowódca, zastępca dowódcy ds. polityczno-wychowawczych, szef sztabu, zastępca dowódcy ds. zwiadu, lekarz, dwóch instruktorów dywersji, dwóch dywersantów, radiotelegrafista. Zrzucane grupy liczyły od 3 do 16 ludzi. Natomiast w skład grup działających na korzyść frontów wchodziło 2-3 zwiadowców. Typowe uzbrojenie grupy to pm PPS wz. 43 i pistolet TT wz. 33 lub rewolwer Nagant dla każdego żołnierza, 2 kbsp SWT wz. 40 z tłumikiem dźwięku (tzw. bezszumki), ok. 60 granatów F-1, lornetki, busole, mapy, latarki elektryczne, noże szturmowe, małoobrazkowy aparat fotograficzny FED, radiostacja krótkofalowa Siewier, sprzęt minerski, materiały propagandowe. O zasięgu pracy batalionu mówi liczba 569 żołnierzy, którzy przeszli specjalne szkolenie. Odegrali oni poważną rolę w rozwoju ruchu partyzanckiego, dowódcą batalionu był ppłk Henryk Toruńczyk.

    Góra



    Wojska powietrznodesantowe głównych armii II wojny światowej

    Po raz pierwszy Brytyjczycy wykorzystali lotnictwo do przerzutu wojsk w październiku 1931 r., została wówczas przetransportowana z Egiptu na Kretę angielska kompania piechoty dla stłumienia niepokojów. Następnie w czerwcu 1932 r . Brytyjczycy przetransportowali batalion piechoty z Egiptu na lotnisko pod Bagdadem. Również w połowie lat trzydziestych w Wielkiej Brytanii przeprowadzano próby desantów spadochronowych na niewielką skalę. Jednak dopiero sukcesy niemieckich spadochroniarzy w początkowym okresie II wojny światowej spowodowały rozwój brytyjskich wojsk powietrzno desantowych. Będąc pod wrażeniem sukcesów wojsk niemieckich w czasie kampanii w Europie Zachodniej, premier Wielkiej Brytanii Winstan Churchill, 22 VI 1940 r. stwierdził: " Powinniśmy mieć korpus przynajmniej 5000 żołnierzy wojsk spadochronowych".

    Za słowami wkrótce poszły czyny. 24 VI 1940 r. w Ringway koło Manchesteru rozpoczęto organizowanie szkoły spadochronowej, gdzie już 13 lipca rozpoczęto szkolenie spadochronowe pierwszej jednostki, oddziału komandosów Nr 2 Commando. 21 listopada Nr 2 Commando zostało przemianowane na 11 Special Air Service Battalion. W k ońcu 1 940 r. grupa 7 oficerów i 31 podoficerów i żołnierzy z 11 batalionu SAS r rozpoczęła przygotowania do pierwszej brytyjskiej akcji dywersyjnej z wykorzystaniem spadochronów, celem był akwedukt Tragino w południowych Włoszech. Desantu dokonano 7 II 1 941 r., akcja zakończyła się sukcesem, ale wszyscy jej uczestnicy dostali się do niewoli.

    W maju 1941 r. przystąpiono do formowania l Brygady Spadochronowej. Powstała ona we wrześniu 1941 r., a jej dowódcą został ppłk (wkrótce mianowany brygadierem) Richard Nelson Gale. 11 batalion SAS stał się pierwszym z trzech batalionów spadochronowych brygady (w styczniu 1942 r. brygada została wzmocniona 4 batalionem spadochronowym ). 27 I I 1 942 r. 2 batalion spadochronowy przeszedł chrzest bojowy wykonując udaną akcję, której celem było zdobycie części i zniszczenie niemieckiej stacji radarowej w Bruneval koło Le Havre. Pod koniec 1941 r., pod wpływem niemieckiego desantu na Kretę, zakończonego mimo olbrzymich strat sukcesem, zapadła decyzja o utworzeniu dywizji powietrzno desantowej w składzie: dwie brygady spadochronowe i brygada szybowcowa. W końcu października rozpoczęto przekształcanie 31 Samodzielnej Brygady Piechoty w l Brygadę Szybowcową (dowódca brygadier G. F. Hopkinson), a na początku 1942 r. rozpoczęto formowanie 2 Brygady Spadochronowej (dowódca brygadier Eric Down). Dowódcą l D ywizji Powietrzno desantowej został Frederick " Boy" Br owning. 19 XI 1 942 r. w Norwegii 30 brytyjskich saperów wojsk powietrzno des antowych dokonało desantu szybowcowego, ich celem było zniszczenie zakładów Norsk Hydro produkujących wodę ciężką, niestety wszyscy zostali złapani przez Niemców i rozstrzelani. 8 XI 1942 r. wojska alianckie wylądowały w Algierii.

    l Brygada Spadochronowa została wydzielona z l DP i przydzielona do alianckiej l armii, zadaniem jej batalionów 2 i 3, było zajęcie lotnisk, a batalionu l blokada drogi po dokonaniu desantu spadochronowego. Później aż do kwietnia 1943 r. spadochroniarze l Brygady byli wykorzystywani w północnej Afryce jako piechota. W czerwcu 1943 r. do Afryki przybyły pozostałe oddziały l DPD, czyli 2 Brygada Spadochronowa. Celem l DPD była Sycylia. W nocy z 9/10 lipca l Brygada Szybowcowa ląduje w okolicy Syrakuz, zaś l Brygada Spadochronowa na południe od Katanii; jej celem było uchwycenie mostu Primosole. Mimo rozproszenia i niedokładności nawigacji, żołnierze piechoty szybowcowej wykonali swoje z adanie, przyspieszając tempo natarcia brytyjskiej 8 armii. Natomiast 13 lipca w celu otwarcia drogi do Katanii trzeba było ponownie opanować mosty na rzece Simeto, w tym i most Primosole. Została w tym celu przeprowadzona operacja morsko-powietrzna. Komandosi zaatak owali jeden z mostów i opanowali go, natomiast działania spadochroniarzy w drugim przypadku zakończyły się niepowodzeniem. Po opanowaniu Sycylii, l DPD przygotowuje się do operacji amfibijnej we Włosz ech. l Brygada Spadochronowa i l Brygada Szybowcowa "mocno poszczerbione" po walkach na Sycylii pozostają w rezerwie, a Brygady Spadochronowe 2 i 4 lądują 8 września w Tarencie. We Włoszech brygady spadochronowe walczą jako lekka piechota. W listopadzie dywizja zostaje wycofana do Wielkiej Brytanii, we Włoszech pozostaje 2 Brygada Spadochronowa przemianowana na 2 Samodzielną Brygadę Spadochronową. Bierze ona m. in. udział ( część jej 6 batalionu) w operacji "Hasty", dywersyjnym ataku na obiekty niemieckie w pobliżu Rirnini l VI 1944 r., i później, w desancie na południu Francji 15 sierpnia. Zadaniem brygady jest zajęcie terenu między wioskami LaMotte i Le Muy w okolicy St. Trapez.

    Brytyjscy spadochroniarze walczyli też w Grecji. 14 IX 1943 r. część 11 batalionu z 4 Brygady Spadochronowej opanowała grecką wyspę Kos, we współdziałaniu z jednostką specjalną Special Boat Squadron, okupowaną przez włoski garnizon. W październik u 1944 r. wśród oddziałów brytyjskich wysłanych do Grecji znalazła się 2 SBS. Celem operacji było zapobieżenie przejęciu władzy przez komunistów w Grecji po wycofaniu wojsk niemieckich. Brygada walczyła tam przez trzy miesiące, rozpoczynając od walk w Atenach i kończąc operacjami w rejonie Salonik i granicy z Bułgarią. Przeciwnikiem była grecka komunistyczna partyzantka ELAS. W styczniu 1945 r. 2 SBS z ostała wycofana do Włoch, a po zakończeniu wojny do Anglii. W największej morsko-powietrznej operacji desantowej w Europie brała udział brytyjska 6 Dywizja Powietrzno desantowa (3 i 5 Brygady Spadochronowe oraz 6 Brygada Szybowcowa), której formowanie rozpoczęto w kwietniu 1943 r. Zadaniem 6 DPD podczas operacji "Overlord" rozpoczętej 6 VI 1944 r. była osłona wschodniego skrzydła lądujących wojsk inwazyjnych. Spadochroniarze lądowali w rejonie: Caen, rzek i Orne i miejscoości Varaville oraz Troarn. P o zakończeniu walk w Normandii 6 DPD wróciła do Wielkiej Brytanii na początku września.

    l DPD wycofana z działań w basenie Morza Śródziemnego i przebywająca w Wielkiej Brytanii wzięła udział w największej i najgłośniejszej operacji powietrznodesantowej II wojny świat owej - "Market". Desantowana w rejonie Arnhem l DPD bezskutecznie walczyła o opanowanie most u drogowego w Arnhem i utrzymanie pozycji własnych na północnym brzegu Dolnego Renu od 17 do 26 IX 1944 r. Ostatecznie resztki l DPD i walczącej z nią polskiej l SBS zostały zmuszone do wycofania się wpław przez Ren. l DPD po tej operacji praktycznie przestała istnieć, tracąc ok. 80% stanów. Resztki dywizji zostały wycofane do Wielkiej Brytanii i po uzupełnieniu zostały skierowane w maju 1945 r. do Norwegii w celu przyjęcia niemieckiej kapitulacji. Po powrocie do Anglii (w sierpniu), w listopadzie 1945 r. l DPD została rozwiązana. 24 III 1945 r. brytyjska 6 DPD wzięła udział wraz z amerykańską 17 DPD w ostatniej wielkiej operacji powietrznodesantowej ("Varsity" ), w przekroczeniu Renu pod Wesel. Teraz spadochroniarze i piechota szybowcowa lądowali pod osłoną własnej artylerii z drugiego brzegu rzeki, ostrożność ta była spowodowana przykrymi doświadczeniami spod Arnhem. Potem 6 DPD walczyła jako piechota i zakończyła wojnę w Wismarze nad Bałtykiem. Po zakończeniu II wojny światowej we wrześniu 1 945r., dywizja została skierowana do Palestyny, z wyjątkiem 5 Brygady Spadochronowej, którą wysłano do Birmy. Również w Indiach Brytyjczycy przystąpili do organizacji jednostek powietrznodesantowych. W 194 1 r. rozpoczęto organizowanie 50 Indyjskiej Brygady Spadochronowej, a w 1944 r. zorganizowano 44 Indyjską Dywizję Powietrznodesantową w składzie: 50 i 77 Indyjskie Brygady Spadochronowe oraz 14 Indyjska Brygada Szybowcowa. Dywizja t a walczyła w Birmie, głównie jako lekka piechota, a największą jej operacją spadochronową było desantowanie batalionu l V 1 945 r. (operacja " Dracula").

    Po zakończeniu II wojny światowej na Dalekim Wschodzie, na przełomie października i listopada 1945 r., 44 Indyjska DPD została przeorganizowana w 2 Indyjską Dywizję Powietrznodesatową w składzie: 14, 50 i 77 Indyjskie Brygady Spadochronowe. Brytyjska dywizja powietrznodesantowa miała w swoim składzie dwie brygady spadochronowe i jedną szybowcową. Brygada spadochronowa miała trzy bataliony spadochronowe, tak samo jak i brygada szybowcowa, która posiadała trzy bataliony szybowcowe. W skład dywizji wchodziły też dwa dywizjony artylerii ppanc., dywizjon artylerii plot. oraz pułk artylerii szybowcowej i pododdziały, i służby dywizyjne. Nie od rzeczy będzie pokrótce opisać rozwój radzieckich wojsk powietrznodesantowych, jako, że według powszechnie przyjętej opinii ZSRR był prekursorem rozwoju tego rodzaju wojsk, a ich rozwój w tym państwie rozpoczął się najwcześniej i był najbardziej dynamiczny. Armia Czerwona po raz pierwszy wykorzystywała lądujące desanty podczas walk z Basmaczaru i w Az ji Środkowej w latach 1924 - 1932. Jako ciekawostkę można dodać, że w walkach z Basmaczarni brał udział Genadij Szejpak, późniejszy dowódca 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty. Desant spadochronowy zastosowano po raz pierwszy podczas doświadczalno-pokazowych ćwiczeń sił lotniczych Moskiewskiego Okręgu Wojskowego 2 VIII 1930 r. Zrzucono wówczas 12 spadochroniarzy z samolotu Farman-Goliath, a broń (karabinki i karabiny maszynowe) w zasobnikach z samolotów R- 1 . Desant ten był poprzedzony pierwszym w historii ZSRR kursem spadochronowym w Woroneżu, rozpoczętym 26 lipca. Dzień 2 VIII 1930 r. jest uważany za datę powstania radzieckich wojsk powietrznodesantowych.

    Pierwszy Eksperymentalny Oddział Powietrznodesantowy powstał w Leningradzkim Okręgu Wojskowym (OW) w marcu 193 1 r. Liczył on 164 ludzi, uzbrojenie oddziału to: kbk, rkm, działa bezodrzutowe, dwie tankietki, trzy samochody pancerne oraz samochody, motocykle i rowery jako środki transportu . Do dyspozycji oddziału pozostawała eskadra bombowców TB-1 i lO samolotów R-5. (Dowódcą Leningradzkiego Okręgu Wojskowego w latach 1927 - 1931 był Michaił Tuchaczewski, twórca oryginalnych koncepcji unowocześnienia Armii Czerwonej przez stworzenie silnego lotnictwa, związków zmotoryzowanych i pancernych oraz wojsk powietrznodesantowych). Wyżej wymieniony oddział jesienią 1931 r. przeprowadził podczas ćwiczeń wyższych dowódców Leningradzkiego Okręgu Wojskowego udany kombinowany desant spadochronowo-lądujący. W styczniu 1 932 r. Rewolucyjna Rada Wojenna ZSRR podjęła uchwałę o zorganizowaniu czterech zmotoryzowanych oddziałów powietrznodesantowych w Leningradzkim, Białoruskim, Kijowskim i Moskiewskim Okręgu Wojskowym . W 1933 r. na mocy dyrektywy Komisarza Ludowego do spraw Wojskowych i Morskich, Zmotoryzowany Oddział Powietrznodesantowy nr 3 (z Leningradzkiego OW) został przekształcony w 3 Lotniczą Brygadę Specjalnego Przeznaczenia, w składzie: baon spadochronowy, baon piechoty zmotoryzowanej , dywizjon artylerii i grupa lotnicza (3 eskadry). Równocześnie od 1933 r. rozpoczęto formowanie samodzielnych batalionów piechoty specjalnego przeznaczenia - do końca 1933 r. powstało 29 takich batalionów w różnych OW; liczyły one 8000 żołnierzy. W latach 1 934 - 1935 rozpoczęto formowanie brygad lotniczych specjalnego przeznaczenia w Kijowskim i Białoruskim OW, wzorowanych na 3 Lotniczej Brygadzie Specjalnego Przeznaczenia. Jesienią 1 934 r. podczas manewrów Białoruskiego OW wykonano desant przeszło 900 spadochroniarzy, a 14 IX 1 935 r. w czasie manewrów pod Kijowem desantowano 2500 żołnierzy w ciągu 10 minut. Desant ten obserwowany przez przedstawicieli państw "burżuazyjnych" wywołał szeroki oddźwięk w prasie, m .in. polskiej . Jednak tylko w Niemczech i Polsce miał wpływ na rozwój sportu spadochronowego i wojsk powietrznodesantowych. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych w ZSRR rozwinięto produkcję spadochronów. Początkiem było sprowadzenie z USA kilkuset spadochronów w 1927 r. Na początku 1928 r. przy Instytucie Sił Lotniczych powstała komórka mająca za zadanie opracowanie programu rozwoju produkcji spadochronów. W 1931 r. powstało Wydzielone Biuro Konstruktorskie zajmujące się badaniami nad różnymi wzorami sprzętu dla "piechoty powietrznej" . W 1932 r. uruchomiono produkcję spadochronów szkolnych PT -l i desantowych PD-1. Czasze spadochronów opracowywanych w ZSRR były wykonywane z tkanin bawełnianych, tańszych i łatwiejszych do uzyskania niż jedwab. Do 1939 r. w ZSRR powstało w sumie sześć brygad powietrznodesantowych; otrzymały one numery, 201, 202, 204, 211 , 212 i 214. Dalekowschodnia 212 Brygada Powietrznodesantowa brała udział w walkach z japońską Armią Kwantuńską nad rzeką Chałchin-Goł, w lipcu i sierpniu 1939 r. W czasie wojny radziecko-fińskiej - 1939/40 - brygady powietrznodesantowe stacjonujące w Leningradzkim, Białoruskim i Kijowskim OW walczyły w roli piechoty zmotoryzowanej. W czerwcu 1940 r. brygady 201, 204 i 214 brały udział w "wyprawie wyzwoleńczej" na Besarabię. 29 czerwca 204 brygada przeprowadziła desant w rejonie Bałgradu, zaś 20l, 30 czerwca w rejonie Izmaiłu. W listopadzie 1940 r. ludowy komisarz obrony, marszałek Związku Radzieckiego S. Tirnoszenka zatwierdził nowe etaty brygad powietrznodesantowych. W okresie marzec- kwiecień 1941 r. na bazie brygad 201, 204, 211, 212 i 214 zaczęto tworzyć korpusy powietrznodesantowe o numerach od l do 5. Brygada 202 do marca 1944 r. pozostawała w Chabarowsku, następnie została przeniesiona do obwodu moskiewskiego.

    Korpus liczył ponad lO 000 żołnierzy i składał się z trzech brygad powietrznodesantowych wspartych czołgami T -37 i samochodami pancernym i BA-64. Poza tym dowództwo korpusu dysponowało batalionem czołgów, samodzielnym plutonem radiowym dalekiego zasięgu. Wkrótce pluton radiowy zastąpiono kompanią łączności, która miała w swoim składzie pluton motocyklistów i klucz samolotów. Na przełomie sierpnia i września 1941 r. utworzono następnych pięć korpusów powietrznodesantowych. Podniesiono samodzielność baonu spadochronowego zwiększając jego liczebność do 678 ludzi i dodając kompanię moździerzy, plutony sapersko-minerski, ckm, miotaczy ognia i łączności. W sumie jesienią 1941 r. liczebność radzieckich wojsk powietrznodesantowych wynosiła ok. 150 000 ludzi. Zwierzchnikiem tych sił był gen. mjr Wasyl Głazunow, szefem sztabu gen. mjr lotnictwa Jonow. Spadochroniarze weszli w skład sił powietrznych. Wojska powietrznodesantowe w ZSRR stały się od tej pory odrębnym rodzajem wojsk podległym na czelnemu dowódcy Radzieckich Sił Zbrojnych, za zgodą ludowego komisarza obrony dowódcy frontów i armii mogli " wypożyczać" jednostki powietrznodesantowe. W początkowym okresie wojny niemiecko-radzieckiej radzieckie korpusy powietrznodesantowe walczyły jako piechota. Często spotykana opinia jakoby Rosjanie nie prowadzili desantówpowietrznych podczas II wojny światowej, jest fałszywa, choćby dlatego, że przerzut drogą powietrzną grup dywersyjnych zalicza się również do desantu powietrznego. Oczywiście były też prowadzone desanty i na większą skalę, można tu wymienić operacje takie, jak np. desant lądujący 201 BPD 5 KPD 3 X 1941 r. między Mcenskiem i Orłem. 7 października spadochroniarze i czołgiści z 4 B Pa nc. zostali wzmocnieni 10 BPD z 5 KPD i jednostkami l K Piechoty Gwardii. Celem operacji było powstrzymanie natarcia niemieckiego 24 KPa nc. W okresie grudzień 1941 /styczeń 1942 dokonano kilku desantów taktycznych pod Moskwą w sile do ok. 500 ludzi. 15 I 1942 r. Rosjanie zaplanowali operację 4 KPD (8, 9 i 214 BPD ); celem desantu miało być zlikwidowa nie zgrupowania niemieckiego w rejonie Kondrowo-Juchnow -Miedyń (rejon Wiaźmy), we współdziałaniu z 50 armią Frontu Zachodniego. Jednakże od 27 stycznia do 2 lutego desantowano tylko 8 B PD (bez batalionu). Brygada walczyła później okrążona razem z l K Kawalerii Gwardii. Następnie w nocy z 17 /18 lutego desantowano 4 batalion 8 B PD, a w nocy z 22/23 lutego 9 i 214 BPD. Oba desanty wykonano na północ od tzw. szosy warszawskiej. Ostatecznie jednak desant nie wykonał swojego zadania, a spadochronia rze byli zmuszeni walczyć na tyłach do czerwca, wspomagani przez lokalne oddziały partyzanckie. Czas walki desantu był planowany na dwie, trzy doby.

    Następną planowaną operacją było wykorzystanie l, 3 i 5 BPD do uchwycenia przyczółka i umożliwienie przeprawy na prawy brzeg Dniepru sił Frontu Woraneskiego (potem Front Ukraiński). W operacji desantowej rozpoczętej 24 IX 1 943 r. wzięły udział tylko 3 i 5 BPD - l BPD została przesunięta do odwodu, ponieważ nie zdążyła zebrać się w rejonie ześrodkowania. Spadochroniarze zostali rozproszeni w pasie od miejscowości Rżyszczew do Czerkas, zamiast w planowanych trzech rejonach zrzutu. Dodatkowo desant został przeprowadzony w rejonie ześrodkowania ok. pięciu dywizji niemieckich, czego nie wykryło rozpoznanie. Spadochroniarze walczyli w odosobnieniu do połowy listopada. W rejonie Morza Czarnego Rosjanie wykorzystując 2 KPD i spadochroniarzy Floty Czarnomorskiej wykonali kilka taktycznych desantów powietrzno-morskich. Przykładem takich operacji może być desant pod Odessą w nocy z 2 1 /22 IX 1 94 1 r., desant 3 1 grudnia na Półwysep Kercz i desant w nocy z 3/4 II 1 943 r. w rejonie Noworosyjska. Godny odnotowania jest też dywersyjny desant spadochronowy na lotnisko w rejonie miejscowości Majkop w nocy z 23/24 X 1942 r.

    Warto dodać, że na początku listopada 1942 r. w ZS R R na bazie istniejących jednostek utworzono dziewięć dywizji powietrznodesantowych o numerach od l do 9. Dywizję l O sformowano na bazie trzech samodzielnych brygad . Dywizje te walczyły m . in. pod Kurskiem, w Karelii, na Węgrzech. Miały one etaty gwardyjskich dywizji strzeleckich, same też nosiły miano gwardyjskich. Wojska radzieckie wykorzystywały również liczne desanty lądujące podczas walk na Dalekim Wschodzie od 1 6 do 27 XII 1 945 r. Ich celem było uchwycenie takich obiektów jak lotniska czy sztaby. Pisząc ten rozdział, nie mogę pominąć dwóch innych państw, gdzie nastąpił silny rozwój wojsk powietrznodesantowych, mianowicie USA i Niemiec. Niemcy zaczęli tworzyć wojska powietrznodesantowe w 1 936 r., rozpoczynając działalność szkoły spadochronowej w Stendal, by następnie w 1 938 r. rozpocząć formowanie pierwszej dywizji powietrzno desantowej o numerze 7. W okresie II wojny światowej Niemcy tworzyli sztaby korpusów powietrzno desantowych. Celem ich była koordynacja działań kilku dywizji w czasie realizacji desantu, w późniejszym okresie walk odwrotowych i obronnych. W 1 940 r. powstał 11 KPD (7 DPD, 22 DSzyb. i oddziały korpuśne), w 1 943 r. w Północnej Francji powstał 2 KPD, a w 1944 r. l KPD; Niemcy utworzyli również Powietrznodesantowy Korpus Pancerny "Hermann Goring". W marcu 1 944 r. dowództwo niemieckie utworzyło sztab l Armii Powietrznodesantowej odpowiedzialny za formowanie i szkolenie nowych dywizji dla potrzeb frontu zachodniego oraz uzupełnienia wojsk powietrznodesantowych walczących na frontach włoskim i wschodnim. Jesienią 1 944 r. sztabowi l APD podporządkowano 2 KPD (7 i 8 DPD), 2 KPanc. SS (9 i l O DPanc. SS), 84 DP, DP "von Tettau" i oddziały armijne. l APD powierzono obronę Belgii i Holandii. W okresie TI wojny światowej Niemcy sformowali 1 1 dywizji powietrznodesantowych, ale faktycznie tylko jedna z nich - 7 DPD, we wrześniu 1 942 r. przemianowana na l DPD brała udział w operacjach powietrznodesantowych. Większość z owych jedenastu dywizji powstała po 1 943 r. i nie była szkolona spadochronowo. Nazwa "powietrznodesantowe" miała podkreślać ich elitamy charakter; były to najczęściej jednostki improwizowane i nie w pełni sformowane.

    W USA w okresie II wojny światowej również nastąpił dynamiczny rozwój wojsk powietrznodesantowych, chociaż na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych eksperymentowano z desantami spadochronowymi i lądującymi . W czerwcu 1 940 r. powstał pluton doświadczalny, a już we wrześniu rozpoczęto formownie pierwszego batalionu spadochronowego (o numerze 501 ) w Fort Benning. W marcu 1 942 r. powstało Dowództwo Wojsk Powietrznodesantowych dla koordynacji szkolenia i organizacji powstaj ących jednostek szybowcowych i spadochronowych. W sierpniu tego roku zostały aktywowane dwie pierwsze dywizje powietrznodesantowe: 82 i 101 , a w lutym 1943 r. 11 DPD, w kwietniu 17 DPD, w sierpniu 13 DPD. D ywizje 82 i 101 walczyły w Afryce, na Sycylii i w Europie Zachodniej , tworząc XVIII Korpus Powietrznodesantowy. W październiku 1944 r. do amerykańskich dywizji walczących w Europie dołączyła 17 DPD. 11 DPD walczyła na Filipinach. 13 DPD nie została użyta bojowo. Amerykańska dywizja powietrzno desantowa była dywizją lekką, liczyła około 8400 ludzi (w końcowym okresie wojny liczebność wzrosła do ok. 9500 żołnierzy), pułk spadochronowy liczył ok. 2000, zaś szybowcowy ok. 1 600 ludzi . W D P D było ok. 650 samochodów terenowych "jeep" (w dywizji piechoty ok. 2000). Oddziały wsparcia również były lżej wyposażone i mniejsze liczbowo niż w dywizj ach piechoty. W okresie II wojny światowej wojska powietrzno desantowe ZSRR liczyły ok. 150 000 ludzi ( 1941 r.), Niemiec - 120 000, Wielkiej Brytanii - 75 000 (w liczbie tej kontyngenty Polski, Kanady, Południowej Afryki, Nowej Zelandii), USA - 70 000.







    Góra   Główna   Szkolenie spad.   Galeria   Historia powstania WPD    Sklepy    Historia OSS

    Commando  Historia spadochroniarstwa   8 Pułk Ułanów   Galeria ułanów   Galeria Ułani III

    Album Ułani 1932     Historia Ludwinowa     Historia Biskupic

    Ci którzy odeszli podczas wykonywania obowiązków służbowych