Home  |  Królik  |  Papuga  |  Kanarek  |  Owczarek  |  Redakcja  |  Klub  |  Kontakt       królik - lapin Królik - kaninchen Królik - Rabbit

  • Home
  • Królik
  • Papuga
  • Kanarek
  • Gryzonie
  • Działka
  • Owczarek
  • Co nowego
  • Galeria  I
  • Galeria  II
  • Galeria  III
  • Mapa strony
  • Forum Trunia
  • Serwis Trunia
  • Zrób stronę
  • Przyjaciele
  • Literatura
  • Webcam
  • Zapytania
  • Redakcja
  • Lekarze
  • Ustawy
  • Banery
  • Leki
  • Ebook
  • Quiz
  • Linki
  • E-mail
  • Porady Trunia
  • Porady Trunia II
  • Porady Trunia III
  • Opis ras
  • Historia ras
  • Zdjęcia ras
  • Wiwisekcja
  • Sterylizacja
  • Kastracja
  • Angora
  • Rozum
  • Rozród
  • Witaminy
  • Rośliny
  • Zioła
  • Zielnik
  • Historia ziół
  • Imiona
  • Gify królik
  • Gify poczta
  • Znaczki
  • Humor
  • Artykuły
  • Homeopatia
  • Komunikaty
  • Apel Animalsów
  •    
    Home Trunio Galeria   Lokator   Wybór   Dom   Krewni   Oswajanie   Jadłospis  
    Żywienie   Opieka   Choroby   Leczenie   Linki   Sałatki   Nowości   News   Literatura  

    Pytania do Trunia.

    Moje tłumaczenie wypowiedzi Trunia jest troszkę nieudolne, spowodowane jest to z pośpiechu jaki towarzyszył nam przy spisywaniu tych odpowiedzi. Jak sami dobrze wiecie tylko w noc Wigilijną jest możliwość przez chwilę nawiązać z nim kontakt słowny, resztę opracowałem troszkę później na zasadzie że kiwa głową na tak lub nie.

    Odnośniki umieszczone poniżej działają w przeglądarce Internet Explorer a nie działają w Firefoxie - nie wiem dlaczego?

    Kłopoty z pyszczkiem Wyściółka w klatce
    Podgryzanie mebli Kilka pytań różnych
    Żywienie owsianką Zmiana futerka
    Czy jemy owoce Herbatniki czy to dobre
    Bobki na tapczanie Kłopoty z pazurkami
    Wyjście do ogrodu Czy jemy orzeszki
    Co z uszami Pocieranie brodą
    Zając czy królik Czy jestem gryzoniem
    Alergia Tresura
    Cykoria Jaki opiekun
    Piłowanie zębów Boję się szczepień
    Pchły i kleszcze Zła pielęgnacja
    Braki pokarmowe Choroby zakaźne
    Szelki Ruja
    Sikanie Tupanie
    Kichanie Mokra zielenina







     







    Kłopoty z pyszczkiem :

    Drogi Truniu :

    jestem 5-letnim - starym królikiem. Moi opiekunowie są ostatnio dość zmartwieni o mnie. Zmniejszyła się ilość kupek. Zastanawiam się dlaczego nie mogę jeść tak dużo jak dawniej, źle gryzie mi się twarde i czuję takie "szczypanie" w pyszczku. Co mi się dzieje?

    Trunio :

    podejrzewam, że Twoim problemem są "zęby trzonowe". Niektóre króliki, w okresie gdy osiągany jest przez nie dojrzały już wiek (prawie senior) to wyrastają im na tylnych zębach narośle, coś w rodzaju "ostróg", ta narośl uraża język lub policzki. Na całe szczęście ten przypadek można bardzo łatwo diagnozować. Każdy wet po badaniu zaradzi i usunie Twoją dolegliwość. Oczywiście mogą szukać innych przyczyn, n.p związane z układem trawiennym ale Ty otwórz szeroko pyszczek, lekarz powinien się zorientować o co chodzi. Więcej na ten temat znajdziesz w dziale KRÓLIK / OPIEKA / PYSZCZEK

    Góra





     








    Podłoże w klatce :

    Drogi Truniu:

    lubię dużo pić. Nie nadmiernie, ale osuszam butelkę dość regularnie. Za to i ilość sików jest duża. Nie byłby to żaden problem ale mam całe mokre stopy i tyłek.

    Trunio :

    nie świadczy to najlepiej o Twoim opiekunie. On troszczy się o Ciebie ale jest troszkę roztargniony, potrzebna jest właściwa wyściółka w klatce która będzie pochłaniała nadmiar wilgoci i zapewni Ci suche podłoże. Na temat klatek ich wyposażenia, podłoża, materiału do wypełnienia kuwet, jest pełno informacji w sieci sprawdź, www.uszata.com lub www.kroliki.z.pl. Najlepiej jako podkładkę użyć ręczniki papierowe, gruby papier ( nie gazety, farba drukarska jest trująca ), jeśli Ty lubisz papier to ta metoda nie jest dla Ciebie najlepsza. Stosuje się również żwirek dla kotów. Dokładnie przeczytaj co może być użyte na wyściółkę w dziale KRÓLIK / DOM

    Góra





     







    Podgryzanie mebli :

    Drogi Truniu :

    co to się dzieje z tymi ludźmi? wstają rano , pośpiech, ubierają się, i zostawiają mnie samego na cały długi dzień. Więc muszę się bawić sam, próbuję różnych rzeczy, a to biurko tak delikatnie podgryzam, to znów listwy przypodłogowe, jakieś gazety, pudełka które im zostały. Kiedy przyjdą domu to zamiast mnie utulić okazać swoją miłość i dać jakieś jedzenie, to oni dostają wielkie nerwy, pokrzykują i wsadzają mnie do mojej klatki.

    Trunio :

    Ty musisz rozumieć tych biednych ludzi, przykładają dużą wagę do wartości materialnych, nie doceniają naszych upodobań lub nie potrafią zapewnić nam prawidłowej zabawy. Właściwie to smutne lecz oni nie wiedzą jaka to przyjemność zanurzyć ząbki w pięknej dębowej listwie. Są to nasze potrzeby i opiekun powinien je zabezpieczyć. Czy on daje Ci jakieś zabawki, wieże z drzewa, pudełko kartonowe, koszyk wiklinowy, powinien dać Ci takie przedmioty do zabawy i nie powienien zapominać, że należy się Tobą zająć i pobawić się trochę. Mając inne zabawy przestaniesz podgryzać mu meble. Może da Ci jakieś gałązki do klatki? Opiekunowie zapominają, że nie jesteśmy samotnikami lecz wymagamy ich towarzystwa.

    Góra





     







    Kilka pytań różnych :

    Drogi Truniu :

    jestem już 2 letnim samcem rasy Rex. Czy ty wiesz czy mogę nadawać się na tatę?

    Trunio :

    Ty jesteś w jak najlepszym okresie swego życia. Wystarczy tylko aby Twój opiekun poszukał dla Ciebie odpowiedniej partnerki. Na zachodzie mają to bardziej ułatwione jest nawet specjalna strona www.rabbitresource.net.

    Drogi Truniu :

    mój opiekun ostatnio przyniósł do domu małe drapiące stworzonko, syczy, drobne małe jak piłka z puchu, trzyma to w pudełko w swoim pokoju. To patrzy się jak królik, ale ma krótkie uszy i długi ogon, jak mogę zostać przyjacielem jak to syczy i drapie?

    Trunio :

    ostatnio sprawdziłem, stworzenie z krótkimi uszami i długim ogonem to będzie coś na co wołają koty. Dziecko kota - na niego mówią kociak. Mają miękkie futerko lubią się tulić i bawić. Możesz pomału uczyć go przyzwyczajać się do siebie, nie staraj się spieszyć z jego poznawaniem ma ostre pazurki, na pewno po pewnym czasie będzie dobrym towarzyszem do zabaw. Tak naprawdę to polubimy każdego czy to świnka morska czy też pies.

    Góra





     







    Kłopoty z pazurkami :

    Drogi Truniu :

    moje pazurki są bardzo długie, właściwie to one zaczynają mi przeszkadzać. Mój opiekun nie wie jak zająć się ich porządkowaniem. Wolałbym miłe pedicure niż sam próbować je ścierać, a zahaczają już o druty w klatce.

    Trunio :

    Ty nie określiłeś czy twoje pazurki są czarne lub białe. Białe pazurki są łatwiejsze do obcinania. Moje są białe i lubię mieć zrobiony z nimi porządek. Mam je pięknie obcinane i wypolerowane co dwa miesiące. Przy białych pazurkach, wystarczy po prostu dokładnie obejrzeć ( różową część paznokcia) i poniżej kilka milimetrów około 3 - 5 mm można obciąć. Jeśli paznokcie są czarne, Ty będziesz potrzebował latarki, podświetlając można zobaczyć gdzie jest koniec kanałku czyli bardzo czuły punkt. Powinien do tego celu używać specjalnych cążek. Jeśli Twój opiekun nie wie jak to zrobić to niech idzie z Tobą do weterynarza i na miejscu przejdzie szkolenie, inaczej doprowadzi do krwawienia paznokcia i sprawi Ci ból.

    Góra





     








    Żywienie owsianką :

    Drogi Truniu :

    czuję się kiepsko kiedy karmią mnie owsianką i herbatnikami. Czy oni nie wiedzą że my tego nie jemy? Nie rozumiem.

    Trunio :

    dlaczego tak się czujesz, owsianka jest tym czym króliczki mogą być karmione, ale z umiarem. Nie jako stały pokarm, ale podawane jako smakołyk raz na tydzień. Co robić, nie pozostanie Ci nic innego jak kategorycznie domagaj się zmiany pokarmu, wywracaj miskę i odwróć się tyłem do takiego jedzenia, jeśli Twój opiekun nie jest tępy powinien zrozumieć Twoje sugestie. Na temat prawidłowej diety jest napisane w dziale KRÓLIK / ŻYWIENIE co powinniśmy jeść a czego nam nie wolno, o zawartości białka w sianie i o składzie granulatu przeczytasz w dziale KRÓLIK / JADŁOSPIS

    Góra






     







    Wyjście do ogrodu :

    Drogi Truniu :

    czy mogą mnie wypuszczać na ogródek lub na balkon?

    Trunio :

    kuna domowa, nasz wróg osobiście lubię być na świeżym powietrzu, przypuszczam, że Twój opiekun nie zapomina o szczepieniu. Na balkon możesz wychodzić pod warunkiem, że jest on zabezpieczony przed wypadnięciem, a i sprawa słońca też jest bardzo ważna, zwróć uwagę aby nie zamknęli Cię w pełnym słońcu, to dla nas zabójcze. Jeśli wywiozą Cię do ogródka toż to najpiękniejsze co może nas spotkać, pod jednym warunkiem, że jadłeś już wcześniej zieleninę oraz, że opiekun dokładnie sprawdził czy nie ma w okolicy jakiegoś drapieżnika w rodzaju kota czy też kuny. Powinien być przy Tobie i nadzorować Twoje wędrówki po ogrodzie.


    Warto wiedzieć poza kuną zagraża nam również łaska (łasica):
    żyje samotnie, aktywna w dzień i o zmroku. Szybko biega, dobrze się wspina i wciska się nawet do skrzynek lęgowych dla ptaków. Potrafi polować nawet na drobne gryzonie w ich własnych chodnikach. Żywi się myszami, pisklętami i jajkami, czasem także szczurami i młodymi królikami.

    Z kolei nawet poruszanie się po mieszkaniu niesie z sobą niebezpieczeństwa, przecież my chętnie podgryzamy kabelki, tapety - to powinien opiekun zabezpieczyć. Obgryzamy roślinki pokojowe, z których wiele jest trujących (np. diffenbachia). Jesteśmy bardzo towarzyscy i kochamy naszych opiekunów, biegamy za nimi po mieszkaniu, powinni otwierając i zamykając drzwi pamiętać że mogą nas uderzyć. Jesteśmy chowani w domu i posiadamy osłabiony instynkt chroniący nas przed zjadaniem szkodliwych rzeczy.

    Góra





     







    Zmiana futerka :

    Drogi Truniu :

    ja zaczynam gubić swoje futro i preparuje go na chłodniejszy sezon, ale wydaje mi się, że to już się kończy. Jak często my króliki zmieniamy futro i czy jest to zależne od pogody?

    Trunio :

    króliki główną zmianę okrywy włosowej dokonują na wiosną i zimę, lecz również mniejsze włoski sierści zmieniamy raz na trzy miesiące, nie zważając pogodę. Młody królik po raz pierwszy przechodzi linienie w 4 miesiącu życia po raz drugi w 7 m-cu.

    Jakieś sugestie dla Twojego opiekuna ; powinien mieć gęsty grzebień i codziennie starannie wyczesać Twoje futro, to najpewniejsze zabezpieczenie gdyż liżąc futro, sierść dostaje się do żołądka, my nie potrafimy zwrócić tak jak koty i może to spowodować, iż żołądek zostanie zablokowany włosami. Na zachodzie mają środki które udrażniają przewód pokarmowy Laxatone lub Petromalt, tutaj nasi opiekunowie mają do pomocy dobry środek zaznaczam sprawdzony i polecany przez wetów sok anasowy, piłem jest dobre.

    Góra






     











    Czy jemy orzeszki :

    Drogi Truniu :

    opiekun pozwolił mi jeść kilka nie solonych orzeszków. Czy orzeszki ziemne są złe dla królików?

    Trunio :

    czy Ty jesteś wiewiórką? Nie byłem pewny co myśleć o orzeszkach ziemnych, ale radziłem się w różnych źródłach i znalazłem, że orzeszki ziemne są wysoce tłuste i o bardzo niskiej zawartości włókna. Czy ty pragniesz aby Twój cholesterol się podniósł? Tak, orzeszki ziemne są złe dla królików, tylko można kawałeczek od czasu do czasu na smak.

    Góra







     










    Czy jemy owoce :

    Drogi Truniu :

    uwielbiam, wprost kocham owoce. Czy można jeść wszystkie owoce? Czy mogę jeść codziennie?

    Trunio :

    Tak, króliki kochają owoce, my je uwielbiamy,( ja przepadam) ale owoce troszczą się o to aby mieć wysoki poziom cukrów. Dla nas zbyt dużo cukrów jakiegokolwiek rodzaju może powodować poważne problemy jelitowe, muszę wspomnieć, że wpływa to na nasze tycie. Możesz raz lub dwa razy na tydzień i tylko w małych ilościach n.p jedną truskawkę, dwa winogrona, ćwiarteczkę jabłka lub centymetr banana. Inne owoce jak gruszki, owoce brzoskwini, po kawałeczku. Proś aby opiekun usuwał z jabłka nasiona. Jednak dla codziennych przyjemności, zamień owoce na zielone warzywa i niech dostarczają Ci dużo świeżego siana, a wtedy będziesz szczęśliwy i zdrowy.

    Góra





     







    Herbatniki :

    Drogi Truniu :

    mój opiekun martwi się że jem herbatniki, krakersy i inne słodycze. Nie rozumiem dlaczego? Oni też to jedzą

    Trunio :

    no widzę, że bardzo rozsądny jest Twój opiekun, ma rację to rozkoszne przyjęcie i zajadanie się słodyczami nie jest dla Ciebie najlepsze. Nakrochmalone i ocukrzone ciastka są złe dla Twojego układu trawiennego. W dużych ilościach, następuje przerost toksyny - z nich wyprodukują się bakterie co z kolei będzie Cię zmuszać do korzystania z pomocy weterynarza. Zachowana winna być równowaga, dieta powinna zawierać pokarm o zawartości białka, kilku węglowodanów i witaminy, plus duże ilości włókna. Tak, bierz tylko kawałeczek do posmakowania czy też skubnięcia ale nigdy nie staraj się zjeść większego kawałka ciastka.

    Bliższe poznanie Twojego układu pokarmowego pozwoli na zrozumienie przez opiekuna naszych potrzeb i tym sposobem możemy uniknąć w przyszłości niektórych chorób. Cały ten proces nazywamy trawieniem. Proste związki chemiczne przenikają przez ściany jelit i w ten sposób ulegają wchłonięciu do naszego organizmu, stając się materiałem do budowy i odnowy tkanek. Nie wchłonięte części pokarmu nasz organizm wydala w postaci kału. Karma, odcinana partiami przez mocne siekacze w jamie gębowej jest nawilżana śliną i miażdżona oraz mielona przez zęby przedtrzonowe i trzonowe. Siekacze wciąż nam rosną, co zmusza nas do ciągłego gryzienia twardych przedmiotów. O tym opowiadałem parę pytań wcześniej.

    Góra





     







    Co z uszami :

    Drogi Truniu :

    moje uszy swędzą mnie jak zwariowane! Co to jest za problem, jak można go zlikwidować ?

    Trunio :

    potrząsanie głową i drapanie uszu to sygnał że coś jest nie w porządku, może to być : świerzbowiec, ciało obce, alergia lub infekcja. Roztocza uszne, pasożyty podrażniają kanał uszny i stymulują produkcję woszczyny. Ciała obce, np. nasiona traw, wywołują gwałtowne potrząsanie głową, ucho jest bolesne w dotyku. Alergie i zapalenia powodują zaczerwienienie wnętrza ucha i jego nadwrażliwość. W infekcjach ucha zewnętrznego często pojawia się wyciek, mogą go powodować bakterie (żółty, ropny), drożdże (ciemny, cieknący) lub świerzbowce (czarny, grudkowaty). Nie leczone infekcje ucha zewnętrznego przeradzają się w infekcje ucha środkowego i mogą doprowadzić nawet do przerwania błony bębenkowej.

    to wszystko spowodowane jest paskudnymi małymi bakteriami, one się zakorzeniły i będą się rozszerzać dalej w Twoim ciele. Na szczęście, to prosta kuracja, jest to dla Twojego ucha drobiazg. Niech Twój opiekun znajdzie dobrego króliczego weterynarza. Obecnie są środki do kropienia ucha i paskudztwo ucieknie raz na zawsze.

    Góra





     







    Bobki na tapczanie.

    Drogi Truniu :

    ostatnio mam ogromną ochotę wyskakiwać na tapczan i porobić bobków. Krzyczą co za bałagan! co jest powodem mojego zachowania?

    Trunio :

    jedynym wytłumaczeniem jest to, że za mało uwagi poświęca Tobie opiekun. Znałem króliki którym nie poświęcali opiekunowie dość uwagi, wtedy przekształcały się w małych terrorystów byli znudzeni. Jeśli ty byłeś zdolny wydalić kilka bobków na tapczanie to myślę że zrobiłeś to dla zwrócenia na siebie uwagi. Jednym ze sposobów to próbować zintegrować się z opiekunem, aby poświęcił Tobie więcej czasu. Jeśli nie może niech pomyśli o zapewnieniu Ci innego królika. Inną możliwością jest aby przykryli tapczan folią lub ceratą co stworzy twardą powierzchnię i zmniejszy Twoje zainteresowanie tapczanem oraz ułatwi zebranie bobków. Słyszałem od ludzi że taki sposób bardzo szybko dał pozytywne efekty.

    Góra





     









    Pocieranie brodą.

    Drogi Truniu :

    mój opiekun dziwi się dlaczego ja pocieram dolną częścią szczęki po różnych rzeczach? Klatka, woda miska, meble... On nawet próbuje drapać mnie po brodzie i dotykać podbródka.

    Trunio :

    to tylko niewiedza, on powinien czuć się zaszczycony. Posiadamy pod brodą gruczoły zapachowe i w ten sposób zaznaczymy swój teren. Czyli Ty czujesz się w tym domu wyśmienicie. Na szczęście dla ludzi i ich mebli, zapach ten jest bardzo subtelny i nie pozostawia plam. Niech się cieszy, że nie zaznaczasz go o wiele prostszym dla nas sposobem czyli obsikaniem jego nogawki.

    Góra





     









    Zając czy królik.

    Drogi Truniu :

    przychodzi do nas znajomy opiekuna i mówi "patrz jaki zajączek", przecież my jesteśmy króliczki, czy to tak trudno poznać?

    Trunio :

    to znów brak pełnej wiedzy, trzeba jednak przyznać że rozróżnienie nas nie jest takie proste. Porównajmy dwa zajęczaki występujące pospolicie w Europie Środkowej ( trzeciego - bielaka alpejskiego - nie bierzemy pod uwagę ze względu na mały zasięg jego występowania). Zacznijmy więc od zająca szaraka . (Lepus europaeus ) Posiada długość od nosa do ogona 50 do 76 cm, może ważyć 6,5 kg ( wyjątkowo 8 kg ). Uszy i nogi ma bardzo długie, koniuszki uszu czarne. Brzuch ma czysto biały, a na złotobrązowym grzbiecie występuje wzór zwany pieprzem i solą. Tęczówka oka jest wyraźnie jaśniejsza od źrenicy, wskutek czego oczy zająca sprawiają wrażenie wytrzeszczonych.

    A teraz opowiem Ci o dzikim króliku naszym przodku, (Oryctolagus cuniculus) ma długość zaledwie 38 do 50 cm i waży 0,9 do 2 kg (rzadko 3 kg). Uszy i nogi ma dużo krótsze: uszy bez czarnych koniuszków. Spód ciała ma szaro biały, grzbiet szary lub szarobrązowy. Ciemne tęczówki nadają jego oczom wyraz łagodnego zdziwienia. Jednak bardziej wyraźne są różnice w sposobie życia.

    Szarak jest zwierzęciem stepowym i unika gęstego lasu. Nie kopie nor, lecz wygrzebuje w ziemi płytkie dołki, zwane przez myśliwych "kotlinkami", tak mój drogi oni na nie polują. W razie niebezpieczeństwa przywiera do ziemi lub zapada w "kotlinę", gdzie prawie go nie widać dzięki barwie ochronnej. Dopiero kiedy wróg zbliży się za bardzo, wyskakuje i ucieka bardzo szybko.

    Dzikie króliki wybierają za to teren pełen kryjówek, a więc krzaki, las, jego obrzeża i pagórki. Króliki są typowymi sprinterami, zające zaś mogą utrzymywać duże tempo na dłuższych dystansach ( do 70 km/godz). Zając i królik są spokrewnione z sobą mniej więcej jak pies i lis. Jeżeli ktoś nazwie Cię zamiast królik miniatura zającem to jest to nazwa zoologicznie niewłaściwa. Więcej informacji na temat zająca i o naszych przodkach znajdziesz w dziale KRÓLIK / KREWNI

    Góra





     







    Królik czy to gryzoń?

    Drogi Truniu :

    Czy my jesteśmy gryzoniami?

    Trunio :

    zaliczają nas do rzędu zajęczaków. Należą do nich wszystkie gatunki zajęcy i królików, zebrane w dwa rodzaje. Dawniej oba te rodzaje włączono do rzędu gryzoni. Istotne różnice w anatomii i fizjologii tych zwierząt spowodowały rozdzielenie rzędu gryzoni na dwie odrębne jednostki systematyczne. Nowy ład w systematyce rozdzielił dotychczasowy rząd gryzoni na dwie grupy:

    - parzystosiekaczowce (podwójnosiekaczowce) - zajęczaki

    tu znajdujemy dwie rodziny;
    1)szczekuszki (Ochotonidae) należy do nich 14 gatunków
    2)zającowate (Leporidae) należy tu 50 gatunków, wśród nich i królik

    - nie parzystosiekaczowe (pojedynczosiekaczowe) - gryzonie

    Na temat istotnych różnic pomiędzy nami królikami zaliczanymi do zajęczaków a gryzoniami znajdziesz na stronie www.kroliki.z.pl

    Góra






     







    Alergia

    Drogi Truniu :

    Co to jest alergia, uczulenie?

    Trunio :

    Alergia, uczulenie, czy Ty masz uczulenie, czy Twój opiekun wydał już setki złotych na leczenie. Uczulenia stają się coraz poważniejszym zagrożeniem dla naszego zdrowia. Tysiące królików ma łzawiące oczy, kichają, drapią swędzące miejsca. Co powoduje uczulenia ? Czterdzieści lat temu było mniej takich dolegliwości. Popatrz na to inaczej, czy opiekunowie używali tylu środków chemicznych co obecnie. Dzisiaj używa się ogromnej ilości substancji chemicznych, nawet trawnik w ogrodzie jest tym posypywany, używa się nawozów, włókna syntetycznego.

    Pomyśl ile znajduje się składników chemicznych w naszym pokarmie, n.p granulat, jest w nim mielone zboże a zboże jest nawożone i kropione środkami do niszczenia chwastów, chemia nas otacza i jest w nas, alergia to nowe wyzwanie cywilizacji, nasi opiekunowie nie są wolni od tej dolegliwości.

    Pryskany trawnik toksycznymi substancjami chemicznymi potem pozwala się Tobie po nim biegać, ale toksyny pozostają na Twych łapkach, po myciu są w organizmie osadzają się w wątrobie i nerkach. Biegasz po dywanie a on również jest czyszczony chemicznie, w domu używa się środki do mycia do czyszczenia w płynie w proszku w aureozolu, a to wszystko znajduje się w tym mieszkaniu, Ty tam przebywasz, a teraz występują symptomy uczuleń.

    I tak możesz mieć uczulenie na substancje lotne, zapach który wydziela n.p świeżo pomalowana podłoga, na kurz. Jak zaradzić na taka dolegliwość. Najważniejsze to aby opiekun dokładnie słuchał rad weterynarza, aby usunął z domu to co mogło przyczynić się do stworzenia występujących dolegliwości u Ciebie. A dodatkowo to zwrócenie uwagi na czystość, dokładne i częste czyszczenie klatki, nawet długo leżące siano w klatce może powodować u Ciebie kichanie, niech zlikwiduje podawanie siana jako wyściółki, siano niech podaje częściej lecz małymi ilościami w paśniku.

    Jak pisałem wcześniej, że różne są przyczyny uczuleń, w Twoim przypadku należy zwrócić uwagę na podawane jedzenie. Opiekun może dokonać zmiany producenta pokarmu lecz musi to robić bardzo ostrożnie rozkładając to na dłuższy okres czasu i obserwując czy Ty znosisz to bez problemów, nawet zmiana dostawcy siana może okazać się pomocną.

    Góra






     







    Tresura

    Drogi Truniu :

    Czy można nas tresować?

    Trunio :

    tresura, to brzmi jak określenie do zwierząt pracujących w cyrku, mój drogi w stosunku do nas to może próba wychowania. W pewnym zakresie może opiekun próbować namówić nas do wykonywania pewnych czynności według jego punktu widzenia. Większość nas w przypadku siusiania sami wybieramy sobie swoje miejsca z uwagi na dobre położenie np. kącik, lub dobry widok, środek pokoju. Najlepiej robić to w klatce i chyba każdy z nas ma ulubiony kącik toaletowy. Opiekunowie mogą postawić w to miejsce kuwetkę i wtedy ułatwią sobie sprzątanie.

    Jednak nie raz kuweta jest taka że ledwie ogon idzie zmieścić, trafić do niej strumyczkiem moczu to już pokaz cyrkowy, a opiekun zmartwiony, że my sikamy obok kuwety. U siebie w swoim kąciku toaletowym ma wszystko wyłożone kafelkami, ceramiczną miskę klozetową o odpowiednich wymiarach aby mu było wygodnie, a my mamy robić swoje potrzeby stojąc na jednej łapie i podpierając się nosem. Jeśli więc kuweta będzie o odpowiedniej wielkości wypełniona dobrym materiałem który pochłania wilgoć, to Ty i ja oraz każdy króliczek będzie się załatwiał w takiej kuwecie.

    Gubienie bobków po pokoju nie należy do dobrego wychowania i raczej robią to młodzi koledzy i koleżanki, opiekun powinien zbierać bobki i wkładać je do kącika toaletowego w klatce, na pewno każde zrozumie o co mu chodzi. To wszystko czego mogą od nas oczekiwać, my mamy swoje nawyki i ulubione zajęcia i raczej nie powinni nam przeszkadzać bo mogą spotkać się z naszymi ostrymi ząbkami. Przecież nasza popołudniowa drzemka nie powinna być brutalnie przerwana, poprzez wyciągnięcie z klatki bo przyszedł dzieciak sąsiada. Jako opiekunowie chcąc nasz czegoś uczyć powinni zapoznać się z naszymi potrzebami.

    Góra






     







    Cykoria

    Drogi Truniu :

    Czy sądzisz o cykorii?

    Trunio :

    oj, aż mnie w dołku ścisnęło, pytasz o coś co bardzo lubię podjadać. Co ja mogę Ci powiedzieć na temat cykorii, więc jest to sałata (Lactuca), rodzaj z rodziny złożonych, ponad 100 gatunków występujących na półkuli północnej, kilka z nich jest ważnymi roślinami użytkowymi, spożywczymi lub leczniczymi. Największe znaczenie ma sałata siewna (Lactuca sativa), gatunek o niejasnym pochodzeniu, stara roślina uprawna z basenu Morza Śródziemnego, powszechnie uprawiana na całym świecie.

    Najczęściej uprawia się odmiany głowiaste (var. capitata) dostarczające kruchych liści o zgrubiałych nerwach, spożywanych na surowo. Rzadziej spotykana jest odmiana szparagowa (var. angustana) uprawiana w Chinach i USA, mająca zgrubiałą łodygę, jadalna na surowo, gotowana lub kiszona. Podobne zastosowanie ma odmiana zwana głąbikami krakowskimi (Lactuca cracoviensis), niestety mało znana i coraz rzadsza w uprawie. W południowej Europie sadzi się odmianę długolistną (var. lon-gifolia), przyrządzaną tak jak szpinak oraz odmianę rzymską, albo kędzierzawą (var. romana), spożywaną jak sałata głowiasta.

    Cykoria jest sałatą niskokaloryczną, szczególnie bogatą w białko, witaminę C, karoten, fosfor oraz wapń. Zwiększa ona wytwarzanie soków żołądkowych. Ja zajadam cykorię firmy BAKOR Sp.zo.o. ze Skierniewic, jest pakowana w fioletowych tackach po trzy główki i owijana folią termokurczliwą. Należy przechowywać ją w lodówce, nie lubi światła, traci smak. Jeśli Twój opiekun kupi trzy główki, wiadomo tyle nie zjesz to powiedz mu, że możesz się z nim podzielić, dla Ciebie jedna a on z dwóch niech przygotuje dla siebie, przepis jest TUTAJ

    Góra






     







    Jaki opiekun

    Drogi Truniu :

    Jaki powinien być nasz opiekun i co powinien o nas wiedzieć?

    Trunio :

    tylko my doskonale nadajemy się na domowe zwierzęta. Jesteśmy czyści, pojętni, oddziałujemy dobrze na ludzi i potrafimy być czuli. Na pewno będziemy się sprzeciwiać w przypadku częstego nas podnoszenia, zaś nieumiejętnie podnoszeni będziemy gryźć i drapać. Nie nadajemy się na idealne zwierzątko dla małych dzieci.

    Lubimy coś nie coś zepsuć, dlatego kable elektryczne, książki, meble powinni schować aby były poza naszym zasięgiem. Aby nasze ciągotki odwrócić w innym kierunku powinni zajmować się nami przez cały dzień, dostarczać nam zabawek ewentualnie jeśli sami nie mogą niech nam dokupią przyjaciela do zabaw. Powinni zdawać sobie sprawę, że od czasu do czasu znaczymy swój teren. Jednak sprawą najważniejszą jaką powinni zrobić przed zakupem to udanie się na kurs obsługi królika, edukacja powinna zostać rozpoczęta od książek i króliczych stron.

    A stosowanie diety i kolejności potraw podawanych nam wraz z naszym wzrostem powinni znać jak pacierz. Musi się troszczyć o nas osoba dorosła, potrzebujemy regularnych wizyt u weterynarza, ( który widział królika więcej niż raz w życiu) Wymagamy dużej przestronnej klatki, zmienianej dwa razy dziennie wody do picia i podawania dwu posiłków dziennie ze świeżutkich produktów. Pokój w którym stoi nasza klatka powinien być jasny bez przeciągów z dala od zapachów kuchennych nie wspomnę o głośnikach radiowych, ma być cisza, a najlepiej byłoby gdyby nie było drzwi w klatce. Klatka ma być codziennie starannie sprzątana a sianko ma pięknie pachnieć.

    Jeśli podoła obowiązkom które tu częściowo wymieniłem to można go uznać za dobrego opiekuna. Nie są to jeszcze wszystkie obowiązki jakie powinien wykonać, lecz te które wymieniłem to podstawowe, które bezwględnie musi wykonać.

    Góra






     







    Piłowanie zębów

    Drogi Truniu :

    Czy konieczne jest piłowanie zębów?

    Trunio : prawidłowo utrzymane zęby przednie (siekacze)

    w odróżnieniu od psów i kotów, nasze przednie zęby ( siekacze) rosną nam przez całe życie. Ogólnie mogę powiedzieć, że gryząc i jedząc ich wzrost utrzymuje się na właściwym poziomie. Jeśli jest jakiś problem, siekacze nie ścierają się właściwie to wtedy nasz opiekun powinien udać się do lekarza, istnieje możliwość korekcji zębów, jest to dla nas bezbolesne i zapewni nam prawidłowy zgryz. Obok na fotce możesz zobaczyć jak powinny wyglądać dobrze utrzymane ząbki przednie czyli nasze siekacze.

    Góra






     







    Boję się szczepień

    Drogi Truniu :

    Czy oni muszą nas szczepić ?

    Trunio :

    nie ma się czego bać, szczepią nas w kark, prawie nie czujesz kiedy i już po krzyku. Ale ze względu na choroby jakie nam zagrażają jest to bardzo ważne. Do najczęściej spotykanych chorób królików zaliczamy: pomór, myksomatoze oraz kokcydioze.

    Pomór to choroba krwotoku bronchopneumonii. By zapobiec tej chorobie należy zaszczepić wszystkie króliki szczepionką CUNIVAC. Preparat wprowadza się podskórnie lub domięśniowo w ilosci 0,5 ml dla królików w wieku 12 tygodni lub o masie ciała do ok. 1 kg, dla zwierząt starszych 1 ml. Króliki szczepione 0,5 ml należy doszczepić po upływie 4-6 tygodni dawka 1 ml. Odporność uzyskujemy po 12 dniach.

    Myksomatoza to choroba roznoszona przez komary, kleszcze i pchły. Stosujemy tu szczepionkę MYXOVAC M . Stosuje się ją u królików powyżej 4 tygodnia życia. Szczepionkę rozpuszcza się w dołączonym rozpuszczalniku który następnie należy wprowadzić podskórnie w ilości 1 ml bez względu na płeć, masę i rasę.

    Kokcydioza to choroba występująca prawie u wszystkich królików. Przeciwko kokcydiozie należy stosować jeden z dostępnych na naszym rynku preparatów: Cytostat R, Salinomycyna, Baycox, Robenidyna, Lerbek (lub paszę pełnoporcjową z kokcydiostatykiem).

    No i jak widzisz nic strasznego a po szczepieniu masz pół roku pewności że żadne paskudztwo Ci nie zagrozi. Twój opiekun powinien zapoznać się z tym opisem Szczepienia

    Góra







     











    Pchły, kleszcze, robaki

    Drogi Truniu :

    Czy zagrażają nam pchły i inne robaczki ?

    Trunio :

    myślę, że jeśli jesteś jedynakiem jako zwierzątko w domu i nie wypuszczają Cię na ogród to raczej masz małe szanse aby spotkać się z tymi krwiopijcami, lecz nigdy nie jest za dużo wiedzy na ten temat, proszę o zapoznanie się z dokładnym opisem i środkami jakie polecają lekarze weterynarii do tępienia tych szkodników. Coś na temat pchełek i kleszczy.

    Góra






     










    Zła pielęgnacja

    Drogi Truniu :

    Czy zła pielęgnacja ze strony opiekuna może być dla nas groźna ?

    Trunio :

    oczywiście, że w przypadku braku należytej dbałości o nasze zdrowie może wystąpić wiele różnych dolegliwości, poczytaj na ten temat a sam zobaczysz jak wielki wpływ na nasze dobre samopoczucie ma nasz opiekun. Pielęgnacja

    Góra










     














    Braki pokarmowe

    Drogi Truniu :

    stosowanie nieprawidłowej diety może nie zapewnić koniecznych dla naszego dobrego zdrowia witamin. W przypadku ich braku w naszym organiźmie następuje ujawnianie się różnych dolegliwości, aby poznać co powoduje brak witamin przeczytaj Braki pokarmowe

    Góra







     










    Choroby zakaźne

    Drogi Truniu :

    Jakie choroby zakaźne mogą nam zarażać czy możemy zarazić się od opiekuna ?

    Trunio :

    chociaż jesteśmy tak zwinni i skoczni to jednak mamy bardzo delikatne organizmy. Są choroby które nam zagrażają, na kilka z nich można zabezpieczyć się poprzez szczepienie jednak są i takie o których bardzo rzadko się wspomina, wykaz chorób znajdziesz   TUTAJ  jeśli masz ochotę to opis każdej choroby oraz sposobu leczenia znajdziesz w DZIALE CHOROBY

    Góra







     








    Szelki

    Drogi Truniu :

    Co sądzisz na temat szelek, jakaś nowa moda ?

    Trunio :

    uważam mój drogi iż nasi opiekunowie zapomnieli, że szelki są pomyślane jako ułatwienie zamiast obroży dla małych piesków i tu spełniają swą rolę, można wyprowadzić na spacer kotkę gdy właściciel obawia się aby nie uciekła, ale ubieranie nas królików w szelki uważam za pomysł za który powinno się karać opiekunów, jak można wyprowadzać nas pod klatkę schodowa i puszczać na zieleniec na który załatwiają swoje potrzeby pieski, czy nie można zabierając nas na trawkę zrobić kojec, my nie jesteśmy stworzeni do chodzenia noga za nogą, musimy skakać i tego się nie zmieni. Stanowczo jestem przeciwny stosowaniu tego typu zabezpieczeń, ma to nas chronić, przed czym? a jak podbiegnie pies i złapie zębami, co nas ochronią szelki? Znów pomysł który wyszedł od sklepów aby zwiększyć sprzedaż szelek. Jednak jak czytam wraz z Kaziorem w internecie na stronach taki tekst ;

    "królik może być wyprowadzany w szelkach i na smyczy. Szelki gotowe należy dopasować rozmiarem do królika (rozmiar, jak na małego kota zazwyczaj) i najpierw przez kilka dni przyzwyczajać do nich królika w domu. albo coś takiego;

    "Nie wolno nigdy wypuszczać smyczy z rąk. Trzeba też uważać, gdyż w czasie spaceru królik może zaplątać się w krzaki lub nagle zerwać do biegu, kiedy go coś wystraszy. To ogólnie mało wygodna metoda, ale niektórzy ją sobie chwalą."

    I co mogę powiedzieć, proponuje aby autor tych porad ubrał sobie szelki przyzwyczajał się i pobiegał po domu i niech ich nie zdejmuje, może mu to wyjdzie na zdrowie.


    Góra

     








    Ruja

    Drogi Truniu :

    jak rozróżnić u samiczki że ma ruję ?

    Trunio :

    króliki należą do zwierząt poliestrycznych, czyli wielorujowych i rozród ich może odbywać się w ciągu całego roku. Ruja samic może być przyspieszona obecnością samca czyli w Twoim przypadku muszę powiedzeć że dziewczyny szybciej przystosowują swój organizm do zapłodnienia, okres ten trwa od 12 do 36 godzin. Ruję u samicy rozpoznaje się po lekkim obrzmieniu i zaczerwienieniu narządów płciowych oraz nerwowym, niespokojnym zachowaniu. Obserwuje się też u samic charakterystyczne pokładanie się i wyginanie grzbietu podczas głaskania oraz utratę apetytu.

    Góra

     








    Sikanie, nauka czystości

    Drogi Truniu :

    czy można nas nauczyć sikać w kuwecie?

    Trunio :

    nie zawsze każdy króliczek okazuje się czyścioszkiem, jednak przy odrobinie cierpliwości można nauczyć swojego podopiecznego czystości, chyba, że jest z pokrewniony ze mną wtedy szkoda zachodu. W większości wypadków sprawa nie jest przegrana do końca, wszystko zależy od konsekwencji i stanowczości naszego opiekuna. Kiedy maluch załatwi się na łóżku, podłodze... opiekum powinien pokazać to miejsce i od razu zanieść do klatki wstawiając królika do jego kącika czystości. Mówić do niego stanowczym głosem. (lecz nie krzyczeć) Rozsiewane po mieszkaniu "bobki" należy zebrać i wrzucić do kącika w klatce. Jeżeli nie jest to króliczek złośliwy wkrótce zauważy czego od niego oczekuje opiekun. W klatce na ogół królik wybiera jeden kącik i tam załatwia swoje potrzeby więc tam należy wstawić kuwetę, są w sprzedaży nawet o trójkątnym kształcie co ułatwi sprzątanie w klatce. Miejsce w którym załatwił się królik należy wytrzeć chusteczką higieniczną i położyć ją w kuwecie, jako kierujący się swoim noskiem królik powinien pójść za zapachem do kuwety. W mieszkaniu możemy zastosować podobną taktykę w przypadku gdy królik wybierze jakieś miejsce do załatwiania swoich potrzeb postawmy tam kuwetę, jak będziecie mieć dużo szczęścia to z takiego królika wyrośnie super czyścioszek, Kaziora takie szczęście spotkało przy pierwszym króliczku Trunio nr.1 który na działce przychodził, wskakiwał do klatki załatwiał się i wychodził z powrotem. W moim przypadku już takiego szczęścia nie ma, zawiodły wszystkie metody ale do wszystkiego przecież można się przyzwyczaić i jakoś razem z Kaziorem sobie radzimy.

    Góra

     








    Tupanie, o co chodzi?

    Drogi Truniu :

    czy można się dziwić, że my nieraz tupiemy?

    Trunio :

    tak, poruszałeś dość częsty temat rozmów naszych opiekunów, "mój" królik bardzo tupie, a ostatnio nauczył się jeszcze do tego dość głośno mruczeć-fuczeć, czy wiecie dlaczego jest takie zachowanie? On potrafi tupać jak jest sam, jak bawię się z nim, jak jest w klatce i jak jest na wybiegu. Co to oznacza?

    A to przecież jest takie proste, tupanie mocno o podłoże tylnymi nogami jest okazywaniem strachu, ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwem, w stadzie dziki królik w taki sposób alarmował swoich ziomków o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Należy w Twoim przypadku uzbroić się w cierpliwość, musisz okazać swemu opiekunowi wiele ciepła i cierpliwości a może przeczyta tą stronę i zrozumie, że to jego błąd w postępowaniu z Tobą doprowadza Cię do takiego zachowania. Żaden królik nie lubi być wyciąganym na siłę z klatki czy też brany na ręce. Na wszystko przyjdzie czas, a więc Twoja nauka powinna zacząć się od karmienia z ręki a gdy swobodnie i bez strachu będziesz podejmować podawane przez opiekuna smakołyki i okażesz mu swoje do niego zaufanie powinien pozwolić Ci na swobodne bieganie po mieszkaniu. Na pewno jak będziesz głodny sam wejdziesz do klatki i nikt nie powinien Cię łapać. Jeśli ma ochotę na zabawę z Tobą niech położy się na podłodze i oczekuje aż zainteresujesz się jego osobą. Oni myślą, że są najważniejsi a tak naprawdę to nie pasują do naszego stada, są niezdarni nie umieją szybko biegać i na dodatek głośno krzyczą. Z drugiej strony fakt mają takie małe uszy muszą słabo słyszeć.

    Góra

     








    Kichanie, o co chodzi?

    Drogi Truniu :

    co z tym kichaniem czy to jest groźne?
    KICHANIE KRÓLIKA. (list od jednego z opiekunów.)

    Dzień dobry. Borykam się z problemem z którym moi lekarze nie mogą sobie poradzić. Mój królik kicha, mam go już od 5 miesięcy on ma 8 miesięcy. Próbuję go leczyć praktycznie od chwili kiedy go kupiłem. Lekarze powiedzieli, że to jest alergia, dostał serię antybiotyków po których było troszkę lepiej ale na krótko. Gdy zrobiło to się znowu nagminne lekarze kazali mi odstawiać po kolei - zmienić siano, pokarm, otoczenie, wodę. W tej chwili już jest mi go bardzo żal ponieważ jest to nagminne a ja nie mogę znieść widoku jak on się męczy. Apetyt ma ale nie może zjeść do końca bo dostaje ataku kichania a przy jedzeniu głośno chrumie, nie wiem czy to też jest dobrze. Gdy poje kładzie się z głową do góry nie wiem może żeby mu się lepiej oddychało. Tak samo w nocy budzi mnie kichaniem i gdy robi to kilkanaście razy pod rząd nagle biegnie chrumiąc jakby nie mógł złapać oddechu. Z góry dziękuje za jakąkolwiek pomoc.

    Trunio :

    Moja odpowiedź na list internauty.

    Witam, z setek listów które dostaję ten robi na mnie straszne wrażenie. Jest tutaj już wypowiedź w sprawie alergii. Jednak jeśli zastosowałeś się do wszystkich zaleceń jakie lekarze w trakcie leczenia przekazywali to wniosek jest jeden, albo królik jest naprawdę nieuleczalnie chory lub nie trafiłeś na właściwego lekarza. Alergia owszem dość często jest to przyczyna katarów i kichania u królików, jednak na ogół po jakimś okresie weci potrafią wskazać co jest źródłem.(znam przypadek gdy taki objaw u królika wskazał po badaniach wymazu na gronkowca) Myślę, że w Twoim przypadku potrzebna jest dokładna analiza i badania aby wskazać przyczynę tych dolegliwości. Jestem tylko opiekunem tak jak Ty i nie potrafię wysnuć jakiegoś konkretnego wniosku. Co mogę zrobić, uruchomię linię pomocową, Twój opis przedstawię wszystkim wetom z jakimi mam kontakt, jeśli chociaż jedno z nich wskaże kierunek leczenia będzie to wskazówka dla Twojego weta.

    Odpowiedzi jakie nadeszły od osób zaprzyjaźnionych na przekazane przeze mnie pytanie.

    Odpowiedź nr. 1 od lekarza weterynarii.

    Opisany problem jest dosyć częstym u królików, które przeszły katar królików. Nie jest dokładnie ustalona przyczyna ale myślę, że jest to nosicielstwo pasterelli, która najczęściej wywołuje ten katar. Niestety leczenie tego typu schorzenia jest nieefektywne. Sam mam takiego królika, który okresowo mocno kicha. Stosuje wówczas środki antyhistaminowe (sterydowe) wraz z anybiotykami (enrobioflox lub oxywet), które przynoszą ulgę ale na krótko. Myślę ze można by było spróbować bezpieczny środek antychistaminowy w kroplach Zyrtec 1 x dziennie po 3 krople przez ok 2 tygodni i zobaczyć efekt. Jeśli katar natomiast ma charakter ropny to należy raczej podejrzewać zapalenie zatok nosowych.Leczenie wtedy też jest niestety nieefektywne gdyż antybiotyk nie dociera do wnętrza zatok. Należy wówczas zastosować naświetlanie lampą (może być lampa Bionic stosowana u ludzi). Naświetla się wtedy przez 10 dni okolice nosa zasłaniając oczy 2 razy dziennie po 6 minut.

    Odpowiedź opiekunki która ma chorego królika.

    Podstawa to zrobić wymaz. Bez tego to można tak sobie trafiać w choroby jak lotkami w tarczę z zamkniętymi oczami... Wymaz wykaże co to jest - czy bakteria, czy gronkowiec czy coś innego. Jeśli wydzielina jest wyraźna, biała - to ja bym wykluczyła alergię... bo przy alergii zwykle jest wodnista i przeźroczysta jak u ludzi... ale nigdy nic nie wiadomo. Jak będzie wymaz to potem w laboratorium od razu powinni zrobić antybiogram żeby odkryć na jaki lek bakteria, czy też gronkowiec jest wrażliwy i takie leczenie się stosuje. Jeśli to nic nie wykaże - ani bakterii, ani gronkowca - to trzeba zrobić testy alergiczne... po prostu - królikom się robi poprzez biorezonans.

    To na początek i bez tych trzech kroków ani rusz z radami jak leczyć. Mój Miś został wyleczony z gronkowca na krótko, kicha nadal... robiłam potem jeszcze różne podejścia z antybiotykami aż do momentu gdy bardzo źle się po jednym poczuł... zaprzestałam podawania leków. Kicha - to prawda, ale wg mnie to lepsze niż faszerowanie chemią... bez wyraźnych skutków.

    Kichanie powodować może jeszcze: przerośnięcie korzeni zębów trzonowych (konieczne prześwietlenie czaszki, ale to młody królik więc raczej wykluczam...), pastaurella - to wiadomo... ciężkie strasznie do leczenia... prawdopodobnie Miś ma pasteurellozę (nie wiem czy to dobrze piszę ale wiesz o co chodzi). Jeśli królik się nie dusi - a tylko kicha i wydala wydzielinę, to lepiej... jakby się dusił - trzeba leczyć. Można pomóc mu oddychać robiąc inchalacje z roztworu Ollbas i soli do inhalacji.

    Odpowiedź nr.2 od lekarza weterynarii.

    Królik nie dostawał nic oprócz antybiotyków, tak? Jeśli weci podejrzewali alergię to musieli przecież podać pacjentowi steroid... Czy to pomogło? Na jak długo? A jeśli nie podali to może jednak zastosują np. Deksafort i poczekają 5 dni... JEŚLI PO PODANIU STEROIDU NIE BĘDZIE LEPIEJ TO MOŻE SPRÓBUJĄ ZROBIĆ RTG CZASZKI - IM DOKŁADNIEJ BĘDZIE NA NIM WIDAĆ ZĘBY, TYM LEPIEJ. KICHANIE BOWIEM MOŻE BYĆ ZWIĄZANE Z PRZEROSTEM LUB WADAMI USTAWIENIA SIEKACZY LUB TRZONOWCÓW. Jeżeli nikt nie będzie w stanie stwierdzić co widać na zdjęciu, proszę je wysłać do mnie na - pomogę...

    Jeszcze jedno - kichanie połączone jest z wyrzucaniem z nozdrzy wydzieliny. Czy ona jest jakiegoś koloru czy to zwykły, wodnisty katar? Do czasu jakiegokolwiek zadziałania (a i potem) proszę spróbować robić zwierzakowi inhalacje: królik w klatce, obok niej miska z wrzątkiem + sól Iwonicka + Inhalol, wszystko zakrywamy kocem lub czymś mało przepuszczalnym na 15-20 min. Jeśli królik zacznie kichać mocniej a z nosa będzie lecieć bardziej - to dobrze, nos będzie się oczyszczał. Ogólny efekt ma być jednak taki, że kichanie ma być znacznie mniej intensywne i rzadziej słyszalne.

    Odpowiedź nr.3 od lekarza weterynarii.

    Osobiście wątpię, aby była to alergia, bo zdarza się ona u królików bardzo rzadko (tak podają światowe wyniki badań). Oczywiście to tylko biologia i trzeba brać ją pod uwagę, ale na pewno nie na pierwszym miejscu. W przypadku takich króliczków ja osobiście zawsze robię zdjęcie RTG głowy (aby zobaczyć w jakim stanie są zęby policzkowe, czy nie ma stanu zapalnego korzeni, przerostu korzeni, lub innych czynników, które mogą podrażniać przewód nosowo-łzowy czego konsekwencją może być stałe kichanie). Drugą rzeczą jaką biorę to wymaz z noska - być może jest to bowiem jakaś przewlekła infekcja, która nie reaguje na typowe leczenie (przy wymazie robią antybiogram - czyli oceniają na jakie leki dana bakteria jest wrażliwa). Kolejną przyczyną takiego stanu mogą być wszelkie nieprawidłowości w nosie - polipy, nowotwory, wrodzone wady budowy - i tu, póki co, diagnostyka jest trudna (brak odpowiedniego sprzętu). Pozostawiam to na koniec, gdy wykluczę inne przyczyny. Tak więc, u króliczka, u którego kichanie nie jest tylko wynikiem krótkotrwałej infekcji trzeba zrobić szereg badań i szukać przyczyny takiego stanu.

    Góra

     








    Co z tą zieleniną?

    Drogi Truniu :

    Dzień dobry, witam Cię ponownie. Mam pytanie do Ciebie jak to jest z podawaniem mokrych zielonek ? Można nam podawać zielone po deszczu lub po rosie czy nie? Bo to, że zielonek z terenów podmokłych i zaciemnionych nie powinno się podawać to już wiem.

    Trunio: Witam wszystkich hodowców i miłośników królików! oraz Ciebie drogi futrzaku. Mokrych zielonek (lub po rosie) nie należy podawać królikom!! Można podawać po przesuszeniu (nawet lekko podwiędnięte). Inaczej może to doprowadzić do poważnych dolegliwości układu trawiennego a nawet do śmierci.

    Góra